Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jose mourinho. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jose mourinho. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 września 2018

Wrześniowe premiery (cz. 2)

Sporo ciekawego wydarzyło się w pierwszej części miesiąca, ale druga również zwiastuje nadejście kilku pozycji, którym warto przyjrzeć się bliżej. W najbliższych dniach kolejne powody do radości mogą mieć rozpieszczani w ostatnim czasie fani himalaizmu i futbolu, ale nie zabraknie też nowej książki o bieganiu. Będzie się działo!

Dokładnie dziś – 19 września – do księgarni trafią dwie publikacje. Pierwsza z nich to coś dla tych, którzy z zapartym tchem śledzili Narodową Zimową Wyprawę na K2. Mimo że naszym rodakom ostatecznie góry nie udało się zdobyć, tamtymi wydarzeniami żyła niemal cała Polska. Piotr Trybalski postanowił przyjrzeć się im bliżej i opisać swoje spostrzeżenia w książce „Wszystko za K2. Ostatni atak lodowych wojowników”, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Jak przeczytać można w opisie, ta pozycja „to znakomity reportaż, ukazujący nie tylko konkretne wydarzenia, ale przede wszystkim emocje i ludzkie charaktery. Piotrowi Trybalskiemu udało się przedstawić zjawisko zimowego himalaizmu z wielu perspektyw. Wyprawa na K2 okazała się punktem wyjścia do szerszej refleksji na temat sportu w najwyższych górach świata, ryzyka wkalkulowanego we wspinanie na ośmiotysięczniki i ambicji, która często wyrasta ponad ośnieżone szczyty Himalajów”. Można spodziewać się dobrej i rzetelnej lektury, bo autor zdecydowanie zna się na rzeczy – jest dziennikarzem i fotografem, zdobywcą nagrody Travel Photographer of the Year, a przede wszystkim współautorem książki Piotra Pustelnika. Jak się okazuje, Trybalski wcale na tym nie poprzestaje, bo pracuje już nad kolejnym dziełem: biografią Andrzeja Zawady. Zanim czytelnicy będą jednak mogli zapoznać się z życiorysem legendarnego lidera wypraw wysokogórskich, czekają ich 592 strony fascynującej lektury o wyprawie na K2. W jej zapowiedzi przeczytać można jeszcze, na jakie wątki zwraca szczególną uwagę autor: „Obserwujemy przygotowania do wyprawy, wylot himalaistów do Pakistanu, wędrówkę  przez lodowiec Baltoro do bazy, położonej na wysokości ponad 5 tys. m n.p.m., proces aklimatyzacji i oczekiwanie na  okna pogodowe, które umożliwiłyby akcję górską. Są więc surowe i nieprzewidywalne warunki, wymagające niezwykłej wytrzymałości, jest zamknięty krąg śmiałków, poczucie wspólnoty, a w końcu starcie charakterów, ambicji i determinacji - narastające konflikty i kryzysy. Autor relacjonuje akcję ratunkową po Élisabeth Revol i Tomka Mackiewicza na Nanga Parbat oraz samotny, brawurowy atak szczytowy Denisa Urubki, zakończony powrotem himalaisty do Polski”. Za przyjemność poznania tego wszystkiego przyjdzie nam zapłacić 49,90 zł, bo właśnie taka cena widnieje na okładce książki. Jeśli jednak zdecydujemy się na zakup na stronie wydawcy, możemy liczyć na dużo niższą cenę: 37,43 zł. Warto dodać na zakończenie, że publikacja wydana została w twardej oprawie.

środa, 5 kwietnia 2017

Kwietniowe premiery (cz. 1)

Wielkimi krokami zbliża się najważniejsza impreza dla rynku wydawniczego w Polsce – Targi Książki w Warszawie. W związku z tym pojawia się coraz więcej sportowych zapowiedzi na najbliższe miesiące. Już kwiecień będzie obfitował w kilka ciekawych tytułów. Czego mogą spodziewać się kibice w najbliższych dniach?

