Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manchester united. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manchester united. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 16 marca 2017

Marcowe premiery (cz. 2)

W drugiej części miesiąca sporo dobrego czeka na fanów piłki nożnej. Ale nie tylko! Wydawnictwo SQN zadbało o to, żeby nie nudzili się także kibice niszowych w Polsce dyscyplin: snookera i hokeja. Książki legend obu sportów urozmaicą nieco mocno futbolowy krajobraz końca marca. Dobra wiadomość jest jedna – znów będzie co czytać!

Zaczynamy od książki, która swoją premierę miała dosłownie chwilę temu, bo 15 marca. „Interesting. Autobiografia legendy snookera” to druga publikacja dla fanów bil pędzących po zielonym płótnie. W maju 2015 roku ukazały się w Polsce wspomnienia Ronniego O’Sullivana, zdecydowanie najpopularniejszego obecnie snookerzysty świata. Po nim Wydawnictwo SQN zdecydowało się na kolejnego gracza, który swego czasu wiódł prym przy stole. Steve Davis był niekwestionowanym liderem światowego rankingu w latach 80. (przez siedem lat nieprzerwanie dzierżył miejsce na szczycie!) i stworzył podwaliny wielkiego snookera znanego dziś kibicom na całym świecie. Gdyby nie jego sukcesy, być może ta dyscyplina nigdy nie stałaby się międzynarodową rozrywką, tylko sportem wąskiej grupy pasjonatów w Wielkiej Brytanii. Davis wyniósł snooker na inny poziom i nic dziwnego, że to właśnie jego książka ukazuje się w naszym kraju jako następna. „W tej książce Steve Davis mówi o swojej drodze na szczyt, wspomina mecze, które przeszły do legendy, i opowiada o największych rywalach. Interesting to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chciałby poznać historię ikony tej dyscypliny i odkryć fascynujące kulisy WIELKIEGO SNOOKERA” – tak zapowiadają liczącą 432 strony pozycję wydawcy, podkreślając, że w publikacji znajdziemy coś więcej niż tylko przebieg kariery Brytyjczyka. Okładkowa cena książki to standardowe 39,90 zł, jednak w księgarni internetowej LaBotiga.pl już teraz można znaleźć ten tytuł w atrakcyjnej cenie 25,94 zł.

piątek, 9 grudnia 2016

Piątka na piątek: Alex Ferguson „Być liderem”

Stał się legendą Manchesteru United. Z sukcesami prowadził klub przez niemal 27 lat. Wraz z jego odejściem skończył się złoty okres Czerwonych Diabłów, podczas którego byli drużyną podziwianą przez kibiców na całym świecie. Sir Alex Ferguson to jeden z najsłynniejszych menadżerów w historii futbolu. Przeczytajcie, jakimi pięcioma spostrzeżeniami dzieli się w swojej nowej książce „Być liderem”.

1. „Z jakiegoś powodu Bóg dał nam parę oczu i parę uszu, a tylko jedną buzię. Stąd też powinniśmy dwa razy więcej obserwować i słuchać, niż mówić”.

Powyższe słowa mogą wydawać się oczywiste, ale przyznam szczerze, że nigdy w ten sposób nie postrzegałem pracy trenera. Ferguson w „Być liderem” w wielu miejscach udowadnia, że umiejętność dobrego obserwowania i słuchania może okazać się kluczowa w jego zawodzie. Jako przykłady podaje dwie sytuacje: transfer Cantony i grę w „dziada”.
W 1992 roku, po meczu Manchesteru United z Leeds, Ferguson podsłuchał rozmowę swoich zawodników pod prysznicem – ci gorączkowo dyskutowali na temat napastnika rywali, Erika Cantony. Chwalili zalety Francuza, co szkoleniowcowi wydało się dziwne, gdyż nigdy wcześniej piłkarz przeciwników nie wywoływał w szatni takich emocji. Ta rozmowa poskutkowała tym, że Sir Alex zaczął bacznie przyglądać się Cantonie i wkrótce ściągnął go na Old Trafford. Podsłuchana pod prysznicem rozmowa stała się zalążkiem sprowadzenia do United jednego z najlepszych napastników w historii klubu.
W innymi miejscu książki Ferguson zdradza, jak cenny był dla niego jeden trening reprezentacji RFN, zaobserwowany w Kilmarnock w 1969 roku. To podczas niego Szkot zobaczył, że w czasach, gdy przez trenerów cenione były długie treningowe biegi, niemiecka ekipa trenowała zupełnie inaczej – kładła nacisk na posiadanie piłki. Ta obserwacja zaowocowała wprowadzaniem przez Fergusona w kolejnych drużynach tzw. boxes, czyli popularnej gry w „dziadka”, dzięki której podopieczni Sir Alexa doskonalili swoje umiejętności. 90-minutowa obserwacja treningu stała się dla menadżera lekcją na całą późniejszą karierę.

