niedziela, 30 listopada 2014

CR7. Piłkarska maszyna

To nie jest kolejna zwykła biografia. To chyba jej największy atut, gdyż następna książka opisująca krok po kroku karierę Cristiano Ronaldo byłaby po prostu nudna. W publikacji „CR7. Maszyna” autorzy nie starali się na szczęście odtworzyć przebiegu życia głównego bohatera, a wyjaśnić jego piłkarski fenomen. Wyszła z tego całkiem niezła pozycja, z której można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy.

„CR7. Maszyna” to trzecia książka o portugalskim piłkarzu, która ukazała się w Polsce. Wcześniej, w 2012 roku, czytelnicy mogli zapoznać się z dwiema biografiami tego zawodnika: „Ronaldo. Obsesja doskonałości” Luci Caioliego wydaną przez SQN oraz niespełna 100-stronicową książeczką autorstwa Barbary Bardadyn, która ukazała się w serii „Przeglądu Sportowego” zatytułowanej „11 wspaniałych”. Przyznam szczerze – nie czytałem tych publikacji. Sądząc jednak po docierających do mnie sygnałach, nie było to dzieła wybitne, a raczej pozycje cieszące się popularnością ze względu na nazwisko głównego bohatera. Właściciele wydawnictwa SQN przyznali zresztą w wywiadzie dla bloga, że biografia Cristiano Ronaldo była jednym z ich „koni pociągowych” i rozeszła się w bardzo dużym nakładzie. Nie bez przyczyny firma z Krakowa zdecydowała się pod koniec ubiegłego roku na drugie, uzupełnione wydanie tej pozycji, a niemal dokładnie dwanaście miesięcy później wypuściła na rynek nową książkę o CR7. Wizerunek Portugalczyka na okładce bez wątpienia wpływa na zainteresowanie publikacjami na jego temat, ale na szczęście „CR7. Maszyna” ma do zaoferowania coś więcej.

Tajemnica sukcesu CR7
Tym, co wyróżnia tę książkę na tle poprzednich, jest z pewnością oryginalna koncepcja. Autorzy – Luis Miguel Pereira i Juan Ignacio Gallardo – nie poszli na łatwiznę i nie postanowili przedstawić wyłącznie kolejnych etapów życia Portugalczyka. „Cristiano Ronaldo urodził się na Maderze, w wieku 12 lat trafił do szkółki piłkarskiej Sportingu Lizbona i tak rozpoczęła się jego poważna kariera” – takich zdań na szczęście nie znajdziemy w książce. Owszem, są tam informacje dotyczące przebiegu kariery CR7, ale nie są one podane chronologicznie, a raczej przywoływane jako przykłady pasujące do opisywanych zachowań piłkarza. W najnowszej książce autorzy rozkładają bowiem postać Cristiano Ronaldo na czynniki pierwsze, tłumacząc jego fenomen i wyjaśniając przyczyny nieprawdopodobnych wręcz zdolności i umiejętności.

Pozycja „CR7. Maszyna” podzielona została na pięć rozdziałów: „Siła fizyczna”, „Psychika”, „Profesjonalizm”, „Technika” i „Wygląd”. W każdym z nich twórcy książki przyglądają się Portugalczykowi pod jakimś kątem, co pozwala zrozumieć, że tajemnica jego sukcesu leży w ciągłym doskonaleniu wszystkich tych elementów. Jak wyjaśniają autorzy, popierając swoje tezy opinią lekarza związanego z Realem Madryt, nawet dbanie o wygląd ma wpływ na fakt, że Cristiano Ronaldo jest tak skuteczny na boisku. Przekłada się ono bowiem na jego dużą pewność siebie, a ta z kolei prowadzi do wydzielania się w mózgu endorfin polepszających samopoczucie portugalskiego piłkarza i zmniejszających wewnętrzny niepokój. To jedno z ciekawych spostrzeżeń popartych słowami eksperta, których w całej książce nie brakuje. Właśnie one w największym stopniu czynią z pozycji „CR7. Maszyna” interesującą lekturę.

Styl nie porywa
Jeśli bowiem chodzi o warstwę narracyjną, z książką jest tak sobie. Nie jest to wybitne dzieło, która zapiera dech w piersiach stylem, wyszukanymi porównaniami czy językową zabawą. To raczej dziennikarskie rzemiosło, nad którym w dodatku można byłoby jeszcze popracować. Choć w publikacji czytelnik znajdzie mnóstwo wypowiedzi osób związanych z światem piłki nożnej (ale nie tylko) – trenerów, zawodników, fizjoterapeutów czy lekarzy – część z ich słów nie wnosi do książki nic nowego. Autorzy cytują na przykład Emilio Butregueno, który mówi: „w dzisiejszym futbolu bardzo ważna jest siła fizyczna, jaką ma Cristiano. Uważam, że jest wspaniałym sportowcem”. Ogólnikowe stwierdzenie, które mogłoby paść z ust pierwszego lepszego kibica napotkanego na ulicy. Zapewne znalazło się w książce tylko dlatego, że wypowiedziała je żywa legenda Realu Madryt. Nie wydaje mi się jednak, żeby było to wystarczające uzasadnienie cytowania słów, które nie są ani szczególnie błyskotliwe, ani odkrywcze.

Paradoksalnie w większości przypadków najciekawsze są nie wypowiedzi znanych osobistości, jak sir Alex Ferguson, Jose Mourinho czy Sergio Ramos, ale słowa osób drugiego planu – prywatnej fizjoterapeutki Cristiano Ronaldo, które opowiada o jego mięśniach, lekarzy, którzy z nim pracowali czy trenerów drużyn młodzieżowych Sportingu Lizbona. To duży atut książki, gdyż autorom udało się dotrzeć do wielu ludzi, którzy spotkali na swojej drodze Portugalczyka i mogą coś ciekawego i przede wszystkim nowego powiedzieć o jego metodach treningowych i mentalności. Kolejna wartość dodana to bez wątpienia wypowiedzi sportowców reprezentujących inne dyscypliny. Usain Bolt mówi, że CR7 byłby świetnym sprinterem na pierwszych 50 m, Rafael Nadal podkreśla jego chęć zwyciężania, a prezydent Hiszpańskiej Federacji Lekkoatletycznej zaznacza, że portugalski zawodnik świetnie poradziłby sobie w skokach oraz na dystansie 400 m. Interesujące spostrzeżenia, które udowadniają, że Cristiano Ronaldo to nie tylko wybitny piłkarz, ale także prawdziwy atleta.

Operacja serca, maszyna NASA i dodatkowa kość
Skoro mowa o ciekawych wnioskach płynących z książki, warto nieco rozszerzyć ten wątek. „CR7. Maszyna” jest bowiem niezwykle bogata w zaskakujące fakty i wyniki badań pozwalające lepiej zrozumieć fenomen Portugalczyka. Nie chciałbym zdradzać zbyt wiele, gdyż wtedy czytanie książki mijałoby się z celem, ale kilka spostrzeżeń, które mnie zaskoczyły, wymienię. Przede wszystkim ciekawe były fragmenty, w których Pereira i Gallardo pisali o regeneracji Cristiano Ronaldo. Jak dowiadujemy się z książki, jedną z podstawowych pomeczowych aktywności gracza Królewskich jest pływanie. Pozwala mu ono rozluźnić mięśnie i wyczyścić umysł. Z tego też powodu portugalski piłkarz wybudował w domu basen, z którego codziennie korzysta. Oprócz niego w swojej posiadłości ma także… maszynę NASA, dzięki której może biegać w stanie zmniejszonej grawitacji, nie obciążając tym samym stawów.

Jeszcze inne ciekawe informacje, które znalazły się w książce, wiążą się z ciałem Cristiano Ronaldo. Abstrahując od jego świetnie wyrzeźbionych mięśni, nad którymi pracował od momentu dołączenia do Sportingu Lizbona, często wbrew zakazom trenerów, autorzy docierają do zaskakujących informacji. Wyjątkową szybkość, skoczność i wytrzymałość piłkarza tłumaczą afrykańskimi korzeniami (prababka ze strony ojca urodziła się w Republice Zielonego Przylądka). W innym miejscu szeroko opisują arytmię, z którą w młodości zmagał się Cristiano Ronaldo, co już na starcie omal nie zakończyło jego kariery. Dzięki operacji serca zawodnik mógł jednak kontynuować treningi. Jeszcze inny fragment książki autorzy poświęcają na opisanie „nadprogramowej” kości CR7, która znajduje się w jego prawej kostce. To właśnie jej przemieszczenie powstałe w wyniku kopnięcia Diawary było przyczyną przymusowego odpoczynku piłkarza w 2009 roku.

Nie tylko dla najmłodszych
Wymienione tutaj ciekawostki to jedynie niewielka część informacji, które składają się na obraz piłkarskiego fenomenu, jakim jest niewątpliwie Cristiano Ronaldo. W najnowszej książce o portugalskim zawodniku czytelnik znajdzie także inne informacje na jego temat, dotyczące chociażby przyczyn dużej pewności siebie, zdolności przywódczych, żywienia, trenowania słynnych już rzutów wolnych czy szlifowania techniki, skuteczności oraz doprowadzania do perfekcji strzałów głową. „CR7. Maszyna” nie jest wprawdzie literackim majstersztykiem, ale dzięki zgromadzeniu niezwykle interesujących informacji i zawarciu wypowiedzi wielu osób znających Portugalczyka, książkę czyta się z dużą uwagą. Pozycja Luisa Miguela Pereiry i Juana Ignacio Gallardo pozwala odkryć, gdzie leży tajemnica sukcesu najlepszego obok Leo Messiego piłkarza świata, co jest jej niewątpliwą wartością. Nie jest to kolejna biografia skierowana przede wszystkim do młodszych czytelników, ale całkiem niezła publikacja, która może zainteresować także dorosłych czytelników interesujących się futbolem.

CZYTAJ TAKŻE:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz