Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo kopalnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo kopalnia. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 12 września 2016

Powrót Taty. Mocna biografia Radosława Kałużnego

Czekałem na tę książkę. Po pierwsze dlatego, że Radosława Kałużnego trudno uznać za postać nijaką – to facet, który ma coś do powiedzenia. Po drugie wyczekiwałem jego biografii z powodów sentymentalnych. Jako 10-letni chłopiec emocjonowałem się meczami kadry Jerzego Engela i do dziś pamiętam trzy bramki wbite przez „Tatę” Białorusi oraz inne trafienia, które przyczyniły się do awansu na mundial w Korei. Moje oczekiwania były duże, ale muszę przyznać, że zostały spełnione. „Powrót Taty” jest biografią momentami brutalnie szczerą, ale dzięki temu czyta się ją jednym tchem.

Niech najlepszą rekomendacją będzie fakt, że książkę napisaną przez Radosława Kałużnego wspólnie z Mateuszem Karoniem pochłonąłem w niemal jeden wieczór. Lubię wspomnienia rodzimych piłkarzy, zwłaszcza tych, którzy w swoim życiu nie zawsze podejmowali właściwe decyzje. Jest coś fascynującego w śledzeniu ich losów. W ostatnich latach przykładów mieliśmy aż nadto: Andrzej Iwan, Wojciech Kowalczyk, Igor Sypniewski, Grzegorz Król, Arkadiusz Onyszko… Biografia Radosława Kałużnego najbardziej podoba jest chyba właśnie do „Fucking Polaka” – czytając ją, łapiemy się za głowę i zastanawiamy, jak piłkarz mógł to wszystko tak sp… aprać. W przypadku „Taty” to wrażenie życiowej porażki potęguje świadomość tego, jak dziś wygląda życie autora książki: ciężka praca na budowie, walka o każdy grosz, niepewne jutro. A przecież jeszcze niedawno reprezentował Polskę, jechał na mistrzostwa świata, a później grał w jednej drużynie z piłkarzami, który te mistrzostwa wygrali. Kiedy to wszystko poszło nie tak? Właśnie na to pytanie odpowiada „Powrót Taty”.

Kształtowanie charakteru
Książka rozpoczyna się do opisu wydarzeń, przez które zapewne w ogóle ta biografia powstała. Trzy lata temu portal Weszło informował o tym, że Radosław Kałużny pracuje w firmie DHL w Wielkiej Brytanii. Artykuł opatrzony był zdjęciem piłkarza w roboczym ubraniu i wywołał w polskim środowisku spore poruszenie. Ja, podobnie jak zapewne wielu innych kibiców, dopiero wtedy dowiedziałem się, że losy „Taty” po zawieszeniu piłkarskich butów na kołku potoczyły się aż tak źle. Na pierwszych stronach wspomnień były reprezentant Polski wraca do tamtej sytuacji, zdradzając jej okoliczności: jeden ze współpracowników z naszego kraju zrobił mu ukradkiem zdjęcie, które następnie wysłał do portalu. Myślicie, że Kałużny był za to wdzięczny? Wręcz przeciwnie – strasznie się wkurzył i próbował znaleźć winnego, a potem dosyć jasno dać mu do zrozumienia, co myśli o takim zachowaniu. Już pierwsze strony objawiają nam charakter autora – nie jest to facet, który daje sobie w kaszę dmuchać lub skarży się na swój los. To twardziel, który często odrzuca wszelką pomoc. Ale czy ktoś, kto wychowywał się pod silną ręką byłego boksera, mógłby mieć inny charakter?

niedziela, 24 kwietnia 2016

Kopalnia w Krakowie! Relacja ze spotkania autorskiego

Siedmiu czołowych polskich dziennikarzy sportowych zawitało do Krakowa 21 kwietnia, by w księgarnio-kawiarni De Revolutionibus spotkać się z czytelnikami magazynu „Kopalnia – sztuka futbolu”. O związkach piłki z polityką autorzy tej wyjątkowej serii książek rozmawiali blisko dwie godziny, poruszając wiele ciekawych wątków i tematów. Zobaczcie relację wideo z tego wydarzenia!