2. „Sprawdzałem, który z rywali po raz pierwszy grał na Old Trafford. Zazwyczaj na nich wywieraliśmy największą presję”.

niedziela, 13 listopada 2016

Prawdziwa historia Cristiano Ronaldo

Jeśli kiedykolwiek chcieliście poznać obiektywną prawdę o życiu i karierze Cristiano Ronaldo, powinniście sięgnąć po tę książkę. Jeśli w futbolu interesuje was coś więcej niż tylko boiskowe wydarzenia, to zdecydowanie lektura dla was. „Cristiano Ronaldo. Biografia” cenionego Guillema Balagué jest kompleksowa, dogłębna, zaskakująca, a przy tym dynamiczna i wciągająca. Nic dziwnego, że w Wielkiej Brytanii została okrzynięta Piłkarską Książką Roku.

Dotychczas ukazało się w Polsce kilka biografii Portugalczyka. Przeczytałem „CR7. Maszyna” – była całkiem niezła, ale skupiała się głównie na osiągnięciach piłkarza. Zapoznałem się z fragmentami „Obsesji doskonałości” – nieźle, ale jednak za dużo opisów meczów i boiskowych wydarzeń, które fani futbolu świetnie znali. Na tle tych książek „Cristiano Ronaldo. Biografia” zdecydowanie się wyróżnia. Już samo nazwisko autora powinno stanowić magnes – Guillem Balagué jest cenionym dziennikarzem oraz autorem książek m.in. o Leo Messim (pierwsza autoryzowana biografia Argentyńczyka „Messi. Biografia”) i Pepie Guardioli („Guardiola. Sztuka zwyciężania”). Ma ogromną wiedzę, ma dobre kontakty i cenne informacje z pierwszej ręki, ma wreszcie komfort pracy – przy przedstawianiu postaci CR7 wybrał się na Maderę, do Manchesteru czy Madrytu i tam rozmawiał z przeróżnymi ludźmi. Nie każdy biograf może pozwolić sobie na taki komfort, a wiadomo, jak zazwyczaj wypadają książki o piłkarzach pisane „zza biurka” – brak w nich reporterskiego zacięcia, a większość informacji jest wtórna. U Balagué jest inaczej, dzięki czemu jego najnowsze dzieło czyta się znakomicie i dostarcza ono cennych informacji oraz spostrzeżeń na temat jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.

Nieautoryzowana biografia
Autor opowieść o Cristiano Ronaldo rozpoczyna od prologu – opisuje w nim, jak to się stało, że książka nie ma charakteru autoryzowanej biografii. Wszystko przez fragment książki Balagué o… Messim! Otóż biograf dwóch najlepszych obecnie piłkarzy świata w publikacji o Argentyńczyku przytoczył opowieść jednego z piłkarzy Realu Madryt, z której wynikało, że CR7 nazwał kiedyś swojego konkurenta „sukinsynem”. Ten właśnie fragment wywołał prawdziwą burzę na Twitterze, na co zareagował sam Cristiano Ronaldo, zaprzeczając tym rewelacjom i zapowiadając pozwanie autora. Mimo że wcześniej Balagué prowadził z Jorge Mendesem, agentem Portugalczyka, rozmowy na temat współpracy piłkarza przy powstawaniu nowej książki, sytuacja zamknęła tę dyskusję. Dlaczego jest to tak ważne w kontekście tej pozycji? Otóż w tym tkwi połowa jej sukcesu, czego zresztą nie ukrywa dziennikarz. Doskonale pamiętamy, jak wyglądał film o CR7, który wyszedł z jego „stajni” – przedstawiał zawodnika jako człowieka bez wad, niemal jak boga. Balagué zdawał sobie sprawę, że jeśli zgodzi się na współpracę, ze strony piłkarza i jego agenta będą naciski, by przedstawić Portugalczyka wyłącznie w pozytywnym świetle. A takiej biografii nie można by nazwać rzetelną i obiektywną.

