czwartek, 14 listopada 2013

Lahm robi różnicę

„Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem”. Tytuł autobiografii Philippa Lahma brzmi jak nazwa poradnika dla adeptów futbolu i coś w tym jest. Z książki napisanej przez niemieckiego zawodnika można dowiedzieć się wiele o jego sportowej karierze, dużo mniej natomiast o życiu prywatnym kapitana Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec. Nie jest to jednak cecha, którą należałoby uznać za wadę.

Kibic, sięgając po książkę piłkarza, chciałby przede wszystkim przeczytać o wydarzeniach związanych ze sportową karierą autora. Owszem, zdarzają się fani, którzy preferują opis prywatnej sfery życia zawodnika, jednak niewiele zaryzykuję stwierdzając, że pozostają w mniejszości. Choć właściwie w każdej autobiografii sportowca znajdują się fragmenty dotyczące jego dzieciństwa, rodziny, miejsca, w którym się wychował, nie zawsze są one interesujące. W przypadku zawodników, których młodość nie przebiegała szczególnie burzliwie, pominięcie tych tematów wydaje się być celnym zabiegiem. Z takiego założenia wyszedł chyba Philipp Lahm, dzięki czemu w swojej autobiografii od razu przechodzi do konkretów, nie rozpisując się o banałach takich jak na przykład pierwsze podwórkowe mecze czy dzieciństwo spędzone w otoczeniu rówieśników.

wtorek, 12 listopada 2013

"Chcę udokumentować każde kopnięcie piłki na ziemiach polskich w latach 1919-1926" - wywiad z Pawłem Gaszyńskim

Jakiś czas temu w ofercie Księgarni Kibica Sendsport pojawił się pierwszy tom serii "Zanim powstała liga. Almanach rozgrywek piłkarskich w Polsce w latach 1919-1926". Jej autorem jest Paweł Gaszyński, który na co dzień pracuje w archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego, a po godzinach zajmuje się opisywaniem dziejów polskiego futbolu. W zapoczątkowanej właśnie serii książek zamierza udokumentować każde spotkanie rozgrywane na ziemiach polskich w okresie poprzedzającym powstanie ligi.

- Jak doszło do tego, że zajął się Pan tematyką rozgrywek piłkarskich w Polsce w latach 1919-1926?

To moje skrzywienie od lat (śmiech). Statystykami zacząłem zajmować się jeszcze na studiach, już wtedy się w to bawiłem. Powoli zacząłem zbierać informacje, szukać ich, najpierw w „Przeglądzie Sportowym”, potem w kolejnych gazetach. Chciałem uzbierać wszystkie tabele rozgrywek w tamtych latach, więc systematyzowałem to na bieżąco w Excelu. Poza tym, siedzę w temacie od lat - od dziecka chodzę na mecze. Zainteresowanie futbolem wynika też z tradycji rodzinnych – piłką nożną interesuje się tata, wujkowie, kuzyni… Ze mną nie mogło być chyba inaczej. A dlaczego zainteresowałem się wcześniejszymi latami futbolu w Polsce? Motywowała mnie chęć uzupełnienia braków i znalezienia wszystkich wyników.

niedziela, 10 listopada 2013

"Chętnie przeczytałbym biografię Maćka Lampego, Marcina Gortata czy Tomasa Kelatiego" - wywiad z Adamem Wójcikiem

Adam Wójcik to koszykarz, którego bez cienia wątpliwości można nazwać pionierem polskiego basketu. Jako pierwszy Polak pojechał na testy do NBA, jako pierwszy zagrał w Eurolidze, jako pierwszy wreszcie zdobył ponad 10 tys. punktów w Polskiej Lidze Koszykówki. Niedawno były zawodnik m.in. Śląska Wrocław i Prokomu Trefla Sopot po raz kolejny udowodnił, że zawsze robi coś wcześniej, niż inni. 11 września ukazała się jego biografia "Rzut bardzo osobisty", którą napisał Jacek Antczak. To pierwsza książka o polskim koszykarzu, która ukazała się w naszym kraju.


- Jak zareagował Pan na wiadomość o tym, że powstanie pańska biografia?

