poniedziałek, 15 marca 2021

Marcowe premiery (cz. 2)

Marzec to piękny miesiąc. Między innymi dlatego, że obchodzę wtedy urodziny, ale również z powodu wielu ciekawych sportowych premier. Pisanie, że nie zabraknie ich w drugiej części tego miesiąca ociera się o truizm, bo w ostatnich latach jest to już regułą. No ale niech będzie - lecimy z marcowymi premierami, bo jest o czym pisać!

Na początek coś dla fanów motoGP. Mówiąc o gwieździe tego sportu, na myśl przychodzi tylko jedno nazwisko i – bingo – nie mylicie się! 24 marca do sprzedaży trafi książka zatytułowana „Valentino Rossi. Biografia”. Tytuł mówi o niej praktycznie wszystko i w tym miejscu mógłbym zakończyć tę zapowiedź, ale akapit trzeba zapełnić jeszcze kilkoma linijkami tekstu, więc dodam, że autorem tej publikacji jest Stuart Barker. Nie znacie? Ja też nie, ale przybliżę Wam jego sylwetkę. To - jak łatwo się domyślić - dziennikarz, który pisał dla takich pism jak „FHM”, „Superbike”, „Two Wheels Only” i „Biker”. Trzeba więc przyznać, że to specjalista w swojej dziedzinie i absolutnie zna się na swoim fachu. Autor wziął na warsztat wypowiedzi Rossiego oraz przede wszystkim porozmawiał z ludźmi mu bliskimi, by spisać to wszystko na 384 stronach. Przetłumaczeniem biografii zajął się Bartosz Sałbut, a jej okładkowa cena to 42,99 złW przedsprzedaży na LaBotiga.pl książkę włoskiego motocyklisty znajdziecie jednak już za 32 zł lub w pakietach z zawieszkami, zakładami i naklejkami. Pierwsza w Polsce książka o gwieździe motoGP ukaże się nakładem Wydawnictwa SQN.

Tego samego 24 marca do sprzedaży trafi również książka „Górski. Wygramy my albo oni” Mirosława Wlekłego. Obchodzona niedawno hucznie rocznica 100. urodzin Trenera Tysiąclecia skłoniła Wydawnictwo Znak to przybliżenia sylwetki tego legendarnego szkoleniowca. Choć w Polsce ukazało się do tej pory kilkanaście książek Górskiego lub jemu poświęconych (więcej na ten temat w tym tekście), to z pewnością jest miejsce na kolejną. Wszystko dlatego, że nie było dotychczas obszernej, zawierającej wszystkie aspekty życia trenera pozycji. Owszem, zdarzały się książki oficjalne, albumy lub wydawnictwa okolicznościowe, ale wydaje się, że żadna z nich nie była tak kompleksowa, jak ma być z najnowszą publikacją. Liczy ona 550 stron, a autor – który napisał „Tu byłem” o Tonym Haliku, która to biografia okazała się bestsellerem – porozmawiał na potrzeby książki z ludźmi, którzy znali Górskiego: jego podopiecznymi, znajomymi, współpracownikami. Co z tego wyjdzie? Przekonamy się już niedługo. Okładkowa cena tej pozycji to 49,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl możecie ją znaleźć już za niecałe 35 zł.

niedziela, 7 marca 2021

Marcowe premiery (cz. 1)


Marzec będzie nas rozpieszczał! Nas, czyli fanów futbolu, bo kibice innych dyscyplin przynajmniej w pierwszej części tego miesiąca nie będą mieli wielu powodów do radości. Co innego zwolennicy kopanej – na nich będą czekać aż cztery nowości, każda z datą premiery 10 marca.

Zaczynamy od nowej książki Stefana Szczepłka „Mecze polskich spraw”, która ujrzy światło dzienne 10 marca. Dzieła autorstwa dziennikarza „Rzeczpospolitej” to zawsze pozycje godne uwagi i nie inaczej będzie tym razem. Autor postanowił wziąć na warsztat kilkanaście meczów reprezentacji Polski – tych słynnych, jak i mniej oczywistych – i stworzyć z nich opowieść o tym, jak otoczenie społeczne i polityczne wpływało na te spotkania oraz jak te rozgrywki oddziaływały na naród. Wyszło z tego 336 stron, a podtytuł „Jak Cieślik ogral Chruszczowa, Lubański uciszył Anglików, a Nawałka zatrzymał Niemców” wskazuje przynajmniej kilka tropów, którymi podążył dziennikarz. Styl Stefana Szczepłka można lubić lub nie, ale jedno muszą przyznać nawet jego najwięksi przeciwnicy – potrafi wspaniale opowiadać o futbolu i choćby dlatego warto będzie sięgnąć po książkę wydaną przez Wydawnictwa SQN. Jej okładkowa cena to 42,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl „Mecze polskich spraw” można znaleźć już za niecałe 30 zł z wysyłką od ręki. O tym, co znajdzie się w książce, najlepiej opowie sam autor, więc na zakończenie tej zapowiedzi to jemu oddaję głos (miałem przyjemność gościć osobiście w biurze Pana Stefana – kolekcja różnych wydawnictw, którą tam zgromadził, robi ogromne wrażenie!):

Kolejna z marcowych premier to coś dla tych, którzy dorastali w latach 80. i za najlepszego piłkarza świata uznają Diego Maradonę. Oczywistym było, że po śmierci Argentyńczyka na rynku literatury sportowej zagoszczą ponownie jego biografie. Piszę ponownie, gdyż dwie już się w Polsce ukazały, obie nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Pierwsza była „Ręka boga” Jimmy’ego Burnsa z 2004 roku, a kolejna „El Diego”, będąca autobiografią piłkarza, ukazała się rok później. Obie stały się białymi krukami, więc nic dziwnego, że Wydawnictwo Albatros zdecydowało się na ponowne wydanie pierwszej z nich. Nowe i zaktualizowane wydanie „Ręki boga” Jimmy’ego Burnsa ujrzy światło dzienne 10 marca. To znakomita biografia, w której nie brakuje szerokiego kontekstu historycznego, z którego znany jest hiszpański dziennikarz. Jeśli ktoś jeszcze nie ma tej pozycji na półce, teraz będzie miał okazję uzupełnić braki. Ja już nie muszę, ale wszystkim innym rekomenduję takie rozwiązanie – naprawdę warto! Okładkowa cena książki, która będzie liczyć 352 strony, to 39,90 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl jest ona dostępna już za niespełna 28 zł. Warto dodać, że to nie jedyna pozycja o genialnym Argentyńczyku, która niedługo trafi na półki w księgarniach. Na lipiec premierę biografii „Diego Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg” autorstwa Guillema Balague zapowiada Wydawnictwo SQN.

wtorek, 2 marca 2021

TOP10: Najlepsze książki o Kazimierzu Górskim [Ranking]

Setna rocznica urodzin Kazimierza Górskiego to idealny moment na podsumowanie literatury na jego temat. A jest o czym pisać, bo książek jego lub o nim powstało do tej pory aż dziesięć. To idealna liczba, by stworzyć subiektywny ranking i wskazać najciekawsze. Tym bardziej, że większość z nich dostępna jest w serwisach aukcyjnych, a niedługo premiera jedenastej pozycji o Trenerze Tysiąclecia.

10. Andrzej Jucewicz „Dopóki piłka w grze. 75 lat Kazimierza Górskiego” (Oficyna Wydawnicza SPAR 1996).


Z okazji okrągłego jubileuszu trenera 25 lat temu ukazała się licząca 100 stron pozycja Andrzeja Jucewicza, redaktora naczelnego „Przeglądu Sportowego” w latach 70., który napisał również słynną książkę „Selekcjonerzy”. „Dopóki piłka w grze” miała formę wywiadu-rzeki, ale z racji stosunkowo niewielkiej objętości, raczej nie jest publikacją, po która warto sięgnąć w pierwszej kolejności. To raczej ciekawostka dla kolekcjonerów książek sportowych.

9. Tomasz Ławecki, „Kazimierz Górski. Z piłką przez życie” (Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna Adam 2010, Polityka 2012).

Kolejna z pozycji poświęconych Kazimierzowi Górskiemu doczekała się nawet dwóch wydań. Pierwszego w 2010 roku, a kolejnego tuż przed Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie w słynnej piłkarskiej serii „Polityki” zatytułowanej „Złota jedenastka”. Nie jest to książka najobszerniejsza, bo liczy, odpowiednio do wydań, 208 i 172 strony, ale zawiera dziesiątki niepublikowanych wcześniej zdjęć.

