Przed tygodniem do sklepów trafiła książka Novaka Djokovicia „Serwuj,
aby wygrać”. Choć pozycja wydana przez Bukowy Las zawiera wiele porad
dotyczących zdrowego trybu życia, nie jest tylko zwykłym poradnikiem. Czytelnik
dowie się z niej czegoś także o życiu i karierze serbskiego tenisisty.
wtorek, 25 lutego 2014
niedziela, 23 lutego 2014
O sporcie, Wrocławiu i PRL-u
Choć książka „Wrocław, sport, PRL” swoją tematyka ograniczona została wyłącznie
do jednego miasta, jest to pozycja skierowana do każdego kibica, także nie mającego
nic wspólnego ze stolicą Dolnego Śląska. Dzieło Sławomira Szymańskiego to zbiór
świetnych reportaży o życiu i osiągnięciach wrocławskich sportowców w okresie PRL-u,
a także pasjonująca i pełna anegdot opowieść o jakże specyficznych czasach.
„Ta książka pomyślana jest jako
reportaż z przeszłości”. Kiedy przeczytałem pierwsze słowa zapowiedzi pozycji „Wrocław,
sport, PRL”, wiedziałem, że to coś, co koniecznie muszę sprawdzić. Sportowy reportaż
w polskiej literaturze trafia się niezwykle rzadko, nad czym ubolewam, gdyż
napisane w ten sposób książki czyta się świetnie. Dowodem tego publikacje „Wielki Widzew” czy „Srebrni chłopcy Zagórskiego” – zdecydowanie najlepsze sportowe pozycje
ubiegłego roku. Gdybym wcześniej zapoznał się z dziełem Sławomira Szymańskiego,
na pewno umieściłbym je w jednym szeregu z książkami Marka Wawrzynowskiego oraz
Łukasza i Marka Ceglińskich. Pozycja, która ukazała się w grudniu nakładem
Wydawnictwa Via Nova, dołączyła bowiem do grona tych lektur, które polecał będę
każdemu, kto chciałby sięgnąć po wartościową książkę o tematyce sportowej.
piątek, 21 lutego 2014
Książkowi rekordziści, czyli o których sportowcach napisano najwięcej?
Wyszło na to, że aby dołączyć do
grona dziesiątki sportowców z największą liczbą publikacji na swój temat,
wystarczą trzy książki. Tylko albo aż. Z jednej strony to niewiele, biorąc pod uwagę
rozwój rynku literatury sportowej w ostatnich latach, ale z drugiej – sporo. Dosyć
łatwo wymienić sportowców mogących pochwalić się dwoma pozycjami książkowymi:
Robert Korzeniowski, Włodzimierz Lubański, Muhammad Ali, Władysław Komar, Zbigniew Boniek, Martina
Navratilova, Władysław Kozakiewicz, Mirosław Okoński, Zinedine Zidane, Kazimierz Deyna czy Neymar. Gdyby poszukać dokładnie, znalazłoby się pewnie jeszcze kilkanaście innych nazwisk. Lista jest więc długa. Nieco inaczej jest z tymi, którzy
napisali lub o których napisano trzy lub więcej książek*. To grono to dokładnie
dziesięć osób i one właśnie stworzyły poniższe zestawienie.
W rankingu brak przypadkowych
nazwisk. Wszyscy znajdujący się tam sportowcy byli lub są zaliczani do światowej
czołówki w swoich dyscyplinach. Część z nich na książkowy dorobek pracowała
sama, wydając wspomnienia w formie autobiografii, część doczekała się sporej
liczby pozycji na swój temat pisanych przez innych. Co ciekawe, zestawienia nie
zdominowali wcale piłkarze, choć wydawać by się mogło, że o sportowcach
uprawiających najpopularniejszą w naszym kraju dyscyplinę sportu pisze się
najwięcej. Tak rzeczywiście jest, ale niekoniecznie autorzy skupiają się ciągle
na tych samych zawodnikach, stąd też w rankingu czterej piłkarze. Ale wystarczy
już tego wstępu, pora przejść do konkretów!
środa, 19 lutego 2014
„Pisząc książkę, miałem przed oczami sceny z filmów Barei” – wywiad ze Sławomirem Szymańskim
Jest autorem bloga o historii sportu we Wrocławiu, a od grudnia ubiegłego roku może również pochwalić się
dwoma publikacjami o tej samej tematyce. Sławomir Szymański to przykład osoby,
która starannie dba o udokumentowanie w ciekawej formie sportowych dziejów
swojego miasta. Niedawno autor książek „Sport w Breslau” (2011) i „Wrocław, sport, PRL” (2013) odpowiedział na kilkanaście zadanych przeze mnie pytań, zapraszam do zapoznania
się z wywiadem.
- Najpierw powstał blog,
później była pierwsza książka "Sport w Breslau", a niedawno na rynek
trafiła kolejna - "Wrocław, sport, PRL". Skąd zainteresowanie
historią sportu w lokalnym wydaniu?
Wydaje mi się, że sport był dawniej
barwniejszy i bardziej autentyczny. Chyba dlatego pasjonuje mnie jego historia.
Jeśli chodzi o lokalne sprawy, to w moim przypadku kwestia naturalnego
zainteresowania historią Wrocławia i Dolnego Śląska. Po prostu w pewnym
momencie zacząłem szukać informacji na temat sportu przed wojną, czyli w
Breslau. I niewiele znalazłem. Dlatego poszedłem do biblioteki poszperać w
starych gazetach. Z czasem powstała z tego książka. Na początku miała być
zresztą tylko o piłce nożnej w niemieckim Wrocławiu, ale szybko zorientowałem
się, że to kiedyś wcale nie była najważniejsza i najciekawsza dyscyplina w
mieście. „Wrocław, Sport, PRL” to logiczna kontynuacja tamtej pracy.
poniedziałek, 17 lutego 2014
Klubowa historia polskiej piłki nożnej
Jan Goksiński wydał do tej pory trzy książki, które łącznie liczą ponad 1300 stron. |
Trzy tomy ukazały się dotychczas w cyklu „Klubowa historia polskiej
piłki nożnej”. Jan Goksiński postanowił opisać dzieje futbolowej rywalizacji
klubów w Polsce i poddać je kilku analizom. Efektem jego badań są opracowania, w których znaleźć można wiele oryginalnych zestawień, wykazujących interesujące tendencje.
Na wstępie warto zaznaczyć, że
książki Goksińskiego nie są pozycjami naukowymi. Jak mówi sam autor w wywiadzie dla bloga: „Staram się w nich ująć pewne prawidłowości, tendencje, nie włączam
się w spory szczegółowe, gdzie porównywanie dwóch czy trzech źródeł ma sens”. W tomach wydanych przez PZI Softenę można znaleźć błędy, zresztą jak w każdym tak obszernym opracowaniu. Pierwszy tom doczekał
się już drugiego wydania, i, jak zaznacza autor, znalazło się w nim kilka
poprawek, głównie dotyczących tabel niższych lig. Gdyby więc rozpatrywać
książki Goksińskiego wyłącznie pod względem poprawności danych, można byłoby
pewnie wytknąć autorowi jakieś pomyłki. Nie o to jednak chodzi. Warto docenić
ogrom pracy, którą twórca serii w nią włożył i pochwalić to, że zdecydował się
opisać dzieje futbolu w Polsce w oryginalny sposób – stosując własną
metodologię i tworząc analizy, których czytelnik nie znajdzie nigdzie indziej.
sobota, 15 lutego 2014
„Książka o historii żużla w Zielonej Górze byłaby wielkim hitem” – wywiad z Maciejem Noskowiczem
Maciej Noskowicz bardzo dobrze zadbał o właściwą promocję swojej książki |
W grudniu ubiegłego roku swoja premierą miała książka „Droga do złota.
Zielonogórska koszykówka w ekstraklasie”. O pozycji napisanej przez Macieja
Noskowicza dowiedziałem się niedawno, więc nie trafiła ona do raportu
podsumowującego to, co działo się na rynku literatury sportowej w minionych dwunastu
miesiącach. Teraz jednak nadrabiam zaległości i zapraszam na wywiad, w którym
autor monografii opowiada m.in. o tym, jak własnymi siłami właściwie wypromować książkę, kiedy
już się ją napisze.
- Mówi się, że nic tak nie sprzyja sprzedaży książki jak sukces
sportowca czy klubu, którego ta pozycja dotyczy. Zgodzi się Pan z tym
stwierdzeniem w kontekście "Drogi do złota" i zdobycia przez Stelmet
Zielona Góra tytułu mistrza Polski w czerwcu 2013 roku?
Myślę, że w dużej mierze sukces
sportowy przyczynił się do popularyzacji książki. Mogę taki wniosek wyciągnąć
po dwóch miesiącach od premiery, która nastąpiła w grudniu ubiegłego roku. Z
drugiej strony - wydaje mi się, że nawet przy braku sukcesu szczególnie starsi
kibice i tak sięgnęliby po tę pozycję. Przede wszystkim z uwagi na sentyment do
"starych czasów".
czwartek, 13 lutego 2014
Biegi przed erą Kowalczyk
Pozycja „Droga do Justyny Kowalczyk” nie jest biografią mistrzyni
olimpijskiej z Vancouver. Książka napisana przez Daniela Ludwińskiego to dzieło
przybliżające czytelnikowi historię biegów narciarskich, zarówno polskich, jak
i światowych. Autor poprzez przedstawienie sylwetek najlepszych sportowców w dziejach
tej dyscypliny ukazuje ewolucję tego sportu na przestrzeni lat.
Dzieło, które swoją premierę
miało jeszcze przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Soczi, podzielone jest
na dwie części. W pierwszej Daniel Ludwiński prezentuje życiorysy zawodników
zza granicy, w drugiej natomiast skupia się na polskich sportowcach. Mimo że
Polska nigdy nie należała do krajów, w których biegi narciarskie były
najpopularniejszą dyscypliną, a rodzimi narciarze, z kilkoma wyjątkami, nigdy
nie osiągali w tym sporcie wielkich sukcesów, druga część książki jest nieco
ciekawsza niż wcześniejsza. Wpływ mają na to przede wszystkim gęsto pojawiające
się tam wypowiedzi opisywanych biegaczy i ich trenerów, których w początkowych
fragmentach „Drogi do Justyny Kowalczyk” jest niewiele. Dzięki temu publikacja
staje się znacznie żywsza, a poznawanie historii kolejnych sportowców z
pierwszej ręki jest dla czytającego po prostu ciekawsze.
poniedziałek, 10 lutego 2014
„11” najlepszych pisarzy wśród… piłkarzy (Część II: Świat)
Blisko rok temu na blogu pojawił się wpis o takim samy tytule, będącym
pierwszą częścią tekstu o najlepszych piłkarskich biografiach. Wtedy przy
ustalaniu subiektywnej jedenastki pod uwagę wziąłem wyłącznie polskich
zawodników, którzy napisali wspomnienia lub mogą pochwalić się książką o swoim
życiu. Dziś czas na drugą część zabawy, dotyczącą piłkarzy zza granicy, którzy
doczekali się polskiego wydania swoich biografii.
Na wstępie podkreślam, że przy
tworzeniu tego zestawienia pod uwagę brałem wyłącznie książki, które ukazały
się w Polsce. Jest wiele świetnych, zagranicznych pozycji pisanych przez
piłkarzy lub o nich traktujących, które nie zostały jeszcze przetłumaczone na
język polski, ale postanowiłem ograniczyć się wyłącznie do tego, co zostało
wydane w naszym kraju. Choć ciągle daleko nam do liczby publikacji sportowych,
które ukazują się corocznie za granicą, przez wszystkie lata przełożonych
zostało sporo piłkarskich biografii. Na tyle dużo, że udało mi się stworzyć z
nich niezłą drużynę, w której, co najważniejsze, dominują autobiografie.
BRAMKA
W przypadku bramkarzy problem był
największy. Choć w gronie golkiperów można znaleźć wiele barwnych postaci (w
końcu najbardziej szajbnięci piłkarze w drużynie to ponoć bramkarz i
lewoskrzydłowy), jakoś nie garną się oni do chwytania za pióro, a jeśli już to
czynią, to rzadko ich wspomnienia zostają wydane w Polsce (patrz David Seaman
czy Peter Schmeichel). Stąd też wybór w przypadku tej formacji ograniczony był
do dwóch propozycji.
Pierwsza z nich ukazała się w
Polsce bardzo dawno temu. To „Gryźć trawę”, czyli autobiografia Haralda
‘Toniego’ Schumachera. Dla tych, którzy niezbyt kojarzą tego golkipera, dodam:
brutalny faul na reprezentancie Francji Patricku Battistonie podczas Mistrzostw
Świata w Hiszpanii w 1982 roku, za który Niemiec nie otrzymał nawet żółtej
kartki, choć nieprzytomnego rywala z murawy musiano znieść na noszach.
Wspomnienia tego bramkarza ukazały się nad Wisłą w 1988 roku dzięki Wydawnictwu
Iskry. Z racji tego, że Schumacher należał do zawodników potwierdzających w stu
procentach tezę o tym, że golkiperzy mają nierówno pod sufitem, o jego
autobiografii można powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest nudna.
Przykład? Po wspomnianym meczu, kiedy dziennikarze zapytali golkipera, czy wie,
że Battiston stracił przez niego dwa zęby, odpowiedział: „Jeśli tylko tyle, to
gotów jestem zafundować mu nowe koronki”. O całej sytuacji niemiecki bramkarz
pisze w książce następująco: „Do dziś nie uważam mojego >faula< z Sewilli
na Patricku Battistonie za faul”. Ot, cały Schumacher, który w innym miejscu
biografii pisze o tym, jak kazał żonie przypalać się papierosem, kiedy ta nie
chciała uwierzyć, iż normalną praktyką wśród piłkarzy było „znaczenie” młodych
adeptów futbolu rozżarzoną łyżką, co ponoć golkiper znosił bez mrugnięcia
okiem.
sobota, 8 lutego 2014
Cezary Gurjew i jego „Gwiazdy na antenie”
Dziś takich książek już się nie pisze. Kiedy ostatnio ukazał się jakiś
sportowy reportaż z igrzysk, mistrzostw świata lub innej ważnej imprezy, który
tworzony byłby przez korespondenta? Do głowy przychodzą mi nazwiska Tadeusza
Olszańskiego i Bohdana Tomaszewskiego, ale oni swoje dzieła wydali dawno temu… Sięgnięcie
po „Gwiazdy na antenie” Cezarego Gurjewa było więc bardzo przyjemnym
doświadczeniem, a blisko 10-letni „staż” tej pozycji tylko dodawał jej uroku.
Książka dziennikarza Polskiego
Radia ukazała się w 2004 roku nakładem Wydawnictwa Muza S.A. Zapewne niewielu
kibiców o niej słyszało, a szkoda, gdyż „Gwiazdy na antenie” to nie tylko
pozycja, których obecnie brakuje na rynku, ale także po prostu dobra lektura.
Autor swoją przygodę z dziennikarstwem radiowym zaczynał w latach 90., ale od
razu został rzucony na głęboką wodę. Krótko po skończeniu studiów został
wysłany na tenisowy Kremlin Cup do Moskwy, a potem był korespondentem na
kolejnych, już znacznie większych imprezach – Wimbledon, US Open, French Open,
a później letnie igrzyska olimpijskie. O wszystkich tych wydarzeniach Cezary
Gurjew opowiada w swojej książce.
środa, 5 lutego 2014
Prawdziwa historia królowej nart
Uparta dziewczyna z Kasiny Wielkiej, która mimo wielu trudności w wieku
27 lat zdobyła w sporcie wszystko, co było do zdobycia. Tak w skrócie można
opisać historię Justyny Kowalczyk – najwybitniejszej postaci polskich biegów
narciarskich. Przed kolejną i być może ostatnią wielką imprezą jej życie w
biografii „Złota Justyna” postanowił opisać dziennikarz „Przeglądu Sportowego”,
Kamil Wolnicki.
Książka poświęcona Justynie
Kowalczyk miała swoją premierę 22 stycznia. Data ukazania się biografii nie
jest oczywiście przypadkowa. W najbliższy piątek rozpoczną się XXII Zimowe
Igrzyska Olimpijski w Soczi, które mogą być ostatnim wielkim wydarzeniem
sportowym, w którym udział weźmie królowa nart. Polscy kibice życzyliby sobie,
żeby tak oczywiście się nie stało, ale sama zainteresowana wielokrotnie
podkreślała, że organizowane w Rosji igrzyska są jej punktem docelowym. Czy
końcowym? Tego do jeszcze nie wiadomo, a decyzja Justyny Kowalczyk będzie
zapewne uzależniona od wyników, które uda jej się osiągnąć w zbliżającej się
imprezie. Dywagacjom na temat przyszłości polskiej mistrzyni olimpijskiej
poświęcony został zresztą ostatni rozdział książki, ale o treści za chwilę.
Na początek kilka ogólnych informacji o tej pozycji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)