Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo galaktyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo galaktyka. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 września 2018

Wrześniowe premiery (cz. 2)

Sporo ciekawego wydarzyło się w pierwszej części miesiąca, ale druga również zwiastuje nadejście kilku pozycji, którym warto przyjrzeć się bliżej. W najbliższych dniach kolejne powody do radości mogą mieć rozpieszczani w ostatnim czasie fani himalaizmu i futbolu, ale nie zabraknie też nowej książki o bieganiu. Będzie się działo!

Dokładnie dziś – 19 września – do księgarni trafią dwie publikacje. Pierwsza z nich to coś dla tych, którzy z zapartym tchem śledzili Narodową Zimową Wyprawę na K2. Mimo że naszym rodakom ostatecznie góry nie udało się zdobyć, tamtymi wydarzeniami żyła niemal cała Polska. Piotr Trybalski postanowił przyjrzeć się im bliżej i opisać swoje spostrzeżenia w książce „Wszystko za K2. Ostatni atak lodowych wojowników”, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Jak przeczytać można w opisie, ta pozycja „to znakomity reportaż, ukazujący nie tylko konkretne wydarzenia, ale przede wszystkim emocje i ludzkie charaktery. Piotrowi Trybalskiemu udało się przedstawić zjawisko zimowego himalaizmu z wielu perspektyw. Wyprawa na K2 okazała się punktem wyjścia do szerszej refleksji na temat sportu w najwyższych górach świata, ryzyka wkalkulowanego we wspinanie na ośmiotysięczniki i ambicji, która często wyrasta ponad ośnieżone szczyty Himalajów”. Można spodziewać się dobrej i rzetelnej lektury, bo autor zdecydowanie zna się na rzeczy – jest dziennikarzem i fotografem, zdobywcą nagrody Travel Photographer of the Year, a przede wszystkim współautorem książki Piotra Pustelnika. Jak się okazuje, Trybalski wcale na tym nie poprzestaje, bo pracuje już nad kolejnym dziełem: biografią Andrzeja Zawady. Zanim czytelnicy będą jednak mogli zapoznać się z życiorysem legendarnego lidera wypraw wysokogórskich, czekają ich 592 strony fascynującej lektury o wyprawie na K2. W jej zapowiedzi przeczytać można jeszcze, na jakie wątki zwraca szczególną uwagę autor: „Obserwujemy przygotowania do wyprawy, wylot himalaistów do Pakistanu, wędrówkę  przez lodowiec Baltoro do bazy, położonej na wysokości ponad 5 tys. m n.p.m., proces aklimatyzacji i oczekiwanie na  okna pogodowe, które umożliwiłyby akcję górską. Są więc surowe i nieprzewidywalne warunki, wymagające niezwykłej wytrzymałości, jest zamknięty krąg śmiałków, poczucie wspólnoty, a w końcu starcie charakterów, ambicji i determinacji - narastające konflikty i kryzysy. Autor relacjonuje akcję ratunkową po Élisabeth Revol i Tomka Mackiewicza na Nanga Parbat oraz samotny, brawurowy atak szczytowy Denisa Urubki, zakończony powrotem himalaisty do Polski”. Za przyjemność poznania tego wszystkiego przyjdzie nam zapłacić 49,90 zł, bo właśnie taka cena widnieje na okładce książki. Jeśli jednak zdecydujemy się na zakup na stronie wydawcy, możemy liczyć na dużo niższą cenę: 37,43 zł. Warto dodać na zakończenie, że publikacja wydana została w twardej oprawie.

sobota, 28 października 2017

„Najważniejsza decyzja”. Motywująca historia Iwony Guzowskiej

Przez dotychczasowe życie przeszła na własnych zasadach i tak właśnie napisała tę książkę. Zajęło jej to prawie trzy lata, ale efekt końcowy na pewno nie jest banalny. „Najważniejsza decyzja” Iwony Guzowskiej to pozycja wielowątkowa. Niezwykle mocna, jeśli chodzi o wątki autobiograficzne, fragmentami drażniąca, ale przede wszystkim motywująca, co da się odczuć na każdej niemal stronie.

