Zaczynamy od propozycji dla miłośników Kamila Stocha i spółki. 15 grudnia nakładem Wydawnictwa SQN ukaże się biografia „Matti Nykänen. Życie to bal” napisana przez duet Jussi Niemi & Marko Lempinen. Książka opowiada historię jednego z najsłynniejszych skoczków narciarskich w historii, który cztery razy sięgnął po olimpijskie złoto, pięć razy zostawał mistrzem świata i cztery razy zdobywał Puchar Świata. Wszystkie te sukcesy Fin osiągał w latach 80., a więc jeszcze przed małyszomanią i ogromną popularnością skoków w naszym kraju. Bardzo ciekawe, jak zostanie u nas przyjęta książka sportowca, którego sukcesy przypadły na erę przed boomem na skoki narciarskie. Biografia fińskiego zawodnika nie będzie bynajmniej opowiadać o paśmie sukcesów. Nykänen poza skocznią miał słabość do alkoholu, co ostatecznie go zgubiło i doprowadziło do przedwczesnej śmierci w 2019 roku. O tym też będzie książka, którą napisali dwaj znajomi głównego bohatera. Pierwszy z nich to dziennikarz, który poznał Mattiego w 2010 roku, drugi – gitarzysta i lider zespołu muzycznego Nykänena, który napisał dla niego wszystkie piosenki. Trzeba przyznać, że to dość osobliwy duet, ale jednocześnie możemy dzięki temu liczyć na całkiem sporo zakulisowych informacji. Czy tak będzie, przekonamy się już niedługo. Licząca 424 strony książka dostępna jest w przedsprzedaży na LaBotiga.pl za 35,99 zł. Okładkowa cena biografii to 44,99 zł. Tłumaczeniem tej pozycji zajęła się Marta Laskowska.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo gia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo gia. Pokaż wszystkie posty
środa, 8 grudnia 2021
Grudniowe premiery
To, co najważniejsze, na rynku
książek sportowych wydarzyło się już w listopadzie. W grudniu premier będzie
niewiele, ale mimo wszystko kibice nie pozostaną z niczym. Będzie coś dla fanów
skoków narciarskich, Lecha Poznań i futbolu.
sobota, 21 stycznia 2017
Wojna o prawdę? Owsiański kontra Gowarzewski
Rzadko się zdarza, żeby powodem wydania książki była… premiera innej
publikacji! Tak jednak stało się pod koniec ubiegłego roku, kiedy niespełna
miesiąc po ukazaniu się na rynku pozycji Andrzeja Gowarzewskiego „Mistrzostwa
Polski. Ludzie. 1918-1939”, światło dzienne ujrzało dzieło Jarosława
Owsiańskiego „Prawdziwe i nieprawdziwe historie piłkarzy Warty Poznań w
mistrzostwach Polski 1921-1939”. Ciekawe? Interesująco robi się dopiero, gdy
zajrzy się do środka drugiej z książek…
Żeby nakreślić tło sytuacji, na
wstępie kilka słów o obu autorach. Andrzeja Gowarzewskiego nikomu przedstawiać
nie trzeba. To najbardziej znany w Polsce dokumentalista futbolowych dziejów,
twórca Encyklopedii Piłkarskiej Fuji, autor prawie 100 książek i człowiek,
który niemal całe życie poświęcił tworzeniu wyjątkowego archiwum. Pochodzący z
Poznania Jarosław Owsiański nie jest aż tak znany, ale fani historii futbolu z
pewnością co najmniej kojarzą jego dzieła. Ten twórca także ma się czym
pochwalić – dotychczas jako współautor wydał trzy książki („Piłkarską
lokomotywę” w 1987 roku o dziejach Lecha Poznań, pokaźną „Historię futbolu
wielkopolskiego” w 2013 roku i „Encyklopedię ekstraklasy” dwa lata później), a
w ubiegłym roku pozycją „Rozgrywki piłkarskie w Wielkopolsce do roku 1919”
zadebiutował jako solista.
Jak łatwo zauważyć, Owsiański
jako poznaniak interesuje się i bada od lat historię piłki nożnej w
Wielkopolsce. Nic więc dziwnego, że po ukazaniu się najnowszego dzieła
Gowarzewskiego postanowił prześledzić zawarte tam informacje dotyczące
zawodników Warty Poznań. Sprawdzenie danych oraz wyrażenie swoich wątpliwości
poszło mu niezwykle szybko. Niemal dokładnie cztery tygodnie po ukazaniu się
książki Wydawnictwa GiA, czytelnicy mogli zamówić już jego odpowiedź na tę
pozycję. Publikacja „Prawdziwe i nieprawdziwe historie piłkarzy Warty Poznań”
nie jest zbyt obszerna (liczy 112 stron), ale pokrótce traktuje o każdym z
sezonów 1921-1939, podczas których Warta Poznań walczyła o tytuł mistrza
Polski. Przede wszystkim jednak książka wskazuje na nieścisłości oraz błędy Gowarzewskiego, które ten, zdaniem autora, popełnił w najnowszym opracowaniu.
piątek, 19 czerwca 2015
Andrzej Gowarzewski: „Wszystko, co ludzie wiedzą o Wilimowskim, jest nieprawdą” (Wywiad)
Absolutny rekordzista, jeśli chodzi o napisane książki sportowe.
Twórca, pomysłodawca, autor i wydawca encyklopedii piłkarskiej FUJI, która na
rynku ukazuje się już od blisko ćwierćwiecza. Bezkompromisowy, mówiący zawsze
to, co myśli, przez co mający tyle samo wrogów, co wyznawców. Jego praca rzadko
jest doceniana przez środowisko, ale z jego zdaniem liczyć musi się każdy.
Zapraszam na długo wyczekiwany wywiad z Andrzejem Gowarzewskim.
- Najnowszy tom encyklopedii piłkarskiej FUJI to już 76. publikacja wydawnictwa
GiA. Nie byłoby tych wszystkich książek, gdyby nie archiwum, które zaczął Pan
prowadzić kilkadziesiąt lat temu. Jak to się zaczęło?
W moim życiu archiwum wydawało
się ostatnią rzeczą, którą chciałbym tworzyć. Studiowałem architekturę i
podobało mi się w niej wszystko, oprócz jednego – siedzenia przy rajzbrecie.
Kiedy rozpocząłem studia dziennikarskie, dostałem etat w redakcji „Sportu” w
Warszawie, wiedziałem, że nie potrzebuję niczego więcej. To nie był przypadek.
Już w 1959 roku, mając 13 lat, wygrałem dziennikarski konkurs harcerskiej
gazety „Świat Młodych”. Pochwaliłem się tym nawet w 47. tomie, bo można
powiedzieć, że mam udokumentowane 56 lat pracy dziennikarskiej. Jak zaczynałem robotę
w tej branży, to zajmowałem się reportażem społecznym. W "Sporcie” nie
było jednak na to zbyt dużo miejsca, poza tym nie zarobiłbym na tym tyle, ile
na etacie dziennikarza sportowego. Czułem się reporterem, cały czas chciałem
się w to bawić, bo miałem ambicje być dobrym dziennikarzem.
- Pańskie ambicje zostały jednak zgaszone, kiedy został Pan wyrzucony
ze „Sportu”, o czym opowiadał jakiś czas temu w programie Patryka
Mirosławskiego „As Wywiadu”.
Po sześciu latach pracy, razem ze
Stefanem Riedlem wymyśliliśmy, że akredytujemy się na igrzyska olimpijskie w
Montrealu. Dostaliśmy akredytację, wzięliśmy bezpłatny urlop i polecieliśmy do
Kanady. Aby na to zarobić, po igrzyskach pracowaliśmy tam kilka tygodni, ale
kiedy wróciliśmy do kraju, okazało się, że wyrzucono nas z redakcji. Uzyskaliśmy
zgodę na wyjazd redaktora naczelnego, a rzekomo powinniśmy mieć zgodę dyrektora
wydawnictwa, co było ewidentnym przekrętem. Sądziłem się, po roku wygrałem
sprawę, ale do „Sportu” nie chciałem już wracać. Stwierdziłem, że moja noga
więcej tam nie postanie. Kosztowało mnie to wilczy bilet w śląskiej prasie…
- Na życie jakoś trzeba było zarabiać… Czym się Pan zajął?
Nie powiem, że utrzymywali mnie
znajomi cinkciarze, ale w tamtym czasie na pewno mi pomogli. Kiedy dowiedzieli
się, że zostaliśmy wyrzuceni z redakcji „Sportu”, pozwolili nam zarabiać.
