poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Wydało się: Roman Stęporowski, Ryszard Niedziela „Mafia Fryzjera” (2006)

W czerwcu 2006 roku aresztowany został Ryszard F. – piłkarski działacz oskarżony przez prokuraturę o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą działającą w środowisku polskiego futbolu. Jedną z osób, której zeznania pogrążyły „Fryzjera", był prezes Odry Opole, Ryszard Niedziela. To właśnie ten człowiek w 2005 roku stał się głównym świadkiem śledztwa w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej. Szczegóły przestępczego procederu zdradził dwa lata później w książce zatytułowanej „Mafia Fryzjera".

Pozycja ukazała się nakładem Pro Media – wydawcy „Nowej Trybuny Opolskiej". Jej współautorem był bowiem dziennikarz tej gazety, Roman Stęporowski, który wysłuchał zwierzeń skruszonego prezesa opolskiego klubu. Cała książka poświęcona jest sezonowi 2000/2001, w którym Odra próbowała wywalczyć awans do ekstraklasy, co ostatecznie, mimo pomocy „Fryzjera", jej się nie udało.

Publikację rozpoczyna opis okoliczności, w których Ryszard Niedziela został zapoznany ze swoim imiennikiem. „Fryzjer" miał pomóc w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej dzięki swoim znajomościom i możliwości wpływania na obsadę sędziów i obserwatorów. Oczywiście taka pomoc nie była bezinteresowna. Na pierwszych stronach książki czytelnik może zapoznać się ze stawkami, o których informuje prezesa Ryszard F. – 2,5 tysiąca złotych jako premia dla niego za każdy „załatwiony" i wygrany przez Odrę mecz, a także 10-20 tysięcy na pokrycie wszystkich innych kosztów. To stawki jesienne, gdyż na wiosnę wszystko staje się droższe, co związane jest z faktem, że coraz więcej drużyn decyduje się wynik rozstrzygnąć poza boiskiem. W pierwszym rozdziale, oprócz przedstawienia spotkania dwóch głównych bohaterów książki, znaleźć można także „dekalog Fryzjera", czyli zasady, których należało się trzymać podczas współpracy z Ryszardem F.

piątek, 4 sierpnia 2017

Sierpniowe premiery

Dawno mnie tu nie było, ale to dlatego, że w ostatnich miesiącach na rynku książek sportowych nie działo się zbyt wiele. Taki już urok wakacyjnego okresu w roku, w którym nie są rozgrywane żadne piłkarskie mistrzostwa świata, Europy czy igrzyska olimpijskie. Na szczęście okres posuchy powoli się kończy, bo choć w sierpniu premier wciąż nie będzie zbyt wiele, każdej z nich warto poświęcić osobny akapit.

Wydawnicza ofensywa rozpocznie się w tym miesiącu 17 sierpnia. Właśnie wtedy do księgarni w całej Polsce trafi książka „Ronaldinho. Uśmiech futbolu”. To szósta już biografia autorstwa Luki Caioliego, która ukaże się w naszym kraju. Pierwsza była „Messi. Historia chłopca, który stał się legendą” (2011 rok), druga „Ronaldo. Obsesja doskonałości” (2012), później „Zinedine Zidane. Sto dziesięć minut, całe życie” (2013), następnie „Neymar. Nadzieja Brazylii, przyszłość Barcelony” oraz „Luis Suarez. Pistolet” (obie 2014). Potem mieliśmy dwa lata posuchy, by wreszcie doczekać się szóstego działa włoskiego dziennikarza. Trzeba przyznać, że biografii Ronaldinho zdecydowanie brakowało na naszym rynku i wydanie historii tego zawodnika było rozsądnym ruchem ze strony Wydawnictwa SQN. Zwłaszcza, że krakowska firma wpadła na świetny pomysł wypromowania książki w formie akcji #RonaldinhoZaNeymara, o której napisały chociażby Wirtualne Media. Abstrahując jednak od pomysłów promocyjnych, warto skupić się na opisie publikacji. Przynosi ona bowiem kilka ciekawostek na temat sympatycznego Brazylijczyka, który przeciętnemu kibicowi kojarzy się ze złotym okresem spędzonym w Barcelonie i… to w zasadzie tyle! Warto więc sięgnąć po lekturę, bo, jak przekonują wydawcy, „dowiesz się [z niej – przyp. red.] o tragicznej śmierci jego ojca, zrozumiesz, dlaczego idolem piłkarza nie była żadna z gwiazd futbolu, a także przeczytasz o 23 golach strzelonych przez Brazylijczyka w jednym spotkaniu”. Brzmi ciekawie? Z pewnością. Należy jednak pamiętać, że autorowi – Luce Caioliemu – daleko do biografów takich jak Guillem Balague czy Philippe Auclair, więc jego dzieło nie przyniesie pewnie tak wielu smaczków i kulis kariery Ronaldinho. Będzie to raczej chronologicznie przedstawiona historia piłkarza, o którym jednak powszechnie wiadomo dużo mniej niż o gwiazdach, o których Włoch pisał wcześniej. Choćby z tego względu lektura biografii zapowiada się więc całkiem nieźle. Książkę liczącą 288 stron można już zamawiać w księgarni internetowej LaBotiga.pl w cenie 26,73 zł. To dużo mniej niż 39,90 zł, które widnieje na okładce. Warto więc skorzystać z oferty, zwłaszcza że przy okazji można wygrać koszulkę FC Barcelony na nowy sezon w konkursie na stronie www.ronaldinhoksiazka.pl.

poniedziałek, 15 maja 2017

Wydało się: Krzysztof Mecner „80 lat polskiej siatkówki” (2001)

Mimo ogromnej popularności siatkówki, w Polsce książki poświęcone tej dyscyplinie wydaje się rzadko. Jedynym autorem, który stara się w licznych opracowaniach dokumentować dzieje volleya nie tylko w naszym kraju, ale i na świecie, jest Krzysztof Mecner. Jedną z pierwszych publikacji tego autora jest pozycja „80 lat polskiej siatkówki".

Książka o podtytule „Od przebijanki do Ligi Światowej" ukazała się w 2001 roku. Krzysztof Mecner opisał w niej dzieje siatkówki w latach 1921-2001, co zajęło mu ponad 350 stron. Publikacja wydana została w formie albumu – w twardej okładce, na kredowym papierze i z dużą liczbą zdjęć, pochodzących z archiwów Polskiego Związku Piłki Siatkowej, a także zbiorów autora i fotografa Jerzego Kleszcza. Mimo że książka jest bogato ilustrowana, elementy graficzne nie górują nad tekstem. W „80 latach polskiej siatkówki" Mecner dosyć dokładnie opisał dzieje volleya, dzięki czemu jego dzieło stanowi niezwykle cenne źródło informacji dla wszystkich fanów tej dyscypliny.

Książkę otwiera rozdział zatytułowany „Historia siatkówki w Polsce i na świecie". Liczy on zaledwie kilka stron, a autor pisze w nim m.in. o wynalazcy gry, Williamie G. Morganie oraz o powstaniu PZPS. Następna część publikacji poświęcona została męskiej i żeńskiej reprezentacji kraju. Krzysztof Mecner opisuje w niej postawę polskich drużyn narodowych w kolejnych latach, zamieszczając przy tym wykaz wszystkich spotkań seniorskich kadr. Na końcu rozdziału znaleźć można podsumowanie występów Polaków w najważniejszych turniejach – mistrzostwach świata i Europy, Pucharze Świata, Lidze Światowej (w przypadku kadry kobiet jest to Grand Prix), a także igrzyskach olimpijskich. Całość uzupełnia spis reprezentantów i reprezentantek, którzy do 2001 roku zaliczyli choć jeden występ w drużynie narodowej.

wtorek, 9 maja 2017

Majowe premiery (cz. 1)

No i nastał ten piękny miesiąc: maj. Pogoda wprawdzie nie rozpieszcza, ale niezależnie od tego, czy za oknem świeci słońce, czy też siąpi deszcz ze śniegiem, jedno pozostaje niezmienne – na Stadionie Narodowym organizowane są największe w Polsce Targi Książki. A to zwiastuje wiele ciekawych premier, również sportowych. O tych z pierwszej części miesiąca nieco więcej w dzisiejszym tekście, zapraszam!

Zacznie się 10 maja, kiedy to do księgarni w całej Polsce trafi książka Colina O’Briena „Giro d’Italia. Historia najpiękniejszego kolarskiego wyścigu świata”. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów kolarstwa, którzy na nadmiar publikacji o ulubionej dyscyplinie raczej nie mogą narzekać. Gdyby sięgnąć pamięcią, ostatnią pozycją o tej tematyce była chyba autobiografia Czesława Langa z października 2016 roku. Teraz sympatycy wyścigów na dwóch kółkach mają kolejną publikację, która powinna wpasować się w ich gusta. Autorem książki o Giro jest urodzony w Irlandii, ale mieszkający we Włoszech dziennikarz, który zakochał się w kolarstwie w 1998 roku. Właśnie wtedy Tour de France startował z Dublina, a jednym z kandydatów do zwycięstwa był Marco Pantani. To ten kolarz, którego historia jest równie fascynująca, co tragiczna, znalazł się na okładce (pięknej, swoją drogą!) publikacji o dziejach Giro, które w tym roku jedzie po raz setny. Okazja do wydania takiej pozycji wydawała się więc idealna i tak też musieli stwierdzić w Wydawnictwie SQN, które odpowiada za pojawienie się w Polsce tego tytułu. „Kobieta, która ścięła włosy, by ścigać się z mężczyznami. Mistrz zamordowany podczas treningu prawdopodobnie przez «Czarne Koszule» Mussoliniego. Fausto Coppi – playboy z amfetaminą w żyłach – i najbardziej tragiczna postać w historii włoskiego kolarstwa: Marco Pantani”, czytamy w opisie publikacji, do której wstęp napisali polscy komentatorzy Eurosportu: Adam Probosz i Tomasz Jaroński. Otwierający tekst tych panów, jak i ich rekomendacja na okładce, są chyba najlepszym z możliwych znaków, że warto sięgnąć po liczącą 304 strony książkę, dzięki której można poznać fascynujące dzieje Giro d’Italia. Okładkowa cena publikacji to 39,90 zł, ale w księgarni internetowej LaBotiga.pl znajdziecie ją już za niecałe 24 zł.

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Wydało się: Rafał Zaremba „Gerard Cieślik. Urodzony na boisku” (2006)

„Urodzony na boisku" to biografia Gerarda Cieślika napisana piórem Rafała Zaremby. Książka ukazała się w 2006 roku i opisuje najważniejsze wydarzenia z życia piłkarza 50-lecia PZPN, z pamiętnym meczem przeciwko ZSRR z 1957 roku na czele.

Jak zapewne pamiętają wszyscy fani futbolu, polska reprezentacja pokonała wtedy na Stadionie Śląskim w Chorzowie drużynę Związku Radzieckiego 2:1 po dwóch bramkach Gerarda Cieślika. Zwycięstwo z rywalem, który w składzie miał wielu wybitnych piłkarzy z bramkarzem Lwem Jaszynem na czele, miało podwójne znaczenie ze względu na ówczesną sytuację polityczną. Polacy po tamtym spotkaniu zostali niemal bohaterami narodowymi, a strzelec goli dla rodzimej reprezentacji został przez kibiców zniesiony na rękach z płyty boiska.

Tak właśnie narodziła się legenda Gerarda Cieślika, który jednak wielkie sukcesy święcił już wcześniej ze swoim klubem – Ruchem Chorzów. Z „Niebieskimi" trzykrotnie świętował mistrzostwo Polski, raz zdobycie Pucharu Polski, a dwukrotnie zdobywał tytuł najlepszego strzelca ligi. Wystąpił też na Igrzyskach Olimpijskich w Helsinkach, gdzie jednak polska reprezentacja odpadła szybko z rywalizacji po porażce w drugim meczu z Danią 0:2.

czwartek, 13 kwietnia 2017

Johan Cruyff "Autobiografia" [Wideo-recenzja #016]

Czego powinni nauczyć się od Cruyffa właściciele Wisły Kraków? Co może poprawić Angel Di Maria, by być lepszym piłkarzem? Czy legenda holenderskiej piłki słusznie uznawana była za symbol walki o niepodległość Katalonii? Zachęcam do obejrzenia wideo-recenzji książki Johana Cruyffa. Posłuchajcie, co sądzę na jej temat i zapoznajcie się z kilkoma ciekawymi fragmentami, które przytaczam:



poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Wydało się: Jerzy Dudała „Fani-chuligani. Rzecz o polskich kibolach” (2004)

Chuligani na polskich stadionach to temat-rzeka, o którym napisano w mediach już chyba wszystko. Ale nie tylko portale, gazety, stacje telewizyjne i radiowe chętnie podejmują tę tematykę. Na przestrzeni lat ukazało się w Polsce wiele książkowych opracowań, w których autorzy szukali odpowiedzi na pytanie: jak podczas meczów piłkarskich rodzi się agresja? Jedną z pierwszych takich książek była publikacja „Fani-chuligani. Rzecz o polskich kibolach”.

Autorem tej pozycji jest Jerzy Dudała – doktor nauk humanistycznych, który „w 2001 r. obronił na Uniwersytecie Śląskim pracę doktorską z socjologii poświęconą patologiom widowni sportowych”, jak przeczytać można w notce znajdującej się na tylnej części okładki jego książki. Twórca publikacji „Fani-chuligani” zna się więc na rzeczy i nic dziwnego, że jego dzieło jest obecnie chyba najbardziej wartościowym opracowaniem naukowym poświęconym piłkarskim kibolom. Książka, która ukazała się w 2004 roku nakładem Wydawnictwa Akademickiego „Żak” jest skróconą i zmienioną wersją pracy doktorskiej Dudały. Autor chciał ją wydać, gdyż, jak zaznacza we wstępie, „zazwyczaj w Polsce przedstawia się kibiców w fałszywym, negatywnym świetle”. Nie oznacza to jednak, że obecny wykładowca akademicki Uniwersytetu Śląskiego stawia się w roli obrońcy chuliganów. Nic z tych rzeczy. W swojej pracy stara się zachować obiektywizm i przedstawić kiboli takimi, jaki są w rzeczywistości.

W jaki sposób to czyni? Przede wszystkim dzieli książkę na dwie części. Pierwsza z nich ma charakter teoretycznych rozważań, druga z kolei jest studium przypadku. Dudała ukazuje w niej problem chuligaństwa na trybunach polskich stadionów na przykładzie kibiców Zagłębia Sosnowiec. Zanim jednak przechodzi do tej części opracowania, na ponad 170 stronach pisze o wielu ciekawych kwestiach związanych ze zjawiskiem stadionowej agresji. Między innymi kreśli obraz współczesnego kibica, wspomina o przestrzeganych przez niego wartościach, a także przybliża historię chuligaństwa czy zasady działania polskiej „ligi chuliganów”. Autor prezentuje też ciekawe kalendarium najgłośniejszych chuligańskich wybryków, które miały miejsce w naszym kraju, a na dalszych stronach teoretycznej części prezentuje również naukowe teorie, którymi można wytłumaczyć zachowanie chuliganów. Osobna część pracy poświęcona została obrazowi kiboli w mediach, a także sposobom na walkę ze stadionową agresją.

piątek, 7 kwietnia 2017

Piłkarska filozofia według Cruyffa

To jedna z tych książek, po które sięga się w ciemno. Autobiografia postaci takiej jak Johan Cruyff, który był częścią futbolowej rewolucji zarówno jako piłkarz, jak i trener, to pozycja obowiązkowa każdego kibica. Wspomnienia Holendra pozostawiają jednak pewien niedosyt. Być może to kwestia wygórowanych oczekiwań, bo od geniuszy wymaga się więcej, a książka nie jest tak wybitna jak jej autor. Co nie oznacza, że nie warto jej przeczytać.

Książka Cruyffa nie jest klasyczną piłkarską autobiografią – uporządkowaną, pisaną według wytycznych w stylu: opowiedz kilka anegdot, zdradź parę sekretów szatni, najlepiej obraź kogoś znanego. Tego typu pozycji pojawia się ostatnio na rynku całkiem sporo i gwarantują one duże zainteresowanie mediów – w końcu nic tak nie przyciąga uwagi jak głośny skandal. Wspomnienia Holendra nie są w ogóle kontrowersyjne, ale też trudno było akurat po nim spodziewać się, że wyda skandalizującą publikację. Nie musiało to być wcale minusem, bo przecież nie tylko pikantnymi historiami żyje kibic, ale u Cruyffa ciekawych anegdot jest bardzo niewiele i to jest największy problem książki. Na dłuższą metę to trochę jednak mierzi, bo Holender bardzo pobieżnie przemyka po kolejnych tematach, opis tego, co najciekawsze (kariera reprezentacyjna, gra w Ajaksie i FC Barcelonie, stworzenie „Dream Teamu” na Camp Nou) zamykając w połowie (sic!) książki.

Były piłkarz i trener opowiada o swoim życiu wybiórczo, co wynikać może z faktu, że nie przykładał dużej wagi do przeszłości. „(…) nigdy nie lubiłem oglądać się wstecz – po powrocie do domu zamykałem za sobą drzwi i wszystko zostawiałem za sobą. Właśnie dlatego zwykle nie pamiętałem za dobrze szczegółów meczów, które rozegrałem, ani strzelonych przeze mnie goli”, pisze w pewnym momencie. To widać w książce, bo podczas gdy czytelnik liczy na spory rozdział o mistrzostwach świata w Niemczech, dostaje kilka akapitów o meczach z Brazylią (zdaniem Cruyffa najlepszym, w jakim kiedykolwiek zagrał) i finale z Niemcami (z ciekawym zapewnieniem, że obyczajowy skandal, który wywołała niemiecka prasa tuż przed najważniejszych spotkaniem, nie miał wpływu na jego postawę). Podobnie jest z innymi wątkami – początki Cruyffa w Ajaksie i początek jego przygody z futbolem zostały opisane szczegółowo, ale już okres gry w Barcelonie i drużynie z Amsterdamu – dosyć pobieżnie. To powoduje spory niedosyt, bo przecież Holender był częścią legendarnych zespołów, o których każdy fan chciałby dowiedzieć się jak najwięcej.

środa, 5 kwietnia 2017

Kwietniowe premiery (cz. 1)

Wielkimi krokami zbliża się najważniejsza impreza dla rynku wydawniczego w Polsce – Targi Książki w Warszawie. W związku z tym pojawia się coraz więcej sportowych zapowiedzi na najbliższe miesiące. Już kwiecień będzie obfitował w kilka ciekawych tytułów. Czego mogą spodziewać się kibice w najbliższych dniach?

Zacznie się 11 kwietnia, kiedy to premierę będzie miała długo wyczekiwana pozycja. Kiedy tylko pojawiła się zapowiedź nowej książki Rolanda Lazenby’ego, autora świetnej biografii „Michael Jordan. Życie”, można było przypuszczać, że wkrótce zostanie ona przetłumaczona na język polski. Jeśli jej bohaterem jest w dodatku jeden z najlepszych koszykarzy w historii, wszelkie wątpliwości można było odłożyć na bok. Fani basketu czekali na nią z utęsknieniem, bo też niewielu pozostało sportowców, którzy tak rozpalaliby ich zmysły jak Kobe Bryant. Arogancki, pewny siebie, momentami bezczelny zawodnik, który stał się jednak drugim Królem Koszykówki po odejściu na emeryturę MJ-a i który z Los Angeles Lakers zdobył aż pięć mistrzowskich tytułów. Już tylko ten dorobek sprawia, że po książkę „Kobe Bryant. Showman”, którą zdecydowało się wypuścić w Polsce znane z publikacji o NBA Wydawnictwo SQN, powinien sięgnąć każdy kibic. Tym bardziej, że autor po raz kolejny napisał opasłe tomicho, liczące ponad 600 stron. W opisie książki czytamy: „Jeszcze zanim trafił do NBA, podpisał z Adidasem kontrakt na 10 milionów dolarów. I choć początki nie były łatwe, to właśnie Kobe Bryant stał się nowym Królem Koszykówki, pomimo izolacji w drużynie Lakers, konfliktu z Shaquille’em O’Nealem, oskarżenia o gwałt i zerwania kontaktów z rodziną”. Ciekawych wątków w publikacji na pewno więc nie zabraknie, a nazwisko biografa wydaje się gwarantować wysoki poziom merytoryczny tego tytułu. Jego tłumaczeniem zajął się Michał Rutkowski, a żeby przekonać się, jak sobie poradził, trzeba wysupłać z portfela 49,90 zł, bo właśnie taka kwota widnieje na okładce publikacji. W księgarni LaBotiga.pl można już ją jednak kupić z 25% rabatem, oszczędzając ponad 12 zł. Warto rozważyć tę opcję, bo dzięki temu można otrzymać plakat z Kobem gratis oraz wygrać szwajcarski zegarek marki TISSOT w konkursie na stronie www.kobeshowman.pl. Ale nie tylko drogie cacko powinno przekonać kibiców – w końcu „Czarna Mamba” to jedna z najciekawszych postaci współczesnego sportu i każdy szanujący się fan NBA powinien znać jego historię.

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Wydało się: Elżbieta Duńska-Krzesińska „Zamiatanie warkoczem” (1994)

Stosunkowo niewiele wspomnień sportowców przybiera charakter do bólu szczerych i bezkompromisowych książek. Do tego wąskiego grona zaliczyć można z pewnością pozycję „Zamiatanie warkoczem”, czyli autobiografię Elżbiety Duńskiej-Krzesińskiej, mistrzyni olimpijskiej z Melbourne w skoku w dal, która zmarła 29 grudnia 2015 roku.

Wspomnienia tej wybitnej i utytułowanej sportsmenki ukazały się w 1994 roku nakładem Oficyny Ypsylon. Działo się to już kilkadziesiąt lat po tym, jak Duńska-Krzesińska święciła największe triumfy. W 1956 roku sięgnęła po mistrzostwo olimpijskie, a cztery lata później w Rzymie w skoku w dal była druga. Dwa krążki przywiezione z igrzyska są najbardziej znaczącymi z jej osiągnięć i oczywiście opisu okoliczności ich zdobycia nie mogło zabraknąć w książce. Autorka w „Zamiataniu warkoczem” wspomina o swoim olimpijskim debiucie, który miał miejsce w 1952 roku w Helsinkach. Tam Polka zajęła 12. miejsce, a to ze względu na jej charakterystyczny… warkocz. Właśnie on podczas oddawania najdłuższej próby wysunął się spod koszulki i zostawił ślad na piasku, od którego sędziowie odmierzyli skok. Gdyby nie warkocz, który zresztą stał się po zawodach przedmiotem narodowej dyskusji, Duńska-Krzesińska sklasyfikowana byłaby wyżej i najprawdopodobniej już wtedy stanęłaby na podium igrzysk.

środa, 29 marca 2017

Mamed Khalidov, Szczepan Twardoch "Lepiej, byś tam umarł" [Wideo-recenzja #015]

Zapraszam do obejrzenia recenzji książki najsłynniejszego obecnie polskiego pisarza i mistrza MMA "Lepiej, byś tam umarł". Posłuchajcie także najciekawszych moim zdaniem fragmentów publikacji. Dla mniej cierpliwych w opisie filmu zamieściłem małą agendę - możecie od razu przejść do interesujących Was wątków, nie oglądając całego nagrania:

poniedziałek, 27 marca 2017

Wydało się: Kazimierz Górski, Paweł Zarzeczny „Piłka jest okrągła” (2004)

Dwa dni temu zmarł Paweł Zarzeczny. Czytelnicy mogą znać go nie tylko z łamów prasy, a ostatnio portalu i kanału YouTube Weszło, ale także z książek, które napisał, m.in. "Jedenastka miliarderów" (1992), "Polska gola" (2002), „Zawsze byłem najlepszy” (2011) i „Mój własny charakter pisma” (2015). Nie każdy pamięta jednak, że ten dziennikarz sportowy jest także współautorem wspomnień trenera Kazimierza Górskiego zatytułowanych tak jak jedno z ulubionych powiedzonek legendarnego szkoleniowca: „Piłka jest okrągła”.

Książka Górskiego i Zarzecznego ukazała się w 2004 r. nakładem wydawnictwa Expol. Znalazły się w niej fragmenty wcześniejszych wspomnień trenera, czyli pozycji „Sekrety trenera Górskiego", „Z ławki trenera" i „Pół wieku z piłką". „Piłka jest okrągła" to obszerne dzieło liczące ponad 300 stron i wzbogacone wkładkami z wieloma kolorowymi fotografiami z życia i kariery Trenera Tysiąclecia. Obok świetnego pióra Zarzecznego, który nadał całości gawędziarski sznyt, to jeden z argumentów przemawiających za tym, że autobiografię Pana Kazimierza śmiało można uznać za najlepszą pozycję o wybitnym szkoleniowcu, jaka kiedykolwiek ukazała się w Polsce.

Jej niewątpliwą zaletą jest również fakt, że została napisana przy udziale samego Kazimierza Górskiego. Dużo lepiej czyta się wspomnienia naocznego świadka zdarzeń, który opowiada nie tylko o samych faktach, ale także swoich emocjach, myślach. Pozwala to lepiej poznać osobowość bohatera, jego charakter. Tak właśnie jest w przypadku autobiografii Trenera Tysiąclecia, z wyjątkiem rozdziału drugiego zatytułowanego „Dziecko Lwowa". Ten napisany jest przez Pawła Zarzecznego, który pisze o dzieciństwie i młodzieńczych latach Górskiego, a także przedstawia jego piłkarską i trenerską karierę do momentu objęcia posady selekcjonera narodowej kadry. Od tamtego momentu najwybitniejszy polski trener piłkarski opowiada już w pierwszej osobie. Kolejne rozdziały dotyczące pracy z reprezentacją to przedruk dzienników, które w tamtych czasach prowadził Kazimierz Górski. To niewątpliwa zaleta książki, gdyż wydarzenia nie są opisywane z perspektywy czasu, co w oczywisty sposób zwiększa ich wiarygodność. Były one rejestrowane na świeżo, dzięki czemu są bardziej precyzyjne.

