sobota, 1 lutego 2014

Lutowe premiery

W najbliższy piątek rozpoczną się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi i ten fakt nie pozostaje bez wpływu na rynek literatury sportowej. W lutym ukażą się kolejne pozycje o sportach zimowych, ale wydawnictwa przygotowują już kibiców na następną wielką imprezę – piłkarskie Mistrzostwa Świata w Brazylii. Obecny miesiąc upłynie więc pod znakiem futbolu i białego szaleństwa.

Na początek, tradycyjnie już, o książkach, których nie udało się zapowiedzieć przed miesiącem. W przypadku tekstu o styczniowych premierach nie uwzględniłem tylko jednaj publikacji, która weszła do sprzedaży przed kilkunastoma dniami. 22 stycznia w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce pojawiła się pozycja „Złota Justyna. Prawdziwa historia królowej nart”. Książki próżno szukać w stacjonarnych księgarniach, gdyż jest to kolejne dzieło z serii „Mistrzowie sportu” wydawanej przez „Przegląd Sportowy”. Tym razem publikację, która ukazała się nakładem właściciela dziennika – firmy Ringier Axel Springer, można nazwać pełnoprawną książką. Kamil Wolnicki spisał bowiem historię „Królowej nart” na 190 stronach. Pozycja „Złota Justyna” jest znacznie obszerniejsza niż książeczki poświęcone Robertowi Lewandowskiemu, Tomaszowi Frankowskiemu czy Mamedowi Chalidowowi, ma także inną formę. Dominuje w niej tekst, a nie obrazki, wykresy i inne graficzne elementy. Jest to opowieść zawierająca wypowiedzi samej Justyny Kowalczyk, a także jej rodziny, znajomych i przyjaciół. Fakt, że została wydana w formie książki, nie pozostał bez wpływu na jej cenę. Publikacja kosztuje 24 zł, czyli jest ponad dwa razy droższa niż dotychczasowe pozycje tej serii. Tym razem cena idzie jednak w parze z jakością – nie tylko, jeśli chodzi wartość merytoryczną (nie ujmując oczywiście niczego poprzednim częściom cyklu), ale także jakość wydania (lepszy papier, kartonowa okładka). Warto dodać, że to już druga w tym roku książka z Justyną Kowalczyk w tytule. Jak się okazuje, nie ostatnia.

środa, 29 stycznia 2014

"Brudna gra"

Tenis to syf. Choć nie – cały współczesny, profesjonalny sport to jedno wielkie bagno. Do takiego wniosku dojdzie każdy, kto sięgnie po lekturę „Brudnej gry”. Mimo że to, co autor zawarł w swojej powieści to tylko fikcja literacka, nie jest ona zupełnie oderwana od rzeczywistości. W książce Nikodema Pałasza jest coś, co pozwala uwierzyć, że fabuła nie jest wyłącznie wymysłem bujnej wyobraźni pisarza.

Pamiętacie scenę z filmu „Dzień świra”, w której do pociągowego przedziału zajmowanego przez Adasia Miauczyńskiego wchodzi blondynka (grana przez Violettę Arlak) z otyłym, mniej więcej dziesięcioletnim dzieckiem? Chłopak zajada się chipsami i częstuje nimi matkę, a ta kilkukrotnie sięga do paczki, za każdym razem stanowczo podkreślając: „Ostatni!”. Kultowa scena jeszcze bardziej kultowego filmu Marka Koterskiego idealnie obrazuje, jak wyglądało w moim przypadku czytanie „Brudnej gry”. Za każdym razem, kiedy kończyłem rozdział, przerzucałem kilkanaście kolejnych kartek i mówiłem sobie, że następny będzie już ostatnim. Moje postanowienie miało mniej więcej taką samą wartość jak słowa wypowiadane przez blondynkę z „Dnia świra” – rzadko kiedy udawało mi się przerwać lekturę. To nic, że na zegarze już 02.15, nieważne, że zaraz będę musiał wysiąść z tramwaju. Jeszcze kilka słów, ostatnie zdanie, jeszcze strona… Od powieści Nikodema Pałasza naprawdę trudno się oderwać, a to chyba dla autora najlepsza rekomendacja.

niedziela, 26 stycznia 2014

"Pisanie jest dla mnie formą hobby" - wywiad z Michałem Buczakiem, autorem powieści o kibicach piłkarskich

Poza piłką nożną, Michał Buczak interesuje się
m.in. kulturą Azji Południowo-Wschodniej i Indii
Fot. archiwum prywatne Michała Buczaka
Michał Buczak to jedyna osoba w Polsce, a może i na świecie, która regularnie pisze i wydaje powieści o kibicach. Pierwsza z jego książek – „Krew na stadionach” ukazała się w 2010 roku. Rok później premierę miała kolejna – „Stadiony w ogniu”, a przed blisko dwoma miesiącami wydana została najnowsza, zatytułowana „Sieć. Bycie kibicem to (nie) jest przestępstwo”. O tej pozycji, ale nie tylko, autor opowiada w wywiadzie dla bloga, zapraszam.

- To jak to w końcu jest z tym byciem kibicem? Można to uznać za przestępstwo czy jednak nie?

Dla każdego kto jest kibicem, odpowiedź jest oczywista. Nikt z nas nie jest przestępcą tylko dlatego, że oddaje się takiej pasji. Jednak służby mundurowe i organy administracyjne z miejsca spychają nas na margines społeczeństwa, w żaden sposób nie próbując zrozumieć. A przecież w takiej masie ludzkiej możemy znaleźć cały przekrój społeczeństwa. Oczywiście są osoby będące na bakier z prawem, działające na jego pograniczu, ale nie jest to duży odsetek. Na trybunach można spotkać również właścicieli firm, członków zarządów w korporacjach, managerów, lekarzy, prawników czy nauczycieli.
W przypadku najmniejszego naruszenia prawa stosuje się wobec kibiców odpowiedzialność zbiorowa, która przecież nie jest stosowana wobec żadnej innej grupy społecznej. Niestety, nie mamy żadnej możliwości przedstawienia naszej wersji wydarzeń i z góry jesteśmy skazani na ostracyzm. Przodują w tym media, dla których "jazda po kibolach" jest chwytliwym tematem i idealnym sposobem przyciągnięcia uwagi odbiorców.

czwartek, 23 stycznia 2014

"Dream Team"

Jeden zespół, jeden turniej, dwunastu wyjątkowych zawodników. „Dream Team” to drużyna niepowtarzalna, jednorazowa, sportowy fenomen, którego nie da się w żaden sposób skopiować. Historię koszykarskiej reprezentacji USA, która zagrała na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie, postanowił przedstawić Jack McCallum. Co z tego wyszło? Bardzo dobra książka, będąca lekturą obowiązkową każdego fana NBA.

Przed sięgnięciem po dzieło dziennikarza „Sport Illustrated” o „Dream Teamie” widziałem tyle, ile każdy przeciętny fan sportu. Nie należę do pokolenia, które śledziło rozgrywki NBA w Telewizji Polskiej. Nie pamiętam słynnych słów Włodzimierza Szaranowicza: „Hej, hej, tu NBA!”. W czasach, kiedy ten cytat elektryzował tysiące kibiców, ja nie miałem możliwości śledzenia popisów amerykańskich koszykarzy. Kiedy trwały Igrzyska Olimpijskie w 1992 roku, miałem niecałe półtora roku. Ale o „Dream Teamie” w końcu musiałem się dowiedzieć. Nie sposób interesować się sportem i nie znać drużyny, w której razem występowali Michael Jordan, Ervin ‘Magic’ Johnson, Scottie Pippen i Larry Bird. Przeczytałem swego czasu książkę „Szaleństwo w Barcelonie” Andrzeja Makowieckiego, korespondenta, który w Hiszpanii śledził rywalizację sportowców i później opisał jej kulisy. Z tej publikacji sporo dowiedziałem się o reprezentacji USA, która zdominowała olimpijski turniej koszykarski, ba, nawet całe igrzyska. Były to tak naprawdę jedynie szczątkowe informacje w porównaniu z tym, co w swoim dziele zawarł Jack McCallum.

niedziela, 19 stycznia 2014

„Wygrani”, czyli dwóch Hiszpanów w krakowskim mieście

W Polsce rzadko wydaje się książki o trenerach, a już publikacji o szkoleniowcach damskiej drużyny koszykówki szukać można ze świecą. Mimo tego Damian Juszczyk postanowił podjąć ten temat i w pozycji „Wygrani” przedstawia krótko historię dwóch hiszpańskich trenerów Wisły Can-Pack Kraków – José Hernándeza i Jorge Aragonésa.

