Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jerzy porębski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jerzy porębski. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 października 2023

Kurczab. Szpej, szpada i tajemnice. Recenzja książki

Po dłuższej przerwie Wydawnictwo Agora powróciło z kolejną górską pozycją. Tym razem duet Wojciech Fusek & Jerzy Porębski wziął na warsztat życiorys Janusza Kurczaba, opisując historie wspinacza w blisko 500-stronicowej biografii. „Kurczab. Szpej, szpada i tajemnice” nie powiela wielu opowieści znanych z poprzednich górskich pozycji, ale nie jest też najbardziej pasjonującą lekturą, jakie ukazały się w tej serii.

Czego zabrakło Januszowi Kurczabowi?

Nie da się ukryć, że rynek literatury górskiej swój „prime time” ma już za sobą. Czasy, gdy miesięcznie ukazywało się kilka pozycji o tematyce górskiej, minęły, choć trudno określić, czy bezpowrotnie. Widać jednak wyraźnie, że po modzie na czytanie o wspinaczce nastał okres stagnacji, a nowości poświęcone alpinistom czy himalaistom nie okupują już czołowych miejsc list sprzedaży książek. Wynika to po części z faktu, że brak górskich wydarzeń, którymi żyłaby cała Polska, jak próby zimowego zdobycia K2 czy akcja ratunkowa na Nanga Parbat, a po części z wyczerpania najciekawszych tematów. „Kurczab. Szpej, szpada i tajemnice” jest na to najlepszym dowodem, bo choć główny bohater to postać legendarna i zasłużona dla środowiska górskiego, nie przebił się do powszechnej świadomości tak jak Jerzy Kukuczka, Wojciech Kurtyka, Krzysztof Wielicki, Denis Urubko czy Adam Bielecki. Janusz Kurczab nie zdobył żadnego ośmiotysięcznika, nie był kierownikiem wypraw, które obrosły legendami (choć to akurat wypada poczytywać mu za ogromną zaletę – nigdy nie był typem ryzykanta). Czy warto więc sięgnąć po jego biografię? Tak, bo rzadko się zdarza, żeby komuś udało się łączyć na wysokim poziomie karierę sportową z wyczynową wspinaczką. A Kurczab to nie tylko alpinista, ale też szpadzista, olimpijczyk z Rzymu z 1960 r., choć tak w górach, jak i na planszy, zabrakło mu czegoś, co uczyniłoby z niego postać wybitną w swoim fachu. Na pytanie, dlaczego tak się nie stało, również odpowiada ta książka.

Niebanalna historia Kurczaba

poniedziałek, 25 września 2023

Niezwykłe życie Janusza Kurczaba - zapowiedź książki

Po niemal trzyletniej przerwie Wydawnictwo Agora wraca z kolejną górską biografią. Po Macieju Berbece przyszła kolej na Janusza Kurczaba, którego losy w książce "Kurczab. Szpej, szpada i tajemnice. Niezwykłe życie Janusza Kurczaba" opisali Wojciech Fusek i Jerzy Porębski. Premiera biografii 11 października.

Wreszcie jest – biografia jednej z największych postaci polskiej sceny wspinaczkowej XX wieku! Twórcy tej książki mieli dostęp do bogatego osobistego archiwum Janusza Kurczaba. W efekcie dostajemy książkę ciekawą, jak ciekawe było życie jej bohatera. Koniecznie trzeba ją przeczytać. 

Janusz Majer, himalaista

Los bawił się z nim okrutnie. Nakazał urodzić się w Polsce tuż przed drugą wojną światową i obdarzył nieprostą seksualnością. Obdzielił licznymi talentami, ale już we wczesnym dzieciństwie zabrał ojca i okaleczył, pozbawiając środkowego palca prawej dłoni. Janusz Kurczab – wybitny wspinacz, szef wypraw, szpadzista (olimpijczyk z Rzymu w 1960 r. i 17-krotny mistrz Polski w szpadzie), narciarz. Miłośnik Włoch, utalentowany śpiewak, ulubieniec kobiet. Autor nowych dróg w Tatrach i Alpach. Skromny, taktowny. Kopalnia wiedzy o górach, z oryginalnym podejściem do wspinania: redaktor naczelny „Taternika”, autor górskich książek, monografii i przewodników oraz tysięcy fotografii. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i wieloma nagrodami sportowymi. Niezwykle barwny człowiek, którego życiorysem można by obdarzyć kilka postaci.

