Koniec roku to czas podsumowań, dlatego na blogu nie mogło zabraknąć
rankingu najlepszych sportowych pozycji minionych dwunastu miesięcy. W 2014
roku interesujących premier było tak dużo, że postanowiłem podzielić
zestawienie na dwie części. W pierwszej subiektywna lista „Top 10” książek o
tematyce sportowej napisanych przez polskich autorów.
Podobnie jak przed rokiem, tak i
teraz stworzenie rankingu najlepszych pozycji nie przyszło mi łatwo, choć podział
zestawienia na dwie części zapewnił mi teoretycznie większy komfort wyboru.
Dzięki temu mogłem wytypować nie dziesięć, a aż dwadzieścia tegorocznych
publikacji sportowych, które w mojej ocenie zasługują na wyróżnienie.
Zdecydowałem się na taki zabieg z prostego powodu – książki zagranicznych
autorów, które w tym roku ukazały się w Polsce, pierwszego wydania za granicą
doczekały się przeważnie kilka lub nawet kilkanaście lat temu (patrz
autobiografia Stefana Effenberga). Stawianie ich w jednym szeregu z pozycjami
rodzimych twórców, które do księgarni po raz pierwszy trafiły w ciągu minionych
dwunastu miesięcy, nie byłoby do końca sprawiedliwe. Warto bowiem docenić pracę
tych, którzy napisali coś o sporcie w naszym ojczystym języku. Na początek więc
o dziesięciu polskich premierach, które w 2014 roku, z różnych względów,
zrobiły na mnie największe wrażenie.
Miejsce 10.: Dariusz Wołowski „Canarinhos. 11 wcieleń boga futbolu”
(Wydawnictwo Agora)
Stawkę otwiera Dariusz Wołowski,
dziennikarz „Gazety Wyborczej”, dzięki któremu tuż przed mundialem kibice mogli
zapoznać się z książką o brazylijskim futbolu. Oczywiście pozycja „Canarinhos.
11 wcieleń boga futbolu” nie może się równać z klasykiem, jakim jest „Futebol”
Aleksa Bellosa, ale trzeba przyznać, że polski autor spisał się bardzo dobrze.
Nie oparł swojego dzieła wyłącznie na pracy innych, ale sam wybrał się w
dwutygodniową podróż po Brazylii i refleksjami z tej wyprawy dzieli się w swojej
książce. Wołowski pojawił się na meczach brazylijskich drużyn, odwiedził
klubowe muzea, porozmawiał z ciekawymi ludźmi. To sprawiło, że jego publikacja
nabrała po części niezwykle wartościowego, reporterskiego charakteru. Dużą zaletą
książki wydanej przez Agorę jest także fakt, że posiada ona sporo polskich
wątków. O potyczkach z Brazylijczykami opowiadają Marcin Żewłakow, Jan
Tomaszewski czy Włodzimierz Lubański, a Wołowski w jednym z rozdziałów
przytacza także swój reportaż sprzed lat na temat eksperymentu Antoniego Ptaka,
który w Szczecinie chciał stworzyć brazylijską kolonię piłkarską. Być może moja
ocena pozycji „Canarinhos” byłaby inna, gdybym najpierw przeczytał „Futebol”,
ale wydaje mi się, że autor zasłużył na miejsce w czołowej dziesiątce.
RECENZJA