Dokładnie 10 sierpnia do księgarni w całej Polsce trafi książka Michała Zachodnego „Polska myśl szkoleniowa. Historia piłkarskiego pragmatyzmu”. Choć wielu kibiców może odbierać tytuł żartobliwie (wszak niektórzy twierdzą, że „polska myśl szkoleniowa” nie istnieje lub sprowadza się do haseł „na chaos!” lub „kiełbasy w górę i golimy frajerów”), to autor podszedł do tematu bardzo poważnie. Prześledził historię naszego futbolu, by pokazać jego rozwój pod kątem stylu gry, wpływu kolejnych trenerów – klubowych, jak reprezentacyjnych – oraz trendów panujących w Europie i na świecie. Dokonując analizy, Zachodny postarał się znaleźć odpowiedź na pytanie, „kiedy staliśmy się tak pragmatyczni, że jedynym celem naszych drużyn jest obecnie przetrwanie 90 minut, by ewentualnym korzystnym wynikiem usprawiedliwić sposób, w jaki się go osiągnęło”, jak przeczytać możemy w opisie książki Wydawnictwa SQN. Nie mogło być lepszego kandydata do podjęcia tego tematu niż właśnie Michał Zachodny, który jest jednym z największych w Polsce ekspertów od taktyki piłkarskiej i stylów gry. Dziennikarz Viaplay „spłodził” 368 stron, za które trzeba zapłacić 49,99 zł, bowiem taka cena widnieje na okładce publikacji. Na LaBotiga.pl znajdziecie ją jednak już od nieco ponad 36 zł z pocztówką gratis lub z autografem (w cenie okładkowej), a jeśli temat jest Wam bardzo bliski, możecie zamówić nawet pakiet z osobliwym kubkiem „laga na Robercika”.
niedziela, 7 sierpnia 2022
Sierpniowe premiery
wtorek, 26 lipca 2022
Stulecie polskiego rugby. Recenzja książki
Dużo stron, mało tekstu
Jacek Wierzbicki to obok Macieja
Powały-Niedźwiedzkiego główny kronikarz polskiego rugby. Czytelnikom jest znany
z takich publikacji, jak „Historia polskiego rugby. 1920-1945”, „Reprezentanci
Polski w rugby w latach 1958-2017” czy serii książek o Pogoni Siedlce.
Jego najnowsze dzieło wydane z okazji symbolicznego stulecia tej
dyscypliny sportu w naszym kraju, jest pozycją w dużej mierze statystyczną.
Tekstu do poczytania jest na jak lekarstwo, lecz miłośnicy statystyk znajdą
tutaj sporo zestawień, wyników meczów czy spisu najważniejszych postaci. Książka
rozpoczyna się od ciekawego wstępu, z którego dowiedziałem się m.in. o tym,
że na ziemiach polskich w tę pasjonującą dyscyplinę sportu grało się już w
1906 roku, a na terenach Zagłębia Dąbrowskiego, gdzie nigdy nie było żadnego
klubu rugby XV, w okresie drugiej wojny światowej rozgrywano pojedyncze mecze.
Oprócz wstępu, w całej publikacji znajdują się zaledwie dwa dłuższe bloki
tekstu, liczące 26 oraz 19 stron. Reszta to statystyki i wykazy.
Historia polskiego rugby w pigułce
Pierwszy z tych bloków tekstowych znajduje się w rozdziale otwierającym książkę i jest to ekspresowa przejażdżka po stuletnim okresie, w czasie którego m.in. rozgrywano mecze międzypaństwowe, utworzono Polski Związek Rugby, zainaugurowano rozgrywki o drużynowe Mistrzostwo Polski, a także zapoczątkowano rywalizację wśród kobiet. Jeśli ktoś nie będzie do końca usatysfakcjonowany zbyt ubogim opisem, zwłaszcza ery przedwojennej, to odsyłam do wcześniejszej twórczości tego samego autora, a konkretnie do książki z 2011 roku „Historia polskiego rugby. 1920-1945”. Tam zostały bardzo ciekawie opisane zamierzchłe losy tej wspaniałej dyscypliny sportu. Autor chyba nie chciał powielać tekstów z tej doskonałej pozycji i postanowił streścić wszystko w krótkim tekście, zwłaszcza, że celem „Stulecia…” było uczczenie setnej rocznicy rodzimego rugby i przypomnienie najważniejszych wydarzeń, a nie powielanie opowieści, które już znalazły się w poprzednich publikacjach.
środa, 13 lipca 2022
Lipcowe premiery
Zaczynamy od książki, której jeszcze na polskim rynku nie było! Choć fani basketu na brak nowości narzekać nie mogą, takiej pozycji nie mieli jeszcze w swoich rękach. „Oglądaj koszykówkę jak geniusz”, która trafi na rynek 27 lipca nakładem Wydawnictwa SQN, to publikacja absolutnie wyjątkowa. Nick Greene postanowił zaprezentować zupełnie inne i często szalone spojrzenie na jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportowych świata. W jego dziele znawcy wina oceniają zdolności LeBrona Jamesa, kartografowie analizują rzuty za trzy Stepha Curry'ego, a magicy mówiący o dryblingu Chrisa Paula. Jest nawet ekspercka wypowiedź… szefowej opery mydlanej! Jak mogło wypaść takie połączenie? Na pewno intrygująco, bo ja po przeczytaniu samego opisu już czuję się zachęcony do lektury. Jeśli Wy też, to na zakończenie dodam, że liczącą 336 stron książkę możecie zamawiać już w przedsprzedaży w pakiecie ze zakładką, ściereczką, zawieszką na klamkę, kubkiem i notesem, a całość zapakowana zostanie w gustowne pudełko. To wszystko oczywiście w internetowej księgarni LaBotiga.pl, gdzie za samą publikację zapłacicie 35,99 zł. Okładkowa cena tego dzieła to 49,99 zł. Jego tłumaczeniem zajął się Jakub Michalski.
wtorek, 5 lipca 2022
Zbigniew Bródka. Najszybszy strażak świata. Recenzja książki
Mistrz olimpijski
Najnowsze działo Dariusza Tuzimka
pojawiło się dość niespodziewanie w sprzedaży i nie zostało poprzedzone większą
promocją. Nie oczekiwałem fajerwerków, ale też spodziewałem się, że autor
zgłębi temat i przedstawi nam znacznie szerszy obraz kariery sportowej jedynego
polskiego mistrza olimpijskiego w łyżwiarstwie szybkim. Publikacja rozpoczyna
się od przybliżenia czytelnikowi najważniejszego sportowego osiągnięcia w
karierze Zbigniewa Bródki, czyli złota z Soczi. Dariusz Tuzimek opowiada o wydarzeniach z tego dnia, streszczając transmisję telewizyjną komentowaną przez
Piotra Dębowskiego. Jest to dość rzadko spotykany sposób opisywania wydarzeń
sportowych, bo nieczęsto się zdarza, że ktoś opisuje komentarz komentatora.
Myślę, że ten zabieg się udał, a Pan Tuzimek dość dobrze oddał emocje z tamtych
dni.
Zbigniew Bródka – człowiek bez wad?
Niestety tego typu pozytywów nie
ma zbyt wiele. W książce jest bardzo mało wypowiedzi autorstwa Zbigniewa Bródki,
a te, które są, pochodzą w większości z wcześniejszych lat. Mam wątpliwości, czy
autor rozmawiał z mistrzem olimpijskim podczas pisania jego biografii. Bardzo
nie lubię książek, które są peanem pochwalnym na cześć opisywanego bohatera oraz
jego całego otoczenia, w tym przepadku trenerów oraz kolegów z lodowej
tafli. Tutaj niestety tak jest: żadnych wad, same zalety. Można odnieść
wrażenie, że to książka z cyklu „Żywoty świętych”, a nie biografia sportowca.
Autor skupia się niemal wyłącznie na pozytywach, patrząc na życie przez różowe
okulary. Zdaję sobie sprawę, że
Dariusz Tuzimek nie chciał wywlekać prywatnych brudów i szkalować postaci mistrza olimpijskiego, ale każdy popełnia w życiu mnóstwo błędów rzutujących na jego losy prywatne i
zawodowe. Szkoda, że autor przedstawił tylko wzloty, a pominął upadki, bo
otrzymaliśmy mało wiarygodny obraz najszybszego strażaka świata.
Do kogo adresowana jest ta książka?
środa, 22 czerwca 2022
Czerwcowe premiery (cz. 2)
Zaczynamy od książki Izabeli Koprowiak, która ukaże się 29 czerwca. Dziennikarka „Przeglądu Sportowego” od 2015 roku na łamach dziennika „otwiera” ludzi futbolu w cyklu „Chwila z…”, przeprowadzając z nimi rozmowy, które pozwalają poznać ich z innej strony. Ringier Axel Springer Polska postanowił zebrać najlepsze wywiady i stworzyć z nich książkę o tytule – co oczywiste – „Chwila z... Rozmowy ważniejsze od futbolu”. Ta licząca 320 stron publikacja zawiera 25 najlepszych rozmów i to nie tylko z piłkarzami (Lewandowski, Kałużny czy Kryszałowicz), ale też z trenerami (Lenczyk, Janas), działaczami (Kręcina, Królewski), a nawet raperem (O.S.T.R.). „Śmierć. Strata. Choroba. Lęk. Rozwód. Wystarczy tylko na chwilę się zatrzymać, porozmawiać i, przede wszystkim, szczerze posłuchać, by mury wizerunku upadły i ukazały prawdziwych ludzi”, czytamy w opisie i nie wypada się z nim nie zgodzić. Wiele wywiadów Koprowiak odbiło się szerokim echem w środowisku, a dziennikarka jako jedyna potrafiła sprawić, by otworzyli się ludzie dotychczas uchodzący za milczków. Jedyny minus publikacji to z pewnością jej wtórność – brakuje tutaj choćby 1-2 nowych wywiadów, które stanowiłyby wartość dodaną, ale i tak dla stałych czytelników „Przeglądu Sportowego” i fanów futbolu będzie to cenna kompilacja. Okładkowa cena książki to 37 zł, na LaBotiga.pl można ją znaleźć za nieco ponad 24 zł. Warto dodać, że „Chwila z…” nie będzie literackim debiutem Izabeli Koprowiak. W 2016 roku ukazała się biografia Arkadiusza Onyszki „Fucking Polak. Nowe życie”, której była współautorką.
niedziela, 12 czerwca 2022
Szpieg olimpijski Jerzy Pawłowski. Recenzja książki
Donosy ku chwale Polski Ludowej
Kilkanaście lat po śmierci tego legendarnego
szablisty, Wiktor Bołba, autor m.in. fenomenalnej biografii poświęconej Kazimierzowi Deynie, postanowił, że wykona mrówczą pracę i przekopie się przez tysiące
archiwalnych dokumentów zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej. Wszystko po to, aby
odkryć mało znane wydarzenia z życia tego znakomitego zawodnika, kojarzonego
głównie z występów w barwach Legii Warszawa. Autor bardzo mocno starał się, aby
publikacja była oparta na samych dokumentach. Dlatego czytelnik niemal od samego
początku natyka się na całe mnóstwo różnego rodzaju donosów, notatek agentów,
poleceń służbowych, itp. Na początku taka forma sprawia trochę kłopotów, ale
jest na tyle ciekawie, że bardzo szybko wciągamy się w losy Jerzego
Pawłowskiego i przestają nam przeszkadzać nawet błędy ortograficzne i
gramatyczne nagminnie popełniane, zwłaszcza w donosach, ale także w notatkach
służbowych.
„Papuga”
Wiktor Bołba od samego początku docieka prawdy i dementuje liczne plotki, które do dziś krążą na temat rodziny Jerzego Pawłowskiego. Jedną z nich był przekazywany z pokolenia na pokolenie mit, że ojciec Jerzego służył w Armii Krajowej. Tymczasem autor „Szpiega olimpijskiego” przeprowadził prywatne dochodzenie, z którego wyniknęło, że to wszystko jest nieprawdą. Na żadnej z list żołnierzy AK nie było nazwiska ojca szermierza. Im głębiej wchodzimy w historię rodziny Pawłowskich, tym w coraz gorszym świetle rysowana jest postać głównego bohatera książki. Jak czytamy w "Szpiegu olimpijskim", już we wczesnej fazie kariery, będąc młodym chłopakiem, został donosicielem na rzecz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego pod pseudonimem „Papuga”. Donosy, jakie w tym czasie tworzył Pawłowski, były raczej delikatne i - jak wynika z archiwalnych dokumentów - niezbyt mocno szkodził innym ludziom. To właśnie mniej więcej w tym okresie wziął pierwszy ślub, który jednak nie przetrwał próby czasu, mimo że sportowiec doczekał się dwóch córek z tego małżeństwa. Wiktor Bołba pisze, że całkowicie się ich wyrzekł, nigdy nie utrzymując z nimi kontaktu. Prawdę mówiąc, kibice w tamtym czasie nie mieli nawet pojęcia, że Pawłowski ma córki. Kompletnie mu na nich nie zależało i wymazał je szybko ze swojej pamięci. Tak przynajmniej sugeruje autor książki.
środa, 8 czerwca 2022
Czerwcowe premiery (cz. 1)
Nie ma co ukrywać, że rynek książek sportowych w Polsce przez wiele lat stał biografiami sportowców. Na szczęście w ostatnich latach zaczęło się to zmieniać i doczekaliśmy się kilku niezłych, specjalistycznych pozycji. 1 czerwca miała miejsce premiera kolejnej z nich. „Piłkarscy hakerzy” Christopha Biermanna to zdecydowanie coś dla tych czytelników, którzy w literaturze futbolowej szukają czegoś więcej: źródła poszerzenia swojej wiedzy. Autor – Niemiec – trochę pojeździł, trochę popytał i postarał się znaleźć odpowiedź na pytanie, jak wielkie znaczenie we współczesnym futbolu mają dane. Wniosek, który wysnuł, jest prosty: „Przyszłość piłki nożnej nie będzie należała po prostu do tych, którzy dysponują najlepszymi danymi, lecz do tych, którzy wyciągną najlepsze wnioski z zebranych informacji”. Biermann poczynił te obserwacje na podstawie rozmów z naukowcami, trenerami, menedżerami, skautami oraz psychologami. Przeanalizował rolę szczęścia na boisku, przybliżył, w jaki sposób oblicza się słynne ostatnio „expected goals”, a całą zdobytą wiedzę postarał się przekazać w książce, która u nas ukazała się nakładem Wydawnictwa SQN. Brzmi dobrze, bo liczącą 336 stron lekturę polecają m.in. Andrzej Gomołysek czy Michał Zachodny, czyli dwaj eksperci, z których zdaniem w temacie danych we współczesnym futbolu warto się liczyć. Za książkę niemieckiego autora zapłacić trzeba 49,99 zł, choć to tylko cena okładkowa. W księgarni sportowej LaBotiga.pl „Piłkarskich hakerów” znajdziecie bowiem już zaniecałe 32 zł. Tłumaczeniem publikacji zajął się Grzegorz Krzymianowski.
poniedziałek, 23 maja 2022
"Marek Cieślak. Rozliczenie”. Recenzja książki
Ostro, wulgarnie i ciekawie
Dla tych, którzy czytali pierwszą
część przygód Marka Cieślaka, lekkim zaskoczeniem może być nieco inny styl
narracji. Jest bardziej wulgarny, a żart bywa mocno wyostrzony. Trener nie gryzie
się w język, a swoje historie często ubarwia nazwiskami. Niestety we
współczesnych książkach powszechna jest poprawność polityczna, spowodowana prawdopodobnie
strachem przed procesami sądowymi o zniesławienie. Gdy w biografiach
przytaczana jest jakaś anegdota, która niekoniecznie pozytywnie świadczy o jej
bohaterze, autor książki celowo takie nazwisko zataja, aby nie narobić sobie
wrogów. Tutaj jest zupełnie inaczej! Wygląda na to, że Cieślak ma gdzieś, czy
ktoś się na niego obrazi czy nie. Po poprzedniej publikacji część osób była zbulwersowana tym, że o nich pisał, a inni, że o nich nie wspomniał. Ci, którzy nie czytali, też się pogniewali, bo ktoś coś im powiedział o książce i to
wystarczyło, żeby się obrazić. Tutaj niemal każda historia ma swojego bohatera z
krwi i kości, a to mi się bardzo podoba. A o czym głównie piszą panowie
Cieślak i Koerber? Przede wszystkim o wydarzeniach, które miały miejsce po
2016 roku. Ktoś mógłby powiedzieć, że to tylko niecałe sześć lat, ale mając u
boku tak znakomitego dziennikarza, jakim bez wątpienia jest felietonista
„Tygodnika Żużlowego”, można być spokojnym, że nawet jeśli panu Markowi zaszwankuje
pamięć i zabraknie tematów, to ten przyjdzie mu z pomocą.
Kto zniszczył tor w Częstochowie?
piątek, 6 maja 2022
"Igrzyska lekkoatletów. Tom 8. Amsterdam 1928". Recenzja książki
W tej fantastycznej książce przybliżającej rywalizację lekkoatletyczną podczas IO autorzy przedzierają się przez oficjalne raporty z zawodów, jak zwykle skupiając się na dementowaniu plotek i legend, stawiając zdecydowanie na fakty. Czytelnik otrzymuje tylko sprawdzone informacje. Wielu lekkoatletom, którzy uczestniczyli w rywalizacji podczas 8. Letnich Igrzysk Olimpijskich, autorzy poświęcili króciutkie biogramy, dzięki czemu wiemy, jak potoczyły się ich dalsze losy. Czy po zakończeniu karier sportowych nadal byli narodowymi bohaterami, czy może lekarzami, profesorami, trenerami, a nawet zbrodniarzami wojennymi? Tego wszystkiego dowiemy się z 8. tomu.
Watykan przeciwny startom kobiet
Jak zwykle w „Igrzyskach
lekkoatletów” poznajemy najważniejsze wydarzenia z kraju i ze świata, które
miały miejsce w trakcie siódmej olimpiady. Oprócz tego, czytelnik może
zapoznać się z sylwetkami nowych członków MKOl, którzy w latach 1924-1927
zasilili szeregi tej coraz prężniej rozwijającej się organizacji. Tym razem
zabrakło w tym gronie Polaków. Autorzy zaproponowali nam też niezwykle ciekawy
rozdział o przygotowaniach do amsterdamskich igrzysk. Bardzo dużym problemem
był sprzeciw Watykanu wobec startu kobiet w konkurencjach lekkoatletycznych.
Duchowieństwo twierdziło, że jest to niemal równoznaczne z prostytucją, a
niektóre odłamy religijne porównywały tę sytuację wręcz do nadejścia Antychrysta. Jak widać, Kościół zawsze był zacofany, jeśli chodzi o wszelkie
zmiany w świecie, i jak zwykle życie wyśmiało teorie rzucane przez hierarchów
kościelnych. Dziś już nie słyszymy, aby papież mówił publicznie, że Anita
Włodarczyk czy Justyna Święty-Ersetic swoimi występami na stadionach budzą
zgorszenie, ale niestety Halina Konopacka była traktowana przez Kościół niemal
jak jawnogrzesznica.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Daniel Grinberg i Antoni Parczewski znakomicie opisali konkursy sztuki, w których rozdano medale po raz ostatni w historii igrzysk olimpijskich. Laureatów wybrano w aż 13 kategoriach, a liczba dzieł przekroczyła tysiąc! Polska niewątpliwie osiągnęła duży sukces za sprawą złotego medalu autorstwa Kazimierza Wierzyńskiego za tomik poezji pod tytułem „Laur olimpijski”. Osoby, które w swojej hierarchii wysoko stawiają kulturę, z całą pewnością będą usatysfakcjonowane, zwłaszcza że wiele nazwisk przewijających się na kartach „Igrzysk olimpijskich” to wielcy artyści.
środa, 4 maja 2022
Majowe premiery
Zaczynamy od książki, która już miała swoją premierę. 3 maja Antoni Piechniczek skończył 80 lat i właśnie w tym dniu ukazała się książka o jego życiu i karierze „Antoni Piechniczek. Bezkompromisowa biografia”. Autorami publikacji są Paweł Czado i Beata Widłok-Żurek, więc wprawni czytelnicy literatury sportowej zakrzykną teraz zapewne: „Ale to już było!”. Macie absolutną rację – ten dziennikarski duet napisał już jedną pozycję poświęconą byłemu selekcjonerowi reprezentacji Polski w piłce nożnej. Było to w 2015 roku, a książkę zatytułowaną „Piechniczek. Tego nie wie nikt” wydało Wydawnictwo Agora. Jak łatwo się domyślić, nowa lektura, którą na rynek wypuściło Wydawnictwo SQN, to zaktualizowane i uzupełnione wydanie tej właśnie publikacji. To dobra wiadomość, bo książka nie była już dostępna na rynku, a zebrała naprawdę znakomite recenzje, m.in. autorstwa niżej podpisanego (moją opinię znajdziecie pod tym linkiem). Autorzy postanowili dopisać nowe rozdziały, poprawić kilka rzeczy we wcześniejszych i zaserwować czytelnikom trochę nowych zdjęć. Efektem tego biografia z zupełnie nową okładką, która liczy 576 stron. Jako że publikacja wydana została w serii SQN Originals, nie ma co szukać jej w tradycyjnych księgarniach, trzeba wejść na LaBotiga.pl. Raczej nie ma co oczekiwać rabatów – pozycje wydane w tej serii sprzedawane są w cenie okładkowej, która w tym przypadku wynosi 42,99 zł. To przede wszystkim coś dla tych, którzy jeszcze nie mają biografii Piechniczka w swojej kolekcji i chcieliby ją uzupełnić. Ta pozycja obowiązkowo powinna się znaleźć na półce każdego fana polskiego futbolu.