Zaczynamy od książki chyba najbardziej wyczekiwanej, czyli nowego dzieła Rolanda Lazenby’ego. Fani basketu doskonale znają tego amerykańskiego dziennikarza z świetnych biografii „Michael Jordan. Życie” i „Kobe Bryant. Showman”. Teraz przyszedł czas na pozycję poświęconą legendarnym Bykom z lat 90., czyli „Chicago Bulls. Krew na rogach”, która na półki w księgarniach trafi 29 lipca. Przed oczami tych, którzy usłyszeli o tej premierze, z pewnością stanęły od razu obrazki z serialu ESPN „Ostatni taniec”. Ta produkcja biła niedawno rekordy popularności na Netfliksie (także w Polsce) i skojarzenia z nią są jak najbardziej na miejscu. Książka Lazenby’ego poświęcona została dokładnie temu tematowi, czyli ostatniemu sezonowi legendarnej drużyny. W przeciwieństwie do serialu, autor nacisk położył w niej jednak na przyczyny tarć, nieporozumień i końca zespołu, w którym zakochał się cały koszykarski świat. Smaczku lekturze dodaje fakt, że została ona napisana na świeżo 22 lata temu i ukazała się w Stanach Zjednoczonych w 1998 roku. Punkt widzenia nie został więc spaczony przez upływ czasu i autor przedstawia wszystko tak, jak wyglądało ponad dwie dekady temu, nie zmieniając jakże ważnego w odbiorze kontekstu (co było słabostką serialu). Polscy czytelnicy nie otrzymają jednak nieaktualnej lektury – specjalnie na potrzeby polskiego wydania Lazenby dopisał posłowie. Całość liczy 440 stron, a okładkowa cena publikacji w twardej oprawie to 49,99 zł. W przedsprzedaży na LaBotiga.pl „Krew na rogach” można jednak kupić z rabatem lub w pakiecie z plakatem i zakładką. Tłumaczeniem książki zajęli się Piotr Królak, Michał Rutkowski i Tymon Rutkowski. Za wypuszczenie tej pozycji na rynek odpowiada oczywiście Wydawnictwo SQN.
środa, 15 lipca 2020
Lipcowe premiery (cz. 2)
wtorek, 14 lipca 2020
Był sobie piłkarz… Antoni Bugajski i jego 40 niezwykłych historii
Zwykle bywa tak, że autorzy skupiają się w swoim dziełach na najsłynniejszych postaciach. To o wielkich zawodnikach pisze się książki, w pozycjach poświęconych legendarnym drużynom zazwyczaj liderzy wybijają się na pierwszy plan, a pozostali stanowią tylko tło. Przykładów publikacji zadających kłam tym regułom znajdziemy w polskiej literaturze sportowej niewiele. Do głowy przychodzi książka Nikodema Chinowskiego „Mistrzowskie rozmowy”, w której młody dziennikarz postanowił oddać głos mniej znanym uczestnikom mundiali z udziałem Polaków. Mimo tego założenia siłą rzeczy w tamtej pozycji znaleźli się jednak piłkarze znaczący dla historii naszego futbolu – w końcu uczestnikami mistrzostw świata w biało-czerwonych barwach była zazwyczaj nasza piłkarska elita. W „Był sobie piłkarz...” znalazło się miejsce praktycznie dla wszystkich – od znaczących uczestników wielkich turniejów, przez graczy, którzy całą imprezę przesiedzieli na ławce lub grali ogony, a na tych, którzy nigdy nie zasmakowali piłkarskich salonów skończywszy. Wszystkie te opowieści łączy jedno – zwięzła i żywa forma, bo Antoni Bugajski nie oparł się wyłącznie na źródłach prasowych, ale przede wszystkim porozmawiał z piłkarzami, ich rodzinami lub kolegami z boiska.
O tych znanych, mniej znanych
i zapomnianych
Tak jak wspomniałem wyżej, książka jest przekrojowa, jeśli chodzi o opisywane postaci. Znaleźć w niej można historie znaczących reprezentantów Polski, jak Andrzej Iwan, Jerzy Gorgoń, Roman Lentner, Edward Szymkowiak czy Jerzy Bułanow. O każdym z nich można było już sporo przeczytać w dotychczasowych opracowaniach o polskim futbolu – pierwszy napisał wraz z Krzysztofem Stanowskim autobiografię „Spalony”, życiorysy drugiego i trzeciego szeroko opisał Paweł Czado w książce poświęconej Górnikowi Zabrze, historię kolejnego przedstawiając w Biblioteczce Polonii Bytom, a wspomnienia Bułanowa w XXI wieku doczekały się wznowienia opatrzonego komentarzami historyka Roberta Gawkowskiego („11 Czarnych Koszul” z 2011 roku). Rozdziały poświęcone tym zawodnikom nie są więc szczególnie odkrywcze, ale dobrze systematyzują wiedzę o piłkarzach oraz pozwalają po raz kolejny poznać ich punkt widzenia (Iwan, Lentner, Gorgoń), co zawsze jest cenne. Dużo lepiej sprawa ma się z innymi zawodnikami, których kariery wziął pod lupę autor. O znacznej części bohaterów książki czytałem po raz pierwszy, wielu innych znałem z nazwiska, ale nie wiedziałem wiele o ich życiu. Bardzo dobrze więc się stało, że Bugajski odświeżył o nich pamięć, bo wielu ma za sobą bardzo interesującą karierę.
czwartek, 2 lipca 2020
Lipcowe premiery (cz. 1)
Zaczynamy od świeżynki, która właśnie trafiła na półki w księgarniach. 1 lipca ukazała się książka Antoniego Bugajskiego „Był sobie piłkarz… Niezwykłe historie zawodników nie tylko z pierwszych stron gazet”. Tytuł w zasadzie wyjaśnia wszystko, ale warto na pewno sprecyzować, o których zawodnikach autor napisał w swoim dziele. Jest to grono całkiem zróżnicowane – od dosyć popularnych w swoich czasach reprezentantów Polski z drużyn lat 70. i 80. (Gorgoń, Iwan, Matysik czy Kupcewicz), przez zawodników powojennych (Korynt, Anioła), przedwojennych (Scherfke, Alszer, Bułanow), a na graczach znanych z występów w latach 90. (Komornicki, Furtok) skończywszy. Jak widać wyraźnie, brakuje tutaj postaci współczesnych, ale to w porównaniu z wymienionymi wcześniej bohaterami tej opowieści powinien być atut książki. Zazwyczaj podobne lektury pisze się o najpopularniejszych piłkarzach, co sprawia, że ich historie stają się dla wprawnego czytelnika wtórne. Tutaj będzie inaczej, bo poznamy dokładnie zawodników, o których dotychczas pisało się rzadko. Autor – dziennikarz „Przeglądu Sportowego” – gwarantuje wysoki poziom, zresztą swój cykl „Był sobie piłkarz” zapoczątkował już na łamach dziennika sportowego. Kto czytywał te opowieści, koniecznie powinien zaopatrzyć się w tę publikację, by z dumą postawić ją na swojej półce. Dla młodszych kibiców może to być z kolei dobra okazja do uzupełnienia wiedzy o zawodnikach drugiego planu, o których dziś pisuje się rzadko. Wydawcą książki jest Ringier Axel Springer Polska, a liczy ona 288 stron. Okładkowa cena to 34,99 zł, ale w internetowej księgarni sportowej LaBotiga.pl można ją znaleźć już za nieco ponad 21 zł.