8. Andrzej Jucewicz, Paweł Zarzeczny, „Górski” (Exlibris, 2000).

To pierwsze albumowe wydanie poświęcone Trenerowi Tysiąclecia. W książce znajdziemy wiele niepublikowanych wcześniej zdjęć, a nazwiska autorów zapewniają dobrą jakość, jeśli chodzi o wartość merytoryczną. Co ciekawe, ani dla Andrzeja Jucewicza, ani Pawła Zarzecznego, nie była to jedyna publikacja o Kazimierzu Górskim. O innej książce tego pierwszego już pisałem, o książce drugiego będzie za chwilę. Album „Górski” to dziś prawdziwy biały kruk, choć nie jest zbyt obszerny – liczy 111 stron.

poniedziałek, 1 marca 2021

Hazard wśród sportowców. Co mówią o nim książki sportowe?

Każdy kibic bez problemu potrafi wymienić kilku sportowców, którzy słynęli z zamiłowania do hazardu. Okazuje się jednak, że oprócz oczywistych przykładów, jak Andrzej Iwan, Paul Merson, Grzegorz Król czy Tomasz Hajto, wątek tego uzależnienia przewija się w zaskakująco wielu sportowych książkach. Czy można na tej podstawie wysnuć wniosek, że zawodowym sportowcom łatwiej zostać nałogowymi hazardzistami? Wiele wskazuje na to, że tak.

„Każdego miesiąca całe tysiące funtów wydawałem w domu na hazard telefoniczny, jakbym je spuszczał w sedesie”– pisał Paul Merson, reprezentant Anglii i gwiazda Arsenalu, w swojej autobiografii „Jak nie być profesjonalnym piłkarzem”. Andrzej Iwan w napisanych z Krzysztofem Stanowskim wspomnieniach „Spalony” przyznał: „Ponad milion zarobiłem w VfL Bochum i w Arisie Saloniki. Pierwszy raz na minusie znalazłem się w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy w Warszawie w ciągu trzech dni przegrałem ponad 100 tysięcy dolarów”. Nie inaczej było z innymi piłkarzami, którzy w swoich biografiach zdecydowali się na pełną szczerość: „Uświadomiłem sobie, ile przepuściłem pieniędzy. To była jedna z moich większych przegranych – 350 tysięcy złotych. Z czego swoich 100 tysięcy złotych, a 250 tysięcy pożyczyłem na procent” – wyznał Tomasz Hajto w książce „Ostatnie rozdanie”. Wtórował mu Grzegorz Król, który w 2016 roku wydał wspomnienia „Przegrany”: „Grałem zawsze i wszędzie, o każdej porze dnia i nocy. Jeśli nie w ruletkę, to na przykład w pokera. Na obozach, w drodze na mecz, na treningach – wszędzie tam myślałem tylko o grze”. W książkach tych piłkarzy można przeczytać o milionach, które przepuścili i doskonale poznać mechanizm uzależnienia, który każdego z nich doprowadził na skraj wytrzymałości: do myśli lub prób samobójczych.

W parze z alkoholem

Merson, Iwan, Hajto i Król to chyba najbardziej jaskrawe przykłady sportowców uzależnionych od hazardu, którzy do swojego nałogu ze szczegółami przyznali się we wspomnieniach. Ich historie są bardzo podobne i mają wiele punktów wspólnych, a tym, co spaja je najbardziej, jest równoczesne uzależnienia od alkoholu. Jak się okazuje, bardzo często jest on tym, co wzmacnia hazardowy nałóg. Tomasz Hajto: „Poszedłem, niestety, w alkohol. I to megagrubo. Przytyłem, zacząłem wyglądać jak świnia”. Paul Merson: „Połączenie alkoholu i hazardu było koszmarem, ponieważ gdy byłem zalany, zawodziły wszystkie możliwe systemy awaryjne”. Andrzej Iwan: „Znalazłem się w ogniu krzyżowym – mieszanka hazardu z alkoholem zawsze daje opłakane skutki. Pijesz, więc grasz. Przegrałeś, więc pijesz”. Grzegorz Król twierdzi z kolei, że między tymi dwoma słabościami jest jedna zasadnicza różnica: „Fizycznie nie jesteś w stanie wypić 10 litrów wódki, a w hazardzie nie masz ograniczeń”. Dlatego też były piłkarz Amiki Wronki twierdzi, że drugie z uzależnień jest gorsze, choć oba uznaje za choroby śmiertelne.