Pokazywanie postów oznaczonych etykietą simon kuper. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą simon kuper. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 marca 2022

Marcowe premiery (cz. 1)

Marzec przynosi kilka ciekawych premier, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co najlepsze, dopiero przed nami. Kilka nowości, które na ten miesiąc przygotowały wydawnictwa, zapowiada się jednak całkiem ciekawie. Zapraszam po więcej!

Zaczynamy od książki, która już miała swoją premierę. 2 marca, dokładnie w dniu 101. rocznicy urodzin Kazimierza Górskiego, ukazał się nowy tom „Remanentu” Jerzego Chromika. Pod koniec ubiegłego roku do sprzedaży trafiła pierwsza część serii, w której obok wielu znakomitych tekstów i wywiadów znalazła się m.in. słynna rozmowa z Dariuszem Dziekanowskim (ta, która niezbyt spodobała się kibicom ówczesnego klubu „Dziekana”, Widzewa Łódź). Nowy tom w znakomitej większości zawiera pamiętniki Kazimierza Górskiego, które były publikowane w „Sportowcu” z okazji 65. urodzin najbardziej utytułowanego selekcjonera w historii polskiej piłki. Ze szkoleniowcem rozmawiał oczywiście autor książki, który swoje najnowsze dzieło uzupełnił wywiadami z piłkarzami, których Górski prowadził, a także wspomnieniami z mistrzostw świata 1990 roku we Włoszech. To wszystko składa się na 560 stron wyjątkowej lektury, która oczywiście wydana została dokładnie tak samo jak poprzedniczka – w twardej oprawie. Okładkowa cena „Remanentu II” to 49,99 zł i nie ma co liczyć na rabaty, gdyż Wydawnictwo SQN wypuściło i tę pozycję w serii SQN Originals. Oznacza to, że jest ona dostępna wyłącznie na LaBotiga.pl w cenie okładkowej. Dla kolekcjonerów i fanów dziennikarstwa w dawnym stylu to z pewnością pozycja obowiązkowa, która powinna zająć zaszczytne miejsce w ich biblioteczkach.

Na nowej książce Jerzego Chromika Wydawnictwo SQN jednak w marcu nie poprzestanie. 9 marca ukaże się książka Simona Kupera „Barca. Powstanie i upadek klubu, który kształtował nowoczesną piłkę nożną”. Tytuł rozjaśnia nieco, o czym traktować będzie ta pozycja, ale gwoli wyjaśnienia warto dodać, że będzie to połączenie historii klubu z próbą odpowiedzi na pytanie, dlaczego FC Barcelona zaliczyła tak spektakularny zjazd. Autor jest gwarantem jakości, a jeśli ktoś czytał którąś z jego poprzednich książek, które ukazały się w Polsce („Futbol w cieniu Holokaustu” lub „Futbonomia”, którą napisał ze Stefanem Szymanskim), to nie powinien mieć wątpliwości, czy warto sięgnąć po najnowsze dzieło. Ptaszki ćwierkają, że to jedna z lepszych książek o Barsie, jaka ukazała się na rynku, a przecież tylko SQN wydał ich co najmniej kilka. Aby przekonać się, w czym leży sukces tej właśnie publikacji, trzeba wysupłać z portfela 44,99 zł. Przynajmniej taka cena widnieje na okładce liczącej 512 stron pozycji. „Kuper – po kilkudziesięciu latach pisania o piłce oraz o katalońskim klubie – otrzymał niespotykany dotąd dostęp do ludzi, którzy na co dzień zabiegają, by utrzymać Barçę na szczycie” – to jedno zdanie opisu powinno przekonać do zakupu wszystkich fanów Blaugrany, ale nie tylko. Ty bardziej, że w przedsprzedaży na LaBotiga.pl znajdziecie książkę za niecałe 36 zł. Tłumaczeniem tego dzieła zajął się Bartosz Sałbut.

sobota, 21 kwietnia 2018

Futbolowa matematyka

Futbol totalny wyjaśniony za pomocą analizy zachowania mrówek. Gra FC Barcelony przyrównana do działania jednokomórkowych organizmów. Słynny gol Ibry przewrotką w meczu z Anglią rozłożony na czynniki pierwsze, wpływ wprowadzenia trzech punktów za zwycięstwo na taktykę drużyn i obalenie wielu teorii gry u bukmachera. Kiedy wydawało się, że piłki nożnej nie da się przeanalizować jeszcze dokładniej, David Sumpter ze swoją „Piłkomatyką” zaskoczył wieloma ciekawymi spostrzeżeniami zaserwowanymi w przystępnej dla każdego formie.

Początkowo byłem przerażony. Kiedy przekartkowałem książkę wydaną przez Copernicus Center Press, byłem przekonany, że bliżej jej będzie do publikacji naukowej. Sporo wykresów, wzorów, w tekście wiele liczb i specjalistycznych określeń. Na szczęście moja obawy były bezzasadne, bo „Piłkomatyka” okazała się bardzo przystępną lekturą. David Sumpter – profesor matematyki stosowanej – w atrakcyjnej formie opowiada o wielu futbolowych zjawiskach pod kątem matematycznym. W zasadzie jego publikację można streścić jako wytłumaczenie piłki nożnej za pomocą modeli matematycznych. Autor w trzech częściach („Na boisku”, „Na ławce” i „Na trybunach”) i 13 rozdziałach podaje różne przykłady znanych kibicom zjawisk, które przedstawia lub tłumaczy w matematyczny sposób. Na szczęście matematyk nie wyszedł z założenia, że czytelnicy dysponują jego poziomem wiedzy. Nawet jeśli używa specjalistycznych terminów i zwrotów, dokładnie je tłumaczy i podaje wiele przykładów, co ułatwia przyswojenie informacji. Dzięki temu „Piłkomatykę” z drobnymi wyjątkami czyta się bardzo sprawnie, a każda strona zaskakuje kolejną analizą, na którą wpaść mógł wyłącznie ktoś zafiksowany na punkcie futbolu i nauki.

Biologiczna piłka nożna i rachunek prawdopodobieństwa
Tym, co najbardziej zaskakuje w książce, jest to, jak wiele piłkarskich zjawisk można wytłumaczyć przy pomocy procesów występujących w naturze. W jednym z rozdziałów autor przedstawia ewolucję taktyki piłkarskiej, jednak nie skupia się na samym ustawieniu zawodników na boisku, ale połączeniach między nimi. Przedstawia modele gry reprezentacji Węgier z 1953 roku, Interu Mediolan z lat 70., Liverpoolu z lat 80. i FC Barcelony w sezonie 2010/2011 (drużyna Pepa w szczytowej formie). Sumpter tłumaczy, co pozwalało zwyciężać tym zespołom w danym okresie, porównując sieć trójkątów Blaugrany z siecią budowaną przez organizmy jednokomórkowe (śluzowce) szukające pożywienia. Biologiczne analogie znajdują odniesienie w wielu innych przypadkach. Intuicyjny wybór taktyki na mecz porównany został w publikacji do zachowania gołębi w ptaszarni. Futbol totalny zestawiony został z poruszaniem się mrówek i, o dziwo, znalazło się tutaj mnóstwo podobieństw.  Inne przykłady ze świata futbolu można wyjaśnić, analizując polujące lwy czy ławice ryb, co pozwala spojrzeć na, wydawałoby się, dobrze znaną nam grę w zupełnie nowy sposób. Wprawdzie trudno oczekiwać, żeby Guradiola nakazał swoim piłkarzom zachowywać się jak mrówki, a Mourinho uczył zespołu koordynacji działań godnej stada gołębi, ale dla kibica piłkarskiego to ciekawe i świeże spojrzenie na futbol. To właśnie coś, czego po takiej książce należało się spodziewać.

niedziela, 31 grudnia 2017

Kolejny krok – jaki był 2017 rok?

To już mała blogowa tradycja, że co roku 31 grudnia dokonuję podsumowania minionych dwunastu miesięcy. Rok 2017 ponownie obfitował w wiele zawodowych przygód, pozwolił poznać fascynujących ludzi sportu i przyniósł dziesiątki nowych książek do kolekcji. Patrząc wstecz, odczuwam dumę, ale jednocześnie nostalgię spowodowaną faktem, że to wszystko już minęło…

Początek 2017 roku upłynął pod znakiem wizyt autorskich. Coś, co przed trzema laty było dla mnie ogromnym wyzwaniem, teraz stało się niemal rutyną. Na szczęście tylko jeśli chodzi o stronę organizacyjną, bo każdy z piątki autorów, którzy zawitali do Polski w 2017 roku, okazał się fascynującym człowiekiem. Pierwszego miałem okazję poznać, kiedy zaczynałem pracę w Wydawnictwie SQN. Wizyta Ronalda Renga w Warszawie w 2014 roku przy okazji premiery biografii Roberta Enkego było moim pierwszym poważnym sprawdzianem, ale przebiegła chyba całkiem dobrze, skoro niemiecki dziennikarz zgodził się zawitać do Polski ponownie. Tym razem okazją było wydanie publikacji „Bundesliga. Niezwykła opowieść o niemieckim futbolu”. Dwa dni spotkań, wywiadów, ciekawych rozmów z bardzo cierpliwym i uprzejmym człowiekiem, który po raz kolejny potwierdził, że jest jednym z najlepszych autorów piszących o sporcie. Wizyta minęła błyskawicznie, ale była niezwykle owocna, czego dowodem kilkanaście wywiadów dla polskich mediów, m.in. „Przeglądu Sportowego”, Onetu, „Piłki Nożnej”, Sport.pl, Wirtualnej Polski…

środa, 15 lutego 2017

Lutowe premiery (cz. 2)

Druga część tego miesiąca przyniesie kolejne ciekawe premiery. Będzie – tradycyjnie – coś dla fanów piłki nożnej, narciarstwa w ekstremalnym wydaniu oraz himalaizmu. Na brak nowości nie będą więc mogły narzekać zwłaszcza osoby zainteresowane sportami zimowymi. Co dokładnie przygotowały wydawnictwa na nadchodzącą połowę lutego?

Zaczynamy od lektury, która swoją premierę ma właśnie dziś, 15 lutego. „Futbonomia” to książka, która powinna trafić na nasz rynek dużo wcześniej – wszak pod tytułem „Soccernomics” furorę na świecie robiła już od dobrych kilku lat! Autorzy, Simon Kuper i Stefan Szymański, „spoglądając na piłkę z perspektyw, o których wcześniej nikt nawet nie pomyślał, dochodzą do rewolucyjnych wniosków”, jak przeczytać można w opisie publikacji, która do księgarni trafi nakładem Wydawnictwa SQN. „Dlaczego skauci najczęściej wybierają blondynów? Co sprawiło, że Olympique Lyon przestał wygrywać? Dlaczego wkrótce drużyny z Londynu, Moskwy i Paryża zaczną dominować w Lidze Mistrzów?” – między innymi na te pytania ma dać odpowiedź licząca 512 stron książka. Ale nie tylko. Jak twierdzą wydawcy, gdyby Nicolas Anelka przeczytał tę pozycję, to Chelsea, a nie Manchester United, wygrałaby w 2008 roku Ligę Mistrzów. Całkiem to ciekawe, a świetne zagraniczne recenzje oraz fakt, ze publikacja została przetłumaczona na ponad 20 języków, działa wyłącznie na jej korzyść. O tym, jak prezentuje się całość, można się przekonać, wydając 39,90 zł. Przynajmniej taka kwota widnieje na okładce „Futbonomii”, bo w księgarni LaBotiga.pl jest ona do kupienia już za 29,93 zł. Tłumaczeniem książki zajął się Jakub Małecki, a wydawcy na zakończenie jej zapowiedzi piszą krótko: „Dzięki niej spojrzysz na futbol z zupełnie nowej strony”. Kto chce się przekonać, czy to prawda – do księgarni marsz! Mieszkańcy Warszawy książkę mogą nabyć nawet bezpośrednio od autorów i to już lada moment. 22 lutego Kuper z Szymańskim spotkają się z czytelnikami w stolicy. Więcej o wydarzeniu pod tym linkiem.

środa, 30 listopada 2016

Klasyczna dziesiątka: Najbardziej niedocenione książki sportowe (Ranking)

Przyczyny bywają różne: zły moment, nie najlepiej dobrana okładka, kiepska promocja, zawalona dystrybucja, małe zainteresowanie tematem przez czytelników lub po prostu wypadkowa wszystkich tych czynników. Przypadki, w których bardzo dobre książki sportowe pozostają niedocenione przez odbiorców, nie są wcale takie rzadkie. Oto ranking dziesięciu tytułów, które w mojej ocenie powinny stać się bestsellerami, a co najwyżej zdobyły uznanie niewielkiej rzeszy czytelników.

10. James Bannon „Ja, kibic” (Wydawnictwo Ole, 2014)

W recenzji tej książki przyznałem, że dawno nie czytałem pozycji, która tak mnie wciągnęła. Tajny policjant rozpracowujący grupę chuliganów – wydaje się to idealny temat o ogromnym potencjale: zawsze aktualny, intrygujący, sensacyjny, skandaliczny. W dodatku to historia oparta na faktach, opisana naprawdę znakomicie i w kapitalny sposób charakteryzująca środowisko angielskich chuliganów. Możecie wyobrazić sobie moje zdziwienie, gdy premiera pozycji „Ja, kibic” przeszła bez większego echa. Owszem, książka zebrała bardzo dobre recenzje, sięgnęła po nią całkiem spora grupa czytelników (na LubimyCzytać.pl ma 174 oceny i 30 opinii), ale moim zdaniem miała potencjał na absolutny bestseller. Szkoda, że tak się nie stało, bo publikacja Jamesa Bannona to absolutnie lektura obowiązkowa każdego fana literatury sportowej! Jeśli ktoś jeszcze nie czytał, koniecznie powinien nadrobić zaległości.

9. Radosław Kałużny, Mateusz Karoń „Powrót Taty” (Wydawnictwo Kopalnia, 2016)

To najmłodsza z książek w tym zestawieniu, więc w jej przypadku coś jeszcze może się zmienić. Trudno nie zauważyć jednak, że gdyby ukazała się 5-6 lat temu, wywołałaby znacznie większą burzę. Wspomnienia Radosława Kałużnego są szczerze, mocne, momentami wręcz brutalne, ale ich premiera nie odbiła się takim echem jak chociażby wydanie przez Andrzeja Iwana i Krzysztofa Stanowskiego „Spalonego” ledwie cztery lata wcześniej. Główną przyczyną było zapewne podejście czytelników, którzy – niczym nałogowcy – uzależnili się od piłkarskich wspomnień przesyconych alkoholem, hazardem i zrujnowanym życiem, w związku z czym potrzebują coraz większych dawek emocji. „Powrót Taty” je gwarantuje, ale nie jest tak szokujący, jeśli przeczytało się wcześniej kilka równie mocnych pozycji. Nie jest tak, że książka okazała się niewypałem. Wręcz przeciwnie – w obecnym zalewie publikacji sportowych rozepchała się łokciami i zajęła należne jej miejsce na liście bestsellerów. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że gdyby Kałużny zdecydował się na szczerość te kilka lat wcześniej, zrzuciłby prawdziwą bombę, która wstrząsnęłaby polskim środowiskiem piłkarskim.

niedziela, 13 października 2013

Futbol w cieniu Holokaustu

Jak już kiedyś wspominałem, uwielbiam książki historyczne. „Futbol w cieniu Holokaustu. Ajax, Holendrzy i wojna” to kolejne dzieło zagranicznego autora, łączące tematykę historii i sportu, które ukaże się w Polsce. Simonowi Kuperowi wyszła ciekawa lektura, która odkrywa przed czytelnikiem wiele nieznanych dotąd faktów.

Polskie wydanie książki „Futbol w cieniu Holokaustu” do księgarni trafi za kilka dni, dokładnie 21 października. Cieszącą się dobrymi recenzjami pozycję zdecydowało się przełożyć Wydawnictwo Wiatr od Morza. Choć dzieło Kupera ukazało się pierwotnie w 2003 r., dobrze, że taka książka, nawet po 10 latach, trafi wreszcie w ręce Polaków. Jest to na pewno jedna z tych pozycji sportowych, po które warto sięgnąć. Przede wszystkim po to, aby poszerzyć nieco swoją wiedzę i horyzonty. W dobie biografii prześcigających się w sensacyjności, „Futbol w cieniu Holokaustu” jest istną perełką i dobrą propozycją dla wszystkich, którzy w publikacjach dotyczących sportu szukają czegoś więcej, niż tylko zwykłej rozrywki.