czwartek, 2 października 2014

Październikowe premiery (cz. 1)

Kolejny miesiąc, następne sportowe premiery. Na początku października do księgarni trafi kilka głośnych pozycji, na które wszyscy czekają z niecierpliwością. No, może nie wszyscy, ale kibice piłkarscy na pewno, gdyż w pierwszej połowie tego miesiąca to oni będą mieli najwięcej powodów do radości. Konkretnie trzy. Nie zabraknie jednak czegoś dla fanów popularnego w ostatnim czasie biegania.

Na początek właśnie o „rodzynku” tych zapowiedzi, czyli jedynej niefutbolowej premierze początku października. Wszystko dlatego, że… to pierwsza książka o sporcie, która do sprzedaży trafi w tym miesiącu. Nie może być jednak inaczej, skoro pozycja „Maratończyk. Moja 42-kilometrowa droga od anonimowego biegacza do szczytów sławy” swoją oficjalna premierę miała już 1 października. Publikacja o takim właśnie (skądinąd – niespotykanie długim) tytule to autobiografia Billa Rodgersa. Kibicom niezbyt dobrze orientującym się w maratońskiej tematyce to nazwisko nie musi wiele mówić, dlatego już spieszę z najważniejszymi informacjami o tym sportowcu. To Amerykanin, znany także jako „Billy z Bostonu”, który wsławił się tym, że w latach 70. czterokrotnie wygrał maratony w Bostonie i Nowym Jorku. Ten wyczyn sprawił, że stał się legendarnym długodystansowcem, który jako jedyny maratończyk dwukrotnie pojawił się na okładce „Sports Illustrated”.

W zapowiedzi na stronie Wydawnictwa Galaktyka, które odpowiada za polskie wydanie autobiografii Rodgersa, czytamy, że jego sukcesy miały wpływ na życie innych mieszkańców Stanów Zjednoczonych: „tysiące zwykłych ludzi zasznurowało buty biegowe i ruszyło w pogoń za marzeniami”. Nie trzeba być geniuszem, żeby zgadnąć, iż „Maratończyk” będzie opowieścią przede wszystkim o największych sukcesach amerykańskiego biegacza, który „po raz pierwszy opisuje kulisy swego historycznego zwycięstwa i wydarzenia, które do niego doprowadziły”. Aby poczytać, jak wyglądało życie „Michaela Jordana maratonu”, jak określa Amerykanina Krzysztof Dołęgowski z polskabiega.pl, trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 39,90 zł. Właśnie taka cena widnieje na okładce liczącej 288 stron publikacji. Autobiografia długodystansowca, w której pisaniu pomagał mu Matthew Shepatin, zapowiada się całkiem nieźle, gdyż wydawcy przekonują, iż „Bill Rodgers nadal urzeka postawą kordialnego lekkoducha, która zapewniła mu miejsce w panteonie najbardziej uwielbianych amerykańskich sportowców”. Ciekawe, czy polskim czytelnikom jego historia także przypadnie do gustu.

Bez wątpienia spore grono odbiorców będzie miała kolejna sportowa premiera tego miesiąca, czyli książka „Herr Guardiola”. Pozycja zdradzająca kulisy pracy tego szkoleniowca podczas jego pierwszego sezonu na ławce Bayernu Monachium do księgarni trafi 7 października. Warto w tymi miejscu pochwalić wydawców, czyli Dom Wydawniczy Rebis, gdyż publikacja Martiego Perarnau ukaże się w Polsce nieco ponad miesiąc po premierze w ojczyźnie Guardioli. W Hiszpanii ukazała się ona 4 września, w Niemczech sześć dni później, natomiast w Wielkiej Brytanii pojawi się dopiero… 16 października. To polscy czytelnicy będą więc mogli zapoznać się z książką wcześniej. To chyba najlepiej świadczy o tym, jak rozwinął się w ostatnim czasie rynek pozycji sportowych w naszym kraju. Wystarczy jednak dat, pora przejść do konkretów. Na początek kilka słów o autorze. Marti Perarnau to kataloński dziennikarz sportowy mieszkający w Barcelonie, który współpracuje z wieloma tamtejszymi tytułami, a także prowadzi niezwykle popularny blog Perarnau Magazine. Warto dodać, że w przeszłości był niezłym lekkoatletą i zaliczył nawet udział w igrzyskach olimpijskich w Moskwie, gdzie startował w konkursie skoku wzwyż. Nie zakwalifikował się jednak do finału i nie walczył o medale m.in. z Jackiem Wszołą, który sięgnął wtedy po srebro.

Po zakończeniu sportowej kariery Perarnau zajął się dziennikarstwem i pisarstwem, czego efektem m.in. najnowsza z jego publikacji. Jak czytamy w jej zapowiedzi, „Herr Guardiola” to „drobiazgowa kronika pracy Pepa Guardioli w Bayernie Monachium – sukcesy, problemy i sekrety jego nowej drużyny”. Zapowiada się niezła książka, gdyż autor towarzyszył trenerowi od początku jego przygody z Bawarczykami, a stworzone przez niego dzieło było na bieżąco autoryzowane przez głównego bohatera. Dzięki temu czytelnicy, którzy zdecydują się sięgnąć po tę pozycję, będą mogli poznać, „co wydarzyło się na zapleczu Bayernu Monachium w trakcie sezonu 2013/14, podczas którego drużyna zdobyła m.in. mistrzostwo Niemiec, Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata”. Z publikacji będzie się można dowiedzieć także, dlaczego Guardiola odszedł z Barcelony, jaki jest jego stosunek do „tiki-taki” i którą batalię uważa za największą klęskę w swojej trenerskiej karierze. Dla entuzjastów talentu tego szkoleniowca to z pewnością pozycja obowiązkowa. Kilka podstawowych informacji o najnowszej propozycji Domu Wydawniczego Rebis: liczy 480 stron, kosztuje 39,90 zł (cena okładkowa), a jej tłumaczeniem zajęła się Barbara Bardadyn. Do 7 października tyle musi wystarczyć.

Nieco więcej wiemy natomiast o kolejnej październikowej premierze, a to dlatego, że doczekała się fan page’a na Facebooku, który obecnie liczy już blisko tysiąc fanów. Mowa tutaj oczywiście o autobiografii Igora Sypniewskiego zatytułowanej „ZaSYPAny”. Ta książka do księgarni trafi 8 października, ale już teraz fragmenty, które pojawiają się na wymienionej wyżej stronie, zaostrzają na nią apetyt. Okładka tej pozycji słusznie przywołuje na myśl „Spalonego” Andrzeja Iwana i Krzysztofa Stanowskiego. Biografia „Sypka” ukaże się bowiem nakładem tej samej firmy – Wydawnictwa Buchmann. Podobieństwo do tamtej książki nie wynika zresztą wyłącznie z chęci stworzenia rozpoznawalnej serii, ale także z faktu, że historie życia Sypniewskiego i Iwana w wielu miejscach są tożsame. Na drodze do wielkiej kariery w przypadku obu piłkarzy stanął alkohol i właśnie ten wątek w ich wspomnieniach przewija się od pierwszej do ostatniej strony. Warto zajrzeć na fan page „ZaSYPAnego” i zapoznać się z kilkoma fragmentami. Książka zdecydowanie ma potencjał stać się kolejnym bestsellerem na miarę wcześniejszych tego typu pozycji. Pytanie tylko, czy jej współautorzy spiszą się równie dobrze jak Krzysztof Stanowski, który udanie pomagał w spisywaniu wspomnień Wojciechowi Kowalczykowi czy Andrzejowi Iwanowi.

W przypadku biografii Sypniewskiego pomocników było bowiem dwóch, ale obaj to książkowi debiutanci. Żelisław Żyżyński znany jest z pewnością wszystkim, którzy śledzą rozgrywki ekstraklasy i to nie tylko ze względu na swoje oryginalne nazwisko. Pochodzący z Łodzi reporter CANAL+ Sport, a wcześniej dziennikarz m.in. krakowskiego „Tempa”, zdążył zapisać się w pamięci kibiców wieloletnią obecnością na antenie. Teraz zdecydował się zająć książką „ZaSYPAny”, podobnie jak Paweł Hochstim, drugi z jej współautorów. To nazwisko fanom futbolu może mówić nieco mniej, a to z tego względu, że Hochstim jest dziennikarzem lokalnym i na co dzień pracuje w „Dzienniku Łódzkim”. Od początku lat 90. był redaktorem różnych tamtejszych mediów, a przecież to właśnie w Łodzi urodził się i rozpoczynał karierę Sypniewski. Dobór współautorów nie jest więc przypadkowy. Efektem pracy całej trójki jest biografia, który liczy 320 stron. Jej podtytuł „Życie na zakręcie” mówi chyba wszystko o tym, co znajduje się w środku, ale warto dodać, że wydawcy zapowiadają ją dosyć dosadnie: „Sypniewski zmarnował swój talent, a teraz dopuszcza do mrocznych zakamarków swojej duszy wszystkich tych, którzy chcą zrozumieć, jak to się stało”. Okładkowa cena „ZaSYPNAnego” to 39,99 zł.

Podobna kwota – 39,90 zł – widnieje na okładce ostatniej już sportowej książki, która do sprzedaży trafi w pierwszej połowie tego miesiąca. Dokładnie 8 października oficjalną premierę będzie miała autobiografia Stefana Effenberga „Niepokorny”, przy pisaniu której pomagał piłkarzowi Jan Mendelin. To pozycja, na którą czekało z pewnością wielu fanów Bayernu, a naczekać musieli się sporo, bo aż 11 lat. „Effe” swoje wspomnienia w Niemczech wydał bowiem w 2003 roku, ale dopiero teraz polskie wydawnictwo zdecydowało się na przekład. Uczynił to nowy gracz na rynku – Wydawnictwo Duch Sportu, powiązane z portalem Weszło. „Niepokorny” jest pierwszą publikacją tej firmy, ale, jak można się dowiedzieć z jej fan page’a, wkrótce do księgarni powinna trafić kolejna, tym razem będąca biografią angielskiego piłkarza. Zobaczymy więc, jak Duch Sportu poradzi sobie na rynku. Kibice mogą zacierać ręce, bowiem po Wydawnictwie Kopalnia to kolejna wyłącznie sportowa firma wydawnicza, która zdecydowała się rozpocząć działalność i ma, przynajmniej na razie, dosyć jasno sprecyzowany profil. Wystarczy jednak informacji o wydawcy, pora przejść do książki. Zapowiada się ciekawie, gdyż wspomnienia „niegrzecznych chłopców” nigdy nie są nudne, a Effenberg zdecydowanie nie należał do piłkarzy pokornych. Jeśli więc jego autobiografia jest taka, jak jego charakter, czytelnicy nie powinni być zawiedzeni.

Oceny oryginalnego wydania książki „Effe” na amazon.de są wprawdzie skrajnie różne – od świetnych po fatalne – ale wydaje się, że idealnie odzwierciedlają one podejście do tego zawodnika. Obok piłkarzy takich jak Effenberg nie można bowiem przejść obojętnie – można ich albo uwielbiać, albo nie znosić. Powoli zresztą sam przekonuję się, jak wypada „Niepokorny”, gdyż właśnie zacząłem czytać książkę. Do tej pory zapoznałem się dopiero z pierwszymi rozdziałami, więc nie mogę jej jeszcze ocenić, ale wkrótce na blogu pojawi się obszerna recenzja wspomnień, która powinna wiele wyjaśnić. Polskie wydanie autobiografii „Effe” doczekało się nawet własnej strony internetowej, co, biorąc pod uwagę dotychczasowe formy promocji książek sportowych, jest pewnym novum, dlatego zachęcam do jej odwiedzenia: www.effe.com. Można tam znaleźć wszystkie najważniejsze informacje o tej liczącej 320 stron pozycji, na czele z jej fragmentami, a także pierwszymi rekomendacjami osób, które miały już okazję zapoznać się z „Niepokornym”. Wielki zegar na stronie informuje, że do premiery pozostało już tylko 5 dni, 10 godzin, 58 minut i 18 sekund. Przynajmniej w momencie powstawania tego tekstu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz