„Jestem zdecydowanie bliżej końca niż połowy, choć wszystko wymaga jeszcze sporo pracy” – mówi Tomasz Łapiński na łamach „Przeglądu Sportowego” o swojej nowej książce w wywiadzie przeprowadzonym przez Roberta Błońskiego. Tym razem powieść byłego reprezentanta Polski i zawodnika Widzewa Łódź nie będzie miała nic wspólnego ze sportem. W 2019 roku ukazał się literacki debiut „Łapy”, czyli książka „Szmata”.
czwartek, 29 października 2020
„Kolekcja”. Tomasz Łapiński kończy pisać drugą książkę
środa, 28 października 2020
Październikowe premiery (cz. 2)
Zaczynamy od książki, która dziś, 28 października, ma swoją premierę. „Mecze mojego życia” to oficjalna publikacja prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, którą napisał z Januszem Basałajem, szefem departamentu mediów piłkarskiego związku. Mimo tego, że autorami są dwie najważniejsze postaci futbolowej centrali, ich książka nie dotyczy wcale zarządzania. „Mecze mojego życia” to wspomnienia Bońka dotyczące najważniejszych, przełomowych czy najsłynniejszych spotkań w jego karierze (oraz po jej zakończeniu, bo w książce został opisany chociażby mecz Polska – Niemcy z 2014 roku). Nie zabraknie więc tutaj opowieści o początkach w Bydgoszczy, przenosinach do Widzewa, pamiętnym meczu na Heysel w finale Pucharu Europy czy spotkaniach reprezentacji. Zibi wspomina nie tylko boiskowe wydarzenia, ale też opowiada, co działo się w szatni, jaki nastrój panował przed i po meczu, a to wszystko okrasza własnymi ocenami najważniejszych piłkarzy, którzy byli aktorami tego widowiska. Całość liczy 320 stron i choć rządy Zbigniewa Bońka w roli prezesa PZPN są oceniane przez kibiców bardzo różnie, nie da się zanegować, że Zibi w ścisłej czołówce najlepszych polskich piłkarzy w historii. Jego książka dotycząca futbolowej kariery powinna być więc pozycją obowiązkową każdego kibica. Ciekawe, czy zyska równie kultowy status co wydane wiele lat temu „Prosto z Juventusu”? Okładkowa cena nowej publikacji to 44,99 zł, ale na LaBotiga.pl można ją znaleźć już za 31,49 zł i z zakładką gratis (tylko dlaczego znalazł się na niej Frank Rijkaard? 😉). Za wydanie książki odpowiada Wydawnictwo SQN.
wtorek, 6 października 2020
Październikowe premiery (cz. 1)
Zaczynamy od najciekawiej zapowiadającej się dla mnie pozycji. Nigdy nie ukrywałem, że uwielbiam książki łączące piłkę nożną z polityką, historią i kwestiami społecznymi. Taką lekturą była chociażby pozycja Franklina Foera „Jak futbol wyjaśnia świat, czyli nieprawdopodobna teoria globalizacji”. 14 października nakładem Wydawnictwa SQN na półki w księgarniach trafi coś podobnego – reportaż Anity Werner i Michała Kołodziejczyka „Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka”. Autorzy – dziennikarka TVN i szef stacji CANAL+Sport – odwiedzili sześć zakątków świata, by tam szukać odpowiedzi na pytanie, jak futbol wyjaśnia świat. Byli w Izraelu, Irlandii Północnej, Bośni i Hercegowinie, Kosowie, Mołdawii i Bilbao. Porozmawiali z dziesiątkami osób, by pokazać, jak przebiegało oblężenie Sarajewa, jak wygląda na miejscu konflikt izraelsko-palestyński czy jak Athletic Bilbao dba o to, by barwy klubu reprezentowali wyłącznie Baskowie. To wszystko odnieśli do futbolu: zachowań kibiców na trybunach, niesnasek między klubami, turniejów dla dzieci. Efekt ich wyprawy liczy 352 strony, a jego okładkowa cena to 39,99 zł. W przedsprzedaży na LaBotiga.pl można jednak nabyć książkę już za niecałe 30 zł lub w okładkowej cenie z autografem autorów. Więcej o publikacji dowiecie się z poświęconej jej strony internetowej, gdzie znajdziecie fragmenty, filmy z kulisami poszczególnych wypraw czy „polecajki” takich osób jak Wojciech Jagielski, Tomasz Sekielski, Mateusz Borek, Kuba Wojewódzki czy Piotr Kraśko.
wtorek, 29 września 2020
Piątka na piątek: Sportowe ciekawostki z książki „Niech to szlak”
1. Na benefisie Adama Małysza nad skocznią miały przelecieć śmigłowce F-16
Adam Małysz wielkim sportowcem
był. To nie ulega wątpliwości, dlatego też jego benefis zorganizowany 26 marca
2011 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem chciano zorganizować z hukiem. I to
dosłownie, bo władze wojskowe wpadły na pomysł, by nad skocznią podczas imprezy
pożegnalnej… przeleciały śmigłowce F-16. „Po raz pierwszy małyszomania,
posunięta do granic absurdu, zaczęła być niebezpieczna. Zakopiańska skocznia
leży na granicy parku narodowego, w którym żyją dzikie zwierzęta”, komentuje Bartłomiej
Kuraś w „Niech to szlak”.
Na szczęście pomysłowi
sprzeciwiły się władze Tatrzańskiego Parku Narodowego, a konkretnie jego
ówczesny wicedyrektor, Zbigniew Krzan. „Spłoszone kozice mogłyby wpaść w
panikę, podobnie jak przebudzone przedwcześnie niedźwiedzie. Przecież to jest
obszar chroniony, gdzie staramy się ograniczać ruch turystyczny, zabraniamy
odpalania fajerwerków w sylwestrową noc, a co dopiero mówić o lataniu głośnymi
maszynami nad tym terytorium”, tłumaczył powody tej decyzji w książce.
Choć po władzach wojskowych do pomysłu zapalili się organizatorzy konkursu, z planów nic nie wyszło. „Na szczęście wojskowi wycofali się ze swojego pomysłu”, puentuje Kuraś.
2. Andrzej Bargiel podczas próby wejścia na Sziszapangmę wybił bark, a potem… sam go sobie nastawił
W 2013 roku Andrzej Bargiel postanowił zjechać na nartach z Sziszapangmy. Zanim jednak mógł zrealizować swoje marzenie, musiał oczywiście wdrapać się na szczyt. Wszystko szło dobrze do momentu, gdy dotarł do lodowcowego potoku. „W trakcie skoku między skałami zaklinował mi się kijek. Walnąłem na plecy i poczułem okropny ból. Od razu wiedziałem, bark wyskoczył mi ze stawu”, czytamy relację narciarza w „Niech to szlak”. Taka kontuzja praktycznie eliminowała Polaka możliwości realizacji celu, jaki obrał, ale nagle w głowie sportowca zapaliła się lampka. „Bargiel przypomniał sobie o radzie, jaką kiedyś usłyszał na szkoleniu górskich ratowników: Im szybciej staw wróci do prawidłowego położenia, tym uszkodzenia będą mniejsze”, zarysowuje okoliczności sytuacji Kuraś.
poniedziałek, 28 września 2020
Krzysztof Szujecki "Młody Wierzyński – biografia przedwojenna (sportowa)" (cz. 1)
W niniejszym szkicu zostało ukazane barwne życie Kazimierza Wierzyńskiego w okresie zaborów i II Rzeczypospolitej. Obok wielu działań i sukcesów na polu literatury, lata 1894-1939 związane są z eksplozją sportowych zainteresowań Wierzyńskiego i jego imponującym dorobkiem intelektualnym w tej dziedzinie. O sile pasji poety, ale także o rosnącym znaczeniu sportu w życiu społecznym, świadczyć może fakt, iż w dwudziestoleciu międzywojennym w warszawskich kręgach towarzysko-artystycznych zaczęto powtarzać za Antonim Słonimskim, że Wierzyński jest „najlepszym poetą wśród sportowców i najlepszym sportowcem wśród poetów”.
