Zaczynamy od książki, która ukaże się pod patronatem niniejszego bloga. „8000 zimą. Wspinanie się na najwyższe szczyty w najzimniejszej porze roku” to najnowsza publikacja Bernadette McDonald. Autorkę możecie kojarzyć z biografii Wojciecha Kurtyki lub książki poświęconej Elizabeth Hawley. Przy okazji premiery tamtej pozycji miałem okazję porozmawiać z autorką – wywiad znajdziecie pod tym linkiem. Na zakończenie tej rozmowy pytam, czy McDonald obecnie nad czymś pracuje? Rozmówczyni potwierdziła ten fakt, ale nie chciała zdradzić szczegółów. Tych dowiadujemy się teraz, po ponad dwóch latach od tamtej rozmowy, co pozwala stwierdzić, że „8000 zimą” będzie publikacją dopracowaną w szczegółach. To dobrze, bo polscy czytelnicy mogą być szczególnie wymagający – wszak lwia część książki poświęcona będzie wyczynom naszych rodaków, którzy w zdobywaniu ośmiotysięczników zimą wiedli prym. Tak też wynika z opisu książki Wydawnictwa Agora, z którego dowiadujemy się, że jednym z głównych bohaterów publikacji będzie Andrzej Zawada. Nie zabraknie tam z pewnością historii pozostałych biało-czerwonych zdobywców, ale więcej szczegółów poznamy 20 stycznia. Właśnie wtedy licząca 320 stron pozycja trafi do sprzedaży. Jej okładkowa cena to 44,99 zł. Wkrótce na blogu możecie spodziewać się recenzji książki.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą arsene wenger. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą arsene wenger. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 7 stycznia 2021
Styczniowe premiery
W nowy rok z przytupem! Tak
wejdą w 2021 rok polscy wydawcy książek sportowych. W styczniu nie zabraknie
propozycji zwłaszcza dla rozpieszczanych ostatnio miłośników gór, ale będzie
też coś dla fanów futbolu czy sportów walki.
Na pewno sięgnę też po kolejną
nowość, czyli autobiografię Arsene’a Wengera „Mistrz. Innowator. Legenda”. Wspomnienia
legendarnego francuskiego szkoleniowca trafią na półki w naszych księgarniach 27
stycznia dzięki Wydawnictwu Znak. Autora książki nie trzeba nikomu przedstawiać
i choć w trakcie długoletniej pracy w Arsenalu spotkał się zarówno z
uwielbieniem (początki), jak i zmasowaną krytyką fanów (ostatnie lata), to nie
mam wątpliwości, że kibice Kanonierów ustawią się w kolejce, by poznać
przemyślenia Wengera. Obok postaci takich jak sir Alex Ferguson, Francuz to już
jeden z ostatnich trenerów, który pozostał wierny jednemu klubowi przez ponad
20 lat. Ten ewenement na skalę światową został już u nas opisany w publikacjach poświęconych Arsenalowi czy biografii Arsene’a autorstwa Johna Crossa, ale
teraz będziemy mogli przeżyć największe sukcesy i porażki Kanonierów z perspektywy
samego bohatera. Zapowiada się fascynująca lektura, która liczyć będzie 320
stron. Jej okładkowa cena to 44,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl można ją nabyć już za niecałe 34 zł. Nie wiem, jak wy, ale ja nawet się nie
zastanawiam, czy warto. W serwisie Amazon.co.uk na blisko 3000 ocen autobiografia
ma średnią 4,6/5. Czy może być lepsza rekomendacja? Tłumaczeniem książki zajął
się Bartłomiej Łopatka.
piątek, 20 kwietnia 2018
Piątka na piątek: John Cross „Arsène Wenger. Generał i jego Kanonierzy”
Po 22 latach pracy przy Highbury i Emirates Stadium, Arsène Wenger ogłosił
zakończenie przygody z Arsenalem. Choć w ostatnich latach obecność Francuza w
mediach częściej spowodowana była żartami i docinkami po porażkach jego drużyny,
był on autorem prawdziwej rewolucji w londyńskim klubie. Dziś pięć ciekawostek
z książki Johna Crossa „Arsène Wenger.
Generał i jego Kanonierzy”, które najlepiej obrazują, jakie zmiany zaprowadził w
ekipie Kanonierów, mimo niełatwych początków.
1. „Arsène? Jaki Arsène?”