Jeździłem samochodem z Katowic do Krakowa, tam na Czarnowiejskiej przed
Peweksem spotykałem się z ustawionymi ludźmi. Ja przywoziłem kasę, oni ją wymieniali
na dewizy i bony, zgodnie z potrzebami moich „pracodawców”. To była cała
robota, na której zarabiałem pięć razy więcej niż w „Sporcie”.
środa, 14 stycznia 2015
Styczniowe premiery
Tekst z zapowiedziami na pierwszy miesiąc 2015 roku na blogu ląduje
później niż zwykle, ale to z tego względu, że w styczniu na rynku książek
sportowych nie będzie się działo zbyt wiele. Do sprzedaży trafią tylko dwie
pozycje – jedna o futbolu, druga o tenisie. Bieżący rok rozpocznie się więc
bardzo spokojnie, ale miejmy nadzieję, że to tylko cisza przed burzą.
Pierwszą ze sportowych publikacji
tego roku będzie „Księga Rekordów. Brazil 2014”, czyli długo wyczekiwany przez
czytelników 47. tom Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Książka Andrzeja
Gowarzewskiego i jego zespołu uzupełni pięcioczęściową serię poświęconą
najważniejszej piłkarskiej imprezie – mistrzostwom świata, o której to serii
pisałem jakiś czas temu na blogu. W opisie piątego mundialowego tomu, który do
sprzedaży trafi 15-16 stycznia, widnieje informacja, że czytelnicy znajdą w nim
„ujęte w czytelnej formule odpowiedzi na wszelkie pytania, jakie stawiają
sympatycy dobrego futbolu”. To sformułowanie użyte zostało oczywiście w
stosunku do tytułowej „księgi rekordów”, która stanowić będzie prawdziwy
rarytas dla każdego fana futbolu. Oprócz niej, osoba, która sięgnie po propozycję
Wydawnictwa GiA, będzie miała możliwość zapoznania się ze „skrupulatnym opisem
eliminacji i finałów, z niezliczoną ilością fotografii, jakich wcześniej nie
publikowano”.
W najnowszym tomie EPF znajdzie
się także „lista gier eliminacji - wszystkie gole, daty, miejscowości,
sędziowie, wyniki, strzelcy goli z minutami, tabelki i precedensy, a potem
sekwencja finałów BRAZIL 2014”. Wszystko to ujęte zostało na 376 stronach, co w
przypadku GiA jest wynikiem rekordowym. „Księga Rekordów. Brazil 2014” nie
będzie natomiast wyjątkowa, jeśli chodzi o cenę. Wydawnictwo trzyma się
standardowej w ostatnich latach kwoty 45 zł (przy zamówieniu bezpośrednio u
nich), natomiast internetowe księgarnie lekko podnoszą zazwyczaj tę cenę. Niezależnie
od tego, gdzie zamówi się książkę, warto ją mieć, bo dzieła, które wyszły spod
ręki Andrzeja Gowarzewskiego, mają wysoką jakość i zawsze stanowią cenne źródło
wiedzy dla każdego kibica. W przypadku najnowszej publikacji ręce zacierać mogą
w szczególności miłośnicy statystyk, gdyż tych, zważywszy na tytuł i zapowiedź,
w książce zabraknąć nie powinno.
wtorek, 6 stycznia 2015
Mistrzowska encyklopedia
Najlepsze źródło wiedzy o piłkarskich mistrzostwach świata. Tak w dużym
skrócie można podsumować mundialową serię Encyklopedii Piłkarskiej Fuji
Andrzeja Gowarzewskiego. Cztery pierwsze tomy cyklu porażają objętością
(łącznie ponad 1300 stron), liczbą informacji, zdjęć, statystyk oraz, a może
przede wszystkim, fachowością. Nie pozostaje nic innego, jak z niecierpliwością
czekać na ostatnią, piątą część, która do księgarni ma trafić w najbliższych
dniach.
Nie jest to być może najlepszy
czas na recenzję mundialowej serii Encyklopedii Piłkarskiej Fuji, bo od
zakończenia mistrzostw świata w Brazylii upłynęło już kilka miesięcy, ale o
dobrych książkach warto pisać zawsze i wszędzie. Nikt nie powinien mieć
wątpliwości, że wszystko, co wychodzi spod ręki Andrzeja Gowarzewskiego i jego
zespołu, ma określoną, wysoką jakość. Czy mowa tutaj o wydawanych cyklicznie od
1991 roku rocznikach, czy o klubowych monografiach, czy też o specjalnych
wydaniach encyklopedii, które pojawiają się z okazji szczególnych wydarzeń,
takich jak chociażby mundial. Kupując publikacje Wydawnictwa GiA, można mieć pewność, że nie będzie się zawiedzionym. Choć w ostatnich latach kolejne tomy EPF ukazywała się z
mniejszą niż wcześniej częstotliwością, a autorzy skupiali się przede wszystkim
na rocznikach, przed ubiegłorocznym turniejem World Cup zdecydowali się na wyjątkową
serię. Od lutego do maja, czyli bezpośrednio przed mistrzostwami, wypuścili na rynek cztery części mundialowego cyklu, racząc kibiców niezwykle obszerną
bazą informacji na temat najważniejszej z piłkarskich imprez.
Wszyscy ludzie mundialu
Zaczęło się 20 lutego, kiedy to
do księgarni trafili „Herosi Złotej Nike”. Premierowy tom serii to
uporządkowany w kolejności alfabetycznej zbiór biogramów piłkarzy, trenerów i
sędziów, którzy brali udział w mistrzostwach świata, a także organizatorów tych
imprez, formalnych i nieformalnych. Jedne postaci opisane zostały szerzej, inne
potraktowane zdawkowo, ale każdy zawodnik, który wystąpił na mundialu, znajdzie
w książce swoje nazwisko. W przypadku każdego biogramu czytelnik ma możliwość
zapoznania się m.in. z narodowością danej osoby, jej datą urodzenia,
pseudonimem, informacją na temat reprezentowanego w czasie mistrzostw klubu czy
meczów, w których brała udział. W niektórych przypadkach podane zostały nawet
wzrost i waga (chodzi oczywiście o piłkarzy), a szerzej opisane postaci
doczekały się nawet w swoich biogramach kilku ciekawostek. Twórcy encyklopedii
zaznaczają na przykład, że Vicente Feola, który doprowadził reprezentację
Brazylii do mistrzostwa świata w 1958 roku, był kiepskim piłkarzem, a Francuz
Joel Quiniou był jednym z dwóch
ostatnich sędziów głównych, którzy w trakcie mundialu biegali także na linii. Oczywiście
nie udało się ustalić wszystkich szczegółów w przypadku każdej z opisywanych
postaci. Czasem brakuje dokładnej daty śmierci, gdzie indziej wzrostu i wagi,
szczególnie w przypadku piłkarzy występujących w latach 30. i 50., ale można
mieć pewność, że autorzy zawarli w biogramach tyle szczegółów, ile tylko byli w
stanie. Czasem, co zaznaczają, dotarcie do jakiejś informacji było po prostu
niemożliwe, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że skoro nie
ma jej w EPF, nie ma jej także nigdzie indziej, choćby w związkowych czy
klubowych archiwach.
sobota, 1 lutego 2014
Lutowe premiery
W najbliższy piątek rozpoczną się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi i
ten fakt nie pozostaje bez wpływu na rynek literatury sportowej. W lutym ukażą
się kolejne pozycje o sportach zimowych, ale wydawnictwa przygotowują już
kibiców na następną wielką imprezę – piłkarskie Mistrzostwa Świata w Brazylii. Obecny
miesiąc upłynie więc pod znakiem futbolu i białego szaleństwa.
Na początek, tradycyjnie już, o
książkach, których nie udało się zapowiedzieć przed miesiącem. W przypadku tekstu o styczniowych premierach nie uwzględniłem tylko jednaj publikacji, która
weszła do sprzedaży przed kilkunastoma dniami. 22 stycznia w kioskach i
salonach prasowych w całej Polsce pojawiła się pozycja „Złota Justyna. Prawdziwa historia królowej nart”. Książki próżno szukać w stacjonarnych
księgarniach, gdyż jest to kolejne dzieło z serii „Mistrzowie sportu” wydawanej
przez „Przegląd Sportowy”. Tym razem publikację, która ukazała się nakładem
właściciela dziennika – firmy Ringier Axel Springer, można nazwać pełnoprawną
książką. Kamil Wolnicki spisał bowiem historię „Królowej nart” na 190 stronach.
Pozycja „Złota Justyna” jest znacznie obszerniejsza niż książeczki poświęcone
Robertowi Lewandowskiemu, Tomaszowi Frankowskiemu czy Mamedowi Chalidowowi, ma
także inną formę. Dominuje w niej tekst, a nie obrazki, wykresy i inne
graficzne elementy. Jest to opowieść zawierająca wypowiedzi samej Justyny
Kowalczyk, a także jej rodziny, znajomych i przyjaciół. Fakt, że została wydana
w formie książki, nie pozostał bez wpływu na jej cenę. Publikacja kosztuje 24
zł, czyli jest ponad dwa razy droższa niż dotychczasowe pozycje tej serii. Tym
razem cena idzie jednak w parze z jakością – nie tylko, jeśli chodzi wartość
merytoryczną (nie ujmując oczywiście niczego poprzednim częściom cyklu), ale także
jakość wydania (lepszy papier, kartonowa okładka). Warto dodać, że to już druga
w tym roku książka z Justyną Kowalczyk w tytule. Jak się okazuje, nie ostatnia.
piątek, 17 stycznia 2014
Alle nabytek!
Nie byłoby dziś w mojej kolekcji kompletu tomów EPF, gdyby nie pewna wyjątkowa aukcja sprzed lat... |
Każdy, kto choć trochę interesuje
się futbolową literaturą, doskonale wie, czym jest Encyklopedia Piłkarska Fuji.
Każdy kibic, który kiedykolwiek o niej słyszał i zapragnął zebrać całą
kolekcję, zdaje sobie sprawę z tego, jak trudne jest to zadanie. Zaczynając od
zera, nie jest łatwo skompletować wszystkie tomy. Części z nich nie da się już
zamówić w Wydawnictwie GiA, więc pozostaje liczyć na to, że ktoś wystawi
poszukiwany tom na Allegro. Nawet jeśli tak się stanie, nie można mieć
pewności, że uda się pożądaną część EPF zakupić. Chętnych jest bowiem wielu. Sprawę
może ułatwić zasobny portfel – jeśli dysponuje się nieograniczonymi środkami i
jest się w stanie zapłacić nawet 150 zł za jedną książkę – z powodzeniem
można zniechęcić do licytacji pozostałe osoby. Na to może sobie jednak pozwolić
niewielu. Na pewno nie było na to stać 15-letniego ucznia pierwszej klasy
liceum, którym byłem przed siedmioma laty.
poniedziałek, 12 listopada 2012
Jedyna taka encyklopedia
Andrzej Gowarzewski - twórca, pomysłodawca, autor i wydawca Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Żródło: www.sportowetempo.pl |
Zaczęło się w 1991 roku. To wtedy ukazał się „pierwszy w historii polski oficjalny ROCZNIK piłkarski”. Prosta szata graficzna, 192 czarno-białe strony, niewiele zdjęć, ale za to multum tabel, wyników i statystyk, kolorowe wkładki z fotografiami drużyn na kredowym papierze i ciekawe teksty znakomitych dziennikarzy. Cena książki? 48 tysięcy ówczesnych złotych.
Właśnie tak prezentował się pierwszy tom Encyklopedii Piłkarskiej Fuji, czyli „Rocznik ‘91”. Na początku lat 90. została stworzona seria wydawnictwa GiA, którą śmiało można uznać za jedyną tego typu inicjatywę w Polsce. Do tamtego momentu brakowało w kraju publikacji, które w tak dokładny i systematyczny sposób opisywałyby dzieje polskiego i światowego futbolu. Rola pomysłodawcy i głównego autora serii – Andrzeja Gowarzewskiego i jego zespołu jest nie do przecenienia, zwłaszcza, jeśli chodzi o rodzimą piłkę nożną. Próba usystematyzowania meczów polskiej reprezentacji – oddzielenie tych oficjalnych od nieoficjalnych, wprowadzenie stałych kryteriów podziału, dokumentacja wyników wszystkich (!) polskich lig, od ekstraklasy po „C”-klasę, czy dogłębna analiza zmagań o Mistrzostwo Polski, to tylko niektóre z osiągnięć twórców Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Zacznijmy jednak od początku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)