Odrzucona przez biologicznych rodziców już na starcie nie miała lekko. Świadomość Iwony Guzowskiej jeszcze nie zdążyła się dobrze ukształtować, a już musiała być gotowa na przyswojenie pierwszego trudnego terminu: samotność. Zanim trafiła do rodziny zastępczej, przez cztery miesiące przebywała w domu dziecka. Adopcja nie oznaczała jednak końca kłopotów – przybrany ojciec miał poważne problemy z alkoholem, co kończyło się późnymi powrotami do domu w tragicznym stanie i awanturami. Mało brakowało, by finał był jeszcze bardziej dramatyczny i na oczach nastoletniej Iwony ojciec udusił matkę... Uciekała od tego w świat książek, malarstwa i muzyki, ale nie uchroniło jej to od błędów młodości. Niechciana ciąża nie była tym, o czym marzy siedemnastolatka, ale na szczęście w porę przyszło opamiętanie, które sprawiło, że tytuł jej książki nie brzmi dziś „Najtragiczniejsza decyzja”. Wyszła z tego wszystkiego obronną ręką, ale trauma z dzieciństwa pozostała. Na tyle duża, że Iwona Guzowska o swojej przeszłości opowiedziała w trzeciej osobie. Być może w ten sposób choć trochę zdystansowała się od tego, co było złe, być może po prostu dlatego, że, jak sama twierdzi, „żyjąc przeszłością, nie żyje się naprawdę”. Potrzeba było dużej odwagi, by opowiedzieć o tym, co jej się przytrafiło. Przyszła mistrzyni świata w kick-boxingu i boksie zmierzyła się ze swoimi demonami w wydanych właśnie wspomnieniach, od pierwszych stron wbijając w fotel czytelnika. Ta historia działa dużo bardziej motywująco niż milion haseł i komend wydawanych przez trenerów mentalnych.

„Gdy świat leżał u moich stóp, byłam najbardziej samotną istotą na świecie”
Życie nie rozpieszczało Iwony Guzowskiej także wtedy, gdy weszła w dorosłość. „Najważniejsza decyzja” jest jednak kolejnym potwierdzeniem tego, że ludzie, którzy w młodości doznali wielu krzywd, mają największą motywację do tego, by osiągnąć coś w życiu. Zdobycie czarnego pasa w taekwondo zaledwie miesiąc po porodzie? Proszę bardzo. Wywalczenie mistrzostwa Polski w kick-boxingu dwa tygodnie później? Da się zrobić. Start w mistrzostwach świata z jedną sprawną nogą i sięgnięcie po złoty medal? Pestka. Wszystko to Guzowska osiągnęła dzięki swojej niezłomności i ogromnej wierze we własne możliwości. A przecież działo się to jeszcze zanim podpisała pierwszy kontrakt w zawodowym boksie, czyli przed „złotym okresem”, z którego dziś jest najbardziej znana. Pod tym względem książka polskiej fighterki jest absolutnie wyjątkowa – rzadko się zdarza, żeby droga na szczyt głównego bohatera była tak kręta i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ale właśnie biografie takie jak wspomnienia Mike’a Tysona czy Rafała Jackiewicza czyta się najlepiej i „Najważniejsza decyzja” wpisuje się w nurt książek do bólu prawdziwych. Przynajmniej jeśli chodzi o kilkanaście pierwszych rozdziałów, dobrze podsumowanych słowami: „Gdy świat leżał u moich stóp, byłam najbardziej samotną istotą na świecie”.

niedziela, 18 października 2015

Październikowe premiery (cz. 2)

W pierwszej części października działo się sporo, ale na drugą połowę tego miesiąca wydawnictwa także zaplanowały kilka ciekawych sportowych premier. Kibice swoją uwagę powinni skoncentrować na dniach 20-22 października, bo właśnie wtedy do księgarni trafią cztery nowości. Co najważniejsze, fani lektur o sporcie nie będą mogli narzekać na brak różnorodności.

W najbliższy wtorek, czyli 20 października, oficjalną premierę będzie miała książka o intrygującym tytule „Sztuka cierpienia”. Jeśli zainteresował was tytuł, opis powinien tylko zwiększyć chęć sięgnięcia po tę publikację. „Poruszająca opowieść o tym, jak nie poddawać się i walczyć o samego siebie”, czytamy w zapowiedzi. Mimo że to banalne stwierdzenie można znaleźć w opisie co piątej książki o sporcie, tym razem nie ma w nim ani krzty przesady. Zagłębiając się w opis, odkrywamy bowiem fascynujące szczegóły: „W trakcie lektury stajemy się świadkami prawdziwej przemiany autora: z narkomana w sportowca, który uparcie dąży do wyznaczonego celu. Zostawiając za plecami przeszłość, trafia do grona stu najlepszych uczestników triathlonu IRONMAN World Championship. Samobójcza próba podjęta w więzieniu miała być dla niego ucieczką od siebie i świata – stała się początkiem zmian”. Narkotyki, więzienie, próby samobójcze i sport, który okazał się ucieczką – czyż nie jest to intrygująca historia? Przykładem sportowca, który przeszedł taką drogę, może być Ronnie O’Sullivan. Jego autobiografia „Running” była bardzo ciekawa i motywująca, więc sporo obiecywać można sobie po lekturze książki Shane’a Niemeyera. Dzieło Amerykanina, które w jego ojczyźnie ukazało się w maju 2014 roku, teraz na polski rynek postanowiło wypuścić Wydawnictwo Galaktyka.

Dla kibiców poszukujących prawdziwie motywujących lektur to jedna z tych pozycji, które można brać w ciemno. Dlaczego? Ano dlatego, że rzadko widuje się książki, które w serwisie amazon.com mają tak rewelacyjne oceny. Nie bardzo dobre, ale właśnie rewelacyjne. Spośród 77 oceniających aż 97% postanowiło przyznać „Sztuce cierpienia” maksymalną notę: 5.0! Pozostałe 3% oceniło lekturę tylko trochę niżej, dające jej ocenę 4.0. Biorąc pod uwagę potencjał historii Niemeyera i powyższe opinie, nie trzeba się długo zastanawiać, czy po książkę warto sięgnąć. Sportowiec wraz z współautorem, którym jest Gary Brozek (polskie korzenie?), musieli odwalić kawał solidnej roboty, skoro ich dzieło zbiera same pochlebne recenzje. Polscy czytelnicy będą mogli przekonać się o tym już za kilka dni, jeśli oczywiście zdecydują się nabyć książkę, której okładkowa cena to 39,90 zł. W zamian otrzymają liczące 272 strony dzieło, które na język polski przetłumaczył Piotr Cieślak. Będzie hit? Wiele wskazuje na to, że biografia ma szansę doczekać się miana lektury kultowej wśród fanów biegania i sportów wytrzymałościowych.

wtorek, 15 września 2015

Wrześniowe premiery (cz. 2)

Pierwsza część tego miesiąca była bardzo monotematyczna – futbol, futbol i jeszcze raz futbol. O, przepraszam, była jeszcze książka o narciarstwie klasycznym, ale ta premiera gdzieś mi umknęła i nie przybliżyłem jej przed tygodniem. Pora więc nadrobić zaległości, a potem przedstawić kolejne publikacje, które wkrótce trafią do księgarni. Bo w drugiej połowie września też sporo będzie się działo!

Zanim jednak przejdę do nowych premier, słów kilka o zapomnianej książce, która od kilku dni jest dostępna na rynku. Kajam się, biję w pierś i wkładam pokutny wór – zapomniałem zupełnie, że jakiś czas temu Krzysztof Mecner zapowiadał książkę o mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. Na Facebooku pierwsza informacja o zbliżającej się premierze opublikowana została 17 sierpnia. Powinienem więc skrzętnie odnotować to w swoim kajeciku i odwiedzać profil Wydawnictwa Mecner Media co najmniej dwadzieścia razy dziennie, bo też autor użył magicznego stwierdzenia „już wkrótce”. Oznaczać może to właściwie wszystko: jutro, za tydzień, za dwa miesiące – wszystko zależy od tego, kto jaki ma stosunek do czasu. U Krzysztofa Mecnera pod pojęciem „już wkrótce” tym razem kryło się dokładnie 23 dni. 9 września jego najnowsze dzieło ujrzało światło dzienne i stwierdzenie to traktować należy jak najbardziej dosłownie. Autor stara się bowiem zapewnić swoim książkom jak najlepszą rozrywkę, zabierając je w plener. Jakby tego było mało, dokumentuje ich podróż w postaci zdjęć! Nie inaczej było z najnowszą pozycją zatytułowaną „Narciarstwo klasyczne. Mistrzostwa świata” – na Instagramie można znaleźć fotografię książki z drzewem, z kotami, z kubkiem i (to moje ulubione zdjęcie) z… matrioszkami! Nie do końca rozumiem analogię, ale kreatywność i konsekwencja godna jest podziwu.