Początki Francuza w Londynie nie
były wcale łatwe. Kiedy Wenger obejmował zespół Arsenalu, był praktycznie
anonimowym człowiekiem dla fanów i mediów. Mimo sukcesów z drużyną Monaco
(mistrzostwo Francji, Puchar Francji, finał Pucharu Zdobywców Pucharów), mało
kto wierzył, że nowy szkoleniowiec okaże się właściwym człowiekiem na właściwym
miejscu. John Cross tak opisuje to w swojej książce:
Dzisiaj w Londynie powszechnie opowiada się o tym, jak to na powitanie
Francuza w „Evening Standard” ukazał się artykuł zatytułowany Arsène? Jaki
Arsène? Dziennikarze, którzy do dziś
pracują w redakcji tej gazety, twierdzą jednak, że winą za tę najlepiej
zapamiętaną część historii zatrudnienia Wengera należy obarczyć uliczny
billboard.
18 września 1996 roku w „Evening Standard” ukazał się zabawny artykuł, który
traktował o tym, jak wielką niewiadomą był wówczas Wenger, a jednocześnie o
tym, jak hermetyczna była ówczesna angielska piłka. Autorzy artykułu pytali:
„Jak należy wymawiać jego imię i nazwisko? Francuz prawdopodobnie zwracałby się
do niego per Ar-senn Wą-żer. Niemiec?
Pewnie mówiłby Ar-sehn Wen-ger. Stały bywalec trybuny North Bank, tynkarz Trevor
Hale, też sobie nie radził: »Ar-sejn Łon-ga, co nie?«”.
Już pierwszy sezon zwiastował
jednak pozytywne zmiany. Arsenal zakończył go na trzecim miejscu, najwyższym w
historii swoich startów w Premier League. To, co najlepsze, miało jednak dopiero
nadejść.
2. „Co ten profesorek może wiedzieć o piłce?”. Pierwszy dzień w klubie
Pierwszy dzień w nowym klubie nie
obył się dla Wengera bez wpadki. Trener zapomniał o… konferencji dla
dziennikarzy i dopiero ponaglony przez PR-owców Arsenalu zjawił się na
spotkaniu z mediami z dwugodzinnym opóźnieniem. John Cross, który był świadkiem tamtych wydarzeń, wspomina, jakie było jego pierwsze wrażenie:
poniedziałek, 5 września 2016
Wrześniowe premiery
Szału ni ma. Tak w skrócie można skomentować pierwszą część września.
Wydawnictwa przyzwyczaiły nas w ostatnich latach do przynajmniej kilku premier
w ciągu dwóch tygodni, a tymczasem na początku tego miesiąca totalna posucha…
Dość powiedzieć, że gdyby nie niezawodne jak zawsze Wydawnictwo SQN, nie
mielibyśmy praktycznie żadnej sportowej nowości w zbliżającym się okresie! Na
szczęście tak się nie stanie, a powodów do narzekania nie mogą mieć zwłaszcza
fani Arsenalu, bo akurat oni będą mieli co czytać!
Obie sportowe premiery pierwszej
części tego miesiąca będą bowiem poświęcone Kanonierom. Zacznijmy od Tony’ego
Adamsa, bo na tę książkę wydawcy kazali nam czekać blisko… 20 lat! Biografia ta w
Wielkiej Brytanii ukazała się już w 1998 roku, więc na jej tłumaczenie trochę sobie
poczekaliśmy. W międzyczasie było mnóstwo innych „alkobiografii”, ale o wspomnieniach
kapitana Arsenalu i reprezentacji Anglii nie było w Polsce ani widu, ani słychu…
To wszystko zmieni się 14 września, kiedy do księgarni w całym kraju trafi
wreszcie pozycja zatytułowana „Tony Adams. Uzależniony”. Jak łatwo się
domyślić, nie jest to biografia grzecznego chłopca, bo też angielski obrońca
nigdy do nich nie należał. Jako jeden z niewielu zawodników potrafił jednak otwarcie
przyznać się do alkoholizmu i być może właśnie ten fakt sprawił, że nie
skończył jak inni piłkarze: Igor Sypniewski, Andrzej Iwan czy Paul Merson. Tego
ostatniego wymieniam w tym gronie nieprzypadkowo, gdyż to kolega z szatni
Adamsa, który mniej więcej wtedy, kiedy Tony przyznawał przed całą drużyną, że
jest chory, wracał do zespołu po odwyku. Jak widać ekipa w tamtym czasie była
na Highbury mocno imprezowa…
Potwierdza to opis książki
Wydawnictwa SQN, w którym czytamy o wszystkich wyskokach Adamsa: „Nie opamiętał
się, gdy za jazdę po pijaku został skazany na dziewięć miesięcy więzienia. Nie
powstrzymało go wydanie podczas jednego wieczoru w nocnym klubie prawie sześciu
tysięcy funtów ani wypadek, po którym na głowę założono mu 29 szwów. Dopiero
gdy po Euro 1996 wpadł w trwający siedem tygodni ciąg, zrozumiał, że musi
zmienić swoje życie i poddać się terapii”. Brzmi niewiarygodnie? A jednak!
Wydaje się, że było to zaledwie wczoraj, ale dziś podobny styl życia, który wtedy
prowadził Tony Adams, byłby dla profesjonalnego sportowca nie do pomyślenia!
Anglik potrafił jednak połączyć „12 lat picia z zawodową karierą piłkarza”, co
wydaje się wyczynem godnym… opisania. Z takiego założenia wyszedł chyba Ian
Ridley, dziennikarz i współautor książki, który przekonał zawodnika do spisania
swoich wspomnień, będących dla niego swoistą terapią oraz przestrogą dla
innych. Adams swoje życie pełne wzlotów i upadków opisuje na 328 stronach, za
co wydawcy życzą sobie okładkowe 34,90 zł. Co ciekawe, książka została wydana w
koedycji z Wydawnictwem Duch Sportu, które zadebiutowało autobiografią Stefana Effenberga, po czym… słuch właściwie o nim zaginął. Teraz firma przypomina się
kolejną pozycją, choć głównym wydawcą jest tutaj SQN. Czy było to ostatnie
tchnienie Ducha Sportu? Przekonamy się już niedługo. Na razie możemy być
wdzięczni za książkę, na która czekaliśmy 18 lat. Tłumaczeniem pozycji
zatytułowanej w oryginale „Addicted” zajęła się Anna Wajs-Magierska (wcześniej przekładała
m.in. autobiografię Roya Keane’a).
wtorek, 3 czerwca 2014
„Typowy Ferguson”. Sir Alex i jego autobiografia
To jedna z najbardziej wyczekiwanych sportowych premier tego roku.
„Autobiografia” sir Aleksa Fergusona na Wyspach Brytyjskich zrobiła furorę, bijąc
rekordy popularności. 5 czerwca nakładem Wydawnictwa Literackiego książka
byłego menedżera Manchesteru United w końcu trafi także do polskich księgarni.
Dla fanów futbolu to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.
Kiedy Alex Ferguson podjął
decyzję o przejściu na emeryturę i przestał być szkoleniowcem „Czerwonych
Diabłów”, jedna z irlandzkich gazet napisała, że opuścił klub w ten sam sposób,
w jaki go prowadził – na własnych zasadach. Autor artykułu podsumował
pożegnanie z Manchesterem krótko, ale niezwykle trafnie: „Typowy Ferguson”. Po
przeczytaniu autobiografii szkockiego menedżera, na myśl ponownie przychodzą te
właśnie słowa. Sir Alex napisał bowiem książkę według własnych reguł – zrywając
z wszelkimi konwenansami i absolutnie nie kierując się tym, co napisali inni
szkoleniowcy. Dzięki temu jego wspomnienia są niezwykle świeże, a z każdą
kolejną stroną czytelnik coraz bardziej przekonuje się o ogromnej charyzmie,
jaką obdarzony jest były trener United.
Nie tylko o futbolu
Co pozwala stwierdzić, że
Ferguson napisał książkę na własnych zasadach? Przede wszystkim fakt, że nie
jest ona schematyczna, chronologicznie uporządkowana. Autor wprawdzie dzieli
swoje wspomnienia na 25 rozdziałów, tyle tylko, że… tak naprawdę nie ma to
większego znaczenia. Przykładowo w rozdziale zatytułowanym „Rooney” menedżer
rozpoczyna od przybliżenia okoliczności pozyskania tego zawodnika, ale już
kilka fragmentów dalej pisze o zachowaniu Roya Keane’a na treningach czy o tym,
że w prowadzonych przez siebie piłkarzach widział cząstkę własnego „ja”.
Ferguson często wplata w tekst podobne dygresje, co zaburza wprawdzie strukturę
książki, ale w jego przypadku to właśnie nieuporządkowanie jest
błogosławieństwem, gdyż sprawia, że dzieło tego trenera czyta się z dużym
zainteresowaniem.
środa, 26 marca 2014
W szatni z sir Aleksem Fergusonem
Napisana przystępnym językiem, zawierająca wiele praktycznych porad, a
także naszpikowana mnóstwem autentycznych historii, o których opowiadają
czołowi szkoleniowcy – sir Alex Ferguson, Jose Mourinho czy Arsene Wenger. „Menedżerowie”
to pozycja skierowana do wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak
skutecznie zarządzać klubem piłkarskim. Książka nie ma formy opracowania
naukowego, więc powinna przypaść do gustu także zwykłym kibicom, chcącym
poczytać o warsztacie najlepszych menedżerów pracujących w Wielkiej Brytanii.
