Jest autorem bloga o historii sportu we Wrocławiu, a od grudnia ubiegłego roku może również pochwalić się
dwoma publikacjami o tej samej tematyce. Sławomir Szymański to przykład osoby,
która starannie dba o udokumentowanie w ciekawej formie sportowych dziejów
swojego miasta. Niedawno autor książek „Sport w Breslau” (2011) i „Wrocław, sport, PRL” (2013) odpowiedział na kilkanaście zadanych przeze mnie pytań, zapraszam do zapoznania
się z wywiadem.
- Najpierw powstał blog,
później była pierwsza książka "Sport w Breslau", a niedawno na rynek
trafiła kolejna - "Wrocław, sport, PRL". Skąd zainteresowanie
historią sportu w lokalnym wydaniu?
Wydaje mi się, że sport był dawniej
barwniejszy i bardziej autentyczny. Chyba dlatego pasjonuje mnie jego historia.
Jeśli chodzi o lokalne sprawy, to w moim przypadku kwestia naturalnego
zainteresowania historią Wrocławia i Dolnego Śląska. Po prostu w pewnym
momencie zacząłem szukać informacji na temat sportu przed wojną, czyli w
Breslau. I niewiele znalazłem. Dlatego poszedłem do biblioteki poszperać w
starych gazetach. Z czasem powstała z tego książka. Na początku miała być
zresztą tylko o piłce nożnej w niemieckim Wrocławiu, ale szybko zorientowałem
się, że to kiedyś wcale nie była najważniejsza i najciekawsza dyscyplina w
mieście. „Wrocław, Sport, PRL” to logiczna kontynuacja tamtej pracy.