Książka ukazała się na rynku 18 marca ubiegłego roku. Została wydana przez Wydawnictwo Sowa i, co ciekawe, powstała w trzech wersjach językowych – polskiej, angielskiej i hiszpańskiej. Po jej lekturze trzeba stwierdzić, że nie jest to pozycja przeznaczona na masową sprzedaż. „Wygrani”  to publikacja kierowana przede wszystkim do wąskiego grona kibiców krakowskiej drużyny koszykarek, hiszpańskich fanów i znajomych obu szkoleniowców, a także osób związanych ze środowiskiem damskiego basketu. Potwierdził to zresztą Damian Juszczyk w wywiadzie, który jakiś czas temu pojawił się na moim blogu.

piątek, 17 stycznia 2014

Alle nabytek!

Nie byłoby dziś w mojej kolekcji kompletu tomów EPF,
gdyby nie pewna wyjątkowa aukcja sprzed lat...
Właściciel tej kolekcji palił papierosy. To jedyna pewna rzecz, którą pamiętam do dziś. Po otwarciu paczki uderzyła mnie mocna, tytoniowa woń. Książki przez dłuższy czas musiały stać na półce w pomieszczeniu, które regularnie wypełniał papierosowy dym. To, że mój najnowszy nabytek nie pachniał zbyt pięknie, nie miało jednak w tamtej chwili większego znaczenia. Właśnie stałem się nowym posiadaczem 28 tomów Encyklopedii Piłkarskiej Fuji!

Każdy, kto choć trochę interesuje się futbolową literaturą, doskonale wie, czym jest Encyklopedia Piłkarska Fuji. Każdy kibic, który kiedykolwiek o niej słyszał i zapragnął zebrać całą kolekcję, zdaje sobie sprawę z tego, jak trudne jest to zadanie. Zaczynając od zera, nie jest łatwo skompletować wszystkie tomy. Części z nich nie da się już zamówić w Wydawnictwie GiA, więc pozostaje liczyć na to, że ktoś wystawi poszukiwany tom na Allegro. Nawet jeśli tak się stanie, nie można mieć pewności, że uda się pożądaną część EPF zakupić. Chętnych jest bowiem wielu. Sprawę może ułatwić zasobny portfel – jeśli dysponuje się nieograniczonymi środkami i jest się w stanie zapłacić nawet 150 zł za jedną książkę – z powodzeniem można zniechęcić do licytacji pozostałe osoby. Na to może sobie jednak pozwolić niewielu. Na pewno nie było na to stać 15-letniego ucznia pierwszej klasy liceum, którym byłem przed siedmioma laty.

wtorek, 14 stycznia 2014

"Brudne kulisy sportu to tło kryminalnej intrygi" - wywiad z Nikodemem Pałaszem, autorem książki "Brudna gra"

fot. Jacek Pióro, materiały prasowe wydawnictwa Muza SA
Większość dotychczasowych powieści, których akcja była przez autorów osadzana w świecie sportu, dotyczyła zazwyczaj piłki nożnej. Nikodem Pałasz postanowił zerwać z tą zasadą i przygotował kryminał, którego głównym bohaterem jest tenisista. "Brudna gra", czyli książka, która jutro trafi do księgarni w całej Polsce, to coś, czego na naszym rynku jeszcze nie było. W wywiadzie dla bloga autor tej pozycji postanawia przybliżyć nieco jej fabułę, a także zdradza swoją wizję współczesnego sportu.

- Kryminał osadzony w świecie profesjonalnego tenisa. Tego jeszcze w Polsce nie było. Skąd pomysł na taką właśnie książkę?

Lubię kryminały, a po latach pracy w branży sportowej, wyrobiłem sobie zdanie na temat współczesnego sportu. Moja wizja sportu XXI-wieku jest mroczna, daleka od ideałów barona de Coubertin. Postanowiłem to opisać, wykorzystując właśnie formę kryminału. Stworzyłem fikcyjnych bohaterów i wpędziłem ich w tarapaty, w które może wpaść każdy sportowiec, który traci kontrolę nad swoją karierą.

niedziela, 12 stycznia 2014

Wielka biografia wielkiego mistrza

Biografia Muhammada Alego jest rekordowa nie tylko pod względem objętości, ale także liczby osób, które się w niej wypowiadają. Thomas Hauser postanowił oddać głos ludziom i ten zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę. Autor dotarł chyba do każdej osoby, która była związana z amerykańskim pięściarzem, dzięki czemu jego książka to barwna, wielowątkowa i fascynująca opowieść o niezwykłym sportowcu i wyjątkowym człowieku.