Pora jednak przybliżyć zawartość książki, bo to przecież jest zdecydowanie ważniejsze od tego, jak ta prezentuje się na plaży czy w towarzystwie arbuza, gruszki lub buta (to nie żart, takie zdjęcia też można znaleźć na instagramowym profilu wydawnictwa). Krzysztof Mecner na swoim blogu pisze, że publikacja „przypomina historię mistrzostw świata i najciekawsze wydarzenia z nimi związane”, dodając jednocześnie: „Mija więc równo 90 lat od tych [pierwszych - przyp. P.S.] zawodów. Do 1980 r. za mistrzostwa świata były uważane także igrzyska olimpijskie, dlatego pierwszym polskim mistrzem świata w narciarstwie jest… Wojciech Fortuna, który wygrał w 1972 r. Igrzyska Olimpijskie w Sapporo. W wydanej właśnie książce są opisane tylko mistrzostwa świata, gdyż o igrzyskach przed paroma miesiącami wydałem osobną książkę”. Jeśli ktoś chciałby więc poczytać o postaciach takich jak Stanisław Marusarz, Józef Łuszczek, Adam Małysz czy Justyna Kowalczyk, przypominając sobie przy okazji najlepszych przedstawicieli narciarstwa klasycznego z zagranicy („Bracia Ruud, Grottumsbraaten, Jernberg, Maentyranta, Wirkola, Nykaenen, Svan, Daehlie, Alsgaard i wielu innych”, jak pisze autor), koniecznie powinien zainteresować się książką. Publikacja swoje kosztuje: 57 zł, zamawiając na stronie wydawnictwa, 79,90 zł w Sendsporcie. Jeśli ktoś jednak zdecyduje się na zakup, otrzyma 280 stron lektury, która „jest bogato ilustrowana” i „ma kolorową okładkę” (a to ci unikat!), jak przeczytać można na stronie wydawcy. Autor dodaje tam, że jego najnowsza propozycja jest uzupełnieniem książki o narciarstwie na igrzyskach olimpijskich, która ukazała się w maju.

wtorek, 10 lutego 2015

Lutowe premiery

Trzy piłkarskie biografie. Tak w dużym skrócie prezentował się będzie ten miesiąc pod względem nowych pozycji sportowych. Kibice będą mogli zapoznać się z życiorysem czołowego trenera, zawodnika u schyłku kariery, a także piłkarza, którego tragiczna historia wstrząsnęła futbolowym światem.

Zacznie się, a właściwie zaczęło się, 10 lutego. Dziś oficjalną premierę miała bowiem biografia obecnego menadżera Manchesteru United – Louisa Van Gaala. „Liczy się zespół” to tytuł publikacji napisanej przez Maartena Meijera. Jak łatwo się domyślić, autor, podobnie jak główny bohater książki, jest Holendrem, ale jego życiorysu nie sposób streścić w kilku zdaniach. Wystarczy powiedzieć, że urodził się w holenderskim Zeist, po ukończeniu szkoły podróżował po całej Europie, później jachtem przez Ocean Atlantycki popłynął do Stanów Zjednoczonych, gdzie w Nowym Jorku poznał przyszłą żonę. Tego jednak było mu mało, gdyż wkrótce z rodziną przeniósł się do Rosji i na moskiewskim uniwersytecie studiował filozofię. Dziś biegle włada językiem angielskim, niemieckim, rosyjskim i holenderskim, a potrafi także dogadać się po francusku i koreańsku, bowiem kilkanaście lat spędził… w Korei Południowej, do której przeprowadził się w 2000 roku. To właśnie tam mieszka do dziś, gdzie kontynuuje karierę autora, komentatora piłkarskiego i krytyka społecznego.

