Biografia Muhammada Alego jest rekordowa nie tylko pod względem
objętości, ale także liczby osób, które się w niej wypowiadają. Thomas Hauser
postanowił oddać głos ludziom i ten zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę.
Autor dotarł chyba do każdej osoby, która była związana z amerykańskim
pięściarzem, dzięki czemu jego książka to barwna, wielowątkowa i fascynująca
opowieść o niezwykłym sportowcu i wyjątkowym człowieku.
Za lekturę pozycję „Muhammad Ali.
Moje życie, moja walka” zabrać się nie było łatwo. Gruba księga, licząca ponad
600 zapisanych drobnym maczkiem stron. Biorąc pod uwagę poziom czytelnictwa w
Polsce, zapewne większość osób, które wzięły tę biografię do ręki, na wstępie zrezygnowały
z jej czytania. To jednak duży błąd. Książka Thomasa Hausera jest jedną z lepszych
biografii sportowych, które kiedykolwiek ukazały się na rynku. Zresztą gdyby
porównać ją z innymi tego typu publikacjami, niekoniecznie dotyczącymi sportowców,
dzieło amerykańskiego pisarza z pewnością wyróżniałoby się wysokim poziomem.
Nic dziwnego, że pozycja o Alim w 1991 roku zwyciężyła w plebiscycie William
Hill Sports Book of the Year. Dobrze, że w końcu dzięki Wydawnictwu Veni Vidi
Vici ukazała się w polskiej wersji językowej.
Dzieło Hausera odznacza się oryginalną
formą. Autor swoją narracyjną rolę ogranicza do minimum. W zasadzie jest
wyłącznie pomostem pomiędzy kolejnymi wypowiedziami ludzi z otoczenia
pięściarza – pisze krótko o kolejnych wydarzeniach, przybliża sylwetki osób, których
słowa za chwilę cytuje lub kreśli tło jakiejś sprawy. Można powiedzieć, że „Muhammad
Ali. Moje życie, moja walka” to książka filmowa. Czytając ją, ma się wrażenie,
że to scenariusz filmu dokumentalnego. Kiedy autor przedstawia jakieś
wydarzenie, czytelnik wyobraża sobie obrazujące je zdjęcia – Alego
przemawiającego na konferencji prasowej, ćwiczącego w sali treningowej czy
walczącego na ringu. Kiedy z kolei w książce wypowiadają się kolejne osoby,
można wyobrazić sobie, jak siedzą przed kamerą i opowiadają o życiu boksera. Cytaty
nie są bowiem wplecione w tekst tak, jak zazwyczaj czynią to autorzy biografii.
Hauser oddaje głos każdemu człowiekowi, nie szczędząc mu miejsca. Dziennikarze,
trenerzy, przeciwnicy pięściarza czy jego znajomi i przyjaciele wypowiadają się
bardzo obszernie, nieraz ich słowa zajmują dwie czy trzy strony. Autor nie
skraca ich wypowiedzi – przytacza je w całości, dzięki czemu czytelnik może
zapoznać się z nimi w takim kontekście, w jakim wypowiedziała je dana osoba.
Na końcu książki znajduje się
spis osób, z którymi Thomas Hauser rozmawiał podczas prac nad biografią. Na
liście są 174 nazwiska, co najlepiej obrazuje, jak wymagające było tworzenie
tego dzieła. Autor zaznacza, że w jego publikacji nie znalazły się wypowiedzi wszystkich
tych ludzi, ale każdy z nich pozwolił mu lepiej zrozumieć Alego. Mnogość
cytowanych osób ma podstawową zaletę – pozwala poznać różne punkty spojrzenia
na życie pięściarza. Choć większość wypowiedzi ma charakter pozytywny, zdarzają
się też słowa krytyki. Dzięki temu książka nie przybiera formy biografii
będącej hołdem uwielbienia składanemu jej bohaterowi. Autor prezentuje trzeźwy
ogląd rzeczywistości, wyjaśniając wszystkie wątpliwości i oddając głos obu
stronom sporu, jeśli zachodzi taka potrzeba. Oczywiście w książce jedni ludzie
wypowiadają się częściej niż inni. Sporo jest słów Howarda Binghama, fotografa
Alego, który towarzyszył mu przez całą sportową karierę. Dosyć często
przytaczane są także wypowiedzi Angelo Dundee’ego, trenera pięściarza, jego czterech
żon czy menedżera Herberta Muhammada. W książce pojawiają się też słowa samego Muhammada Alego, ale nie jest ich, w porównaniu z objętością publikacji, dużo. Dzieło Hausera to
przede wszystkim pozycja o amerykańskim pięściarzu, a nie jego osobiste
wspomnienia.
Mimo że całość liczy ponad 600
stron, niewiele jest momentów, w których czytanie staje się nużące. Jedynie
fragment dotyczący przejścia Alego na islam i dokładne tłumaczenia autora
odnoszące się do podstaw wyznawanego przez boksera odłamu na dłuższą metę są
uciążliwe. Poza tą częścią właściwie nie odczuwa się, że biografia jest tak
obszerna, a już na pewno nie spogląda się, ile jeszcze stron zostało do jej
końca. Książka napisana jest w taki sposób, że wciąga, a z każdym kolejnym
rozdziałem czytelnik chce dowiedzieć się jeszcze więcej o życiu Alego. To duże
osiągnięcie Thomasa Hausera, który każdy wątek przedstawia bardzo obszernie.