Jesienią 1918 r. Wierzyński zamieszkał w Warszawie i nawiązał kontakt z literatami publikującymi w „Pro Arte”. Środowisko to założyło potem słynną grupę poetycką „Skamander”, a Wierzyński nadawał jej ton. Była ona w historii polskiej literatury zjawiskiem bezprecedensowym. W stolicy poeta mieszkał do końca okresu międzywojennego. Wierzyński należał do elity środowiska artystycznego, toteż szybko włączył się w główny nurt życia kulturalnego stolicy. Był twórcą popularnym i cenionym. Po kilku latach został laureatem nagrody Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Należał do stałych współpracowników „Wiadomości Literackich”.
Wkrótce też dał się poznać szerszej publiczności jako wielki miłośnik sportu… Po przeniesieniu redakcji „Przeglądu Sportowego” z Krakowa do Warszawy, Kazimierzowi Wierzyńskiemu zaproponowano objęcie posady redaktora naczelnego.
W niniejszym tekście omówione zostały przyczyny
sukcesu „Lauru Olimpijskiego”. Zaprezentowano także kontakty Wierzyńskiego z
najwybitniejszymi postaciami ówczesnej Warszawy, m.in. Ignacym Matuszewskim,
Leopoldem Staffem, Józefem Piłsudskim czy Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim –
by tylko ich wymienić. Omówiono miejsca i lokale, w których Kazimierz
Wierzyński spędzał czas (zawodowo i towarzysko). Odtworzony został tym samym
niezwykły klimat stolicy, twórczo inspirujący wielu znamienitych Polaków tamtej
epoki.
Zwieńczeniem osiągnięć
zawodowych Kazimierza Wierzyńskiego w okresie międzywojennym był wybór do
prestiżowej Polskiej Akademii Literatury (styczeń, 1938). Opowieść o tych
wyjątkowych latach z życia poety kończy się we wrześniu 1939 r., kiedy opuścił
on Warszawę. Niestety już na zawsze.
czwartek, 24 września 2020
Niech to szlak. Kronika śmierci w górach
Książkę „Niech to szlak” trudno tak naprawdę opisać w kilku zdaniach. Spektrum tematów poruszonych w niej przez autora jest tak szerokie, że staje się to zadaniem dosyć karkołomnym. Widać, że autor jest dziennikarzem specjalizującym się w temacie Tatr, bo w publikacji często i gęsto cytuje ludzi, z którymi miał okazję rozmawiać w swoim zawodowym życiu: ratowników TOPR, wspinaczy, przewodników, przyrodników i innych ekspertów w poszczególnych tematach. Jest też znawcą najwyższych polskich gór, co da się odczuć niemal na każdej stronie, a do tego przez lata pracy spotkał się z wieloma interesującymi tatrzańskimi historiami oraz mitami, z którymi postanowił rozprawić się w tej książce. To wszystko składa się na bardzo przystępną całość, która wprawdzie miewa lepsze i gorsze momenty, ale finalnie prezentuje się naprawdę dobrze.
Zbrodnie, niedźwiedzie i
świstaki
Jak wspomniałem wcześniej, Kuraś poruszył w książce wiele często skrajnie różnych wątków. To sprawia, że „Niech to szlak” zaskakuje z każdym rozdziałem i jest bardzo różnorodna. Gdy autor opisuje najgłośniejsze tatrzańskie morderstwa i niewyjaśnione do teraz sprawy, jak chociażby tajemniczą śmierć prokuratora Kasznicy, jego syna Wacława i młodego przewodnika, książkę czyta się jak dobry kryminał. W przypadku historii krakowianina, który postanowił wypasać owce czy starań Zakopanego o organizację zimowych igrzysk olimpijskich, mamy do czynienia z jednorozdziałowymi, fascynującymi reportażami. Do tego dochodzi trochę rysu historycznego (powstanie TOPR, sylwetki najsłynniejszych postaci tej organizacji, jak Mieczysław Karłowicz czy Mariusz Zaruski), a wiele rozdziałów ma też charakter przestrogi i poradnika. Mam tutaj na myśli w szczególności fragmenty poświęcone górskim wypadkom, lawinom oraz akcjom TOPR. Wypowiedzi ekspertów (w większości samych toprowców) są nie tylko ciekawe, ale mogą stanowić cenną radę dla tych, którzy lubią chodzić po górach. Ratownicy opowiadają chociażby, że Orla Perć powinna być trasą wyłącznie dla doświadczonych wspinaczy (12% wszystkich śmiertelnych wypadków w Tatrach zdarzyło się właśnie tam), a turysta, który wybiera się w góry, powinien być zaopatrzony w odpowiednie buty, ekwipunek i zważać na wszelkie komunikaty, nawet jeśli TOPR informuje „jedynie” o pierwszym stopniu zagrożenia lawinowego.
piątek, 18 września 2020
Wrześniowe premiery (cz. 2)
wtorek, 1 września 2020
Wrześniowe premiery (cz. 1)
Autobiografia Fernando Alonso w listopadzie w Polsce dzięki Wydawnictwu SQN
To świetna wiadomość dla wszystkich fanów Formuły 1 - Wydawnictwo SQN poinformowało właśnie, że równo z światową premierą, czyli 12 listopada, także w Polsce ukaże się autobiografia Fernando Alonso. Książka hiszpańskiego kierowcy zatytułowana jest roboczo "Racer" (tłum. "Wyścigowiec", ale też "Samochód wyścigowy") i na razie nie wiemy, jak prezentować będzie się jej polska okładka. Najważniejsze jest jednak to, że kibice motorsportu w naszym kraju nie muszą czekać na przekład, tylko otrzymają wspomnienia Alonso najszybciej, jak to tylko możliwe.
Fot. Wydawnictwo SQN |
Jak można przeczytać w zapowiedzi książki na stronie wydawnictwa, Fernando opowie w biografii o kulisach dwóch mistrzowskich sezonów, a także trudnych początkach przygody z F1 i problemach finansowych jego rodziny. Kibiców z Polski szczególnie zainteresować powinien też wątek relacji Alonso i Roberta Kubicy, który przyniesie wiele ciekawego: SQN przekonuje, że "Polak to ważna postać w życiu Hiszpana. Na przestrzeni lat ich drogi niejednokrotnie się krzyżowały. Poznali się jeszcze w czasach startów w kartingu i szybko znaleźli wspólny język, a nawet zostali przyjaciółmi".
piątek, 7 sierpnia 2020
Sierpniowe premiery
Zaczynamy od książki „La Vuelta a Espana. Kolarska corrida” Alvaro Calleji, czyli jedynej sierpniowej nowości od Wydawnictwa SQN. Krakowska firma wyspecjalizowała się ostatnio w pozycjach kolarskich (w tym roku wyszła już biografia Marco Pantaniego, a w poprzednim wspomnienia Petera Sagana i Ryszarda Szurkowskiego), a nie lada gratką dla fanów dwóch kółek powinna być seria poświęcona wielkim tourom. Zaczęło się od „Giro d’Italia. Historii najpiękniejszego kolarskiego wyścigu świata” Colina O’Briena, potem było „Tour de France. Etapy, które przeszły do historii” Richarda Moore’a, a teraz przyszedł czas na trzeci co do ważności kolarski wyścig na świecie. Historię Vuelty na 328 stronach opowiada hiszpański dziennikarz współpracujący z „Ciclismo a Fondo”, „Bike” „Radio Marca” i „Bicisport”. Publikacja tego pana ukaże się na naszym rynku 12 sierpnia, a jej okładkowa cena to 39,99 zł. Warto zaznaczyć jednak, że książkę w przedsprzedaży na LaBotiga.pl można kupić już za niecałe 30 zł i otrzymać zakładkę gratis lub zamówić jeden z pakietów: ten ze specjalnym boxem na wszystkie trzy pozycje o wielkich tourach czy też ten z cegiełką o wartości 5 zł, dzięki której można wesprzeć zbiórkę na rzecz poszkodowanych w wypadku kolarek: Rity Malinkiewicz i Katarzyny Konwy. Warto to zrobić, bo do każdego takiego pakietu, wydawnictwo dokłada od siebie kolejne 5 zł na rehabilitację sportsmenek. Na zakończenie warto jeszcze dodać, że tłumaczeniem książki zajęła się Barbara Bardadyn.