Jeśli kiedykolwiek chcieliście poznać obiektywną prawdę o życiu i
karierze Cristiano Ronaldo, powinniście sięgnąć po tę książkę. Jeśli w futbolu
interesuje was coś więcej niż tylko boiskowe wydarzenia, to zdecydowanie
lektura dla was. „Cristiano Ronaldo. Biografia” cenionego Guillema Balagué jest
kompleksowa, dogłębna, zaskakująca, a przy tym dynamiczna i wciągająca. Nic
dziwnego, że w Wielkiej Brytanii została okrzynięta Piłkarską Książką Roku.
Dotychczas ukazało się w Polsce
kilka biografii Portugalczyka. Przeczytałem „CR7. Maszyna” – była całkiem
niezła, ale skupiała się głównie na osiągnięciach piłkarza. Zapoznałem się z
fragmentami „Obsesji doskonałości” – nieźle, ale jednak za dużo opisów meczów i
boiskowych wydarzeń, które fani futbolu świetnie znali. Na tle tych książek
„Cristiano Ronaldo. Biografia” zdecydowanie się wyróżnia. Już samo nazwisko
autora powinno stanowić magnes – Guillem Balagué jest cenionym dziennikarzem
oraz autorem książek m.in. o Leo Messim (pierwsza autoryzowana biografia
Argentyńczyka „Messi. Biografia”) i Pepie Guardioli („Guardiola. Sztuka
zwyciężania”). Ma ogromną wiedzę, ma dobre kontakty i
cenne informacje z pierwszej ręki, ma wreszcie komfort pracy – przy
przedstawianiu postaci CR7 wybrał się na Maderę, do Manchesteru czy Madrytu i
tam rozmawiał z przeróżnymi ludźmi. Nie każdy biograf może pozwolić sobie na
taki komfort, a wiadomo, jak zazwyczaj wypadają książki o piłkarzach pisane
„zza biurka” – brak w nich reporterskiego zacięcia, a większość informacji jest
wtórna. U Balagué jest inaczej, dzięki czemu jego najnowsze dzieło czyta się
znakomicie i dostarcza ono cennych informacji oraz spostrzeżeń na temat jednego
z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.
Nieautoryzowana biografia
Autor opowieść o Cristiano
Ronaldo rozpoczyna od prologu – opisuje w nim, jak to się stało, że książka nie
ma charakteru autoryzowanej biografii. Wszystko przez fragment książki Balagué
o… Messim! Otóż biograf dwóch najlepszych obecnie piłkarzy świata w publikacji
o Argentyńczyku przytoczył opowieść jednego z piłkarzy Realu Madryt, z której
wynikało, że CR7 nazwał kiedyś swojego konkurenta „sukinsynem”. Ten właśnie
fragment wywołał prawdziwą burzę na Twitterze, na co zareagował sam Cristiano
Ronaldo, zaprzeczając tym rewelacjom i zapowiadając pozwanie autora. Mimo że
wcześniej Balagué prowadził z Jorge Mendesem, agentem Portugalczyka, rozmowy na
temat współpracy piłkarza przy powstawaniu nowej książki, sytuacja zamknęła tę
dyskusję. Dlaczego jest to tak ważne w kontekście tej pozycji? Otóż w tym tkwi
połowa jej sukcesu, czego zresztą nie ukrywa dziennikarz. Doskonale pamiętamy,
jak wyglądał film o CR7, który wyszedł z jego „stajni” – przedstawiał zawodnika
jako człowieka bez wad, niemal jak boga. Balagué zdawał sobie sprawę, że jeśli
zgodzi się na współpracę, ze strony piłkarza i jego agenta będą naciski, by
przedstawić Portugalczyka wyłącznie w pozytywnym świetle. A takiej biografii
nie można by nazwać rzetelną i obiektywną.