Czytając o jakiejś walce, można zapoznać się z tym, jak pięściarz do niej się
przygotowywał (słowa trenera), jak prezentował się na konferencji prasowej (słowa
dziennikarzy i narratora), jak przebiegały negocjacje i jaką stawkę otrzymał (wypowiedzi
menadżera i promotorów), a także jak przebiegała walka (ponownie autor, trener,
dziennikarze, rywal) oraz jak czuł się po niej Ali (słowa rodziny, przyjaciół).
Dzięki tak rozbudowanej treści, czytelnik zostaje zapoznany z każdym
drobiazgiem, a po lekturze biografii może powiedzieć, że o życiu amerykańskiego
pięściarza wie praktycznie wszystko.
Oczywiście wpływ na to, że
książka jest tak dobra, miało samo życie Muhammada Alego. Jego historia jest
niezwykła, co już na wstępie dawało autorowi duże możliwości, którzy trzeba
było wykorzystać. Bohaterowi biografii Hausera przyszło żyć w przełomowych
czasach. W Ameryce w latach 50. i 60. czarnoskórzy ludzie byli traktowani
gorzej niż biali. Nie do wszystkich hoteli czy restauracji mieli wstęp, a w
niektórych stanach w pubach podawano im nawet kubki z napisem, że są
przeznaczone wyłącznie dla nich (czytaj: dla gorszych). Właśnie w takim
społeczeństwie żył i osiągał pierwsze sukcesy Ali. Bokser starał się zmieniać
to nastawienie, walcząc z rasizmem i uprzedzeniami, choć jego działalność często była
krytykowana. Przejście na islam, wstąpienie do grupy Czarnych Muzułmanów,
odmówienie udziału w wojnie w Wietnamie – za to wszystko w pewnych kręgach
pięściarz był wręcz wyklęty. Odmowa służby wojskowej, sprzecznej z religią
pięściarza, spowodowała kilkuletnią dyskwalifikację mistrza świata wagi
ciężkiej, która przypadła na najlepsze lata jego kariery.
Książka Thomasa Hausera jest więc
nie tylko fascynującą opowieścią o Alim, ale także świetną pozycją o
amerykańskim społeczeństwie, przemianach które w nim zachodziły, a także o
polityce, religii i wielu innych dziedzinach życia. To też opowieść o człowieku
wielkiego serca, którego dobroć wykorzystywało wielu ludzi. Właśnie o tym
wszystkim pisze w swoim dziele amerykański pisarz, czyniąc swoją książkę
niezwykle interesującą. Dla mnie najlepszy rozdział to chyba ten zatytułowany „Pieniądze”,
w którym różni ludzie opowiadają o tym, jak „przyjaciele” z otoczenia
pięściarza wykorzystywali go i żerowali na jego sławie, wzbogacając się na majątku boksera. Ale taki właśni był Muhammad Ali – pełen zaufania do ludzi i niezwykle
hojny, potrafiący rozdać biednemu na ulicy wszystkie pieniądze, które miał w
kieszeni.
Nie mam wątpliwości, że książka „Muhammad
Ali. Moje życie, moja walka” powinna być pozycją obowiązkową wszystkich kibiców.
Jeśli ktoś chce uważać się za prawdziwego znawcę boksu, po prostu nie może nie
znać życia Alego. Bardzo dobrze i dogłębnie można poznać je poprzez lekturę
biografii napisanej przez Thomasa Hausera. Nie ma co zrażać się jej objętością.
Czytanie zajmuje wprawdzie kilka dni, ale mogę zapewnić, że po przeczytaniu
ostatnich słów nikt nie będzie zawiedziony. Pozostaną za to miłe wspomnienia z
wieczorów spędzonych z absolutnie znakomitą książką, która przybliża sylwetkę jednego
z największych sportowców XX wieku. Autor swoje dzieło kończy słowami "Muhammad Ali na zawsze pozostanie the Greatest". Nie ma w tym ani krzty przesady i przyzna to każdy, kto przeczyta biografię amerykańskiego pięściarza.
Ciekawa recenzja:)
OdpowiedzUsuńDzięki. ;) Polecam książkę - równie ciekawa.
UsuńMożecie napisać czy książka zawiera jakieś wkładki ze zdjęciami. Jeśli tak to czy jest ich dużo. Zastanawiam się nad jej kupnem i nie wiem czy nie kupić e-booka.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam teraz dostępu do książki, ale wkładka zdjęciowa była, bo jest na zdjęciu. Chyba nawet były dwie po kilka, kilkanaście stron. Dokładnie już nie pamiętam...
UsuńDzięki za odpowiedź. Poszukam na miejscu w księgarni, może mają egzemplarz na stanie. :-)
UsuńChyba najrozsądniejsze wyjście. ;) Ja mogę dać znać w sobotę, bo wtedy będę mógł zajrzeć do książki.
UsuńNiestety na miejscu nie mają tej książki, więc jeśli możesz to zerknij do niej i daj znać. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
UsuńCzy można gdzieś jeszcze kupić tę książkę ??
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź
allegro
Usuń