Za lekturę pozycję „Muhammad Ali. Moje życie, moja walka” zabrać się nie było łatwo. Gruba księga, licząca ponad 600 zapisanych drobnym maczkiem stron. Biorąc pod uwagę poziom czytelnictwa w Polsce, zapewne większość osób, które wzięły tę biografię do ręki, na wstępie zrezygnowały z jej czytania. To jednak duży błąd. Książka Thomasa Hausera jest jedną z lepszych biografii sportowych, które kiedykolwiek ukazały się na rynku. Zresztą gdyby porównać ją z innymi tego typu publikacjami, niekoniecznie dotyczącymi sportowców, dzieło amerykańskiego pisarza z pewnością wyróżniałoby się wysokim poziomem. Nic dziwnego, że pozycja o Alim w 1991 roku zwyciężyła w plebiscycie William Hill Sports Book of the Year. Dobrze, że w końcu dzięki Wydawnictwu Veni Vidi Vici ukazała się w polskiej wersji językowej.

czwartek, 9 stycznia 2014

„Mało który sportowiec zdecydowałby się na taką spowiedź” – wywiad z Leszkiem Błażyńskim, autorem biografii Wojciecha Fortuny

"Skok do piekła" to druga książka o Wojciechu Fortunie.
Biografia Błażyńskiego zawiera jednak informacje, których
próżno szukać we wspomnieniach skoczka z 2008 roku.
Choć niektórzy odradzali mu pisanie książki, twierdząc, że o Wojciechu Fortunie powiedziano i napisano już wszystko, Leszek Błażyński nie zrażał się tymi opiniami. Dalej zbierał materiały prasowe, zdobywał wypowiedzi różnych skoczków, a także przekonywał do zwierzeń mistrza olimpijskiego z Sapporo. Efektem starań dziennikarza „Przeglądu Sportowego” jest biografia „Skok do piekła” – w zgodnej opinii recenzentów do bólu szczera i wciągająca książka, ujawniająca nieznane dotąd fakty z życia byłego skoczka.

- Dlaczego właśnie Wojciech Fortuna?

Z Wojtkiem znam się od kilku lat. Mimo różnicy wieku szybko znaleźliśmy wspólny język i opowiedział mi w tym okresie sporo ciekawych historii, które nigdzie nie były publikowane. Również jego znajomi wspominali o innych interesujących faktach związanych z życiem byłego skoczka. Czytałem wcześniej wspomnienia Fortuny „Szczęście w powietrzu” i zauważyłem, że w tej publikacji bardzo wiele rzeczy nie zostało opisanych, a jedyny polski mistrz olimpijski w skokach narciarskich wciąż nie ma biografii. W grudniu 2012 roku podczas jednej z telefonicznych rozmów zaczęliśmy dyskutować na ten temat. Wspomniałem o napisaniu książki, a Wojtek błyskawicznie na to przystał. Sam chciał ujawnić kilka rzeczy, które mu przez lata ciążyły. Poza tym, jako stały czytelnik „Przeglądu Sportowego”, już wcześniej twierdził, że podoba mu się mój styl pisania.

wtorek, 7 stycznia 2014

Raport 2013: Rynek książek sportowych w Polsce

Rynek literatury sportowej w naszym kraju rozwija się w ostatnim czasie bardzo dynamicznie. Z roku na rok wzrasta liczba publikacji dotyczących sportu, a wydawnictwa coraz częściej decydują się na wydawanie pozycji o tej tematyce. Sporo działo się również w ciągu minionych dwunastu miesięcy, dlatego zapraszam do zapoznania się z obszernym raportem, będącym kompleksową analizą rynku książek sportowych w 2013 roku.

Moim początkowym założeniem było stworzenie listy wszystkich pozycji o sporcie, które ukazały się w okresie od stycznia do grudnia 2013 roku i poddanie ich szczegółowej analizie. Z kilku względów okazało się to jednak niemożliwe. Przede wszystkim dlatego, że zdobycie informacji o absolutnie każdej książce sportowej mającej premierę w ubiegłym roku graniczy niemal z cudem. Duża część publikacji, zwłaszcza dotyczących lokalnego sportu, ukazuje się bowiem w małych nakładach i często ich sprzedaż prowadzona jest wyłącznie przez klub lub samych autorów. Trudno znaleźć jakąkolwiek specyfikację takich pozycji, a jeśli już uda się ustalić tytuł i autora, i tak nie ma pewności, że gdzieś indziej nie ukazała się książka, o której nie ma najmniejszej wzmianki w internecie. Problemem innej natury jest pytanie, co można w ogóle uznać za publikację dotyczącą sportu? Czy będzie nią na przykład pozycja poświęcona wychowaniu fizycznemu w szkole lub poradnik dotyczący aktywnego stylu życia? W przypadku próby jednoznacznego rozstrzygnięcia takich sporów byłoby zapewne tyle opinii, ilu dyskutujących na ten temat.