Na początku byłem trochę wycofany, nie chciałem, żeby moja biografia powstała. Ale Jacek (Jacek Antczak, autor biografii – przyp. red.) bardzo mocno mnie nękał przez półtora roku, aż w końcu doszło do naszego spotkania. Było to na rehabilitacji u doktora Czamary, gdzie Jacek przyszedł z mamą. Ja byłem tam z powodu kontuzji nogi, było to w 2009 roku, kiedy leczyłem łydkę. Jacek namówił mnie do tego, żeby książka jednak powstała. Myślę, że innemu dziennikarzowi nie powierzyłbym takiej odpowiedzialności, dlatego ukazanie się biografii o Adamie Wójciku to głównie zasługa Jacka.

piątek, 8 listopada 2013

To nie jest lektura dla grzecznych chłopców

21 miesięcy pozbawienia wolności i 10-letni zakaz stadionowy. Taką karę w 1989 r. otrzymał Mickey Francis – przywódca grupy chuliganów Manchesteru City, zwanej „Guvnors”. Kilka lat po opuszczeniu więzienia postanowił wydać książkę, w której napisał o swojej kibicowskiej przeszłości. Pozycja zatytułowana „Guvnors” przed miesiącem ukazała się w polskiej wersji językowej.

Na rynek wypuściło ją Wydawnictwo ASM z Wejherowa, które od lat specjalizuje się w wydawaniu w Polsce książek angielskich chuliganów. – Pozycję „Guvnors” wybrałem dlatego, że oprócz wspomnień autora-chuligana, szeroko opisuje także pozastadionowe życie Mickey’a Francisa – tłumaczył w wywiadzie dla bloga założyciel wydawnictwa i jednocześnie tłumacz książek, Krzysztof Gosz. Rzeczywiście, tym, co odróżnia najnowszą propozycję ASM od poprzednich dzieł, jest przede wszystkim duża liczba fragmentów, dzięki którym czytelnik ma okazję poznać autora od prywatnej strony.

czwartek, 7 listopada 2013

Konkurs: wygraj autobiografię Philippa Lahma "Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem"


Aby wygrać autobiografię Philippa Lahma „Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem” ufundowaną przez Wydawnictwo Sine Qua Non, wystarczy odpowiedzieć na pytanie;

Ile lat miał Philipp Lahm, gdy debiutował w reprezentacji Niemiec?

A następnie przesłać odpowiedź na e-mail ksiazki.sportowe@gmail.com, w tytule wiadomości wpisując "Konkurs". Spośród nadesłanych prawidłowych odpowiedzi, wyłonię w drodze losowania jednego zwycięzcę, który otrzyma autobiografię niemieckiego piłkarza.

Konkurs trwa do 17 listopada włącznie, ogłoszenie wyników dzień później, w poniedziałek na fan page'u bloga w serwisie facebook:


środa, 6 listopada 2013

"Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" - wywiad z Krzysztofem Baranowskim (Sportowa Książka Roku)

Z początkiem października wystartował plebiscyt na Sportową Książkę Roku. Podobne konkursy z powodzeniem funkcjonują od lat w innych krajach, teraz także Polska będzie mogła pochwalić się podobną inicjatywą. Jej pomysłodawcą jest Krzysztof Baranowski, który odpowiedział na kilka pytań dotyczących plebiscytu. Zapraszam do zapoznania się z wywiadem.

- Jak wpadłeś na to, żeby zorganizować plebiscyt na Sportową Książkę Roku?

Idea plebiscytu zrodziła się kilka miesięcy przed startem projektu, w okolicach marca-kwietnia bieżącego roku, podczas luźnych rozmów z przedstawicielami kilku wydawnictw. Od jakiegoś czasu pracowałem w środowisku sportowym, co znacznie ułatwiło start tego projektu.

Wracając do pytania, rynek książek sportowych w Polsce rozwija się w intensywnym tempie, dlatego uznałem, że warto spróbować. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.

poniedziałek, 4 listopada 2013

"Staram się nie zanudzać czytelników" - wywiad z Krzysztofem Goszem, założycielem Wydawnictwa ASM

Od dziecka jest kibicem Gryfa Wejherowo. Od ponad 10 lat jeździ też na mecze gdyńskiej Arki. Twierdzi, że piłką nożna interesuje się właściwie od zawsze. Choć jest absolwentem socjologii, a jego praca magisterska dotyczyła polskich kibiców piłkarskich, postanowił po godzinach stałej pracy zająć się tłumaczeniem i wydawaniem w naszym kraju książek pisanych przez brytyjskich chuliganów. Zapraszam na wywiad z założycielem Wydawnictwa ASM – 32-letnim Krzysztofem Goszem, dzięki któremu polscy kibice mogą zapoznać się z pozycjami takimi jak "Hoolifan" czy "Hooligans. Historia angielskiej armii chuliganów".

- Łatwo jest być tłumaczem i wydawcą w jednej osobie?

Na pewno jest to bardzo ciekawe i satysfakcjonujące zajęcie. A czy łatwe? Powiedziałbym raczej, że pracochłonne.

- Skąd pomysł na to, żeby wydawać w Polsce książki o angielskich chuliganach?

Zaczęło się od tego, że przypadkiem wpadła mi w ręce książka „Guvnors”. Potem dotarłem do kilku kolejnych tytułów i okazało się, że w Anglii rynek tzw. literatury stadionowej jest olbrzymi. U nas, od czasu „Ligi chuliganów”, nie ukazało się nic godnego uwagi, tylko nudne, teoretyczne wywody na temat chuliganów. Postanowiłem wypełnić tę lukę.

sobota, 2 listopada 2013

Listopadowe premiery

Październik był miesiącem, w którym ukazało się bardzo dużo książek sportowych. Oprócz 10 premier, które zapowiedziałem na blogu, do sprzedaży trafiły jeszcze trzy inne pozycje dotyczące sportu. Po tłustym październiku przyszedł jednak czas na uboższy listopad. Na obecny miesiąc wydawnictwa zaplanowały 6 sportowych nowości.

Nie można oczywiście wykluczyć, że w listopadzie premier będzie więcej. Choć sądziłem, że udało mi się zapowiedzieć wszystkie książki, które miały zostać wydane w październiku, umknęły mi trzy pozycje. Wszystkie ukazały się nakładem wydawnictw, które nie wypuszczają na rynek publikacji sportowych regularnie, stąd też braki w poprzednim zapowiadającym tekście. Żeby nadrobić zaległości, na początek kilka słów o pominiętych przed miesiącem książkach.

Pierwsza z nich swoją premierą miała 9 października. Dokładnie w tym dniu do sprzedaży trafiła pozycja „Guvnors” Mickey’a Francisa i Petera Walsh’a. Choć tytuł książki może powodować u polskich kibiców pojawienie się uśmiechu na twarzy, nikt nie myślałby o żartach, gdyby na swojej drodze spotkał grupę osób kryjącą się pod tym przydomkiem. „Guvnors” to bowiem nazwa grupy chuliganów Manchesteru City, a pozycja o takim samym tytule to wspomnienia Mickey’a Francisa, który przez 15 lat przewodził „Guvnorsom”. Autor książki wychował się w jednej z najbiedniejszych dzielnic Manchesteru, następnie jako fan „The Citizens” stoczył wiele bójek z innymi angielskimi chuliganami, potem odsiadywał wyrok w zakładach karnych, a następnie został ochroniarzem pracującym w jednym z najniebezpieczniejszych klubów nocnych w swoim rodzinnym mieście. Mówiąc krótko – „Guvnors” to zdecydowanie pozycja dla tych, którzy lubią literaturę kibicowską i nie brzydzą się przemocą. Na polskim rynku książka pojawiła się dzięki Wydawnictwu ASM z Wejherowa, które od kilku lat specjalizuje się w wydawaniu w Polsce podobnych publikacji („Hoolifan”, „Niesforne lata 90.”, „Władcy stadionów” czy „Congratulations, You Have Just Met the I.C.F.” to też ich sprawka). Pozycję Francisa i Walsh’a można zamawiać na stronach www.hooligans.com.pl lub www.sektorgosci.com, a także w niektórych księgarniach internetowych.

czwartek, 31 października 2013

"Srebrni chłopcy Zagórskiego"

O Kazimierzu Górskim słyszał chyba każdy Polak. Ilu natomiast fanów sportu pamięta o Witoldzie Zagórskim, którego sam Trener Tysiąclecia nazwał „najlepszym szkoleniowcem gier zespołowych w historii Polski”? Zapewne niewielu. Dobrze więc się stało, że powstała książka o sukcesach trenera narodowej kadry koszykarzy w latach 1961-1975 oraz jego podopiecznych.

Pozycję zatytułowaną „Srebrni chłopcy Zagórskiego” napisali dziennikarze – Marek i Łukasz Ceglińscy (ojciec i syn). Ukazała się ona na początku października nakładem Studia AWP z Warszawy. Mimo że jej tytuł nawiązuje bezpośrednio do Mistrzostw Europy we Wrocławiu z 1963 roku, w których po srebrny medal sięgnęli polscy koszykarze, książka stanowi niezwykle interesujące kompendium wiedzy nie tylko o tym turnieju. Największy sukces w dziejach rodzimej męskiej koszykówki stanowi jedynie pretekst do ukazania historii polskiego basketu lat 50., 60 i nawet 70. Dzieło Ceglińskich świetnie charakteryzuje podtytuł „Medalowa dekada polskich koszykarzy”, choć ramy czasowe książki są nieco szersze.