czwartek, 26 listopada 2015

George Best. Po prostu „Najlepszy”

Spodziewałem się zabawnej autobiografii pełnej blichtru, prześmiesznych anegdot i dobrego humoru. Książka George’a Besta „Najlepszy” taka nie jest. To poważne świadectwo faceta, który zdaje sobie sprawę, że powoli żegna się z tym światem. I na trzy lata przed śmiercią w niezwykle szczery sposób opowiada, jak to jest być Królem Życia, który stoczył się na samo dno.

Ta książka was zaskoczy. Jeśli czytaliście „Strzał w przerwie”, wydany w Polsce w 2007 roku, i po „Najlepszym” spodziewacie się tego samego, jesteście w błędzie. Książka wydana osiem lat temu przez Zysk i S-ka nie była typową biografią. To raczej zbiór anegdot opowiadanych przez George’a Besta. Zabawnych historii, które złożyły się na jego legendę. I nie mam tutaj na myśli wyłącznie tych dotyczących wydarzeń boiskowych. Bo też kariera piłkarska stała się tylko pretekstem do wyniesienia Irlandczyka z Północy na ołtarze popkultury. Bez całej tej otoczki – słynnych powiedzeń, zamiłowania do pięknych kobiet, szybkich samochodów i dobrej zabawy – byłby tylko jednym z wielu utalentowanych piłkarzy. To sposób bycia poza boiskiem zbudował go jako postać przez duże "P". Ta zabawowa wersja Besta, którą poznajemy dzięki pozycji „Strzał w przerwie”, nie jest jednak prawdziwa. Udowadnia to jego druga książka, „Najlepszy” (w oryginale zatytułowana „Blessed”), w której autor całkowicie odkrywa się przed czytelnikiem. Dzięki napisanej trzy lata przed śmiercią, a dopiero teraz wydanej w Polsce autobiografii, poznajemy rzeczywistą historię Króla Życia, z wszystkimi jej blaskami i cieniami.

Zgubna sława
Nie ukrywam, że część osób będzie tą biografią zawiedziona. Dlaczego? Bo nie umacnia ona pożądanego przez nas wizerunku George’a Besta. Chcielibyśmy wierzyć, że był Panem Świata. Że robił te wszystkie szalone rzeczy, jak sypianie z tabunami kobiet czy picie na umór i nie przeszkadzało mu to we wspaniałej karierze piłkarskiej, ani nie miało wpływu na jego zdrowie. Chcielibyśmy zapamiętać uśmiechniętego Besta, który sypie anegdotami jak z rękawa, zawsze jest uśmiechnięty i nawet na łożu śmierci mówi: „Ból jest chwilowy, chwała trwa wiecznie!”. Ale to wszystko ułuda, bo życie nie jest bajeczką rodem z Hollywood. I choć w „Najlepszym” są momenty zabawne, a piłkarz stara się zachować pogodę ducha, nie sposób nie wyczuć między wersami, że są rzeczy, których żałuje. Że gdyby mógł cofnąć czas, w wielu sytuacjach zachowałby się inaczej.

czwartek, 22 października 2015

George Best: "Tylko w cichym barze, kiedy piłem z przyjaciółmi, mogłem uciec od tego całego szaleństwa"

Był prawdziwą legendą Manchesteru United i ikoną lat 60. i 70. Na boisku czarował niepowtarzalnymi dryblingami i wyjątkowej urody bramkami, poza nim wyróżniała go bezgraniczna miłość do pięknych kobiety, szybkich samochodów i alkoholu. Rusza przedsprzedaż autobiografii George’a Besta „Najlepszy”, która na półki w księgarniach trafi 18 listopada.

Miło mi poinformować, że blog Książki Sportowe został jednym z patronów medialnych książki. Z tej okazji we współpracy z wydawnictwem SQN przygotowaliśmy dla czytelników specjalny kod rabatowy do wykorzystania na www.labotiga.pl/george-best-najlepszy:  
- z kodem KSBEST rabat -25% (ważny przez miesiąc)
- cena po rabacie: 29,93 zł
- wysyłka od zaraz
- sklepowa premiera 18 listopada

czwartek, 9 lipca 2015

KONKURS: Wygraj biografię Henninga Berga!

Popijawa podczas mundialu, konflikty z trenerami, kara od sir Aleksa Fergusona za noc z ukochaną czy pożegnanie z reprezentacją w nie najlepszej atmosferze. Między innymi o tym w książce "Henning Berg. Z Manchesteru do Warszawy" pisze norweski dziennikarz, Joachim Forsund. Teraz dwa egzemplarze biografii obecnego szkoleniowca Legii, nad którą blog Książki Sportowe objął patronat medialny, możecie wygrać w konkursie.


O książce poświęconej byłemu piłkarzowi Manchesteru United i Blackburn Rovers, który robi trenerską karierę w Polsce, pisałem w tej recenzji. Jeśli zachęciła was ona do sięgnięcia po książkę, a nie mieliście jeszcze okazji jej zakupić, macie dobrą okazję do wygrania publikacji w konkursie. Aby wziąć w nim udział wystarczy odpowiedzieć na pytanie:

wtorek, 9 grudnia 2014

Ilustrowana historia Davida Beckhama

To nie jest kolejna biografia najpopularniejszego angielskiego piłkarza w historii. Pozycja „David Beckham”, która do księgarni trafiła w listopadzie, to album prezentujący karierę Becksa za pomocą licznych fotografii. Piłkarz wprawdzie krótko opowiada w książce o najważniejszych momentach w swoim życiu, ale to obraz jest tym, co przede wszystkim przemawia do czytelnika w publikacji wydanej przez Burda Książki.

Najnowsza książka o Beckhamie to już czwarta pozycja o tym zawodniku, która ukazuje się w Polsce. Po autobiografii „O sobie”, która premierę miała w 2004 roku, album „David Beckham” jest jednak dopiero drugą oficjalną książką Becksa. Dwie pozostałe, czyli pozycje „David Beckham. Barwy zdrady” oraz „David Beckham: piłkarz, celebryta, legenda” to klasyczne biografie pisane przez osoby trzecie. Tegoroczna publikacja ma więc nad nimi tę przewagę, że czytelnik znajdzie w niej słowa tytułowej postaci. Nie ma ich wprawdzie zbyt wiele, gdyż w albumie główną rolę ogrywają fotografie, ale można raz jeszcze przeżyć najważniejsze chwile w karierze Becksa i przekonać się, co czuł ich bohater. To z pewnością jedna z zalet najnowszej książki piłkarza Manchesteru United, Realu Madryt i Los Angeles Galaxy, ale nie jedyna, o czym można przekonać się, zagłębiając się w kolejne strony publikacji.

Ekskluzywne wydanie
Już nawet pobieżny przegląd albumu pozwala jednak zauważyć, że ma on wyjątkowo ekskluzywną formę: duży format, twarda oprawa, kredowy papier, a do tego materiałowy grzbiet, który prezentuje się wprost wyśmienicie. Okładka utrzymana w czarno-szarej kolorystyce nadaje publikacji eleganckiego wyglądu, który idealnie pasuje do zawsze dystyngowanego Davida Beckhama. Pod względem designu absolutne mistrzostwo świata, dzięki czemu książka bez wątpienia będzie wyróżniać się na sklepowej półce i sprawdzi się jako świąteczny prezent. Zapewne takie było też założenie wydawców i nie mam wątpliwości, że cel zostanie osiągnięty, nawet mimo sporej ceny okładkowej – 54,90 zł. W okresie świątecznych promocji znalezienie książki w niższej cenie nie powinno przysporzyć wielu problemów, a trzeba przyznać, że akurat w przypadku tej pozycji będą to dobrze wydane pieniądze. Świetne pierwsze wrażenie nie zostało bowiem zepsute przez niedopracowaną zawartość, co zdarzało się już w przypadku kilku publikacji sportowych, choćby opisywanej przeze mnie „Historii mundialu”.

niedziela, 30 listopada 2014

CR7. Piłkarska maszyna

To nie jest kolejna zwykła biografia. To chyba jej największy atut, gdyż następna książka opisująca krok po kroku karierę Cristiano Ronaldo byłaby po prostu nudna. W publikacji „CR7. Maszyna” autorzy nie starali się na szczęście odtworzyć przebiegu życia głównego bohatera, a wyjaśnić jego piłkarski fenomen. Wyszła z tego całkiem niezła pozycja, z której można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy.

„CR7. Maszyna” to trzecia książka o portugalskim piłkarzu, która ukazała się w Polsce. Wcześniej, w 2012 roku, czytelnicy mogli zapoznać się z dwiema biografiami tego zawodnika: „Ronaldo. Obsesja doskonałości” Luci Caioliego wydaną przez SQN oraz niespełna 100-stronicową książeczką autorstwa Barbary Bardadyn, która ukazała się w serii „Przeglądu Sportowego” zatytułowanej „11 wspaniałych”. Przyznam szczerze – nie czytałem tych publikacji. Sądząc jednak po docierających do mnie sygnałach, nie było to dzieła wybitne, a raczej pozycje cieszące się popularnością ze względu na nazwisko głównego bohatera. Właściciele wydawnictwa SQN przyznali zresztą w wywiadzie dla bloga, że biografia Cristiano Ronaldo była jednym z ich „koni pociągowych” i rozeszła się w bardzo dużym nakładzie. Nie bez przyczyny firma z Krakowa zdecydowała się pod koniec ubiegłego roku na drugie, uzupełnione wydanie tej pozycji, a niemal dokładnie dwanaście miesięcy później wypuściła na rynek nową książkę o CR7. Wizerunek Portugalczyka na okładce bez wątpienia wpływa na zainteresowanie publikacjami na jego temat, ale na szczęście „CR7. Maszyna” ma do zaoferowania coś więcej.

Tajemnica sukcesu CR7
Tym, co wyróżnia tę książkę na tle poprzednich, jest z pewnością oryginalna koncepcja. Autorzy – Luis Miguel Pereira i Juan Ignacio Gallardo – nie poszli na łatwiznę i nie postanowili przedstawić wyłącznie kolejnych etapów życia Portugalczyka. „Cristiano Ronaldo urodził się na Maderze, w wieku 12 lat trafił do szkółki piłkarskiej Sportingu Lizbona i tak rozpoczęła się jego poważna kariera” – takich zdań na szczęście nie znajdziemy w książce. Owszem, są tam informacje dotyczące przebiegu kariery CR7, ale nie są one podane chronologicznie, a raczej przywoływane jako przykłady pasujące do opisywanych zachowań piłkarza. W najnowszej książce autorzy rozkładają bowiem postać Cristiano Ronaldo na czynniki pierwsze, tłumacząc jego fenomen i wyjaśniając przyczyny nieprawdopodobnych wręcz zdolności i umiejętności.

piątek, 29 sierpnia 2014

Wayne w wielkim świecie Premier League

Druga część wspomnień Wayne’a Ronneya właśnie trafiła do polskich księgarni. „Moja dekada w Premier League” to opowieść o jednej z najlepszych piłkarskich liga snuta przez piłkarza, który przez ostatnie dziesięć lat co tydzień miał okazję rywalizować z zespołami i zawodnikami najwyższej światowej klasy. W ogólnej ocenie publikacja wydana przez Sine Qua Non wypada nadspodziewanie dobrze.

Muszę przyznać, że zabierając się za lekturę książki angielskiego napastnika nie spodziewałem się rewelacji. W ojczyźnie zawodnika druga część jego wspomnień sprzedała się tak sobie, więc sądziłem, że nie znajdę w niej zbyt wielu interesujących wątków. Zacząłem jednak czytać i pozycję „Moja dekada w Premier League” skończyłem w dwa wieczory. Może nie jest to najlepsza książka sportowa, z jaką miałem okazję się zapoznać, ale wciąga. A to już dużo. Przyjemnie przebywało się z Rooneyem w szatni United, słuchało przedmeczowych odpraw sir Aleksa Fergusona czy wychodziło razem z „Czerwonymi Diabłami” na Old Trafford. Przede wszystkim dlatego, że napastnik reprezentacji Anglii przez całą lekturę sprawia wrażenie małego chłopca zafascynowanego tym wszystkim, co wokół niego się dzieje i ten stan udziela się czytelnikowi. Przypominają się czasy, kiedy godzinami ganiało się za piłką na boisku i marzyło o karierze, która stała się udziałem „Wazzy”…
                         
O wyższości Premier League nad Ligą Mistrzów
Lektura książki Rooneya pozwala przenieść się w świat wielkiej piłki i, co dla wszystkich kibiców bez wątpienia najważniejsze, zajrzeć za jej kulisy. Czytelnik otrzymuje możliwość śledzenia oczami piłkarza tego wszystkiego, co on sam przeżył. To chyba największy atut pozycji „Moja dekada w Premier League”, ponieważ nie jest ona typową biografią. Wszystko to, co dotyczyły dzieciństwa i młodości Wayne’a, zawarte zostało w pierwszej części wspomnień. W drugiej można więc zapoznać się wyłącznie z tym, co dotyczy rozgrywek Premier League i Ligi Mistrzów (nieprzypadkowo w tej kolejności, gdyż ligę Rooney uważa za najważniejszą), gdyż o nich najczęściej pisze zawodnik. Jest jeszcze kilka opisów okoliczności najważniejszych spotkań w Pucharze Anglii i Pucharze Ligi Angielskiej, ale nie ma praktycznie niczego o reprezentacji. Podejrzewam, że ten temat zostanie przedstawiony w osobnej książce.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Biografia Téveza

Książkowe opowieści o piłkarzach bywają różne. Są takie, które czyta się świetnie, gdyż autorzy mają oryginalny pomysł na przedstawienie zawodników, a do tego obdarzeni są odrobiną talentu pisarskiego. Są też takie, które nie oferują czytelnikowi niczego więcej poza szczegółowym przedstawieniem kolejnych sezonów i meczów rozegranych przez opisywaną postać. Biografię Carlosa Téveza napisaną przez Iana Macleaya zaliczyć trzeba niestety do tej drugiej kategorii.

Książka „Carlos Tévez. Droga za slumsów na piłkarski szczyt” nie jest lekturą porywającą. Wpływu na tę ocenę nie ma wcale fakt, że biografia została opublikowana jeszcze w trakcie kariery Argentyńczyka. Część czytelników, poniekąd słusznie, uważa, że o sportowcach powinno się pisać dopiero po zakończeniu przez nich przygody ze sportem, tworząc publikacje będące podsumowaniem ich osiągnięć. Nie do końca zgadzam się z tą opinią, bowiem czytałem kilka biografii czynnych jeszcze zawodników, które były niezłe, a nawet bardzo dobre. Taki Wensley Clarkson świetnie opisał na przykład historię Brazylijczyka Ronaldo pod koniec lat 90., choć ten miał przed sobą jeszcze wiele wspaniałych meczów i sukcesów. Sami piłkarze – tacy jak Zlatan Ibrahimović, Philipp Lahm czy Gigi Buffon – udowadniali, że wydanie autobiografii przed zakończeniem kariery wcale nie musi być z góry skazane na porażkę. Carlos Tévez do tej pory nie doczekał się jednak dobrej książki na swój temat, gdyż owoc prac Iana Macleaya jest niestety momentami bardzo ciężkostrawny.

Młodość w telegraficznym skrócie
 „Droga ze slumsów na piłkarski szczyt”. Tak brzmi podtytuł biografii, który pozwala założyć, że w książce dokładnie opisane zostało trudne dzieciństwo Téveza i to, jak udało mu się wyrwać z argentyńskiej biedoty. Nic bardziej mylnego. Na przedstawienie młodzieńczych lat przyszłego piłkarza Macleay poświęca zaledwie kilkanaście stron. Zasadniczo to jeszcze mniej, gdyż w pierwszym, liczącym 16 stron rozdziale, autor przybliża to, co w życiu Argentyńczyka działo się do 2006 roku, czyli do momentu transferu do klubu West Ham United. Macleay pisze o dzieciństwie Téveza w slumsach, wrzucając do opisu kilka hiszpańskich słówek, przytacza historię wylanego wrzątku, który spowodował widoczną do dziś bliznę na szyi piłkarza, a także zdawkowo wspomina o pierwszych sukcesach z Boca Juniors (mistrzostwo, Copa Libertadores, Copa Sudamericana, Puchar Interkontynentalny) oraz reprezentacją (mistrzostwo olimpijskie i tytuł króla strzelców turnieju z 2004 roku). Nieźle, jak na zaledwie kilkanaście stron.

wtorek, 3 czerwca 2014

„Typowy Ferguson”. Sir Alex i jego autobiografia

To jedna z najbardziej wyczekiwanych sportowych premier tego roku. „Autobiografia” sir Aleksa Fergusona na Wyspach Brytyjskich zrobiła furorę, bijąc rekordy popularności. 5 czerwca nakładem Wydawnictwa Literackiego książka byłego menedżera Manchesteru United w końcu trafi także do polskich księgarni. Dla fanów futbolu to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

Kiedy Alex Ferguson podjął decyzję o przejściu na emeryturę i przestał być szkoleniowcem „Czerwonych Diabłów”, jedna z irlandzkich gazet napisała, że opuścił klub w ten sam sposób, w jaki go prowadził – na własnych zasadach. Autor artykułu podsumował pożegnanie z Manchesterem krótko, ale niezwykle trafnie: „Typowy Ferguson”. Po przeczytaniu autobiografii szkockiego menedżera, na myśl ponownie przychodzą te właśnie słowa. Sir Alex napisał bowiem książkę według własnych reguł – zrywając z wszelkimi konwenansami i absolutnie nie kierując się tym, co napisali inni szkoleniowcy. Dzięki temu jego wspomnienia są niezwykle świeże, a z każdą kolejną stroną czytelnik coraz bardziej przekonuje się o ogromnej charyzmie, jaką obdarzony jest były trener United.

Nie tylko o futbolu
Co pozwala stwierdzić, że Ferguson napisał książkę na własnych zasadach? Przede wszystkim fakt, że nie jest ona schematyczna, chronologicznie uporządkowana. Autor wprawdzie dzieli swoje wspomnienia na 25 rozdziałów, tyle tylko, że… tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Przykładowo w rozdziale zatytułowanym „Rooney” menedżer rozpoczyna od przybliżenia okoliczności pozyskania tego zawodnika, ale już kilka fragmentów dalej pisze o zachowaniu Roya Keane’a na treningach czy o tym, że w prowadzonych przez siebie piłkarzach widział cząstkę własnego „ja”. Ferguson często wplata w tekst podobne dygresje, co zaburza wprawdzie strukturę książki, ale w jego przypadku to właśnie nieuporządkowanie jest błogosławieństwem, gdyż sprawia, że dzieło tego trenera czyta się z dużym zainteresowaniem.

czwartek, 26 września 2013

Giganci futbolu

W 2007 r. w cyklu „Biblioteka Gazety Wyborczej” ukazywała się seria zatytułowana „Słynne kluby piłkarskie”, która poświęcona była 17 najlepszym europejskim drużynom. Jeszcze przed zakończeniem sezonu 2012/2013 do księgarni w całej Polsce trafiły dwa pierwsze tomy serii „Giganci futbolu” przygotowanej przez Wydawnictwo Buchmann. Jej koncepcja jest podobna do tego, co prezentowali przed kilkoma laty dziennikarze „Gazety Wyborczej”.

Krok poczyniony przez Wydawnictwo Buchmann (choć w zasadzie powinienem napisać przez Grupę Wydawniczą Foksal, gdyż w jej skład od tego roku wszedł Buchmann wraz z W.A.B. i Wilgą) wydaje się jak najbardziej słuszny. Historia europejskich klubów piłkarskich nie doczekała się dotychczas w Polsce porządnego opracowania. Oprócz wymienionej wcześniej serii „Słynne kluby piłkarskie”, kibice mogli o swoich ulubionych drużynach poczytać jeszcze w kolekcji przygotowanej przez „Przegląd Sportowy”. Cotygodniowe dodatki do gazety zatytułowane „Wielkie kluby Europy” miały jednak bardziej charakter esencjonalnego (nieco ponad 20 stron) dzieła, które w skrócie przedstawiało historię zespołów. Abstrahując jednak od formy tych wydawnictw, nie są one już dziś dostępne dla kibiców (przy odrobinie szczęścia znaleźć można je na Allegro). Pojawienie się nowej serii, uzupełnionej o najnowsze informacje dotyczące europejskich potęg futbolowych, powinno więc być nie lada gratką dla fanów FC Barcelony, Realu Madryt czy Manchesteru United. Powinno, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że nie wszystkie tomy serii „Giganci futbolu” są do końca dopracowane.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Becks

18 maja 2013 roku. 81. minuta meczu pomiędzy drużynami Paris Saint-Germain, a Stade Brest na Parc des Princes. Goście zdobywają honorowego gola na 3:1, ale dla kibiców i zawodników gospodarzy nie ma to większego znaczenia. David Beckham, który ostatnie minuty spotkania spędził ze łzami w oczach, schodzi z boiska, kończąc piłkarską karierę.

Becks może pochwalić się całkiem niezłym dorobkiem sportowym. Został mistrzem w czterech różnych krajach (Anglia, Hiszpania, Stany Zjednoczone i Francja), grał w znakomitych klubach, a także 115 razy reprezentował Anglię w meczach międzypaństwowych, przez lata będąc jej kapitanem. Beckham nie zostałby jednak jednym z najbardziej znanych piłkarzy na świecie, gdyby nie jego styl bycia i postawa poza boiskiem. To właśnie status celebryty, osiągnięty również dzięki życiowej partnerce Victorii Adams z zespołu Spice Girls sprawiły, że angielskiego zawodnika kojarzą ludzie na każdym kontynencie – od Azji po Amerykę. Fenomen skrzydłowego postanowiła ukazać w książce „David Beckham. Piłkarz, celebryta, legenda” Gwen Russell. Pozycja ukazała się w Polsce 3 lipca nakładem Wydawnictwa Sine Qua Non.

piątek, 31 maja 2013

Człowiek z innego świata

Eric Cantona należał do grona tych piłkarzy, o których zawsze jest głośno. Na boisku wykazywał się dużymi umiejętnościami i nieszablonowymi zagraniami, poza boiskiem nie dawał o sobie zapomnieć. Kiedy ukazało się polskie wydanie książki „Cantona. Buntownik, który został królem”, wiedziałem, że muszę sięgnąć po tę pozycję.

Autorem biografii jest Francuz, Philippe Auclair – dziennikarz „France Football”, brytyjski korespondent tej gazety. Ten fakt jest niezwykle istotny, gdyż książka w większości poświęcona jest występom Cantony w Anglii. Piłkarz trafił tam w połowie sezonu 1991/1992 i pomógł drużynie Leeds United wywalczyć tytuł mistrzowski. Następnie spędził 5 sezonów w Manchesterze United. Nic dziwnego, że autor postanowił grze Francuza na Wyspach poświęcić najwięcej miejsca. Był to okres nie tylko największej popularności Cantony, ale też czas, w którym zdobył najwięcej tytułów – zarówno tych drużynowych jak i indywidualnych.

Auclair nie zaczyna jednak książki od opisu największych sukcesów piłkarza, przy prezentowaniu jego życiorysu zachowuje chronologię. Po krótkiej przedmowie pierwszy rozdział poświęca historii rodziny Cantonów, opisuje dokładnie skąd pochodzą jego dziadkowie, rodzice i jak znaleźli się w wiosce Les Caillols pod Marsylią. Przytoczenie tych faktów, choć momentami nieco nużące, jest niezwykle istotne dla zrozumienia charakteru Cantony. Włosko-hiszpańskie korzenie i miejsce dorastania bez wątpienia miały ogromny wpływ na to, jak zachowywał się piłkarz w trakcie swojej kariery. Na kolejnych stronach autor książki skupia się już wyłącznie na piłkarskich aspektach związanych z życiem Francuza, zaczynając od jego początków w szkółce La Grande Bastide, skąd trafił do drużyny Auxerre, a kończąc na pożegnaniu z Manchesterem United w 1997 r.