Aż dziw bierze, że ten prawdziwy obieżyświat jest autorem książki o Van Gaalu, ale należy dodać, że były trener m.in. Ajaksu Amsterdam i FC Barcelony jest trzecim holenderskim szkoleniowcem, którego Meijer postanowił „wziąć na warsztat”. Wcześniej opisał życiorysy Dicka Advocaat i Guusa Hiddinka, o tym drugim wydając nawet dwie biografie. Co ciekawe, pierwsza nie ukazała się wcale w Holandii, a w… Australii. Wiązało się to oczywiście z faktem, że w 2006 roku, kiedy książka trafiła na tamtejszy rynek, selekcjonerem "Socceroos" był właśnie Hiddink. Rodacy Holendra doczekali się pozycji na jego temat dopiero cztery lata później. Wystarczy jednak informacji na temat autora, pora przejść do sedna, czyli publikacji zatytułowanej „Liczy się każda sekunda”. Na polskie wydanie tej książki zdecydowało się Wydawnictwo Galaktyka, dotychczas kojarzone raczej z pozycjami dotyczącymi biegania. Firma z Łodzi zapowiada swoją najnowszą sportową premierę jako „wnikliwe studium psychologiczne Louisa Van Gaala”. W notce zawarta została także informacja mówiąca, że „na kartach książki poznajemy różne oblicza szkoleniowca, towarzysząc mu od najmłodszych lat aż po czasy największych triumfów sportowych”.

sobota, 7 czerwca 2014

KONKURS: Wygraj biegowe poradniki Wydawnictwa Galaktyka!

W maju nakładem Wydawnictwa Galaktyka ukazały się dwa poradniki dotyczące biegania - "Maraton metodą Hansonów" oraz "Sztuka szybszego biegania". Obie książki zawierają praktycznie informacje na temat treningu i z pewnością będą stanowić cenne źródło wiedzy dla wszystkich, którym nieobca jest aktywność fizyczna. Nie trzeba jednak pędzić do księgarni, aby stać się posiadaczem tych pozycji. Wystarczy wziąć udział w konkursie i liczyć na łut szczęścia.

Galaktyka specjalizuje się w książkach poświęconych biegowej tematyce, dlatego kiedy to wydawnictwo przygotowuje jakąś premierę, można mieć pewność, że na rynku ukaże się publikacja o określonej, wysokiej jakości. Nie inaczej jest w przypadku najnowszych poradników tej firmy, dlatego zanim o szczegółach konkursu, kilka informacji o obu pozycjach. W końcu warto wiedzieć, o co się walczy.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Mo Farah i jego „Siła ambicji”

Autobiografie sportowców bywają różne. Czasem autorzy wspomnień zaskakują ciekawą formą opisu swojego życia, czasem wyróżniają się zabawnym lub ciętym językiem, zdarza się też, że nie piszą szczególnie interesująco. Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba być świetnym pisarzem, aby napisać wciągającą biografię. Wystarczy przeżyć mnóstwo niesamowitych przygód, a później po prostu napisać o nich w książce.

Tak właśnie uczynił Mo Farah w swojej autobiografii, którą zatytułował „Siła ambicji”. Przed sięgnięciem po lekturę napisaną przez tego biegacza, wiedziałem o nim mniej więcej tyle, ile przeciętny kibic. Wiedziałem, że urodził się w Somalii, że startuje w barwach Wielkiej Brytanii, do której przeniósł się w dzieciństwie i że jest podwójnym mistrzem świata z Moskwy, a także dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim z Londynu. Kiedy zagłębiałem się w kolejne strony książki, zaczynałem zdawać sobie sprawę z tego, jak powierzchowne były to informacje. Historia Mo Faraha jest bowiem niesamowicie głęboka i intrygująca, stąd też nic dziwnego, że czytanie o życiu brytyjskiego sportowca było zajęciem bardzo przyjemnym. Ani się nie obejrzałem, jak przebrnąłem przez ponad 230 stron, na których o swoich przygodach opowiada Mohamed.

wtorek, 22 października 2013

Odkrywając tajemnice Kenijczyków

Trudno znaleźć dyscyplinę tak bardzo zdominowaną przez sportowców jednej nacji, jak biegi długodystansowe, które od lat są domeną Kenijczyków. Tajemnicę sukcesu afrykańskich biegaczy postanowił odkryć brytyjski dziennikarz – Adharanand Finn, udając się do Kenii i trenując wspólnie z tamtejszymi sportowcami. Owocem jego badań jest książka „Dogonić Kenijczyków”, która w Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Galaktyka w ubiegłym roku.

Finn w młodości trenował bieganie w klubie Northampton Phoenix. Mimo że przez lata regularnie brał udział w treningach i zawodach, ostatecznie wybrał inną życiową drogę – dziennikarstwo. Bieganie pozostało jednak jednym z jego hobby, więc od czasu do czasu wyciągał z szafy stare buty i wychodził potrenować lub wziąć udział w jakimś wyścigu. Kiedy Finn został korespondentem pisma „Runner’s World” i pisał relacje z zawodów, zaczął trenować z większą regularnością. Wtedy też postanowił odkryć tajemnicę biegowych sukcesów Kenijczyków i wyjechać wraz z rodziną do ich ojczyzny, aby tam przyjrzeć się dokładnie ich metodom treningowym.

poniedziałek, 16 września 2013

Historia najtwardszej kobiety na świecie

Życie Chrissie Wellington nie jest kolejną banalną historią wielkiego sportowca. Droga Brytyjki do czterech tytułów mistrzyni świata w triathlonowych zawodach Ironman jest absolutnie wyjątkowa. Dzięki temu jej autobiografia „Bez ograniczeń” to wciągająca lektura, która powinna zainteresować nie tylko fanów sportu.

Tym, co Chrissie Wellington czyni wyjątkową, jest fakt, że za profesjonalne trenowanie triathlonu wzięła się dopiero w wieku 30 lat. W 2006 r. wygrała mistrzostwa świata amatorów, co otworzyło jej drogę do dalszych sukcesów i przejścia na zawodowstwo. Od 2007 r. trenowała już po okiem Bretta Suttona w drużynie TBB. W swoim pierwszym starcie w mistrzostwach świata Ironman w miejscowości Kona (wyścig składający się z blisko 4 km pływania, ok. 180 km trasy kolarskiej i biegu maratońskiego), jeszcze jako zupełnie anonimowa zawodniczka zajęła wśród kobiet pierwsze miejsce. Przez kolejne dwa lata powtarzała ten wyczyn, dopiero w 2010 r. udział w zawodach uniemożliwiła jej choroba. Na trasę hawajskiego wyścigu Wellington powróciła rok później, ponownie okazując się najlepsza wśród współzawodniczek i zdobywając swój czwarty mistrzowski tytuł. W międzyczasie triumfowała w wielu innych zawodach, a także kilkukrotnie ustanawiała rekordy świata w triathlonie na dystansie Ironman. O zakończeniu czynnej kariery sportowej zadecydowała w grudniu ubiegłego roku.

wtorek, 3 września 2013

Wrześniowe premiery

Sierpień był niezwykle owocnym miesiącem pod względem premier książek sportowych. Kibice mogli zagłębić się w lekturę biografii Usaina Bolta, Sergio Ramosa czy zapoznać się z dziełem „Mourinho vs. Guardiola”. Wrzesień wcale nie musi być jednak gorszy, a wiele wskazuje na to, że okaże się jeszcze bogatszy w nową literaturę. Jakie pozycje sportowe przygotowały na ten miesiąc wydawnictwa?

Pierwsza zapowiedź to kolejna książka z cyklu „Giganci futbolu”. Jakiś czas temu Wydawnictwo Buchmann zdecydowało się na wypuszczenie na rynek dwóch pozycji przygotowanych pod redakcją dziennikarza portalu Weszło!Tomasza Ćwiąkały. Jedna z nich poświęcona została Borussii Dortmund, kolejna drużynie FC Barcelona. W każdej z nich znaleźć można podstawowe informacje o historii klubu, jego największych gwiazdach i zawodnikach obecnej drużyny, a także statystyki. Całość wzbogacona została o liczne zdjęcia. Jutro – 4 września – do księgarni trafi kolejny tom serii. Tym razem poświęcony zostanie on Realowi Madryt, a jego autorem będzie Jakub Olkiewicz, również redaktor wspomnianego portalu. Dokładnie tydzień później ukaże się następna część „Gigantów futbolu” i będzie to propozycja dla fanów Manchesteru United. O „Czerwonych Diabłach” ponownie pisał będzie Olkiewicz. Według informacji, która znalazła się na stronie oficjalnego sklepu weszło.com, w przygotowaniu są już kolejne tomy. W październiku będzie miała miejsce premiera książek o drużynie AC Milan i Bayernie Monachium. Widać wyraźnie, że Wydawnictwo Buchmann decyduje się na podobny krok, jaki kilka lat temu wykonała „Gazeta Wyborcza”. Mowa tutaj oczywiście o książeczkach z serii „Słynne kluby piłkarskie”, przygotowywanych przez redaktorów dziennika. Wtedy skończyło się na 17 tomach, wkrótce będzie można się przekonać, ile części przygotował Buchmann.