Ekipa „Kopalni” w Krakowie stawiła się w składzie: Piotr Żelazny ("Rzeczpospolita", założyciel magazynu), Michał Okoński ("Tygodnik Powszechny"), Rafał Stec ("Gazeta Wyborcza", sport.pl), Magdalena Żywicka (FCBarca.com, "Ole Magazyn"), Michał Szadkowski ("Gazeta Wyborcza", sport.pl), Paweł Czado ("Gazeta Wyborcza", sport.pl) oraz Michał Trela ("Sport", "Przegląd Sportowy"). Ich wizyta związana była z niedawną premierą trzeciego numeru magazynu, który od początku istnienia zbiera znakomite recenzje i wyznacza nowe standardy w dziedzinie literatury sportowej. W tym roku byłem na miejscu zdarzeń z kamerą, więc zamiast fotorelacji jak przed dwoma laty (relację z poprzedniego krakowskiego spotkania z autorami "Kopalni" możecie znaleźć tutaj), zobaczcie film, który nagrałem:

niedziela, 19 kwietnia 2015

Kwietniowe premiery (cz. 2)

W pierwszej połowie kwietnia do księgarni trafiły trzy książki sportowe. Trochę więc się działo, ale wydaje się, że była to zaledwie rozgrzewka przed mocnym uderzeniem. To nastąpi w drugiej części miesiąca, kiedy premierę będą miały naprawdę głośne tytuły. Każdy z nich zapowiada się niezwykle ciekawie.

Zaczynamy od jedynej w tym gronie książki niepiłkarskiej. 22 kwietnia nakładem Wydawnictwa Sine Qua Non ukaże się „Running. Autobiografia mistrza snookera” Ronniego O’Sullivana. Fanom snookera książki przedstawiać nie trzeba – to kultowa pozycja, na którą czekał chyba każdy z nich. W Wielkiej Brytanii publikacja miała swoją premierę w 2013 roku, tuż po zdobyciu przez O’Sullivana piątego tytułu mistrza świata. Do Polski trafi w idealnym momencie, gdyż w Sheffield właśnie rozpoczął się turniej, w którym autor wspomnień walczyć będzie o szósty czempionat. Wszyscy ci, którzy śledzą rozgrywki, mogą więc umilić sobie oglądanie transmisji lekturą książki. Jako że jej autor to chyba najbardziej utalentowany, a na pewno najbardziej charyzmatyczny snookerzysta w historii, nie może być nudno. I faktycznie nie jest, o czym przekonuje już sam opis autobiografii: „Uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Ojciec skazany za zabójstwo. Bolesne rozstanie z kobietą życia poznaną na spotkaniu anonimowych narkomanów… Bieganie, które okazało się ucieczką i szansą na lepsze jutro”. To wszystko, w połączeniu z kulisami sportowych sukcesów i porażek, składa się na książkę będącą „szczerą spowiedzią legendy snookera”.

O’Sullivan postanowił na bezkompromisowość i przede wszystkim to decyduje o sukcesie jego biografii. Nie unika trudnych tematów, przez co jego wspomnienia czyta się świetnie. Zresztą książki tak wyrazistych postaci zawsze wypadają znakomicie, a Ronnie jest tego najlepszym potwierdzeniem. W pisaniu autobiografii pomagał mu wprawdzie Simon Halttenstone, dziennikarz „The Guardian”, ale wydaje się, że i bez jego pomocy pozycja „Running” byłaby równie dobra. To po prostu intrygująca życiowa historia, która do gustu może przypaść praktycznie każdemu. Na szerszą recenzję przyjdzie jednak jeszcze czas. Na razie kilka podstawowych informacji o biografii: liczy 288 stron, a jej tłumaczeniem zajęli się Konrad Mazur i Bartosz Sałbut. Okładkowa cena książki to 39,90 zł, ale składając zamówienie na www.labotiga.pl/ronnie z kodem KSRONNIE możecie liczyć na tradycyjny już rabat -25%.

środa, 14 stycznia 2015

Styczniowe premiery

Tekst z zapowiedziami na pierwszy miesiąc 2015 roku na blogu ląduje później niż zwykle, ale to z tego względu, że w styczniu na rynku książek sportowych nie będzie się działo zbyt wiele. Do sprzedaży trafią tylko dwie pozycje – jedna o futbolu, druga o tenisie. Bieżący rok rozpocznie się więc bardzo spokojnie, ale miejmy nadzieję, że to tylko cisza przed burzą.

Pierwszą ze sportowych publikacji tego roku będzie „Księga Rekordów. Brazil 2014”, czyli długo wyczekiwany przez czytelników 47. tom Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Książka Andrzeja Gowarzewskiego i jego zespołu uzupełni pięcioczęściową serię poświęconą najważniejszej piłkarskiej imprezie – mistrzostwom świata, o której to serii pisałem jakiś czas temu na blogu. W opisie piątego mundialowego tomu, który do sprzedaży trafi 15-16 stycznia, widnieje informacja, że czytelnicy znajdą w nim „ujęte w czytelnej formule odpowiedzi na wszelkie pytania, jakie stawiają sympatycy dobrego futbolu”. To sformułowanie użyte zostało oczywiście w stosunku do tytułowej „księgi rekordów”, która stanowić będzie prawdziwy rarytas dla każdego fana futbolu. Oprócz niej, osoba, która sięgnie po propozycję Wydawnictwa GiA, będzie miała możliwość zapoznania się ze „skrupulatnym opisem eliminacji i finałów, z niezliczoną ilością fotografii, jakich wcześniej nie publikowano”.

W najnowszym tomie EPF znajdzie się także „lista gier eliminacji - wszystkie gole, daty, miejscowości, sędziowie, wyniki, strzelcy goli z minutami, tabelki i precedensy, a potem sekwencja finałów BRAZIL 2014”. Wszystko to ujęte zostało na 376 stronach, co w przypadku GiA jest wynikiem rekordowym. „Księga Rekordów. Brazil 2014” nie będzie natomiast wyjątkowa, jeśli chodzi o cenę. Wydawnictwo trzyma się standardowej w ostatnich latach kwoty 45 zł (przy zamówieniu bezpośrednio u nich), natomiast internetowe księgarnie lekko podnoszą zazwyczaj tę cenę. Niezależnie od tego, gdzie zamówi się książkę, warto ją mieć, bo dzieła, które wyszły spod ręki Andrzeja Gowarzewskiego, mają wysoką jakość i zawsze stanowią cenne źródło wiedzy dla każdego kibica. W przypadku najnowszej publikacji ręce zacierać mogą w szczególności miłośnicy statystyk, gdyż tych, zważywszy na tytuł i zapowiedź, w książce zabraknąć nie powinno.

niedziela, 13 lipca 2014

„Futebol”. Piłkarska historia Brazylii

„Piłkarski klasyk, z którym powinien zapoznać się każdy kibic”. Z takim zdaniem spotykałem się najczęściej przed sięgnięciem po książkę „Futebol. Brazylijski styl życia”. Po przeczytaniu pozycji napisanej przez Aleksa Bellosa muszę się zgodzić z tą opinią – dzieło brytyjskiego dziennikarza to kapitalna opowieść o kraju ogarniętym futbolowym szaleństwem.

Miało być zupełnie inaczej. Recenzja książki, która w Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Kopalnia, miała pojawić się na blogu tuż przed finałowym meczem mundialu z udziałem Brazylii. Moje plany pokrzyżowali jednak Niemcy, którzy w półfinale odprawili „Canarinhos”, pokonując ich aż 7:1. Nie ma jednak tego złego, co na dobre by nie wyszło – po lekturze „Futebola” moje wyobrażenie tego, co dzieje się właśnie w kraju organizatora mistrzostw świata (szczególnie po kolejnej kompromitacji drużyny narodowej – porażce 0:3 z Holandią w meczu o trzecie miejsce) jest dziś bardzo klarowne. Alex Bellos, przeprowadzając mnie przez ponad 400 stron swojego dzieła, zabrał mnie w niesamowitą podróż po kraju kawy, dzięki której dobrze zrozumiałem to, w jaki sposób piłka nożna stała się w Brazylii czymś więcej niż zwykłą grą – stylem życia mieszkańców tego kraju.

Brazylijski styl życia
„Futebol” nie jest typową książką sportową. Wprawdzie wszystko kręci się w niej wokół piłki (podobnie zresztą jak życie większości Brazylijczyków), ale spektrum tematów poruszonych przez Bellosa jest znacznie szersze. Dzieło tego dziennikarza, przynajmniej w moim odczuciu, ma bardziej charakter społeczny. Nic dziwnego, że tak właśnie się stało, gdyż pisząc o brazylijskim futbolu, charakteryzuje się jednocześnie tożsamość Brazylijczyków. Nie ma na świecie innego kraju, który byłby tak zakręcony na punkcie piłki nożnej. Wiedziałem to przed sięgnięciem po książkę, ale przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, iż skala tego szaleństwa może być aż tak ogromna. Że „futebol” może w takim stopniu przenikać przez wszystkie dziedziny życia – politykę, gospodarkę, religię, że może stać się najwyższą wartością milionów mieszkańców, warunkującą ich zachowanie, życiowe decyzje, a często także ich egzystencję.

środa, 2 lipca 2014

Krakowskie czytanie gry (fotorelacja)

Siedzą od lewej: Łukasz Kwiatek, Piotr Żelazny,
Marek Wawrzynowski, Paweł Czado, Michał Okoński,
Rafał Stec i Bartek Kucharzyk
Pięciu czołowych polskich dziennikarzy sportowych, pięć różnych punktów widzenia, jedna wspólna pasja – futbol. W środę w krakowskiej kawiarni The Revolutionibus odbyło się spotkanie pod hasłem „Czytanie gry”. O piłce nożnej przez blisko trzy godziny opowiadali autorzy książki „Kopalnia – sztuka futbolu”: Paweł Czado, Michał Okoński, Rafał Stec, Marek Wawrzynowski i Piotr Żelazny.

Najnowsze „dziecko” Wydawnictwa Kopalnia było tak naprawdę jedynie pretekstem do pogłębionej rozmowy na futbolowe tematy. Na spotkaniu prowadzonym przez Bartka Kucharzyka i Łukasza Kwiatka mowa była nie tylko o książkach piłkarskich, ale także o wielu innych tematach związanych z najpopularniejszą na świecie dyscypliną sportu. Królował oczywiście mundial, gdyż dla każdemu kibica jest to obecnie sportowe wydarzenie numer jeden.

Dziennikarze nie mogli uciec od pytania, która drużyna ich zdaniem zdobędzie mistrzostwo świata. Zdania w tej kwestii były podzielone, podobnie zresztą jak w kilku innych przypadkach, co sprawiło, że spotkanie przerodziło się w ożywioną dyskusję obfitującą w interesujące spostrzeżenia. Rafał Stec polemizował z Pawłem Czado, który wyraził swoje obawy co do przyszłości piłki nożnej i stworzył wizję futbolowego świata, w którym liczy się jedynie wytrzymałość, a nie piłkarska finezja. Każdy z pięciu uczestników dyskusji wypowiadał się na zadane pytania w nieco inny, charakterystyczny dla siebie sposób, każdy z dziennikarzy wprowadzał do rozmowy nowy wątek i dorzucał kolejne ciekawe obserwacje.

piątek, 27 czerwca 2014

KONKURS: Wygraj książkę „Futebol. Brazylijski styl życia”!

Mundial wkracza w decydującą fazę. Za kilkanaście dni dowiemy się, która z drużyn sięgnie po tytuł mistrza świata, a która będzie musiała zadowolić się drugim lub trzecim miejscem. Z tej okazji wraz z Wydawnictwem Kopalnia przygotowałem konkurs, w którym do wygrania piłkarski klasyk – „Futebol. Brazylijski styl życia”.

O tym, że dzieło Aleksa Bellosa powinno znaleźć się na półce każdego prawdziwego kibica, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Zwłaszcza teraz, w okresie mundialowej gorączki, książka Wydawnictwa Kopalnia powinna stanowić dla fanów lekturę obowiązkową, którą mogą raczyć się między kolejnymi meczami mistrzostw. Czytelnicy bloga mają więc świetną okazję do tego, aby zgarnąć egzemplarz „Futebola”.


poniedziałek, 9 czerwca 2014

Sztuka futbolu

Do 2 czerwca selekcjonerzy reprezentacji narodowych mieli obowiązek ogłosić nazwiska 23 piłkarzy wytypowanych do gry na mundialu. Kilkanaście dni wcześniej – dokładnie 15 maja – swój zespół zaprezentowało Wydawnictwo Kopalnia. Trzeba przyznać, że w takim składzie i w takiej formie 23 dziennikarzy i blogerów sportowych, którzy stworzyli projekt „Kopalnia”, z powodzeniem może walczyć o tytuł mistrzów świata. W dziedzinie piłkarskiej literatury.

Najnowsze „dziecko” firmy założonej niedawno przez Marka Wawrzynowskiego, Piotra Żelaznego i Tomasza Rosłona to publikacja, jakiej jeszcze w Polsce nie było. Czołowi dziennikarze sportowi, m.in. Michał Okoński, Stefan Szczepłek, Paweł Czado oraz dwaj założyciele wydawnictwa wzmocnieni silnym zagranicznym zaciągiem (m.in. Alex Bellos, Ulrich Hesse, Christopher Lash) oraz poczytnymi blogerami stworzyli dzieło, które bez cienia wątpliwości zasługuje na miano „Sztuki futbolu”, jak w podtytule określają je wydawcy. Wrażenie robi nie tylko świetny zespół autorów, który gwarantuje wysoki poziom tekstów, ale także wizualna forma wydania – kolorowa, atrakcyjna dla oka, pełna legendarnych zdjęć i znakomitych rysunków stworzonych przez utalentowanych ilustratorów. Wszystko to sprawia, że projekt „Kopalnia” powinien stać się przed mundialem pozycją obowiązkową fanów futbolu. Przynajmniej takich, którzy piłkę nożną postrzegają nie tylko jako prostą grę, ale także mozaikę historycznych, kulturowych i społecznych oddziaływań.

Drużyna mistrzów
Książka stanowiąca zbiór 22 tekstów nie jest bowiem zwyczajną opowieścią o futbolu. Tak naprawdę wynik sportowy schodzi w niej na dalszy plan. Gdyby liczył się tylko on, autorzy pisaliby wyłącznie o mistrzowskich drużynach i ich zwycięstwach. Czytelnik nie przeczytałby chociażby o maluczkich wśród uczestników mundiali – Jamajce, Haiti czy Zairze (świetny tekst braci Nosalów), nie miałby możliwości zapoznania się z historią meksykańskich startów w mistrzostwach (prosto z Meksyku – Martin del Palacio Langer) czy podsumowaniem występów reprezentantów Czarnego Lądu (to już Michał Kołodziejczyk), którzy w turnieju finałowym zazwyczaj zbierają cięgi od rywali i od lat próbują przeskoczyć pułap ćwierćfinału. O zwycięzcach, a także przegranych faworytach (Brazylia 1950 i Węgry 1954) napisano już wiele i choć teksty o tych zespołach także znalazły się w „Kopalni” (czyż mogło ich tam zabraknąć?), zdecydowana większość to rzeczy mało znane przeciętnemu lub nawet dobrze obeznanemu w tematyce kibicowi, a przez to niesamowicie intrygujące.

czwartek, 5 czerwca 2014

Piotr Żelazny: „Nie jesteśmy wydawnictwem hipstersko-niszowym. Chcemy być dla wszystkich” [Wywiad]

Kilka miesięcy temu na rynku książek sportowych pojawił się nowy gracz. Wydawnictwo Kopalnia, założone przez dwóch dziennikarzy sportowych – Marka Wawrzynowskiego i Piotra Żelaznego, a także grafika Tomasza Rosłona, działa i rozwija się bardzo prężnie. Do tej pory nakładem tej firmy ukazały się trzy piłkarskie pozycje, które wydawcy z dumą prezentowali na Warszawskich Targach Książki. Podczas tej imprezy udało mi się porozmawiać z jednym z właścicieli Kopalni, Piotrem Żelaznym (na zdjęciu).

- Rozmawiamy podczas trzeciego dnia Warszawskich Targów Książki. Jakie dotychczas były to targi dla Wydawnictwa Kopalnia?

Przede wszystkim liczyliśmy, że będzie to dobry moment na pokazanie się szerszej publiczności. Jesteśmy bardzo młodym wydawnictwem i zdajemy sobie sprawę, że jeszcze nie wszyscy o nas słyszeli. Dzięki tym targom na pewno więcej osób miało okazję nas poznać i zobaczyć, czym się zajmujemy. Oddźwięk jest na razie bardzo pozytywny – ludziom podoba się dobór tytułów oraz wygląd książek, co jest dla nas bardzo ważne, gdyż przykładamy dużą wagę do tego, jak prezentują się nasze publikacje. Wiadomo, że najistotniejsza jest dla nas treść i jakość książek, ale chcielibyśmy, żeby one także dobrze wyglądały. Cieszymy się, że ludzie to dostrzegają i są świadomi, że staramy się dać im coś ekstra, nie tylko kolejny bardzo podobny produkt.

- Większość osób, która odwiedziła Was podczas targów, przyszła po jakąś konkretną książkę czy przeważali przypadkowi klienci zachęceni ciekawą okładką lub plakatem?

