Od dziecka jest kibicem Gryfa Wejherowo. Od ponad 10 lat jeździ też na
mecze gdyńskiej Arki. Twierdzi, że piłką nożna interesuje się właściwie od
zawsze. Choć jest absolwentem socjologii, a jego praca magisterska dotyczyła
polskich kibiców piłkarskich, postanowił po godzinach stałej pracy zająć się
tłumaczeniem i wydawaniem w naszym kraju książek pisanych przez brytyjskich
chuliganów. Zapraszam na wywiad z założycielem Wydawnictwa ASM – 32-letnim Krzysztofem
Goszem, dzięki któremu polscy kibice mogą zapoznać się z pozycjami takimi jak "Hoolifan" czy "Hooligans. Historia angielskiej armii chuliganów".
- Łatwo jest
być tłumaczem i wydawcą w jednej osobie?
Na pewno jest to bardzo ciekawe i satysfakcjonujące
zajęcie. A czy łatwe? Powiedziałbym raczej, że pracochłonne.
- Skąd pomysł
na to, żeby wydawać w Polsce książki o angielskich chuliganach?
Zaczęło się od tego, że
przypadkiem wpadła mi w ręce książka „Guvnors”. Potem dotarłem do kilku
kolejnych tytułów i okazało się, że w Anglii rynek tzw. literatury stadionowej
jest olbrzymi. U nas, od czasu „Ligi chuliganów”, nie ukazało się nic godnego
uwagi, tylko nudne, teoretyczne wywody na temat chuliganów. Postanowiłem
wypełnić tę lukę.