A jednak, coś sprawiło, że nie wymienia się go jednym tchem z herosami złotej ery polskiego himalaizmu, jak Jerzy Kukuczka, Wanda Rutkiewicz, Krzysztof Wielicki, Andrzej Heinrich czy Wojciech Kurtyka. Wszyscy oni byli jego kolegami, z wieloma się wspinał, uczył wspinaczki. Dlaczego ten  lider narodowych wypraw nie równa się sławą z Andrzejem Zawadą, kierownikiem zimowej ekspedycji na Everest? Odpowiedzi na te i inne pytania szukają autorzy pierwszej biografii Janusza „Jano” Kurczaba.

Leszek Cichy, himalaista, który z Jano był na niejednej wyprawie tak zapowiada książkę: Janusz Kurczab to obok Andrzeja Zawady i Piotra Młoteckiego jeden z trzech Wielkich Kierowników polskich wyprawa wysokogórskich ze Złotej Ery Polskiego Himalaizmu. Przed Państwem fascynująca biografia Jano z historią polskiego sportu drugiej połowy XX wieku w tle. Serdecznie polecam. 

czwartek, 22 września 2022

„Żeby być ratownikiem, trzeba mieć ego i być twardym”. Jerzy Porębski i Wojciech Fusek, autorzy książki „GOPR. Na każde wezwanie” [Wywiad]

  • „GOPR. Na każde wezwanie” to trzecia książka duetu Jerzy Porębski i Wojciech Fusek po „Polskich Himalajach” i „Lekarzach w górach”.
  • W wywiadzie dla bloga autorzy zdradzają, dlaczego prace nad tym tytułem trwały rok dłużej, niż zakładali.
  • Autorski duet opowiada również o swoich książkowych planach na najbliższe lata, zapowiadając biografię Janusza Kurczaba.
  • W rozmowie nie zabrakło aktualnych tematów: wrażeń po obejrzeniu filmu „Broad Peak” i refleksji na temat rynku książek górskich w Polsce.

Wojciech Fusek (z lewej) i Jerzy Porębski, autorzy książki "GOPR. Na każde wezwanie"

- Zacznę tę rozmowę nietypowo, bo nie od pytania o książkę, a o film, którym żyje ostatnio górskie środowisko: projekcja zaliczona?

Jerzy Porębski: „Broad Peak” widziałem dwa razy w kinach w Warszawie i Zakopanem. Za pierwszym razem byłem skołowany, za drugim razem było lepiej.

Wojciech Fusek: Ja kilka dni temu obejrzałem go z żoną. Pierwszy raz oglądałem film o kimś, kogo dobrze znałem.

- Jakie były panów wrażenia? Opinie środowiska są różne, ale przeważają głosy krytyczne.

JP: Według mnie to dobry i ważny film. Nie wystrzałowy i nie rewelacyjny, ale trzeba go obejrzeć. Większość komentarzy jest taka, że „Broad Peak” się nie podoba. Być może środowisko oczekiwało czegoś innego, ale ja zdaję sobie sprawę, że film musi być skrótem, bo twórcy nie mają zbyt wiele czasu na przedstawienie całej historii, to nie serial. Tak odbieram to, że wszystko skoncentrowało się na pierwszej wyprawie, która zdeterminowała późniejsze życie Maćka.

- Obaj znaliście Macieja Berbekę, pan Jerzy jest współautorem jego biografii.

WF: Właśnie dlatego ja podszedłem do oglądania bardzo emocjonalnie. Chodziłem po górach z Maćkiem jako przewodnikiem, więc trudno jest mi na chłodno i obiektywnie ocenić ten film. W „Broad Peak” pokazane zostały sytuacje, w których sam praktycznie brałem udział. Jest tam taka scena wejścia do Komitetu Olimpijskiego – byłem tam wtedy i spotkałem Maćka w drzwiach, szykowaliśmy się wówczas do wejścia na Aconcaguę. To było nasze ostatnie spotkanie...

