Zaczynamy od nowej książki Stefana Szczepłka „Mecze polskich spraw”, która ujrzy światło dzienne 10 marca. Dzieła autorstwa dziennikarza „Rzeczpospolitej” to zawsze pozycje godne uwagi i nie inaczej będzie tym razem. Autor postanowił wziąć na warsztat kilkanaście meczów reprezentacji Polski – tych słynnych, jak i mniej oczywistych – i stworzyć z nich opowieść o tym, jak otoczenie społeczne i polityczne wpływało na te spotkania oraz jak te rozgrywki oddziaływały na naród. Wyszło z tego 336 stron, a podtytuł „Jak Cieślik ogral Chruszczowa, Lubański uciszył Anglików, a Nawałka zatrzymał Niemców” wskazuje przynajmniej kilka tropów, którymi podążył dziennikarz. Styl Stefana Szczepłka można lubić lub nie, ale jedno muszą przyznać nawet jego najwięksi przeciwnicy – potrafi wspaniale opowiadać o futbolu i choćby dlatego warto będzie sięgnąć po książkę wydaną przez Wydawnictwa SQN. Jej okładkowa cena to 42,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl „Mecze polskich spraw” można znaleźć już za niecałe 30 zł z wysyłką od ręki. O tym, co znajdzie się w książce, najlepiej opowie sam autor, więc na zakończenie tej zapowiedzi to jemu oddaję głos (miałem przyjemność gościć osobiście w biurze Pana Stefana – kolekcja różnych wydawnictw, którą tam zgromadził, robi ogromne wrażenie!):
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jimmy burns. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jimmy burns. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 7 marca 2021
Marcowe premiery (cz. 1)
Marzec będzie nas rozpieszczał!
Nas, czyli fanów futbolu, bo kibice innych dyscyplin przynajmniej w pierwszej części
tego miesiąca nie będą mieli wielu powodów do radości. Co innego zwolennicy
kopanej – na nich będą czekać aż cztery nowości, każda z datą premiery 10
marca.
Kolejna z marcowych premier to
coś dla tych, którzy dorastali w latach 80. i za najlepszego piłkarza świata
uznają Diego Maradonę. Oczywistym było, że po śmierci Argentyńczyka na rynku
literatury sportowej zagoszczą ponownie jego biografie. Piszę ponownie, gdyż
dwie już się w Polsce ukazały, obie nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Pierwsza
była „Ręka boga” Jimmy’ego Burnsa z 2004 roku, a kolejna „El Diego”, będąca
autobiografią piłkarza, ukazała się rok później. Obie stały się białymi
krukami, więc nic dziwnego, że Wydawnictwo Albatros zdecydowało się na ponowne
wydanie pierwszej z nich. Nowe i zaktualizowane wydanie „Ręki boga” Jimmy’ego Burnsa
ujrzy światło dzienne 10 marca. To znakomita biografia, w której nie brakuje szerokiego
kontekstu historycznego, z którego znany jest hiszpański dziennikarz. Jeśli
ktoś jeszcze nie ma tej pozycji na półce, teraz będzie miał okazję uzupełnić
braki. Ja już nie muszę, ale wszystkim innym rekomenduję takie rozwiązanie –
naprawdę warto! Okładkowa cena książki, która będzie liczyć 352 strony, to
39,90 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl jest ona dostępna już za niespełna 28 zł. Warto dodać, że to nie jedyna pozycja o genialnym Argentyńczyku,
która niedługo trafi na półki w księgarniach. Na lipiec premierę biografii „Diego Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg” autorstwa Guillema Balague zapowiada
Wydawnictwo SQN.
piątek, 16 listopada 2018
Listopadowe premiery (cz. 2)
Wydawnicze ostatki – tak w dużej mierze można podsumować drugą część
listopada. Jeśli liczyliście na mocne zakończenie roku, będziecie nieco
rozczarowani. Owszem, do sprzedaży trafi pięć ciekawych tytułów, ale to stosunkowo
niewiele w porównaniu z poprzednimi latami, gdy nawet w grudniu trafiała się
premiera głośnej pozycji.
Opis sportowych premier drugiej
części tego miesiąca wypada zacząć od publikacji, nad którą niniejszy blog
objął patronat medialny. Fani himalaizmu w ostatnim czasie nie mogą narzekać na
nudę, więc nic dziwnego, że w 2018 roku czeka nas premiera jeszcze jednej
pozycji o tej tematyce. 28 listopada do księgarni nakładem Wydawnictwa Agora
trafi nowe wydanie książki Janusza Kurczaba, Wojciecha Fuska i Jerzego Porębskiego
„Polskie Himalaje”. To publikacja, która „opowiada o najważniejszych wyprawach,
podczas których dokonano pierwszych wejść na niezdobyte wcześniej szczyty,
złotych latach polskiego himalaizmu zimowego, osiągnięciach Polaków w
przejściach stylem alpejskim, samotnych wejściach i wyznaczaniu nowych dróg na
szczyty. Autorzy opisują również największe tragedie, będące udziałem polskich
wypraw”, jak przeczytać można w opisie. Pierwsze wydanie trafiło na rynek w
2008 roku w sześciu częściach i z płytą DVD. Nowa pozycja zawiera więc również uzupełnienie informacji z ostatniej dekady: „Zaktualizowana i poszerzona, jednotomowa edycja
bestsellerowego, bogato ilustrowanego wydawnictwa poświęconego udziałowi
Polaków w zdobywaniu najwyższych gór świata - Himalajów i Karakorum!”, stoi w
zapowiedzi. Nic dziwnego, że całość liczy 464 strony i kosztuje nieco więcej
niż standardowe tego typu publikacje: 49,99 zł. O tym, że warto sięgnąć po tę
pozycję świadczy nie tylko patronat niniejszego bloga, ale również liczne wyróżnienia,
które otrzymała książka, m.in. Nagroda Specjalna Jury 26. Festiwalu Górskich
Filmów w czeskich Teplicach czy nagroda w kategorii Alpinizm, Eksploracja i
Adventure zdobyta podczas 9. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego
"Mountains, Extreme Sports and Adventures", zorganizowanego w
listopadzie 2009 r. w Bansku w Bułgarii. W przedsprzedaży na LaBotiga.pl książka jest dostępna już za 37,49 zł.
Za wyjątkiem wspomnianego wyżej
tytułu i jeszcze jednej pozycji, o której na końcu, najbliższe dni należeć będą jednak do Wydawnictwa SQN. 14 listopada nakładem
tej firmy ukazała się kultowa „Wielka księga koszykówki” Billa Simmonsa. Książka
w oryginale nazwana po prostu „Book of Basketball” znana jest milionom fanów kosza
– to jedna z najciekawszych pozycji na ten temat, jakie kiedykolwiek napisano. „Od
odwiecznego pytania o to, kto był górą w rywalizacji Billa Russella i Wilta
Chamberlaina, przez rozważania na temat najlepszego zespołu w historii, po
ranking 96 największych graczy w dziejach NBA i odkrycie »sekretu koszykówki«. Simmons
otwiera – a potem zamyka raz na zawsze – każdą koszykarską debatę. Jego opinie
są autorytarne, bywają kontrowersyjne, ale jednocześnie sprawiają, że każda
strona Wielkiej księgi koszykówki dostarcza znakomitej rozrywki”, czytamy w
zapowiedzi, która świetnie przybliża, o czym traktuje książka. Nie jest to
encyklopedia, a raczej subiektywne spojrzenie na świat NBA poczynione przez
doświadczonego dziennikarza i fana Boston Celtics. W publikacji nie brakuje
uszczypliwości, prywatnych wycieczek, świetnych anegdot, ale nade wszystko dobrego
humoru, który wylewa się niemal z każdej z aż 698 stron. To mnóstwo świetnego czytania
dla fanów basketu, za które jednak trzeba trochę zapłacić. Okładkowa cena tej
pozycji to 69,99 zł, ale na LaBotiga.pl w tej cenie oprócz książki czytelnik otrzymuje cały pakiet: piłeczkę, karty z quizem, opaskę i ściereczkę do smartfona, a wszystko zapakowane w „Box of basketball”. SQN zapewnia, że ta książka ma taką
jakość, „jakby Michael Jordan wrócił na parkiet w najlepszej formie i zmierzył
się z drużyną LeBrona Jamesa”. Pozostaje przekonać się o tym na własnej skórze!
Tłumaczeniem książki zajął się Jakub Michalski.
niedziela, 31 grudnia 2017
Kolejny krok – jaki był 2017 rok?
To już mała blogowa tradycja, że co roku 31 grudnia dokonuję
podsumowania minionych dwunastu miesięcy. Rok 2017 ponownie obfitował w wiele
zawodowych przygód, pozwolił poznać fascynujących ludzi sportu i przyniósł
dziesiątki nowych książek do kolekcji. Patrząc wstecz, odczuwam dumę, ale jednocześnie
nostalgię spowodowaną faktem, że to wszystko już minęło…
Początek 2017 roku upłynął pod znakiem
wizyt autorskich. Coś, co przed trzema laty było dla mnie ogromnym wyzwaniem,
teraz stało się niemal rutyną. Na szczęście tylko jeśli chodzi o stronę
organizacyjną, bo każdy z piątki autorów, którzy zawitali do Polski w 2017
roku, okazał się fascynującym człowiekiem. Pierwszego miałem okazję poznać,
kiedy zaczynałem pracę w Wydawnictwie SQN. Wizyta Ronalda Renga w Warszawie w 2014
roku przy okazji premiery biografii Roberta Enkego było moim pierwszym poważnym
sprawdzianem, ale przebiegła chyba całkiem dobrze, skoro niemiecki dziennikarz
zgodził się zawitać do Polski ponownie. Tym razem okazją było wydanie
publikacji „Bundesliga. Niezwykła opowieść o niemieckim futbolu”. Dwa dni
spotkań, wywiadów, ciekawych rozmów z bardzo cierpliwym i uprzejmym człowiekiem,
który po raz kolejny potwierdził, że jest jednym z najlepszych autorów piszących
o sporcie. Wizyta minęła błyskawicznie, ale była niezwykle owocna, czego dowodem
kilkanaście wywiadów dla polskich mediów, m.in. „Przeglądu Sportowego”, Onetu, „Piłki
Nożnej”, Sport.pl, Wirtualnej Polski…
wtorek, 7 marca 2017
Marcowe premiery (cz. 1)
Ten rok rozpoczął się dosyć spokojnie. Styczeń i luty nie zasypały
czytelników sportowymi nowościami, ale wraz z poprawą pogody widać wyraźne
ożywienie na rynku wydawniczym. Marzec będzie już obfitował w wiele mocnych
uderzeń i w kontekście zbliżających się premier to określenie należy
potraktować jak najbardziej dosłownie. W pierwszej części miesiąca królować
będą bowiem sporty walki.
Polscy czytelnicy nie byli
dotychczas rozpieszczani przez wydawnictwa, jeśli chodzi o publikacje
poświęcone MMA. Bez wątpienia wpływ miał na to fakt, że ta dyscyplina dopiero w
ostatnich latach zyskała sporą popularność. Widać to wyraźnie po marcowych
nowościach, bo w pierwszej połowie miesiąca fani sportów walki będą mieli aż
dwa powody, by wybrać się do księgarni. 15 marca oficjalną premierę będzie
miała książka Mameda Khalidova. Jak łatwo się domyślić, największa gwiazdor w
historii polskiego MMA nie napisał wspomnień sam. Mamedowi pomagał jednak nie
byle kto – współautorem pozycji zatytułowanej „Lepiej, byś tam umarł” jest
Szczepan Twardoch, jeden z najlepszych i najpopularniejszych pisarzy ostatnich
lat. Już samo to połączenie sprawia, że wspólne dzieło obu panów zapowiada się
niezwykle intrygująco. „Z rozmów z pisarzem Szczepanem Twardochem,
zafascynowanym światem sportów męskich, wyłania się człowiek o niesamowitej
biografii i charakterze: czeczeński wojownik świadomy swojej historii i
dziedzictwa, pobożny muzułmanin, który wierzy, że islam jest jego życiową drogą
oraz Polak z wyboru, który pokochał całym sercem swoją nową ojczyznę, lecz
czuje się przez nią zdradzony”, przeczytać można w zapowiedzi publikacji. Muszę
przyznać, że choć nigdy nie byłem fanem książek pisanych w formie
wywiadu-rzeki, w tym wypadku jestem niezwykle ciekawy efektu końcowego. Z
jednej strony mamy bowiem znakomitego pisarza, który gwarantuje wysoki poziom
literacki, a z drugiej fascynującą życiową historię jednego z najlepszych
zawodników MMA. To połączenie może się okazać strzałem w dziesiątkę, choć
kibice muszą mieć na uwadze, że zdecydowanie nie będzie to pozycja wyłącznie o
sporcie. „To opowieść o poczuciu tożsamości i walce o lepszą przyszłość, która
toczy się nie tylko w błysku fleszy, ale i w codziennym życiu”, zapewniają w
opisie książki wydawcy, czyli Wydawnictwo W.A.B. Licząca 320 stron publikacja
ma na okładce wypisaną cenę 44,99 zł. Już teraz można ją jednak zamówić na Empik.com z 10% rabatem.
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Roman Kołtoń: „Boniek to postać, która mnie fascynuje. Napiszę kiedyś jego biografię” [Wywiad]
Roman Kołtoń to typ człowieka, który z książkami jest za pan brat. Zbiera
je od dziecka, w swoim autorskim dorobku ma kilka pozycji dotyczących futbolu,
ale lubi także spędzić wieczór z dobrą lekturą, niekoniecznie sportową, w ręku.
Dość powiedzieć, że jego domowa kolekcja liczy obecnie kilkaset piłkarskich
publikacji, wśród których znaleźć można prawdziwe perełki. W wywiadzie dla
bloga dziennikarz stacji Polsat Sport opowiada o napisanych przez siebie
książkach, zdradza swoje literackie plany i marzenia, a także poleca wartościowe
pozycje.
- Pod koniec czerwca do księgarni trafiła najnowsza z pańskich książek
– biografia „Deyna, czyli obcy”. Nie ukrywa Pan, że powstała ona nieco
przypadkowo. Jak to dokładnie wyglądało?
Często zastanawia mnie, jak
ludzie radzą sobie ze swoim życiem. Wpadłem więc na pomysł stworzenia książki
zatytułowanej „Mundial życia”, w której chciałem połączyć cztery postaci:
Ernesta Wilimowskiego, Kazimierza Deynę, Zbigniewa Bońka i Roberta
Lewandowskiego. Szalony pomysł? Może. Natomiast wydaje mi się, że pewne rzeczy
– ludzkie wybory, emocje, dramaty, kulisy karier – w przypadku tych piłkarzy
się powtarzają. Na przykład takie finanse – były za Wilimowskiego, są za
Lewandowskiego. Skala tych pieniędzy się zmieniła, ale one były i są obecne.
Kolejny element – walka o przywództwo czy pozycję w drużynie. Wilimowski
przeżywał to w Ruchu Hajduki Wielkie i w reprezentacji, doświadczał tego i
Deyna, i Boniek, i doświadcza tego teraz Lewandowski. Dzisiaj już wiemy, że
będzie kapitanem drużyny narodowej, ale jeszcze niedawno wszyscy debatowali,
kto powinien nim zostać. Ktoś powie, że dyskusja jest zamknięta. Ok, jest
zamknięta, ale była częścią publicznej wręcz debaty. Ile rzeczy można by
napisać na ten temat!
- Zaczął więc Pan pisać, ale nagle okazało się, że życie Deyny godne
jest osobnej publikacji.
Zacząłem prace nad Wilimowskim i
gromadziłem materiały do Bońka, ale kiedy wszedłem w materię Deyny, zdałem
sobie sprawę, że można z tego stworzyć coś więcej niż tylko część książki.
Miałem napisanych 200 tysięcy znaków o Wilimowskim, a kiedy po krótkim czasie
tyle samo udało mi się napisać o Deynie, miałem otwartych tyle wymiarów, że
zadzwoniłem do mojego redaktora Janka Grzegorczyka i przedstawiłem mu ten
pomysł. Był bardzo sceptyczny. Powiedział: „Sam Deyna? To już było, ktoś już o
nim pisał”. Odparłem: „Ale ja mam inny materiał. Dokopałem się do tego!”. Kazał
mi zadzwonić do Tadzia (Tadeusz Zysk, właściciel wydawnictwa Zysk i S-ka –
przyp. red.). Zapytałem go więc: „Tadziu, a sam Deyna?”. Odpowiedział krótko:
„Biorę”. No i zrobiliśmy to. To była ciężka praca, ale muszę przyznać, że
bardzo ciekawa.
czwartek, 23 października 2014
Barça = pasja
Na wstępie zaznaczę – nie jestem
fanem FC Barcelony. Po książkę Burnsa sięgnąłem bardziej z „zawodowego” („hobbystycznego”?)
obowiązku, ale także dlatego, że znałem wcześniej twórczość brytyjskiego
autora. Kilka lat temu czytałem bowiem napisaną przez niego biografię Diego
Maradony „Ręka boga”, która w Polsce ukazała się w 2004 roku. Pamiętam, że książka
bardzo mi się podobała, dlatego wiele obiecywałem sobie po pozycji „Barça.
Życie, pasja, ludzie”. Tym bardziej, że jej recenzje były bardzo pozytywne, co
tylko zaostrzyło mój apetyt. Po skończeniu niezwykle obszernego dzieła
stworzonego przez urodzonego w Madrycie, ale będącego kibicem Blaugrany Burnsa,
muszę przyznać, że książka absolutnie spełniła moje oczekiwania. O ile w
przypadku recenzowania biografii Carlesa Puyola oraz Gerarda Pique zaznaczałem,
że są to pozycje skierowane przede wszystkich do osób sympatyzujących z
Barceloną, z publikacją „Barca. Życie, pasja, ludzie” jest zgoła inaczej. Książka
powinna przypaść do gustu każdemu kibicowi, gdyż to po prostu świetnie napisana
lektura.
Ludzie
Co jest największą z jej zalet? Z
całą pewnością fakt, że nie jest to jedynie kronika kolejnych wydarzeń
składających się na dzieje klubu. Ambicje Jimmy’ego Burnsa sięgają znacznie
wyżej, co udowodnił tą książką. Tym, co przewija się przez kolejne strony jego
dzieła, są ludzie. Nie same nazwiska, ale przede wszystkim historie osób
tworzących kataloński klub, które często możemy poznać z pierwszej ręki. Autor
oddaje głos wielu bohaterom książki, dzięki czemu czytelnik ma możliwość
wysłuchania słów piłkarskiego agenta Josepa-Marii Minguelli, który opowiada o
sprowadzeniu do Barcelony Diego Maradony, może przeczytać, co o relacjach z
prezydentem Josepem Lluisem Núñezem sądzą byli trenerzy – Johan Cruyff czy
Bobby Robson, a także otrzymuje szansę zapoznania się z historią legendarnego
Josepa Samitiera, o którym opowiada jego żona Tina.
czwartek, 16 października 2014
Październikowe premiery (cz. 2)
Na początku października do księgarni trafiło kilka głośnych pozycji,
które były jednymi z najbardziej wyczekiwanych sportowych premier nie tylko
tego miesiąca, ale także całego roku. W najbliższych dniach też ukaże się parę
ciekawych książek, na które warto zwrócić uwagę. Będzie przede wszystkim coś
dla fanów hiszpańskiej piłki, ale pojawi się też propozycja dla kibiców
pasjonujących się górskimi wyścigami na dwóch kółkach.
Co ciekawe, trzy z czterech
książek o sporcie, które do sprzedaży trafią w drugiej części tego miesiąca,
ukaże się tego samego dnia – 22 października. Pierwsza z nich to biografia
żywej legendy Realu Madryt, piłkarza, który w barwach „Królewskich” grał przez
16 sezonów, zdobywając rekordową liczbę 323 goli i zaliczając rekordowe 741
występów. Chodzi oczywiście o Raúla, jednego z niewielu zawodników klubu ze
stolicy Hiszpanii, który cieszy się szacunkiem nie tylko fanów swojego zespołu,
ale także kibiców największych rywali. „Raúl. Sekrety legendy” – to tytuł
książki, którą wyda nie kto inny jak Sine Qua Non. Autorem biografii jest Ulises
Sánchez-Flor, hiszpański dziennikarz związany z „Marcą”, który dotychczas
napisał już dwie pozycje związane z Realem. Jedna z nich nosiła tytuł „La
Decima”, druga była opowieścią o karierze Gonzalo Higuaina, który do niedawno
przywdziewał trykot z herbem „Królewskich”. Najnowsza z książek tego autora zapowiada
jest przez polskie wydawnictwo jako „przejmująca historia życia i kariery ikony
klubu z Madrytu i reprezentacji Hiszpanii”.
Jak dowiadujemy się z opisu
biografii, będzie w niej można znaleźć „wspomnienia Raúla, jego rodziny, a
także tych, którzy mieli zaszczyt go spotkać na swojej drodze – Vicente del
Bosque, Fabio Capello, Rafaela Beníteza, Emilio Butragueño, Fernando Hierro,
Zinédine’a Zidane’a, Ronaldo, Ikera Casillasa, Roberto Carlosa, Luísa Figo,
Sergio Ramosa, Davida Beckhama i wielu innych”. Lista osób wypowiadających się
w książce jest więc bardzo długa, co pozwala wierzyć, że pozycja „Raúl. Sekrety
legendy” będzie czymś więcej niż tylko zwykłą opowieścią o życiu wieloletniego
kapitana Realu Madryt. Warto dodać, że moment ukazania się tej publikacji nie
jest przypadkowy. 29 października minie dokładnie 20 lat od momentu debiutu
Raula w drużynie „Królewskich”, a tydzień wcześniej do polskich księgarni trafi
jego biografia. Aby stać się jej posiadaczem, trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu
39,90 zł, gdyż taka cena widnieje na okładce liczącej 296 stron książki. Jej
tłumaczeniem zajęła się Barbara Bardadyn, która ostatnio przekładała na nasz
język pozycję innego hiszpańskiego autora – książkę „Herr Pep” Martiego Perarnau.
Subskrybuj:
Posty (Atom)