Była duża grupa osób, które wiedziały, po co przychodzą i wybrały się na targi z zamiarem odwiedzenia naszego stoiska. To dla nas bardzo pozytywny sygnał, bo oznacza, że istniejemy już w ich świadomości i to, co robimy w sieci, trafia do takich ludzi. Dzięki temu wiedzą już, gdzie nas szukać i jakiego chcą produktu. Podczas tych trzech dni zdarzali się również odwiedzający, których udało się zainteresować okładką czy plakatem. Wczoraj miała miejsce bardzo fajna historia: W tłumie ludzi przechadzała się kobieta. Przechodząc obok naszego stoiska, zatrzymała się na chwilę i zaczęła przyglądać się jednej z wywieszonych ilustracji. Był to rysunek z projektu „Kopalnia” autorstwa Dominika Cymera z Cyber Kids on Real. Podszedłem i zapytałem, czy mogę w czymś pomóc, może poopowiadać o książkach. Odparła, że nie trzeba, chciała tylko wiedzieć, czy ta ilustracja to coś o Afryce. Zacząłem więc tłumaczyć, że to rysunek do tekstu o afrykańskiej piłce, który znajduje się w „Kopalni”, że jesteśmy wydawnictwem piłkarskim i takie właśnie książki wydajemy. Pokazałem jej naszą najnowszą publikację. Ona zaczęła ją wertować i bardzo jej się spodobały zdjęcia, ilustracje, layout, wyimki na całą stronę… Ostatecznie osoba, która w ogóle nie interesowała się futbolem, pamiętająca tylko jeden mundial w 1982 roku, który oglądała jako dziecko, kupiła tę książkę i to tylko dlatego, że spodobało jej się, w jaki sposób jest zrobiona. Rozmawialiśmy potem jeszcze dobre pół godziny i skończyło się na tym, że oprócz „Kopalni”, ta pani wzięła jeszcze „Futebol” dla, nie pamiętam już dokładnie, męża, zięcia albo teścia. To był dla mnie piękny przykład tego, jak futbol potrafi połączyć ludzi.

niedziela, 25 maja 2014

Śladem publikacji sportowych: Warszawskie Targi Książki 2014 (fotorelacja)

Ponad 700 wystawców z Polski i zagranicy, mnóstwo spotkań autorskich, premier i innych atrakcji, a nade wszystko możliwość wymienienia kilku słów z osobami na co dzień zajmującymi się wydawaniem książek. Trwające w dniach 22-25 maja Targi Książki w Warszawie to największa taka impreza w Polsce, więc nie mogło na niej zabraknąć autora tego bloga. Odwiedziłem Stadion Narodowy w trzecim dniu targów, aby ruszyć śladem publikacji sportowych i zobaczyć, co ciekawego czeka tam na fanatyków sportowej literatury. Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.


Po dotarciu tramwajem na przystanek "Rondo Waszyngtona" i wyjściu z podziemnego tunelu, oczom ukazuje się spora grupa ludzi kierująca się w stronę Stadionu Narodowego. Jeszcze przed bramą można spotkać osoby, które rozdają ulotki, zachęcając do odwiedzenia konkretnego stoiska. O tym, co dzieje się w tym dniu na arenie wybudowanej na Euro 2012, informuje widoczny na zdjęciu banner Warszawskich Targów Książki.


Po przejściu przez bramę i przemierzeniu kilkunastu schodów, docieram pod sam stadion. Mimo że nie ma jeszcze godziny 12.00, jest tu już bardzo dużo ludzi. Część z nich kieruje się prosto do wejścia na targi.

środa, 23 kwietnia 2014

Historia niemieckiego futbolu w pigułce

„Tor!” zapowiadany był jako książkowy klasyk, który powinien znać każdy szanujący się fan futbolu. Po lekturze pozycji napisanej przez Ulricha Hessego trudno polemizować z taką oceną. Publikacja tego dziennikarza to rzetelne, a zarazem bardzo atrakcyjne dla czytelnika źródło wiedzy na temat niemieckiej piłki nożnej.

Opisanie historii krajowego futbolu na pewno nie jest łatwym zadaniem. Jak bowiem na kilkuset stronach zmieścić 140 lat piłkarskich dziejów w Niemczech? Które wydarzenia wybrać, aby obraz tego, jak piłka nożna rozwijała się na niemieckiej ziemi, był jak najpełniejszy? Jakie wątki rozszerzyć, a które pominąć? Powyższe trudności to tylko część dylematów, z którymi prawdopodobnie musiał zmagać się Ulrich Hesse. Niezależnie od tego, jak trudne zadanie stało przed tym autorem, trzeba przyznać, że wywiązał się z niego znakomicie. „Tor!” jest bowiem nie tylko cennym i rzetelnym źródłem informacji na temat futbolu w kraju naszych zachodnich sąsiadów, ale stanowi po prostu ciekawą lekturę, która wciąga coraz mocniej z każdą kolejną stroną.