Mimo że pozycja, która ukazała
się 18 marca nakładem Domu Wydawniczego Rebis, liczy sporo, bo 400 stron, czyta
się ją bardzo sprawnie. Przede wszystkim, jak zaznaczyłem na wstępie, napisana
jest prostym językiem. Mike Carson pisze w taki sposób, że podczas lektury
„Menedżerów” trudno się nudzić. Brak w książce nagromadzenia teorii, wyliczeń
czy rozbudowanych definicji, które znaleźć można w wielu naukowych
opracowaniach. Książka o podtytule „Jak myślą i pracują wielcy stratedzy piłki
nożnej” ma raczej formę praktycznego poradnika, dzięki czemu staje się dużo
bardziej przystępna dla czytelnika. Właściwie każda teza od razu jest popierana
wypowiedzią któregoś z menedżerów. To największa wartość książki, gdyż jej
autorowi udało się dotrzeć do wszystkich najważniejszych trenerów pracujących
swego czasu w Wielkiej Brytanii. O swojej pracy opowiadają takie tuzy jak
Ferguson, Mourinho czy Wenger, ale w publikacji pięcioletniego pracownika
McKinsey & Company oraz współwłaściciela firmy konsultingowej Aberykyn
znaleźć można także słowa nieco mniej popularnych menedżerów – Martina Jola,
Brendana Rodgersa, Harry’ego Redknappa, Roya Hodgsona czy Roberto Manciniego.
Każdy z tych szkoleniowców wiele wnosi do książki.
poniedziałek, 15 lipca 2013
"Arsènal. Jak powstawał nowoczesny superklub" [Wideo-recenzja #001]
Jakiś czas temu na blogu pojawiła się pisemna recenzja książki "Arsènal. Jak powstawał nowoczesny superklub". Rozwój mediów stawia jednak nowe wyzwania, dlatego postanowiłem założyć kanał w serwisie YouTube, na którym pojawiać będą się wideo-recenzje pozycji sportowych. Zarówno tych nowych, jak i tych wydanych przed kilkunastoma czy kilkudziesięcioma laty. Zapraszam zatem do obejrzenia pierwszej recenzji w formie wideo, a także zachęcam do subskrybowania kanału KsiazkiSportowe, na którym wkrótce kolejne recenzje.
wtorek, 9 lipca 2013
Arsen(al)
Wielu kibiców uśmiechnęłoby się zapewne pod nosem, słysząc, że Arsenal
Londyn nazwany został „superklubem”. Tak właśnie Alex Fynn i Kevin Whitcher
określili jednak „Kononierów” w tytule swojej książki. Po przeczytaniu pozycji „Arsenal.
Jak powstawał nowoczesny superklub”, znikają wątpliwości dotyczące słuszności
użycia tej formy.
Rzeczywiście, londyński klub nie
wygrał żadnego trofeum od 2005 roku, kiedy to sięgnął po Puchar Anglii. W tym
kontekście, zwłaszcza patrząc na osiągnięcia angielskich konkurentów, używanie
stwierdzenia „superklub” wydaje się nadużyciem. Zagłębiając się jednak w
pozycję napisaną przez Fynn’a i Whitcher’a, czytelnik może poznać drugą –
organizacyjną – stronę funkcjonowania Arsenalu. Zdecydowanie uzasadnia ona
użycie tego stwierdzenia, gdyż biorąc pod uwagę dodatni bilans finansowy, od „Kanonierów”
uczyć powinny się największe piłkarskie potęgi, z Manchesterem United i Chelsea
Londyn na czele.
Na początek warto przybliżyć
sylwetki autorów, gdyż nie pozostają one bez wpływu na treść książki. Alex Fynn
jest konsultantem branży futbolowej, nazwanym przez „The Sunday Times” „duchowym
ojcem chrzestnym Premier League”. Doradzał on kilku klubom (w tym także Arsenalowi)
w medialno-marketingowych zagadnieniach. Drugi z autorów – Kevin Whitcher jest
z kolei redaktorem „The Gooner” – fanzinu poświęconego Arsenalowi, ma także na
swoim koncie książkę zatytułowaną „Gunning for the Double – the Story of
Arsenal’a 1997-1998 Season”. Obaj posiadają ogromną wiedzę na temat Arsenalu
Londyn, jego historii i szczegółów funkcjonowania, dlatego wspólnie stworzone
przez nich dzieło jest bardzo fachowym opracowaniem, które w kompleksowy sposób
opisuje działanie „Kanonierów”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)