- Z wielu opinii recenzentów bije spory niedosyt, wydaje się, że widzowie liczyli na więcej.

wtorek, 13 września 2022

GOPR. Na każde wezwanie. Recenzja książki

Najnowsza książka duetu Wojciech Fusek i Jerzy Porębski „GOPR. Na każde wezwanie” to hołd oddany Górskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu w 70. rocznicę powstania tej organizacji. Publikacja jest opowieścią o przełomowych momentach w jej historii, ojcach-założycielach i najważniejszych postaciach w dziejach. Całość dopełniają opisy siedmiu grup regionalnych GOPR, a także kronika wypadków w górach oraz – w ich następstwie – akcji ratowniczych przeprowadzonych przez bohaterów książki.

Alfred Hitchcock twierdził, że dobry film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a później napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. Autorzy książki „GOPR. Na każde wezwanie” hołdują raczej odwrotnej zasadzie, bo swoją opowieść zaczynają snuć dość zachowawczo, przez co pierwsze strony mogą wydawać się nieco nużące. Po przedmowie autorstwa Pawła Koniecznego, obecnego Prezesa Zarządu Głównego GOPR, autorzy przybliżają sylwetkę Mieczysława Karłowicza – kompozytora i dyrygenta, a także jednego z pionierów taternictwa – który zginął w umiłowanych przez siebie górach w lutym 1909 roku. Następnie Fusek z Porębskim kreślą szerszy rys historyczny dotyczący gór jako takich, cofając się w swoich opowieściach nawet do epoki neolitu. Okoliczności śmierci Karłowicza nie pojawią się tutaj oczywiście przypadkowo – to zdarzenie przyczyniło się do dyskusji nad koniecznością wypracowania rozwiązań w zakresie ratownictwa w górach i odegrało ważną rolę w historii TOPR.

Symptomy utrzymujące uwagę

piątek, 2 września 2022

Wrześniowe premiery

Ten miesiąc, wzorem poprzednich, nie spowoduje u czytelników literatury sportowej żadnych rozterek. Ukaże się wprawdzie kilka nowości, ale – biorąc po uwagę, jak szeroką ofertę potrafiły nam zaprezentować wydawnictwa jeszcze niedawno – kibice nie będą mogli narzekać na bogactwo wyboru. Poczytajcie, co trafi na półki w księgarniach w najbliższych dniach.

Zaczynamy od książki związanej z tematyką górską. W ostatnim czasie można zaobserwować mocne wyczerpanie tematu – takich pozycji ukazuje się zdecydowanie mniej, co wprost wynika z tego, że życiorysy wszystkich najważniejszych czy rozpalających umysły postaci zostały już opisane (czasem nawet kilkukrotnie). Przyszedł więc czas na inne tematy i jednym z nich jest historia Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które w tym roku obchodzi 70-lecie. Z tej okazji Wojciech Fusek i Jerzy Porębski postanowili napisać książkę „GOPR. Na każde wezwanie”, która ukaże się 7 września nakładem Wydawnictwa Agora. Ci, którzy śledzą rynek, znają dorobek autorów – mają na swoim koncie m.in. „Polskie Himalaje” (z Januszem Kurczabem) czy publikację „Lekarze w górach”. Teraz na 424 stronach panowie przybliżają historię GOPR „przez pryzmat osobistych doświadczeń ratowników i spektakularnych, czasem mniej znanych akcji ratunkowych w wielu polskich górach”, jak przeczytać można w opisie. W książce ma znaleźć się wiele anegdot i ma być ona skierowana do tych, którzy chodzą po górach. Okładkowa cena publikacji to 46,99 zł, ale w przedsprzedaży można ją znaleźć z rabatami sięgającymi blisko 40%. Wkrótce na blogu możecie spodziewać się recenzji tej pozycji, w przygotowaniu jest również wywiad z autorami.

Tego samego 7 września w księgarniach pojawi się również coś dla fanów siatkówki. „Małgorzata Glinka. Wszystkie odcienie złota” to wspomnienia jednej z najsłynniejszych i najlepszych polskich siatkarek w historii, które spisała z Kamilem Składowskim (autor m.in. książki „Andrea Anastasi. Licencja na trenowanie” napisanej z włoskim szkoleniowcem). Na 288 stronach MVP pamiętnych mistrzostw Europy w Turcji z 2003 roku, gdzie „Złotka” sięgnęły po złoty medal, opowie o najważniejszych wydarzeniach ze swojego życia – nie tylko tych sportowych. W środku dużo ma być też prywatnych historii, by wymienić tylko walkę o życie córeczki, prześladowanie przez stalkera czy tajemniczą śmierć koleżanki z zespołu. Nie zabraknie oczywiście wątków siatkarskich: kulisów sukcesów, kariery klubowej w Polsce, Włoszech, Turcji i Hiszpanii czy burzliwego rozstania z reprezentacją Polski Andrzeja Niemczyka. Jeśli pamiętacie „Złotka” i śledziliście niesamowitą historię zespołu, który dwukrotnie zdobył mistrzostwo Europy w czasach, kiedy męska siatkówka jeszcze nie święciła wielkich sukcesów, tę pozycję koniecznie musicie mieć w swojej kolekcji. Okładkowa cena to 49,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl znajdziecie biografię już za niecałe 36 zł i z pocztówką gratis. Chyba że zależy Wam na autografie, wtedy możecie pokusić się o zakup książki w wydaniu SQN Originals. Cena takiego wydania w twardej oprawie to 65 zł. Warto dodać, że siatkarkę wraz z współautorem książki będzie można spotkać w Gdańsku podczas mistrzostw świata w siatkówce kobiet – spotkać się, zamienić kilka słów i kupić książkę z dedykacją lub autografem. Za wypuszczenie tej pozycji na rynek odpowiada Wydawnictwo SQN.

poniedziałek, 30 marca 2020

Lekarze w górach

Wbrew temu, co sugeruje tytuł, „Lekarze w górach” nie są reportażem przybliżającym sylwetki kilku lub kilkunastu lekarzy biorących udział w górskich wyprawach. Książka opisuje szerokie spektrum tematów związanych z pracą medyków w Himalajach, począwszy od głośnych i mniej znanych wypadków, przez najczęstsze dolegliwości i choroby na wysokościach, a na dopingu skończywszy. Dzieło Wojciech Fuska i Jerzego Porębskiego, choć niepozbawione wad, jest na pewno powiewem świeżości na rynku rodzimej literatury górskiej.

Po dziesiątkach biografii i pamiętników z wypraw, w końcu przyszedł czas na książkę tematyczną. Wydaje się to naturalnym następstwem rozwoju rynku literatury górskiej, ale pierwsza taka pozycja pojawiła się stosunkowo późno, bo dopiero po kilku latach od wydawniczego „boomu”. Wojciech Fusek i Jerzy Porębski podjęli temat bardzo obszerny, a w zasadzie takim go uczynili, mocno rozszerzając spektrum wątków poruszanych w „Lekarzach w górach”. Ma to swoje zalety, bo książka nie koncentruje się wyłącznie na kulisach pracy medyków, ale porusza też wiele pobocznych kwestii. Załatwianie potrzeb fizjologicznych czy stosowanie dopingu (a w zasadzie próba ustalenia, co nim jest, a co nie) to tylko niektóre z nich, ale dobrze pokazują podejście autorów do swojego dzieła. Ma ono wiele pozytywów, bo dzięki książce dowiadujemy się wiele nowego, ale z drugiej strony sprawia, że jest ona dosyć nierówna i mocno poszatkowana. Ostateczna ocena wypada jednak całkiem pozytywnie – lektura wnosi sporo do wiedzy przeciętnego czytelnika tego typu literatury, a niewątpliwym zwycięstwem autorów jest uczynienie głównymi bohaterami tych, którzy zazwyczaj pozostają w cieniu. Dobrze wybrzmiewa to zwłaszcza w końcowych fragmentach.

Z każdą stroną coraz lepiej
Książkę rozpoczyna historia lekarza Marka Roslana, który podczas jednej z wypraw został porwany przez lawinę, uderzył w kamień i uszkodził płuco. Cudem uszedł z życiem dzięki udanej akcji ratunkowej, podczas której, jak piszą autorzy „był ratowany i ratował sam siebie”. Ta opowieść jest dla Fuska i Porębskiego punktem wyjścia do dalszych rozważań na temat „bohaterów drugiego planu”, którzy mocno przyłożyli rękę do sukcesów polskiego himalaizmu w latach 80 i 90. Autorzy podkreślają, że choć zdarzały się wypadki z udziałem lekarzy, zdecydowanie częściej ratowali oni cudze zdrowie i życie. W tym miejscu warto napisać o kolejnym fakcie, który nie wynika z tytułu książki – koncentruje się ona na polskich medykach. Nie znajdziemy tutaj przykładów globalnych (z małymi wyjątkami), co na pewno jest zaletą dla fanów rodzimego wspinania. Bariera wejścia w lekturę jest jednak dosyć wysoka – po wstępie w postaci wyprawowej opowieści, autorski duet kreśli bowiem rys historyczny dotyczący początków wspinania, cofając się w swoich opowieściach aż do 218 r. p.n.e. To wszystko oczywiście po to, by wyjaśnić, kiedy w górach pojawili się ratownicy, znajdując ich początki pod koniec IX wieku w klasztorach-schroniskach ufundowanych przez świętego Bernarda z Menthon.

niedziela, 2 lutego 2020

Lutowe premiery

Idzie luty, podkuj buty! Potem załóż je na nogi i marsz do księgarni – ale nie za szybko, bo jeśli chcesz zaopatrzyć się we wszystkie sportowe premiery tego miesiąca, musisz poczekać do jego ostatnich dni. Zachęcam do poczytania, jakie nowości trafią na regały w lutym.

Jerzy Porębski, Wojciech Fusek „Lekarze w górach. Bohaterowie drugiego planu” (Wydawnictwo Agora)

Zaczynamy od pozycji, która ukaże się pod patronatem niniejszego bloga. Nie da się ukryć, że w ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami prawdziwego wysypu pozycji poświęconych himalaizmowi. Większość z nich to biografie lub wspomnienia z wypraw, do tej pory bardzo brakowało natomiast książek tematycznych. Zauważono to chyba w Wydawnictwie Agora, bo na 26 lutego zaplanowano premierę publikacji „Lekarze w górach. Bohaterowie drugiego planu” Jerzego Porębskiego i Wojciecha Fuska. Wreszcie coś świeżego! Jak łatwo się domyślić, w środku znajdą się opowieści o tym, czym podczas wypraw zajmują się lekarze, a autorzy przypomną również najbardziej dramatyczne wypadki w górach. W książce nie zabraknie wypowiedzi lekarzy oraz wspinaczy, a także historii prosto bazy, pokazujących jej codzienne życie. Całość liczy 340 stron, a okładkowa cena lektury to 39,99 zł. Autorzy nie są nowicjuszami w tej tematyce, bowiem dwa lata temu ukazało się nowe wydanie ich dzieła pisanego z Januszem Kurczabem „Polskie Himalaje”. Teraz przyszedł czas na kolejną pozycję, którą w przedsprzedaży można znaleźć już za niecałe 34 zł. Premiera 26 lutego.

Tyson Fury „Tyson Fury. Bez maski. Autobiografia” (Wydawnictwo Sine Qua Non)

Kolejna z lutowych premier to coś dla fanów boksu. Już 22 lutego do ringu ponownie wyjdą Tyson Fury oraz Deontay Wilder, by powalczyć o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. W ich pierwszym pojedynku padł remis i między innymi o kulisach tamtej walki opowiada brytyjski bokser w swojej autobiografii „Bez maski”. Książka ukazała się na Wyspach pod koniec ubiegłego roku, z miejsca stając się bestsellerem. Nic dziwnego – Fury to niezwykle barwna postać, a w książce szczerze opowiedział o całym swoim życiu: walce z depresją, próbie samobójczej, problemach z alkoholem i narkotykami. Nie zabrakło anegdot na temat najsłynniejszych pięściarzy, m.in. Władimira Kliczki oraz kulis kolejnych zawodowych walk, ale dla kibiców zdecydowanie najciekawsze będą wątki z życia prywatnego Tysona. Tak uważam, ponieważ jestem już po lekturze biografii, a swoimi przemyśleniami podzieliłem się w tym wpisie. Odsyłam do niego wszystkich niezdecydowanych, ale mogę napisać jedno – pozycja, która ukaże się nakładem Wydawnictwa SQN, to jedna z najlepszych sportowych biografii ostatnich lat! Książka liczy 328 stron, a jej okładkowa cena to 39,99 zł. W przedsprzedaży na LaBotiga.pl można ją nabyć już za niespełna 30 zł. Tłumaczeniem wspomnień pięściarza zajął się Bartosz Sałbut. Premiera 12 lutego.

sobota, 5 stycznia 2019

Polskie Himalaje

W ostatnim czasie pozycje o himalaizmie pojawiają się w Polsce w olbrzymiej liczbie. Wśród wspomnień wspinaczy, biografii słynnych himalaistów czy książek poświęconych konkretnym wyprawom i górom brakowało jednak ogólnotematycznych lektur. Tę lukę wypełnia dzieło „Polskie Himalaje”, dzięki któremu czytelnik ma okazję poznać najważniejsze postaci, wyczyny i historię rodzimego himalaizmu.

Pozycja wypuszczona na rynek przez Agorę to nowe, zaktualizowane, ale też okrojone wydanie publikacji, która ukazała się w częściach w 2008 roku. Po dekadzie przyszedł czas na wznowienie, które liczy 464 strony. Na kartkach tego dzieła autorzy – Janusz Kurczab, Wojciech Fusek i Jerzy Porębski – przytaczają dzieje polskiego himalaizmu od pierwszej wyprawy na Nanda Devi East po Narodową Wyprawę na K2 i akcję ratowania Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol. Jest to więc przekrojowa pozycja o szczegółach słynnych wypraw, która jednak nie wnosi nowej wiedzy – książka ma raczej charakter odtwórczy, a jeśli pojawiają się w niej wspomnienia wspinaczy, są to cytaty z innych publikacji. „Polskie Himalaje” mają jednak tę niewątpliwą zaletę, że będą dobrą lekturą dla osób początkujących, które chcą poznać wyprawy Polaków w góry wysokie od podszewki. Pod tym względem książka spełnia swoją rolę, choć dla bardziej zorientowanych czytelników nie będzie zaskakująca – raczej tylko usystematyzuje ich wiedzę, poszerzając ją jedynie o kilka mniejszych wypraw, dla których zabrakło miejsca w innych pozycjach himalajskich.

Kronika wypraw
Tym, co charakterystyczne dla „Polskich Himalajów”, jest dosyć kronikarska forma. Każdy rozdział poświęcony został innej wyprawie, każdy zaczyna krótka charakterystyka jej okoliczności. W pierwszych akapitach podawany jest pełny skład wyprawy, jej cele, a także ewentualne rekordy, które zostały podczas niej pobite. Książka niespecjalnie buduje więc napięcie, a autorzy nie silą się na wielką poetyckość czy reporterskość tekstu: podają fakty bez komentarza, a jeśli już cytują jakieś wypowiedzi, zazwyczaj czynią to po dwukropku, w sposób prosty. Ma to swoje zalety, bo narracja jest wyważona, pozbawiona subiektywnych ocen (czytelnik nie znajdzie tutaj krytyki poczynań wspinaczy czy oceny ich zachowań), ale jednocześnie brakuje jej nieco emocjonalności. Coś, co zawsze jest wielką siłą himalajskich lektur (odczucia wspinaczy, heroizm, odwaga, dramatyzm), tutaj zostało zatracone, co szczególnie unaocznia się w pierwszych rozdziałach. Są one poświęcone wyprawom najodleglejszym (lata 30., 50. i 60.), przez co brakuje w nich żywych relacji uczestników, co sprawia, że narracja wydaje się zbyt faktograficzna. Początkowe fragmenty „Polskich Himalajów” mogą nieco nudzić, na szczęście później jest już zdecydowanie lepiej. Spora liczba cytatów pochodzących ze wspomnień i dzienników wspinaczy ożywia narrację, dzięki czemu przez kolejne strony brnie się z przyjemnością. Książka zdecydowanie sprawdza się w formie kroniki, choć dla osób przyzwyczajonych do dramatycznych zwrotów akcji i budowania napięcia, może okazać się lekkim rozczarowaniem.