Zacznie się 11 kwietnia, kiedy to premierę będzie miała długo wyczekiwana pozycja. Kiedy tylko pojawiła się zapowiedź nowej książki Rolanda Lazenby’ego, autora świetnej biografii „Michael Jordan. Życie”, można było przypuszczać, że wkrótce zostanie ona przetłumaczona na język polski. Jeśli jej bohaterem jest w dodatku jeden z najlepszych koszykarzy w historii, wszelkie wątpliwości można było odłożyć na bok. Fani basketu czekali na nią z utęsknieniem, bo też niewielu pozostało sportowców, którzy tak rozpalaliby ich zmysły jak Kobe Bryant. Arogancki, pewny siebie, momentami bezczelny zawodnik, który stał się jednak drugim Królem Koszykówki po odejściu na emeryturę MJ-a i który z Los Angeles Lakers zdobył aż pięć mistrzowskich tytułów. Już tylko ten dorobek sprawia, że po książkę „Kobe Bryant. Showman”, którą zdecydowało się wypuścić w Polsce znane z publikacji o NBA Wydawnictwo SQN, powinien sięgnąć każdy kibic. Tym bardziej, że autor po raz kolejny napisał opasłe tomicho, liczące ponad 600 stron. W opisie książki czytamy: „Jeszcze zanim trafił do NBA, podpisał z Adidasem kontrakt na 10 milionów dolarów. I choć początki nie były łatwe, to właśnie Kobe Bryant stał się nowym Królem Koszykówki, pomimo izolacji w drużynie Lakers, konfliktu z Shaquille’em O’Nealem, oskarżenia o gwałt i zerwania kontaktów z rodziną”. Ciekawych wątków w publikacji na pewno więc nie zabraknie, a nazwisko biografa wydaje się gwarantować wysoki poziom merytoryczny tego tytułu. Jego tłumaczeniem zajął się Michał Rutkowski, a żeby przekonać się, jak sobie poradził, trzeba wysupłać z portfela 49,90 zł, bo właśnie taka kwota widnieje na okładce publikacji. W księgarni LaBotiga.pl można już ją jednak kupić z 25% rabatem, oszczędzając ponad 12 zł. Warto rozważyć tę opcję, bo dzięki temu można otrzymać plakat z Kobem gratis oraz wygrać szwajcarski zegarek marki TISSOT w konkursie na stronie www.kobeshowman.pl. Ale nie tylko drogie cacko powinno przekonać kibiców – w końcu „Czarna Mamba” to jedna z najciekawszych postaci współczesnego sportu i każdy szanujący się fan NBA powinien znać jego historię.

środa, 23 września 2015

Piłkarze odchodzą, Pavel Nedvěd zostaje

Są tacy piłkarze, którzy cieszą się powszechnym szacunkiem, niezależnie od tego, w jakich klubów występowali. Przedstawicielem tego wymierającego powoli gatunku jest na pewno Pavel Nedvěd, którego autobiografia „Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają” trafia właśnie do polskich księgarni. Nie jest to wybitna lektura, ale pokolenie kibiców urodzonych na przełomie lat 80. i 90. przeczyta ją z przyjemnością.

Skandale, kontrowersje, ostre słowa na temat rywali lub kolegów z drużyny. Zazwyczaj tego szukamy, sięgając po piłkarskie biografie. Nie ma co ukrywać, że to w znacznej mierze decyduje o tym, jak książka zostanie przez nas odebrana. Wspomina się przecież i uznaje za najlepsze te tytuły, w których autorzy rzucili co najmniej kilka mocnych tekstów, powiedzieli coś niepopularnego albo poruszyli temat tabu. Pod tym względem wspomnienia Pavla Nedvěda na pewno się nie wyróżniają. Nie jest to lektura na miarę błyskotliwego „Myślę, więc gram” Andrei Pirlo, bezpardonowego „Ja, Ibra” Zlatana czy mocno kontrowersyjnej „Drugiej połowy” Roya Keane’a. Jeśli ktoś szuka sensacji, w „Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają” jej nie znajdzie. Nie sądzę jednak, żeby ktokolwiek, kto choć trochę zna czeskiego piłkarza, mógł spodziewać się, że jego książka zatrzęsie środowiskiem. Nedvěd zawsze był skromny, wycofany i pełen pokory. Taki też jest w swojej biografii. Ta spójność w połączeniu z szacunkiem, który zyskał swoją niezmordowaną postawą na boisku, sprawiają jednak, że przez jego wspomnienia brnie się z przyjemnością. Nawet jeśli to lektura na jeden, góra dwa jesienne wieczory.

Od Cheba do Turynu
Swoje wspomnienia czeski zawodnik rozpoczyna 31 maja 2009 roku. To właśnie wtedy rozgrał ostatni mecz w profesjonalnej karierze i od opisu tego, jak przyszło żegnać mu się z zieloną murawą, zaczyna swoją opowieść. Już we wstępie padają symptomatyczne słowa: „Wiecie, co przychodzi mi do głowy na myśl o meczu Juventus – Lazio? Prady Carizzo. Wynik końcowy. Zwycięstwo. Bo piłka nożna, którą znam ja, którą kocham, w którą przestałem grać 31 maja 2009 roku, ale która na zawsze będzie w moim sercu, to właśnie gra, wyniki, walka i zwycięstwa”. To, o czym Pavel pisze, potwierdza się na kolejnych stronach. Jego autobiografia to bowiem klasyczny opis drogi od małej miejscowości do świata wielkiej piłki. Od dziecięcych marzeń o byciu piłkarzem do tytułu najlepszego zawodnika globu. A w tle tego wszystkiego pojawia się nieustannie jedno przesłanie – pracuj ciężko, a osiągniesz to, co sobie założyłeś.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Wojna światów

Barcelona i Real, Real i Barcelona. Rywalizacja między tymi klubami trwa od wielu lat, za każdym razem elektryzując miliony fanów na całym świecie. Przed rokiem historię oraz przebieg tej „Wojny światów” postanowił opisać francuski dziennikarz Thibaud Leplat. Trzeba przyznać, że wyszła mu świetna książka, która w sposób niezwykle ciekawy opowiada o dziejach ponad stuletnich już starć obu klubów.

Od dwóch miesięcy, za sprawą Wydawnictwa Amber, z pozycją hiszpańskiego korespondenta m.in. „Le Parisien”, Canal+ oraz Eurosportu mogą zapoznać się fani w Polsce. Trzeba przyznać, że na tle niemrawych często biografii piłkarzy FC Barcelony i Realu Madryt książka zatytułowana „Wojna światów” zdecydowanie się wyróżnia. Nawet jeśli ktoś nieszczególnie pasjonuje się hiszpańską piłką, preferując włoskie catenaccio lub wyżej ceniąc angielską Premier League, po dzieło Leplata po prostu powinien sięgnąć. Jest to bowiem bardzo dobrze napisana sportowa publikacja, która wyjaśnia historyczny, polityczny i społeczny kontekst odwiecznej rywalizacji między "Królewskimi" i "Blaugraną". To jedna z tych pozycji, które każdy fan futbolu przeczyta z dużą przyjemnością.

Pisarski kunszt Leplata
Autor książki nie jest nudziarzem. To stwierdzam z pełną stanowczością, gdyż w „Wojnie światów” właściwie brak słabszych momentów. Czasem zdarza się, że choć publikacja napisana jest bardzo dobrze, od czasu do czasu wywołuje u czytelnika znużenie. Zdarza się jakiś zbyt daleko rozwinięty wątek, za długi opis bądź inny fragment, który zwyczajnie nudzi. U Thibauda Leplata tego nie ma – całą książkę od pierwszej do ostatniej strony czyta się z dużą uwagą i trudno nawet zorientować się, kiedy pochłania się kolejne rozdziały. Podkreślić trzeba więc dwie kwestie: z jednej strony ciekawy sposób ujęcia tematu, który zresztą już sam w sobie jest niezwykle interesujący oraz pisarski kunszt autora. Ten drugi aspekt był kluczem do sukcesu książki, gdyż dzięki niemu „Wojna światów” jest czymś więcej niż kolejnym reporterskim dziełem dziennikarza sportowego.

wtorek, 3 czerwca 2014

„Typowy Ferguson”. Sir Alex i jego autobiografia

To jedna z najbardziej wyczekiwanych sportowych premier tego roku. „Autobiografia” sir Aleksa Fergusona na Wyspach Brytyjskich zrobiła furorę, bijąc rekordy popularności. 5 czerwca nakładem Wydawnictwa Literackiego książka byłego menedżera Manchesteru United w końcu trafi także do polskich księgarni. Dla fanów futbolu to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

Kiedy Alex Ferguson podjął decyzję o przejściu na emeryturę i przestał być szkoleniowcem „Czerwonych Diabłów”, jedna z irlandzkich gazet napisała, że opuścił klub w ten sam sposób, w jaki go prowadził – na własnych zasadach. Autor artykułu podsumował pożegnanie z Manchesterem krótko, ale niezwykle trafnie: „Typowy Ferguson”. Po przeczytaniu autobiografii szkockiego menedżera, na myśl ponownie przychodzą te właśnie słowa. Sir Alex napisał bowiem książkę według własnych reguł – zrywając z wszelkimi konwenansami i absolutnie nie kierując się tym, co napisali inni szkoleniowcy. Dzięki temu jego wspomnienia są niezwykle świeże, a z każdą kolejną stroną czytelnik coraz bardziej przekonuje się o ogromnej charyzmie, jaką obdarzony jest były trener United.

Nie tylko o futbolu
Co pozwala stwierdzić, że Ferguson napisał książkę na własnych zasadach? Przede wszystkim fakt, że nie jest ona schematyczna, chronologicznie uporządkowana. Autor wprawdzie dzieli swoje wspomnienia na 25 rozdziałów, tyle tylko, że… tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Przykładowo w rozdziale zatytułowanym „Rooney” menedżer rozpoczyna od przybliżenia okoliczności pozyskania tego zawodnika, ale już kilka fragmentów dalej pisze o zachowaniu Roya Keane’a na treningach czy o tym, że w prowadzonych przez siebie piłkarzach widział cząstkę własnego „ja”. Ferguson często wplata w tekst podobne dygresje, co zaburza wprawdzie strukturę książki, ale w jego przypadku to właśnie nieuporządkowanie jest błogosławieństwem, gdyż sprawia, że dzieło tego trenera czyta się z dużym zainteresowaniem.

środa, 26 marca 2014

W szatni z sir Aleksem Fergusonem

Napisana przystępnym językiem, zawierająca wiele praktycznych porad, a także naszpikowana mnóstwem autentycznych historii, o których opowiadają czołowi szkoleniowcy – sir Alex Ferguson, Jose Mourinho czy Arsene Wenger. „Menedżerowie” to pozycja skierowana do wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak skutecznie zarządzać klubem piłkarskim. Książka nie ma formy opracowania naukowego, więc powinna przypaść do gustu także zwykłym kibicom, chcącym poczytać o warsztacie najlepszych menedżerów pracujących w Wielkiej Brytanii.

Mimo że pozycja, która ukazała się 18 marca nakładem Domu Wydawniczego Rebis, liczy sporo, bo 400 stron, czyta się ją bardzo sprawnie. Przede wszystkim, jak zaznaczyłem na wstępie, napisana jest prostym językiem. Mike Carson pisze w taki sposób, że podczas lektury „Menedżerów” trudno się nudzić. Brak w książce nagromadzenia teorii, wyliczeń czy rozbudowanych definicji, które znaleźć można w wielu naukowych opracowaniach. Książka o podtytule „Jak myślą i pracują wielcy stratedzy piłki nożnej” ma raczej formę praktycznego poradnika, dzięki czemu staje się dużo bardziej przystępna dla czytelnika. Właściwie każda teza od razu jest popierana wypowiedzią któregoś z menedżerów. To największa wartość książki, gdyż jej autorowi udało się dotrzeć do wszystkich najważniejszych trenerów pracujących swego czasu w Wielkiej Brytanii. O swojej pracy opowiadają takie tuzy jak Ferguson, Mourinho czy Wenger, ale w publikacji pięcioletniego pracownika McKinsey & Company oraz współwłaściciela firmy konsultingowej Aberykyn znaleźć można także słowa nieco mniej popularnych menedżerów – Martina Jola, Brendana Rodgersa, Harry’ego Redknappa, Roya Hodgsona czy Roberto Manciniego. Każdy z tych szkoleniowców wiele wnosi do książki.

czwartek, 6 marca 2014

Trenerzy, o których się pisze

Przed dwoma tygodniami pisałem na blogu o sportowcach, którzy mogą pochwalić się największą liczbą publikacji na swój temat. Bardzo często bohaterami książek stają się jednak trenerzy, zwłaszcza ci wybitni, którzy nierzadko swoją popularnością przebijają nawet samych zawodników. Postanowiłem więc przyjrzeć się również temu zagadnieniu i zaprezentować zestawienie trenerów, na temat których w polskiej literaturze sportowej znaleźć można najwięcej pozycji.

O ile rankingu sportowców nie zdominowali piłkarze, w przypadku tego zestawienia sytuacja wygląda zgoła inaczej. Na sześciu trenerów tylko jeden nie jest związany z futbolem – pozostała piątka to szkoleniowcy piłkarscy. Istotną zmianą jest także narodowość osób, które zajęły miejsca na podium. W poprzedniej klasyfikacji najlepsi okazali się zagraniczni zawodnicy – Lance Armstrong, Lionel Messi oraz Michael Jordan. W przypadku trenerskiego „Top 6” na samej górze hierarchii w komplecie usadowili się Polacy. Choć o rodzimej myśli szkoleniowej rzadko mówi się obecnie pozytywnie, często obsadzając najważniejsze trenerskie stanowiska ekspertami zza granicy, kilku szkoleniowców znad Wisły zapisało się w historii polskiego sportu złotymi zgłoskami. Dwóch z nich triumfowało w tym zestawieniu z dosyć wyraźną przewagą nad resztą stawki.

Miejsce 5.: Jose Mourinho i Pep Guardiola (2,5 książki)

Ranking otwierają dwaj trenerzy, których w ostatnich latach śmiało można uznać za najlepszych w swojej dyscyplinie. Świadczy o tym chociażby fakt, że obaj doczekali się książki będącej porównaniem ich metod szkoleniowych. W zeszłym roku na rynku pojawiła się pozycja „Mourinho vs. Guardiola”, w której Juan Carlos Cubeiro i Leonor Gallardo zestawili Portugalczyka z Hiszpanem. Kiedy powstawała książka wydana w Polsce przez Sine Qua Non, obaj szkoleniowcy toczyli bezpośrednie boje w Primera Division, Pucharze Króla i Lidze Mistrzów. Po lekturze tej pozycji kibic może wyrobić sobie własną opinię na temat tego, który z trenerów jest lepszy w tym fachu. W książkowym rankingu obaj panowie wypadają na remis, gdyż za wspomnianą wyżej publikację otrzymują po połówce książki, a wcześniej o każdym z nich ukazały się u nas po dwie inne pozycje.

piątek, 23 sierpnia 2013

Mourinho vs. Guardiola

28 sierpnia, a więc dwa dni przed meczem o Superpuchar Europy, w którym zmierzą się drużyny Chelsea Londyn i Bayernu Monachium, ukaże się na rynku książka o szkoleniowcach obu zespołów. Pozycja zatytułowana „Mourinho vs. Guardiola” to porównanie dwóch najlepszych trenerów świata pod względem sposobu zarządzania drużyną. Dzieło Juana Carlosa Cubeiro i Leonor Gallardo nie jest jednak wydawnictwem dotyczącym wyłącznie futbolu.

Książkę, której polskie wydanie wypuszcza na rynek Wydawnictwo Sine Qua Non, śmiało uznać można bowiem za biznesowy poradnik dobrego zarządzania. Mniej więcej połowa stron pozycji „Mourinho vs. Guardiola” spożytkowana została na przedstawienie teoretycznych podstaw tej dyscypliny naukowej. W najdłuższej części czytelnik może dowiedzieć się, jakimi dziesięcioma zasadami powinien kierować się dobry lider-coach. Takie miano śmiało można przyznać Jose Mourinho i Pepowi Guardioli, co w swoim dziele starają się udowodnić Cubeiro i Gallardo.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Ochy i achy pod adresem Mourinho

Jose Mourinho to bez wątpienia jedna z najbarwniejszych postaci współczesnego futbolu. Wydawać by się mogło, że książka o portugalskim szkoleniowcu nie może być nudna i czytać powinno się ją z ogromnym zaciekawieniem. Luis Miguel Pereira i Nuno Luz udowodnili jednak, że wcale nie musi tak być.

Autorzy pozycji „Mourinho. Za kulisami zwycięstw” słusznie zauważyli, że nie można być obojętnym wobec obecnego trenera Chelsea Londyn. Mourinho jest na tyle specyficznym człowiekiem, że można go lubić lub wręcz uwielbiać albo nie znosić. Pereira i Luz należą zdecydowania do tego pierwszego grona, co udowodnili swoim dziełem. Miała być „jedyna prawdziwa książka” o Portugalczyku, jak przeczytać można na okładce, wyszła stronniczo napisana laurka.