Bardzo szybko, bo miesiąc po premierze w Hiszpanii, do polskich
księgarni trafiła książka „Herr Guardiola”. Publikacja napisana przez
katalońskiego dziennikarza Martiego Perarnau to niezwykle drobiazgowa kronika
pracy Pepa Guardioli podczas pierwszego sezonu spędzonego na ławce Bayernu
Monachium. Dla tych, którzy lubią czytać o kulisach wielkiego futbolu, a
ponadto interesują się piłkarską taktyką, to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.
To nie jest lektura do
przeczytania w jeden wieczór. Myślę, że nawet dwa wieczory to za mało, żeby zapoznać
się dokładnie z całą pozycją „Herr Guardiola”. Marti Perarnau towarzyszył trenerowi
Bayernu niemal codziennie przez pierwszy rok jego pracy w Niemczech, czego
efektem jest obszerne, bo liczące aż 480 stron dzieło. Autor swoją opowieść
rozpoczyna 24 czerwca 2013 roku, kiedy Guardiola trafił do klubu z Bawarii, a kończy
20 maja następnego roku, kiedy szkoleniowiec dokonuje podsumowania minionego
sezonu. Pozornie może się wydawać, że 11 miesięcy to okres zbyt krótki, by mógł
stać się przedmiotem porządnego opracowania. Okazuje się jednak, że forma,
którą przyjął Perarnau, sprawdza się. Autor bardzo skrupulatnie, z kronikarską
dokładnością opisuje kolejne mecze Bayernu pod wodzą Pepa, często oddając głos
głównemu bohaterowi książki, a także jego piłkarzom i współpracownikom. Dzięki
temu „Herr Guardiola” staje się niezwykle interesującą pozycją dla każdego
kibica zakręconego na punkcie futbolu.
Perfekcjonista
Dzieje się tak głównie dlatego,
że z książki można dowiedzieć się wielu nowych (nawet dla futbolowego fanatyka)
rzeczy. Czytelnik znajdzie w niej mnóstwo intrygujących informacji na temat
Pepa Guardioli. Nie czytałem wprawdzie jego biografii, które dotychczas ukazały
się w Polsce, wiec nie wiem, jak tam to wyglądało, ale dzięki książce Perarnau dostajemy
kompletny obraz hiszpańskiego szkoleniowca, ze wszystkimi wadami i zaletami. Dowiadujemy
się na przykład, że jest perfekcjonistą, dba o każdy szczegół, a o futbolu
myśli 24 godziny na dobę. Celnie określa to jeden z członków jego sztabu – Manel
Estiarte, który stwierdza, że bez myślenia o ostatnim lub najbliższym meczu
Guardiola potrafi wytrzymać maksymalnie pół godziny. Można go oderwać od
codziennych czynności i wybrać się z nim na przykład do restauracji, ale po
upływie tego czasu nagle patrzy gdzieś w dal i milknie, co oznacza, że wraca
myślami do futbolu.
Dzięki kilku sytuacjom, które w
książce opisuje autor, można więc dobrze poznać to, jakim człowiekiem jest jeden
z najlepszych szkoleniowców świata. Sporo wywnioskować można także na podstawie
jego wypowiedzi, a tych w „Herr Guardiola” nie brakuje. Trener w zasadzie po
każdym meczu krótko go komentuje, co pozwala stwierdzić, że perfekcjonizm jest
największą z jego zalet, ale też… wadą. Pep nigdy nie jest bowiem w pełni
zadowolony, zawsze znajduje braki w grze swojego zespołu i myśli nad ich
poprawieniem, co sprawia, że nie jest w stanie osiągnąć pełnej satysfakcji ze
swojej pracy. Ale nie tylko o tym można przeczytać w książce hiszpańskiego
dziennikarza. Kibice, którzy po nią sięgną, dowiedzą się także tego, że przed
meczami Guardiola z nerwów nie może nic przełknąć. A propos jedzenia – o drobiazgowości
książki najlepiej świadczy chyba fakt, że w pewnym momencie Perarnau pisze
nawet o tym, co konkretnego wieczoru… jadł szkoleniowiec Bayernu. „Herr
Guardiola” stanowi kopalnię informacji dotyczących jej głównego bohatera i nie
będzie chyba przesadą, jeśli napiszę, że po części można ją uznać za biografię
trenera pochodzącego z Katalonii.
"Tiki-taka to gówno"
Możliwość „poznania” Pepa w kilku
prywatnych sytuacjach i przekonania się, jakim jest człowiekiem, to jedna z
największych zalet książki. Drugą jest z pewnością okazja do zrozumienia jego
filozofii gry i zapoznania się z metodami treningowymi, które sprawiają, że
prowadzone przez Guradiolę drużyny zawsze odnoszą sukcesy. Perarnau obiecał, że
żadna z informacji, które zdobył, nie przedostanie się do mediów przed
zakończeniem sezonu, więc w książce mógł napisać praktycznie o wszystkim.
Dzięki temu poznajmy szczegóły dotyczące przebiegu treningów, taktyki oraz
strategii gry w konkretnych spotkaniach. Możemy dowiedzieć się na przykład,
dlaczego bohater publikacji uważa, że przesunięcie Philippa Lahma na pozycję
defensywnego pomocnika było kluczem do sukcesu w sezonie 2013/2014. W innym
miejscu czytamy z kolei, jak Pepowi udało się dotrzeć do Francka Ribery’ego, a
kilka stron dalej szkoleniowiec zaskakuje stwierdzeniem: „Tiki-taka to gówno”. Wyjaśnia,
że samo podawanie piłki bez przesuwania formacji i ściągania zawodników rywala
mija się z celem, dlatego wyśmiewa przypisywaną mu miłość do wymiany podań. Nie
to jest bowiem efektem, który chce osiągnąć, co szczegółowo tłumaczy.
Pep w ogóle wyjaśnia w książce sporo
zawiłości taktycznych, tłumacząc na przykład, jak ma zagrać Bayern w
najbliższym spotkaniu. Perarnau opisuje treningi, czasem nawet dokładnie
przedstawia przebieg poszczególnych ćwiczeń, a za chwilę Guardiola albo któryś
z jego współpracowników mówi o tym, czemu mają służyć. Dowiadujemy się wtedy,
która bramka Bayernu w poprzednim sezonie była efektem powielenia schematów
ćwiczonych na treningach. Świetna sprawa, szczególnie dla osób zainteresowanych
kwestiami taktyki i szkolenia. Właściwie przy każdym ważniejszym spotkaniu
ustawienie piłkarzy Bayernu jest szeroko komentowane, co pozwala pojąć,
dlaczego 4-3-3 w Superpucharze Niemiec przeciwko Borussii Dortmund okazało się
kompletną klapą, a dzięki formacji 2-3-3-2 udało się wyeliminować z Ligi
Mistrzów Manchester United. To także duża wartość książki „Herr Guardiola”,
gdyż rzadko kiedy kibice mają okazję tak dokładnie poznać warsztat jakiegoś
szkoleniowca.
W szatni Bayernu
Możliwość
poznania Pepa Guardioli , jego charakteru,
metod pracy i filozofii gry to więc jedna, bardzo ciekawa, płaszczyzna, na
której rozpatrywać można książkę Martiego Perarnau. Druga to okazja do
zaznajomienia się ze specyfiką Bayernu Monachium i atmosferą, jak wokół klubu
panowała w sezonie 2013/2014. To zdecydowanie poszerza grono potencjalnych
odbiorców książki, gdyż ta zainteresuje nie tylko entuzjastów talentu hiszpańskiego
szkoleniowca, ale także kibiców klubu z Bawarii. Każdy fan futbolu pozycję „Herr
Guardiola” powinien zresztą przeczytać z zainteresowaniem. Jak często mamy
bowiem możliwość zajrzenia do szatni jednej z najlepszych drużyn świata i
śledzenia z tej perspektywy całego sezonu? W książce Peranau znaleźć można
wiele wypowiedzi ludzi związanych z klubem – Matthiasa Sammera, Uliego Hoenessa
czy Karla-Heinza Rummenigge, którzy oceniają pracę Guardioli, ale także
opowiadają o filozofii Bayernu.
Organizacyjna
strona klubu nie została może przedstawiona tak dokładnie jak w książce
„Arsenal. Jak powstawał nowoczesny superklub”, ale kilka informacji na ten
temat w opracowaniu hiszpańskiego dziennikarza można znaleźć. Dla kibiców Bayernu istotne powinno być także to, że
dzięki książce maja okazję zobaczyć, jak ubiegły sezon wyglądał z tej drugiej
strony. Kontuzje sporej liczby piłkarzy i konieczność ich zastąpienia, porażka
w finale Superpucharu Niemiec i pokonanie Chelsea w meczu o Superpuchar Europy,
wygranie Bundesligi z ogromną przewagą i odpadnięcie z Ligi Mistrzów po blamażu
w meczu z Realem Madryt. Fani Bawarczyków dowiedzą się na przykład, że to
właśnie niemiecka mentalność sprawiła, iż zespół stracił szansę na obronę
Pucharu Mistrzów, a w innym miejscu przeczytają, że przyjście Pepa wiązało się
z żywieniową rewolucją, bowiem dotychczas piłkarze z Monachium lubili w szatni
zajadać się… ciastami. Ciekawe rzeczy, które pozwalają poznać, jak funkcjonuje
klub, a także dobrze unaoczniają, jak dostosowywał się do reguł i mentalności
Guardioli.
CZYTAJ TAKŻE:
- Arsen(al) [Recenzja książki Aleksa Fynna i Kevina Whitchera "Arsenal. Jak powstawał nowoczesny superklub"]
- W szatni z sir Aleksem Fergusonem [Recenzja książki Mike'a Carsona "Menedżerowie"]
- Lahm robi różnicę [Recenzja autobiografii Philippa Lahma]
- Mourinho vs. Guardiola [Recenzja książki Juana Carlosa Cubeiro i Leonor Gallardo "Mourinho vs. Guardiola"]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz