LeBron James to zdecydowanie najlepszy z graczy, którzy biegają obecnie
po parkietach NBA. Zawodnik Miami Heat jest jednym z najsłynniejszych
sportowców świata, więc nic dziwnego, że sporo się o nim pisze. Niedawno jego
biografię zatytułowaną „LeBron James. Król jest tylko jeden?” stworzył polski
dziennikarz – mieszkający na co dzień w Los Angeles Marcin Harasimowicz.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem
o tej pozycji, miałem mieszane uczucia. Książki poświęcone NBA, które
dotychczas wypuściło na rynek Wydawnictwo Sine Qua Non (biografie O’Neal’a i
Rodmana oraz „Dream Team” Jacka McCalluma), miały swoją jakość. Można
oczywiście polemizować ze sposobem przedstawienia swojego życia przez
ekscentrycznego Dennisa Rodmana, ale nie sposób zaprzeczyć, że jego wspomnienia
„Powinienem być już martwy” to dla fanów basketu pozycja obowiązkowa. Kiedy
więc usłyszałem, że powstaje publikacja o LeBronie Jamesie tworzona przez
Polaka, pomyślałem: „Kolejna biografia pisana z fotela”. Zapoznając się jednak
z informacjami o Marcinie Harasimowiczu, a także czytając opis książki,
zmieniłem zdanie. Autor to w końcu jedyny polski dziennikarz akredytowany przez
NBA, a, jak wynikało z zapowiedzi, jego dzieło było efektem kilkudziesięciu
rozmów z samym bohaterem, a także jego rodziną, przyjaciółmi i kolegami z
drużyny. To pozwalało wierzyć, że książka będzie miała wysoką jakość.
Niewykorzystane możliwości
Po przeczytaniu pozycji „LeBron
James. Król jest tylko jeden?” muszę stwierdzić, że z tą jakością jest różnie.
Bywają fragmenty ciekawe, jak rozdział „Miejsce w historii”, w który autor
zastanawia się, czy James jest najlepszym koszykarzem w dziejach NBA i
przewyższa samego Michaela Jordana, są też niestety zwyczajnie nudne, kiedy Marcin
Harasimowicz według podobnego schematu opisuje kolejne etapy kariery
koszykarza. Trzymanie się z góry przyjętego szablonu rzutuje na odbiór książki,
bowiem zazwyczaj tam, gdzie dziennikarz od niego odbiega, robi się
interesująco. Mam wrażenie, że zabrakło trochę pomysłu na to, jak uatrakcyjnić
biografię, by stała się czymś więcej niż tylko kolejną pozycją chronologicznie
przedstawiającą sportowe wyczyny wybranego bohatera – od przygody z futbolem
amerykańskim, poprzez pierwsze występy w Amateur Athletic Union i licealnej
drużynie St. Vincent – St. Mary High School, a na meczach i sukcesach w barwach
Cleveland Cavaliers i Miami Heat skończywszy.