Pokazywanie postów oznaczonych etykietą us open. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą us open. Pokaż wszystkie posty

środa, 27 listopada 2013

„Moje życie” – autobiografia Sereny Williams

Wydawać by się mogło, że napisanie autobiografii nie jest wielką sztuką. Rzeczywiście, samo spisanie wspomnień nie jest jeszcze wyczynem godnym uznania. Za taki można uznać z pewnością stworzenie książki o swoim życiu, która zainteresuje czytelników. Po lekturze „Mojego życia” Sereny Williams trudno oprzeć się wrażeniu, że amerykańskiej tenisistce ta sztuka nie do końca się udała.

Biografia młodszej z sióstr Williams jest bowiem bardzo nierówna. Owszem, można odnaleźć w niej kilka interesujących fragmentów, jednak nie jest ich na tyle dużo, żeby mówić o „Moim życiu” jako o wciągającym dziele. Autorka przede wszystkim skupiła się na wydarzeniach pozasportowych, marginalizując nieco to, co związane profesjonalnym tenisem. W książce niewiele jest opisów meczów, czytelnik niezbyt wiele dowie się z niej także o kulisach tenisowego światka czy największych rywalkach Sereny. Rodzina, dzieciństwo, czasy młodzieńczego treningu – to główne tematy, które poruszone zostały w autobiografii Williams. Pozwala to wprawdzie poznać sportsmenkę z innej, prywatnej strony, jednak wydaje mi się, że nie to jest głównym powodem, dla którego kibice sięgają po wspomnienia swoich idoli z kortu czy boiska.

środa, 20 listopada 2013

Konkurs: Wygraj autobiografię Sereny Williams "Moje życie"


Aby wygrać autobiografię Sereny Williams „Moje życie” ufundowaną przez Wydawnictwo Bukowy Las, wystarczy odpowiedzieć na pytanie;

Ile razy w zawodowej karierze Serena Williams rywalizowała w bezpośrednich meczach ze swoją siostrą - Venus?

A następnie przesłać odpowiedź na e-mail ksiazki.sportowe@gmail.com, w tytule wiadomości wpisując "Konkurs". Spośród nadesłanych prawidłowych odpowiedzi, wyłonię w drodze losowania jednego zwycięzcę, który otrzyma autobiografię amerykańskiej tenisistki.

Konkurs trwa do 1 grudnia włącznie, ogłoszenie wyników dzień później, w poniedziałek na fan page'u bloga w serwisie facebook:


Gorąco zachęcam do udziału w konkursie!

czwartek, 19 września 2013

Andy Murray i spółka

„To nie jest kolejna zwykła biografia”. To zdanie świetnie charakteryzuje książkę Marka Hodgkinsona „Andy Murray. Niezwykła historia”. Pozycja o szkockim tenisiście to pełna anegdot i angielskiego humoru opowieść o fascynującym świecie tenisa.

Mimo że książka poświęcona została jednej postaci, swoją formą znacznie odbiega od tego, do czego przyzwyczaili nas biografowie. Hodgkinson nie stara się chronologicznie przedstawiać kolejnych etapów życia i kariery Andy’ego Murraya, a także pisać tylko o tym, co związane jest wyłącznie z życiem Szkota. Historia Murraya stanowi trzon opowieści, ale autor pozwala sobie na długie dygresje, przybliżając czytelnikowi inne postaci tenisowego światka. Na początek dużo miejsca poświęca matce bohatera książki – Judy, która miała ogromny wpływ na fakt, że obaj jej synowie rozpoczęli trenowanie tenisa (brat Andy’ego – Jamie występuje w grze podwójnej). Autor przybliża jej sylwetkę, jednocześnie przywołując przykłady innych matek słynnych tenisistów i opisując ich relacje z synami. Hodgkinson podobnie postępuje w innych przypadkach. Kiedy pisze o pieniądzach zarabianych przez Murreya, porównuje jego dochody do zarobków Nadala, Djokovicia czy Federera. Opisując zachowanie Szkota na korcie i licznie rzucane przekleństwa, kontrastuje tę postawę z usposobieniem innych tenisistów w historii. Każdy przedstawiany przez autora element życia Andy’ego stanowi dobrą okazję do rozwinięcia tej kwestii i ukazania jej w szerszym kontekście. To nadaje książce podwójnej wartości. Z jednej strony czytelnik dowiaduje się bowiem w ciekawej formie o życiu Murraya, z drugiej czerpie pełnymi garściami wiedzę na temat światowego tenisa. Ten atut wzmocniony jest anegdotami, które przywołuje autor. Pozwalają one odbiorcy dowiedzieć się wielu ciekawych i często zabawnych rzeczy (kto wcześniej słyszał, że Richard Krajick nazwał kiedyś tenisistki „leniwymi, tłustymi świniami”, za co później przepraszał?).