poniedziałek, 5 maja 2014

Biografia braci Kliczków

Współczesny sport nie zna wielu takich przypadków. Dwaj bracia – synowie oficera radzieckiej armii wychowujący się w szarym ZSRR – zaczynają uprawiać boks, by następnie zdominować tę dyscyplinę na wiele lat. Historia braci Kliczków, ich pięściarskich triumfów, a także pozaringowej działalności, jest doprawdy niezwykła i wręcz prosiła się, aby opisać ją w książce.

Pytanie, czy ktoś zdecyduje się w końcu przybliżyć kibicom jakże intrygujące postaci braci Kliczków, od pewnego momentu pozostawało jedynie kwestią czasu. Na taki krok zdecydował się w grudniu ubiegłego roku Leo G. Linder, niemiecki pisarz, reżyser i producent, wydając biografię rodzeństwa w swojej ojczyźnie. Ten autor może pochwalić się kilkunastoma publikacjami, ale pozycja „Bracia Kliczko. Biografia” była jego pierwszą książką o sportowcach. Dosyć szybko, bo po upływie niespełna sześciu miesięcy jego dzieło za sprawą Wydawnictwa Feeria zostało przetłumaczone i wydane w Polsce. Kibice w naszym kraju mają więc od niedawna możliwość głębszego zapoznania się z historią najsłynniejszego pięściarskiego rodzeństwa, która, trzeba przyznać, przedstawiona została w interesujący sposób.

czwartek, 1 maja 2014

Majowe premiery (cz. 1)

Grubo mylili się ci, którzy myśleli, że 15 kwietniowych premier sportowych to rekord, który przez dłuższy czas będzie nie do pobicia. Maj przyniesie 16 nowych książek o sporcie, co jest wynikiem niesamowitym, gdyż przed rokiem w tym samym miesiącu do sprzedaży trafiło dwa razy mniej pozycji o tej tematyce. Pora na szersze przedstawienie tego, co w najbliższych dniach będą mogli przeczytać kibice.

Maj ponownie będzie dobrym miesiącem przede wszystkim dla fanów futbolu. Aż 12 z 16 majowych premier dotyczyć będzie piłki nożnej. Pierwszy dzień, w którym warto wybrać się do księgarni, to najbliższa środa. Właśnie wtedy rozpocznie się książkowe szaleństwo i właśnie w tym dniu do sprzedaży trafi nie jedna, a dwie pozycje poświęcone najpopularniejszej na świecie dyscyplinie. Pierwsza z nich to książka „Kici”, czyli biografia legendy warszawskiej Legii – Lucjana Brychczego. Przekonać tego byłego piłkarza do opowiedzenia o swoim życiu nie było łatwo, ale udało się tego dokonać Grzegorzowi Kalinowskiemu, dziennikarzowi nSport oraz Wiktorowi Bołbie, kustoszowi muzeum stołecznego zespołu. To właśnie ci panowie są autorami biografii, która ma formę wywiadu-rzeki. Starsi kibice z pewnością pamiętają, że jakiś czas temu był to dosyć popularny sposób na zaprezentowanie czyjejś historii (autobiografie Józefa Młynarczyka, Andrzeja Strejlaua czy Władysława Komara). Teraz Kalinowski z Bołbą wrócili do tej formy, a efekt końcowy ich rozmów z Lucjanem Brychczym to 287 stron. Będzie więc co czytać, a żeby stać się posiadaczem pozycji „Kici”, trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 39,90 zł. Właśnie taka cena widnieje na okładce biografii, która ukaże się nakładem Grupy Wydawniczej Foksal.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Calcio!

Literatura przez duże „L”. Tak można nazwać „Calcio!” Juana Estebana Constaina, czyli „powieść o pierwszym w dziejach meczu piłkarskim”. Choć pozycja kolumbijskiego autora nie jest książką stricte sportową, stanowi dobrą propozycję dla kibiców, którzy szukają czegoś ambitniejszego od masowo wypuszczanych na rynek wspomnień sportowców lub wątpliwej jakości biografii wschodzących dopiero gwiazd.

Przyznam się szczerze, że sięgając po pozycję, która w Polsce ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis, kompletnie nie wiedziałem, czego się po niej spodziewać. Podtytuł „powieść o pierwszym w dziejach meczu piłkarskim”, zapowiedź książki, a także informacja, że jest hołdem złożonym Diego Maradonie, zaintrygowały mnie jednak na tyle, iż postanowiłem zagłębić się w lekturę. Powieść historyczna, która tematycznie oscyluje wokół futbolu – dotychczas nie miałem okazji obcować z takim gatunkiem literackim, więc stwierdziłem, że warto poznać coś nowego. Muszę przyznać, że po skończeniu książki nie żałuję tej decyzji, choć zagłębiając się w pierwszej strony „Calcio!” zastanawiałem się, czym tak naprawdę jest dzieło, które trzymam właśnie w rękach.

środa, 23 kwietnia 2014

Historia niemieckiego futbolu w pigułce

„Tor!” zapowiadany był jako książkowy klasyk, który powinien znać każdy szanujący się fan futbolu. Po lekturze pozycji napisanej przez Ulricha Hessego trudno polemizować z taką oceną. Publikacja tego dziennikarza to rzetelne, a zarazem bardzo atrakcyjne dla czytelnika źródło wiedzy na temat niemieckiej piłki nożnej.

Opisanie historii krajowego futbolu na pewno nie jest łatwym zadaniem. Jak bowiem na kilkuset stronach zmieścić 140 lat piłkarskich dziejów w Niemczech? Które wydarzenia wybrać, aby obraz tego, jak piłka nożna rozwijała się na niemieckiej ziemi, był jak najpełniejszy? Jakie wątki rozszerzyć, a które pominąć? Powyższe trudności to tylko część dylematów, z którymi prawdopodobnie musiał zmagać się Ulrich Hesse. Niezależnie od tego, jak trudne zadanie stało przed tym autorem, trzeba przyznać, że wywiązał się z niego znakomicie. „Tor!” jest bowiem nie tylko cennym i rzetelnym źródłem informacji na temat futbolu w kraju naszych zachodnich sąsiadów, ale stanowi po prostu ciekawą lekturę, która wciąga coraz mocniej z każdą kolejną stroną.

sobota, 19 kwietnia 2014

KONKURS: Wygraj autobiografię Gianluigiego Buffona

Jest postacią, której żadnemu kibicowi przedstawiać nie trzeba. Legenda Juventusu Turyn oraz jeden z najlepszych bramkarzy w historii futbolu. 16 kwietnia miała miejsce oficjalna premiera polskiego wydania jego autobiografii „Numer 1”. Teraz wspomnienia Gianluigiego Buffona możecie wygrać w konkursie.


czwartek, 17 kwietnia 2014

Mo Farah i jego „Siła ambicji”

Autobiografie sportowców bywają różne. Czasem autorzy wspomnień zaskakują ciekawą formą opisu swojego życia, czasem wyróżniają się zabawnym lub ciętym językiem, zdarza się też, że nie piszą szczególnie interesująco. Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba być świetnym pisarzem, aby napisać wciągającą biografię. Wystarczy przeżyć mnóstwo niesamowitych przygód, a później po prostu napisać o nich w książce.

Tak właśnie uczynił Mo Farah w swojej autobiografii, którą zatytułował „Siła ambicji”. Przed sięgnięciem po lekturę napisaną przez tego biegacza, wiedziałem o nim mniej więcej tyle, ile przeciętny kibic. Wiedziałem, że urodził się w Somalii, że startuje w barwach Wielkiej Brytanii, do której przeniósł się w dzieciństwie i że jest podwójnym mistrzem świata z Moskwy, a także dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim z Londynu. Kiedy zagłębiałem się w kolejne strony książki, zaczynałem zdawać sobie sprawę z tego, jak powierzchowne były to informacje. Historia Mo Faraha jest bowiem niesamowicie głęboka i intrygująca, stąd też nic dziwnego, że czytanie o życiu brytyjskiego sportowca było zajęciem bardzo przyjemnym. Ani się nie obejrzałem, jak przebrnąłem przez ponad 230 stron, na których o swoich przygodach opowiada Mohamed.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Thierry Henry. Samotny na szczycie

Wiedziałem to po lekturze książki o Ericu Cantonie, a po przeczytaniu pozycji „Thierry Henry. Samotność na szczycie” tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że Philipe Auclair jest świetnym biografem. Francuski dziennikarz nie stara się opisywać swoich bohaterów, przytaczając jedynie kolejne fakty z ich życia. Do każdej biografii dodaje coś jeszcze, co sprawia, że jego dzieła mają swój wyjątkowy klimat.

Nie inaczej jest z książką o życiu Thierry’ego Henry’ego. Publikację, która po długich zapowiedziach w końcu nakładem Wydawnictwa Anakonda trafiła do sprzedaży w Polsce 12 marca, śmiało można postawić na regale z napisem „najlepsze piłkarskie biografie”. Wpływ na ten fakt miała przede wszystkim praca, którą wykonał autor, gdyż samą historię francuskiego piłkarza raczej trudno zaliczyć do nietuzinkowych. Owszem, Henry to swego czasu jeden z czołowych zawodników świata, ale jego kariera, z jednym wyjątkiem, nigdy nie była naznaczona wielkimi skandalami. W tym przypadku przed Auclairem stało więc trudniejsze zadanie niż wtedy, kiedy zabierał się za opisywanie życia Cantony. Trzeba jednak przyznać, że ponownie spisał się świetnie, dzięki czemu ktoś, kto sięgnie po książkę „Thierry Henry. Samotność na szczycie”, powinien po skończeniu lektury czuć się usatysfakcjonowany z przeczytania wartościowej biografii.

sobota, 12 kwietnia 2014

„Nie ma sensu wmawiać światu, że Deyna był postacią krystaliczną” – wywiad z Wiktorem Bołbą

Za kilka dni do sprzedaży trafi trzecia już biografia legendy polskiej piłki nożnej, Kazimierza Deyny. Pozycja „Deyna. Geniusz futbolu, książe nocy” ma być pierwszą książką, z której czytelnicy dowiedzą się, jakim człowiekiem poza boiskiem był „Kaka”. Jej autor – Wiktor Bołba – współpracuje także przy powstawaniu publikacji o innej wybitnej postaci warszawskiej Legii, Lucjanie Brychczym. Kustosz muzeum stołecznego klubu w wywiadzie dla bloga opowiada o obu książkach, zapowiadając… kolejną.

- „Deyna. Geniusz futbolu, książe nocy” to już trzecia, po książkach "Deyna" Stefana Szczepłka i "Kaka. Chłopak ze Starogardu" Wiesława Wiki, pozycja o tym piłkarzu. Czym pańska biografia będzie różnić się od poprzednich?

Wszystkim. Dlaczego? By to wyjaśnić, posłużę się cytatem z Aleksandara Vukovića, który w słowie wstępnym napisał: „Ten obraz jest z pewnością bardziej prawdziwy niż to, co do tej pory o Deynie czytaliście”.

- Często powtarza się, że o zmarłych powinno mówić się tylko dobrze albo wcale. Co spowodowało, że zdecydował się Pan przedstawić Kazimierza Deynę takim, jakim rzeczywiście był – z wszystkimi słabościami i wadami?

Ponieważ bardzo poważnie i rzetelnie postanowiłem przedstawić i przybliżyć czytelnikowi postać człowieka, wielkiego sportowca, podziwianego i nienawidzonego przez tłumy. By to uściślić, moja książka jest czymś w rodzaju dokumentu, w dodatku o człowieku, którego kultu jestem wielkim propagatorem. Mogę śmiało powiedzieć, że mając ogromną wiedzę na temat jego życia, chciałem być przede wszystkim uczciwy. Mówienie o tym, że o zmarłych… To jest wbrew praktyce dziennikarskiej. Czy ktoś w takiej sytuacji kiedykolwiek napisałby słowo o Hitlerze czy Stalinie? Przecież o nich nie da się napisać dobrze, a jednak powstało wiele publikacji na ich temat.

środa, 9 kwietnia 2014

Kwietniowe premiery (cz. 2)

Piętnaście książek. Najprawdopodobniej tyle sportowych pozycji ukaże się w tym miesiącu. W pierwszej części tekstu o kwietniowych premierach pisałem o ośmiu publikacjach, które wydane zostaną do 16 kwietnia. Pora zapowiedzieć siedem kolejnych, które w księgarniach pojawią się w ciągu najbliższych trzech tygodni.

Druga część miesiąca rozpocznie się od premiery kolejnego tomu Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Andrzej Gowarzewski zapowiedział, że przed mistrzostwami świata w Brazylii ukażą się cztery książki poświęcone mundialom, zaś kolejna trafi do sprzedaży już po zakończeniu turnieju. Twórca unikatowych opracowań konsekwentnie realizuje swoje założenia – dotychczas ukazały się tomy nr 43 i 44, zatytułowane, kolejno, „Herosi Złotej Nike” i „Futbolowa wojna światów”. Około 18 kwietnia ukaże się następna część kolekcji, która tym razem będzie nosiła tytuł „Mundiale z akredytacją”. Publikacja poświęcona będzie zmaganiom o tytuł mistrza świata w latach 1982-2014. Andrzej Gowarzewski miał możliwość śledzenia na żywo wielu finałowych turniejów, więc bez wątpienia w książce obok licznych jak zawsze statystyk, nie zabraknie mnóstwa ciekawych anegdot związanych z mundialami. Jak na razie 45. tom encyklopedii można zamawiać w przedsprzedaży poprzez mail wydawnictwo@gia.pl lub w Oficjalnym Sklepie Weszło. Cena liczącej 330 stron książki we wspomnianej księgarni to 49,90 zł. Na empik.com znaleźć można krótki opis pozycji Wydawnictwa GiA, z którego wynika, że „tom 45 to kompendium wiedzy i dalszy ciąg arcyciekawych opowieści (…) okraszonych ponad trzystoma kolorowymi fotografiami”. Krótko i na temat, ale książki Gowarzewskiego nie wymagają przecież większej rekomendacji, gdyż przemawia za nimi bogata i unikatowa treść.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Podsumowanie akcji „Lubię książki sportowe”

Wczoraj zakończyła się ponad dwutygodniowa akcja „Lubię książki sportowe”. Cieszę się, że tak wiele osób zechciało włączyć się w zabawę i przesłać zdjęcia oraz opis swojej kolekcji publikacji o sporcie. Myślę, że wszyscy uczestnicy udowodnili, iż kibic czyta i to niemało, co powinno zachęcić innych ludzi do sięgania po sportową literaturę. Zapraszam do zapoznania się z podsumowaniem akcji!

W zabawie wzięło udział 21 osób. To całkiem dobry wynik, zważywszy na to, że przesłanie zgłoszenia wymagało trochę wysiłku – trzeba było zebrać wszystkie sportowe książki w jednym miejscu, zrobić zdjęcie, a także napisać nieco o swojej kolekcji. Cieszy mnie, że zgłoszenia przesyłały różne osoby – począwszy od 15-letnich kibiców, po fanów, którzy przekroczyli już 30. rok życia. Fotografie przychodziły z różnych stron Polski – m.in. z Białegostoku, Łodzi, Warszawy, Poznania, Wrocławia, Bielska-Białej czy Krakowa. Kilku uczestników zdradziło też swoje klubowe sympatie i, co ciekawe, najchętniej zdjęciami swoich biblioteczek dzielili się fani Liverpoolu oraz Manchesteru United. Największym zaskoczeniem akcji były jednak dla mnie jej uczestniczki. Mogło się wydawać, że sportem, a więc również literaturą o tej tematyce, interesują się głównie mężczyźni. Nic bardziej mylnego. Osiem Pań przedstawiło swoje imponujące biblioteczki, przekonując, że wśród kibiców nie brakuje przedstawicielek płci pięknej.

Wszyscy, którzy wzięli udział w zabawie, w bardzo ciekawy sposób pisali też o swoich kolekcjach. Jak zaznaczyłem w tekście zapowiadającym akcję, dla osoby, która pochwali się moim zdaniem najciekawszą biblioteczką lub opisze ją w najbardziej interesujący sposób, przewidziana jest nagroda. To książka Krzysztofa Szujeckiego „Życie sportowe w Drugiej Rzeczypospolitej”. Podczas trwania zabawy „Lubię książki sportowe” włączyło się w nią Wydawnictwo Sine Qua Non, informując, że ufunduje nagrodę specjalną dla kogoś, kto na zdjęciu pokaże najwięcej książek wydanych ich nakładem. Pora więc rozstrzygnąć oba konkursy… ale zanim to nastąpi, zobaczmy, jak prezentują się zdjęcia wszystkich uczestników. W niektórych przypadkach opisy były bardzo długie, dlatego zrezygnowałem z ich przytaczania. Można się z nimi zapoznać, klikając na imię danej osoby – przeniesiecie się wtedy na fan page bloga, gdzie zamieszczane były forografie wraz z opisami. Zgłoszenia przedstawiam w kolejności chronologicznej według kolejności ich przesłania: