Czytaliście biografię Teveza?
Jest dużo lepiej
Moja największa obawa dotycząca
tej biografia była taka, że autorzy będą w niej „przepisywać Internet”. To
często powtarzający się zarzut wobec kiepskich książek biograficznych: autor,
nie mając dostępu do głównego bohatera, opiera się głównie na tym, co znajdzie
w sieci. Już we wstępie moje lęki zostały jednak rozwiane, gdyż Słomiński z
Kordkiem dziękują tym, którzy znaleźli dla nich czas i „okazali się bezcennymi
informatorami”. Wśród wymienionych osób są piłkarze (Sławomir Peszko, Andrzej
Juskowiak), trenerzy (Jacek Grembocki, Rafał Ulatowski) oraz dziennikarze
(Radosław Nawrot, Maciej Henszel, Marek Wawrzynowski i Uli Hesse). Autorom w
liczbie rozmówców daleko wprawdzie do mistrzów gatunku, takich jak Guillem
Balague czy Roland Lazenby, którzy zasiadając do pisania o jakimś sportowcu,
rozmawiają z dziesiątkami, a nawet setkami znających go osób, ale jest to już
jakiś punkt wyjścia. Choć zdecydowana większość źródeł w książce to artykuły
prasowe (głównie internetowe), to autorzy dość sprawnie z nich korzystają,
cytując raczej krótkie fragmenty i robiąc to z rozwagą (poza małymi wyjątkami,
jak kilka akapitów felietonu Rafała Steca we wstępie). To, co z punktu widzenia
czytelnika najważniejsze, to również fakt, że autorzy ustrzegli się opisywania
meczów i poszczególnych akcji, co było zmorą takich książek, jak chociażby
biografia Carlosa Teveza. Poza szczegółowym opisem czterech akcji, dających
historyczne bramki Robertowi Lewandowskiemu w pamiętnym meczu Borussii Dortmund
z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, czytelnik nie znajdzie tutaj innych akapitów tego typu. „Robert
Lewandowski. Fantastyczna dziewiątka” to chronologiczna, sprawna relacja z
przebiegu kariery najlepszego polskiego piłkarza, skupiająca się przede
wszystkim na futbolu.
Autorzy podzielili książkę na
trzy części. Pierwsza to opis klubowej kariery Lewandowskiego, kolejna to
podsumowanie jego dotychczasowych występów w reprezentacji Polski, a trzecia to
krótkie rozdziały poświęcone firmom, które reklamował, jego social mediom i
związkowi z Anną Lewandowską oraz działalności żony. Pierwsze fragmenty
dotyczące początków przygody z piłką Lewego były dla mnie w całej książce
najciekawsze. Być może wynikało to z faktu, że to najodleglejsza historia,
której nie śledziłem osobiście, więc najsłabiej ją zapamiętałem (chociażby z
książki Pawła Wilkowicza „Robert Lewandowski. Nienasycony”), ale znaczący był z
pewnością także fakt, że to właśnie opisując etap przed wyjazdem Polaka do
Bundesligi, autorzy skorzystali z informacji największej liczby swoich
rozmówców. To zaprocentowało, bo choć byłem przekonany, że życie Roberta znam
dość dobrze, kilka rzeczy mnie zaskoczyło (chociażby to, że miał mieć na imię
Arnold albo że mógł trafić z Pruszkowa do drugiej ligi norweskiej lub to, że
zagrał przez chwilę w jednym meczu z Cezarym Kucharskim, swoim późniejszym
agentem). Porządnie udokumentowany jest zwłaszcza poznański etap kariery
Lewego, gdzie na dobre rozpoczęła się jego droga na szczyt futbolu. Ciekawe, że
już wtedy Lewandowski wiedział, czego chce i dochodziło do tarć na linii on i
jego menadżer – kibice, co żywo przypominało późniejsze napięcia przy odejściu
z Bayernu. Na pewno dużym plusem tego, że biografia skupia się na piłkarskiej
części życiorysu bohatera (historii rodzinnej jest tutaj jak na lekarstwo),
jest fakt, że można ją sobie dokładnie przypomnieć i odtworzyć wiele faktów,
które przykrył już kurz historii.
Robert Lewandowski w
reprezentacji Polski
Czym autorom podpadł Pep
Guardiola?
Największy zarzut do książki
dotyczy właśnie opisu występów głównego bohatera w Bundeslidze. O ile sezony
spędzone w Borussii Dortmund opisane są nieźle (pewnie za sprawą pomocy Ulego
Hessego, dziennikarza i fana tego klubu), tak etap monachijski jest zrobiony
mocno „po łebkach”. Za skandal uważam fakt, że w książce całkowicie (!)
pominięte zostały dwa pierwsze sezonu Lewego w Bayernie pod wodzą Pepa
Guardioli. Katalońskiemu szkoleniowcowi poświęcony został ledwie jeden akapit
informujący o przyczynach jego odejścia (zdobył wprawdzie trzy mistrzostwa
Niemiec, ale nie wygrał Ligi Mistrzów). Dziwi to o tyle, że pod tytułem każdego
rozdziału mamy wypisane hasłowo najważniejsze informacje, które w nim
znajdziemy. Przy pierwszej części poświęconej Bayernowi mamy informacje o
mistrzostwie Niemiec 2014/15 i 2015/16 oraz „kosmicznych 8 minutach i 59
sekundach”, ale poniżej… nie ma na ten temat ani słowa! Nie wiem, czy taki był
zamysł autorów, czy w toku prac nad książką postanowiono wyciąć jakiś fragment
i padło właśnie na ten, ale ta wyrwa w klubowej karierze Lewandowskiego wygląda
bardzo dziwnie. Zdecydowanie lepiej było wyciąć końcowe rozdziały (określiłem
ja mianem „zapychaczy”) o występach Lewandowskiego w reklamach poszczególnych
marek (nie wiem, czy fanów futbolu zainteresuje streszczenie scenariusza
kolejnych reklamówek) czy jego social mediach (cytowanie postów z Facebooka o
największym zasięgu było nieco dziwne), niż pomijać tak istotną część jego
kariery, w której w dodatku dokonał rzeczy historycznej (mowa o wspomnianych 5
bramkach w niecałe 9 minut). Te wątki zajmują na szczęście niewiele, bo nieco ponad
30 stron, więc można je potraktować jako dodatek i nie powinny rzutować na
odbiór całości, która wypadał nieźle.
Książka solidnych
rzemieślników
UWAGA, KONKURS!!!
Wraz z Wydawnictwem RM mam do rozdania 4 egzemplarze książki Macieja Słomińskiego i Mariusza Kordka "Robert Lewandowski. Fantastyczna dziewiątka". Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Jaki alternatywny tytuł mogłaby nosić opisywana tutaj biografia Roberta Lewandowskiego?
Na odpowiedzi czekam do 14 października pod mailem: ksiazki.sportowe@gmail.com. Autorów czterech najbardziej kreatywnych odpowiedzi nagrodzę książką. Do dzieła! :)
UWAGA, WYNIKI!!!
Bardzo dziękuję za wszystkie zgłoszenia w konkursie, wybór najlepszych odpowiedzi nie był łatwy. Zwycięzcami zostają:
Bartłomiej: "Dziewiątka na dziesiątkę"
Marcin: "Nie ma rzeczy niemożliwych"
Bartek: "Niechciany Bobek, który stał się legendą"
Gocha: "Robert Lewandowski. W drodze po marzenia"
Gratuluję! Ze zwycięzcami skontaktuję się mailowo w celu wysyłki nagrody. :)
CZYTAJ TAKŻE:
Kiedy wyniki konkursu?:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie je opublikowałem :)
UsuńGruaja ime më la për një burrë tjetër dhe unë isha zemërthyer dhe i shkatërruar. Por në një ditë të mirë po lëvizja nëpër internet kur pashë një zonjë që dëshmonte se si DR Gideon e ndihmoi atë, kështu që vendosa ta kontaktoja për ndihmë dhe ai më ndihmoi të rivendosja marrëdhënien time të prishur dhe tani gruaja ime është kthyer dhe ajo më do shumë. më shumë se sa mund ta imagjinoja ndonjëherë. Nëse jeni duke kaluar nëpër situata të ngjashme edhe nëse dëshironi të mbeteni shtatzënë. ose kuruar sëmundje.
OdpowiedzUsuńFito lotari.
Rasti Win Curt.
Bëni një hakmarrje mos hezitoni, kontaktoni Dr Gideon nëse keni nevojë për ndonjë lloj ndihme kontaktoni DR GIDEON në Whatsapp: +2347042191323
Email: drgideon611@gmail.com