„Wszystko, co wiedziałbyś o piłce nożnej, gdyby cię nie oszukiwano”.
Taki podtytuł nosi książka Grzegorza Szamotulskiego, którą były bramkarz
napisał z pomocą Krzysztofa Stanowskiego. Trzeba przyznać, że powyższe zdanie
idealnie oddaje charakter tego dzieła. „Szamo” to publikacja zdecydowanie
wyróżniająca się na tle pozostałych pozycji sportowych – nie tylko swoją formą,
ale przede wszystkim barwnością.
Kto czytał dwie poprzednie
książki, w pisaniu których pomagał piłkarzom Stanowski, wie mniej więcej, czego
może się spodziewać po najnowszej propozycji Wydawnictwa Buchmann. „Szamo” to,
podobnie jak „Kowal. Prawdziwa historia” Wojciecha Kowalczyka i „Spalony” Andrzeja Iwana, pozycja bezkompromisowa i pełna anegdot. Porównując ją jednak
do dwóch poprzedniczek, można zauważyć istotną zmianę – dzieło Szamotulskiego
nie jest autobiografią. Autor nie starał się chronologicznie przedstawiać wydarzeń
ze swojego życia i jedynie od czasu do czasu wtrącić w narrację jakąś zabawną
historię. Ma to swoje uzasadnienie. Spośród grona tych trzech sportowców,
Szamotulski był zawodnikiem, który osiągnął znacznie mniej niż Kowalczyk czy
Iwan, dlatego też szczegółowy opis jego przygody z piłką nie byłby zapewne dla
czytelników aż tak interesujący. W przypadku pozycji „Szamo” świetnym
posunięciem było więc zebranie i przedstawienie odbiorcom właściwie samych
anegdot dotyczących piłkarskiej kariery Szamotulskiego.