środa, 22 marca 2017

Khalidov vs. Twardoch. O wierze, prawdziwej męskości i MMA

Trudno było przewidzieć, jak powiedzie się ten eksperyment. Najsłynniejszy obecnie polski pisarz w wywiadzie-rzece z gwiazdą mieszanych sztuk walki. Pogodzenie tych dwóch światów – literatury oraz brutalnego sportu – wydawało się niemożliwe. „Lepiej, byś tam umarł” okazała się jednak zaskakująco mądrą lekturą. Mamed Khalidov i Szczepan Twardoch wyszli z tego pojedynku obronną ręką. Obaj.

Polscy kibice zdążyli się już przyzwyczaić, że niemal każdy biało-czerwony sportowiec, który odnosi sukcesy, prędzej czy później wydaje książkę. Biorąc pod uwagę ogromną popularność MMA w ostatnich latach, oczywistym stało się, że Mamed Khalidov również zdecyduje się na taki ruch. „Lepiej, byś tam umarł” nie jest jednak w żadnym wypadku klasyczną autobiografią. Owszem, można dzięki niej poznać życiową historię Czeczena z polskim paszportem, ale publikacja napisana wspólnie ze Szczepanem Twardochem jest długimi fragmentami filozoficzną wręcz rozprawą na bardzo poważne tematy. Historia, Bóg, wiara, egzorcyzmy, ksenofobia, męskość, depresja, rodzina, ojcostwo mieszają się tutaj z wątkami czysto sportowymi. Pisarz przepytuje fightera i obaj prowadzą ciekawy dialog, który nie opiera się na banalnych pytaniach o to, co, gdzie, kiedy, z kim i jak. Twardoch prowadzi dyskusję znacznie głębiej, poznając tajemnice skrywane przez Mameda, choć to wcale nie one zaskakują najbardziej. Największą niespodzianką jest fakt, że obaj rozmawiają jak partnerzy, co pokazuje, iż Khalidov jest nie tylko wielkim sportowcem, ale i wyjątkowo inteligentnym człowiekiem.

Tacy sami
To ciekawe, jak bardzo obaj rozmówcy są do siebie podobni. Z pozoru nic ich nie łączy – wykonują zupełnie inne zawody, mają inne pochodzenie, różni ich wiara, rodzaj wykształcenia. Im dalej brnie się jednak w lekturę, tym więcej można znaleźć między nimi podobieństw: są w niemal takim samym wieku, każdy z nich ma dwóch synów i dopiero w ostatnich latach, po wielu trudach i przeszkodach, osiągnęli w swoim fachu wielkie sukcesy. Łączą ich jednak nie tylko metryka czy przebieg kariery zawodowej, ale przede wszystkim światopogląd. Jak się również okazuje, Twardoch trenuje amatorsko boks i choć nic nie wiadomo na temat pisarskich zapędów Mameda, wszystkie wymienione powyżej podobieństwa składają się na fakt, że „Lepiej, byś tam umarł” czyta się jak życiową pogawędkę dwóch kumpli. To zdecydowany atut, bo czytelnik nie ma wrażenia, że relacja autorów opiera się na układzie dziennikarz-rozmówca. Dyskusja jest dużo bardziej swobodna, żywa, a role od czasu do czasu się odwracają – Khalidov pyta Twardocha, a ten opowiada o swoim pradziadku Josefie Dradze, wychowaniu synów czy cenzurowaniu samego siebie przy wypowiadaniu się na polityczne tematy.

poniedziałek, 20 marca 2017

Wydało się: Władysław Komar, Ireneusz Pawlik, Jan Otałęga „Alfabet Władysława Komara” (1991)

„Alfabet Władysława Komara" to książka inna niż wszystkie te, które zazwyczaj piszą sportowcy. Polski kulomiot posłuchał podpowiedzi Ireneusza Pawlika i Jana Otałęgi i z ich pomocą stworzył pozycję, w której charakteryzuje różnych znajomych sportowców, piosenkarzy, aktorów czy dziennikarzy.

Mistrz olimpijski z Monachium po zakończeniu sportowej kariery nie zniknął wcale z życia publicznego. Występował przez wiele lat jako kabareciarz, dzięki czemu poznał ludzi związanych ze środowiskiem artystycznym. W książce wydanej w 1991 r. przez Wydawnictwo „Venus" sporządza listę osób, które spotkał w swoim życiu i charakteryzuje je poprzez przytoczenie zabawnych anegdot bądź wyrażenie o nich własnej, nie zawsze pozytywnej opinii. W pozycji „Alfabet Władysława Komara" można przeczytać m.in. o Kazimierzu Górskim, Tomaszu Hopferze czy Annie Jantar.

Władysław Komar był człowiekiem, przy którym nie można było się nudzić. Nic dziwnego, że jego książkę czyta się bardzo sprawnie i potrafi ona zaciekawić czytelnika. Sportowiec pisze o znanych osobach, ujawniając swój osobisty do nich stosunek bądź też opowiadając o nich historie, których czytelnik nie mógł poznać z innych źródeł. To niewątpliwie największa wartość tej pozycji.

czwartek, 16 marca 2017

Marcowe premiery (cz. 2)

W drugiej części miesiąca sporo dobrego czeka na fanów piłki nożnej. Ale nie tylko! Wydawnictwo SQN zadbało o to, żeby nie nudzili się także kibice niszowych w Polsce dyscyplin: snookera i hokeja. Książki legend obu sportów urozmaicą nieco mocno futbolowy krajobraz końca marca. Dobra wiadomość jest jedna – znów będzie co czytać!

Zaczynamy od książki, która swoją premierę miała dosłownie chwilę temu, bo 15 marca. „Interesting. Autobiografia legendy snookera” to druga publikacja dla fanów bil pędzących po zielonym płótnie. W maju 2015 roku ukazały się w Polsce wspomnienia Ronniego O’Sullivana, zdecydowanie najpopularniejszego obecnie snookerzysty świata. Po nim Wydawnictwo SQN zdecydowało się na kolejnego gracza, który swego czasu wiódł prym przy stole. Steve Davis był niekwestionowanym liderem światowego rankingu w latach 80. (przez siedem lat nieprzerwanie dzierżył miejsce na szczycie!) i stworzył podwaliny wielkiego snookera znanego dziś kibicom na całym świecie. Gdyby nie jego sukcesy, być może ta dyscyplina nigdy nie stałaby się międzynarodową rozrywką, tylko sportem wąskiej grupy pasjonatów w Wielkiej Brytanii. Davis wyniósł snooker na inny poziom i nic dziwnego, że to właśnie jego książka ukazuje się w naszym kraju jako następna. „W tej książce Steve Davis mówi o swojej drodze na szczyt, wspomina mecze, które przeszły do legendy, i opowiada o największych rywalach. Interesting to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chciałby poznać historię ikony tej dyscypliny i odkryć fascynujące kulisy WIELKIEGO SNOOKERA” – tak zapowiadają liczącą 432 strony pozycję wydawcy, podkreślając, że w publikacji znajdziemy coś więcej niż tylko przebieg kariery Brytyjczyka. Okładkowa cena książki to standardowe 39,90 zł, jednak w księgarni internetowej LaBotiga.pl już teraz można znaleźć ten tytuł w atrakcyjnej cenie 25,94 zł.

poniedziałek, 13 marca 2017

Wydało się: Bohdan Tomaszewski „Przeżyjmy to jeszcze raz” (1992)

Bohdan Tomaszewski to legenda polskiego dziennikarstwa sportowego. Warszawski reporter relacjonował aż dwanaście letnich i zimowych igrzysk olimpijskich, rozpoczynając od Melbourne w 1956 r., a kończąc na Moskwie 24 lata później. Wspomnienia związane z tymi imprezami Tomaszewski postanowił spisać w książce „Przeżyjmy to jeszcze raz".

Pozycja ukazała się na rynku w 1992 r. nakładem Polskiej Oficyny Wydawniczej „BGW". Choć jeszcze w czasach PRL-u Bohdan Tomaszewski wydał wiele książek odnoszących się do olimpijskich turniejów („Halo, halo, tu mikrofony Polskiego Radia w Melbourne", „Listy oldboya, czyli olimpijskie Somosierry" czy „Dziesięć moich olimpiad), to w tej wydanej w wolnej już Polsce zawarł skrót swoich wszystkich wspomnień.

„Przeżyjmy to jeszcze raz" podzielona jest na rozdziały, z których każdy dotyczy innego turnieju olimpijskiego. Tomaszewski z charakterystyczną dla siebie elegancją i poetyckością opisuje wydarzenia, których był naocznym świadkiem. Pomija jednak zimowe igrzyska, skupiając się tylko i wyłącznie na letnich. Opisuje klimat poszczególnych imprez, ich największe gwiazdy, a także przebieg najbardziej zaciętych rywalizacji między sportowcami. Niezwykle istotna w jego opisie jest narracja pierwszoosobowa. Jako naoczny świadek, dziennikarz mógł być najbliżej zawodów, zauważając to, czego nie sposób było dowiedzieć się z relacji medialnych. 

sobota, 11 marca 2017

Po drugiej stronie lustra. Historia Adama Bieleckiego

Większość Polaków poznała jego nazwisko w 2013 roku, kiedy podczas zejścia z Broad Peak zginęło dwóch jego towarzyszy: Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. To właśnie Adam Bielecki był przez wielu oskarżany o przyczynienie się do ich śmierci. Ale nie tylko o tych dramatycznych wydarzeniach himalaista opowiada w autobiografii „Spod zamarzniętych powiek”. To przede wszystkim pasjonująca opowieść o wielkiej miłości do gór, największych osiągnięciach i trudnych wyborach, przed którymi staje każdy, kto próbuje zdobywać ośmiotysięczniki.

Ogromną pokusą było postawienie na sensacyjność i rozpoczęcie tej historii od opowieści o ataku na Broad Peak. To najbardziej dramatyczne, najbardziej medialne i wywołujące najwięcej kontrowersji wydarzenie w karierze Adama Bieleckiego. Sportowiec wraz z Dominikiem Szczepańskim, współautorem książki, postanowili jednak inaczej. „Spod zamarzniętych powiek” rozpoczyna się od rozdziału poświęconego próbie zdobycia Gaszerbrum I. To z kolei największy dotychczasowy sukces himalaisty z Tychów – w 2012 roku wraz z Januszem Gołąbem dokonał pierwszego zimowego wejścia na ten szczyt w dziejach himalaizmu. Motyw tej wyprawy przewija się przez całą książkę i przeplatany jest wspomnieniami z dzieciństwa, lat młodości, pierwszych górskich wypraw, a później największych osiągnięć. Dzięki temu poznajemy całościową historię życia tyskiego wspinacza – od książki „Niepotrzebne zwycięstwa” Lionela Terraya, po której przeczytaniu postanowił, że zostanie alpinistą, po nieudany zimowy atak na Nanga Parbat z ubiegłego roku, czyli ostatnią wielką wyprawę Bieleckiego.

Minimum życia prywatnego
Tym, co wyróżnia opowieść himalaisty, jest z pewnością fakt, że niewiele zdradza on ze swojego życia prywatnego, przynajmniej tego obecnego. Na pierwszych kartkach książki jest wprawdzie sporo o dzieciństwie i rodzicach, którzy mimo strachu mocno wspierali go w realizacji pasji, ale wszystko to związane jest w mniejszym lub większym stopniu z karierą Bieleckiego. Opowiada on o tym, jak rozpoczęło się jego zainteresowanie górami i wspinaczką (co warte podkreślenia – dzięki książkom podróżniczym, które podsuwał mu mocno zainteresowany geografią i przyrodą dziadek!) i jakie przeszkody napotkał, kiedy w młodym wieku próbował rozpocząć przygodę z górami. Mimo że miał zaledwie 13 lat, chciał rozpocząć kurs skałkowy. Niestety, jak poinformowano go w Klubie Wysokogórskim w Katowicach, mógł to zrobić dopiero, gdy skończy 15 lat. Kiedy nastąpił ten moment, ponownie wybrał numer klubu, ale chciał już iść w góry – w międzyczasie sam dzięki pomocy nauczycielki nauczył się bowiem wspinać na skałkach. Po raz kolejny spotkało go rozczarowanie – kurs taternicki można było rozpocząć w wieku 16 lat. Mimo tych przeszkód, chłopak nie poddał się, co pokazuje, jak wiele miał w sobie samozaparcia. Nie mogło być zresztą inaczej, bo młody Bielecki nie widział dla siebie innej przyszłości – nie interesowała go szkoła, a na studiach nie myślał o egzaminach i zaliczeniach, tylko marzył o kolejnych szczytach.

wtorek, 7 marca 2017

Marcowe premiery (cz. 1)

Ten rok rozpoczął się dosyć spokojnie. Styczeń i luty nie zasypały czytelników sportowymi nowościami, ale wraz z poprawą pogody widać wyraźne ożywienie na rynku wydawniczym. Marzec będzie już obfitował w wiele mocnych uderzeń i w kontekście zbliżających się premier to określenie należy potraktować jak najbardziej dosłownie. W pierwszej części miesiąca królować będą bowiem sporty walki.

Polscy czytelnicy nie byli dotychczas rozpieszczani przez wydawnictwa, jeśli chodzi o publikacje poświęcone MMA. Bez wątpienia wpływ miał na to fakt, że ta dyscyplina dopiero w ostatnich latach zyskała sporą popularność. Widać to wyraźnie po marcowych nowościach, bo w pierwszej połowie miesiąca fani sportów walki będą mieli aż dwa powody, by wybrać się do księgarni. 15 marca oficjalną premierę będzie miała książka Mameda Khalidova. Jak łatwo się domyślić, największa gwiazdor w historii polskiego MMA nie napisał wspomnień sam. Mamedowi pomagał jednak nie byle kto – współautorem pozycji zatytułowanej „Lepiej, byś tam umarł” jest Szczepan Twardoch, jeden z najlepszych i najpopularniejszych pisarzy ostatnich lat. Już samo to połączenie sprawia, że wspólne dzieło obu panów zapowiada się niezwykle intrygująco. „Z rozmów z pisarzem Szczepanem Twardochem, zafascynowanym światem sportów męskich, wyłania się człowiek o niesamowitej biografii i charakterze: czeczeński wojownik świadomy swojej historii i dziedzictwa, pobożny muzułmanin, który wierzy, że islam jest jego życiową drogą oraz Polak z wyboru, który pokochał całym sercem swoją nową ojczyznę, lecz czuje się przez nią zdradzony”, przeczytać można w zapowiedzi publikacji. Muszę przyznać, że choć nigdy nie byłem fanem książek pisanych w formie wywiadu-rzeki, w tym wypadku jestem niezwykle ciekawy efektu końcowego. Z jednej strony mamy bowiem znakomitego pisarza, który gwarantuje wysoki poziom literacki, a z drugiej fascynującą życiową historię jednego z najlepszych zawodników MMA. To połączenie może się okazać strzałem w dziesiątkę, choć kibice muszą mieć na uwadze, że zdecydowanie nie będzie to pozycja wyłącznie o sporcie. „To opowieść o poczuciu tożsamości i walce o lepszą przyszłość, która toczy się nie tylko w błysku fleszy, ale i w codziennym życiu”, zapewniają w opisie książki wydawcy, czyli Wydawnictwo W.A.B. Licząca 320 stron publikacja ma na okładce wypisaną cenę 44,99 zł. Już teraz można ją jednak zamówić na Empik.com z 10% rabatem.