Po Widzewie lat 70. i 80., Wiśle Kraków ery Bogusława Cupiała i Legii
Warszawa z lat 90. przyszedł czas na Górnik Zabrze. Klub ze Śląska okazał się
kolejnym zespołem, który doczekał się reporterskiej książki. Paweł Czado podjął
się zadania nieco trudniejszego niż jego poprzednicy, gdyż opisał niemal całe
kilkudziesięcioletnie dzieje zabrzańskiej legendy. Tym większy podziw powinna
budzić jego publikacja „Górnik Zabrze. Opowieść o złotych latach”, bo potwierdza
przynależność autora do absolutnej czołówki dziennikarstwa sportowego w Polsce.
Na końcu książki znajduje się
bibliografia. Paweł Czado wymienia w niej z nazwiska wszystkich swoich
rozmówców. Policzyłem, jest ich tam aż sześćdziesięciu! Dziennikarzowi „Gazety
Wyborczej Katowice” należy się szacunek tym większy, że spora część bohaterów,
o których pisał, już niestety nie żyje. Wymagało to dotarcia do żyjących
członków ich rodzin (żon, synów czy córek), często poszukiwania zaprowadzały reportera
poza granice kraju – najczęściej do Niemiec. To jednak nie zraziło autora, co
jest ogromną zaletą jego dzieła, które w ten sposób stało się żywą opowieścią
przede wszystkim o ludziach – piłkarzach, trenerach, prezesach – którzy tworzyli
i budowali legendarne drużyny Górnika Zabrze. Jakby tego było mało, wspomnienia
„osobowych źródeł informacji” są zweryfikowane poprzez kwerendę książek, prac naukowych,
artykułów w prasie, filmów, a nawet dokumentów IPN. To wszystko wskazuje, że
ktoś, kto sięgnie po książkę Wydawnictwa Agora, dostanie dopracowane w
najdrobniejszych szczegółach kompendium wiedzy, które czyta się z ogromną
przyjemnością.
Trzy wielkie Górniki
Jak wspomniałem na wstępie, w
książce „Górnik Zabrze. Opowieść o złotych latach” Paweł Czado opisuje niemal
całe blisko 70-letnie dzieje Górnika. Co oczywiste, skupia się głównie na trzech
wielkich drużynach, które zrodziły się w Zabrzu. Pierwsza to zespół, który w
1957 r. wywalczył premierowe mistrzostwo Polski, druga to ekipa z lat 60 i 70.,
która dzielnie radziła sobie w europejskich pucharach, zwieńczając te występy
udziałem w finale Pucharu Zdobywców Pucharów w 1970 r., a trzecia to team
dominujący w polskiej lidze w latach 1984-1988 (cztery mistrzowskie tytuły z
rzędu). Śląski dziennikarz podjął się więc dużo trudniejszego zadania niż jego
poprzednicy – Marek Wawrzynowski („Wielki Widzew”), Mateusz Miga („Wisła
Kraków. Sen o potędze”) i Piotr Jagielski („Legia Mistrzów”). Nie dość, że
opisał w zasadzie trzy zupełnie różne zespoły, to w dodatku sięgnął najdalej w
przeszłość, przedstawiając nawet dzieje założonego w 1910 roku klubu Preußen
Zabrze, by lepiej wyjaśnić początki futbolu w tym mieście. To wszystko sprawia,
że dzieło Czado jest obszerniejsze od wymienionych wyżej książek, bardziej
kompleksowe, a jednocześnie stoi na równie dobrym reporterskim poziomie (nie wymieniając
w tym gronie „Legii Mistrzów”, która zdecydowanie odstawała pod tym względem).