To nie jest skandalizująca autobiografia, w której główny bohater pali
mosty i rozlicza się z przeszłością. To bardzo dobra reportersko opowieść nie
tylko o Antonim Piechniczku, ale też Śląsku, śląskiej piłce, reprezentacji
Polski i mundialu w Hiszpanii. Paweł Czado i Beata Żurek wykonali kawał dobrej
roboty, dlatego ich książkę – „Piechniczek. Tego nie wie nikt” – można polecić każdemu kibicowi piłkarskiemu.
Jakoś tak się porobiło, że w
ostatnim czasie najgłośniej jest o książkach skandalizujących. Jeśli ktoś,
mówiąc kolokwialnie, „dowali” paru osobom, niemal obnaży się przed
czytelnikiem, zdradzając we wspomnieniach intymne szczegóły ze swojego życia
prywatnego, ludzie chętniej po taką pozycję sięgną. Wiadomo, sensacja dobrze
się sprzedaje, ale jeśli liczycie, że biografia Antoniego Piechniczka taka
będzie, grubo się mylicie. To w żadnym wypadku nie jest publikacja nastawiona
na tanią sensację. Najlepszym przykładem jest opis meczu z ZSRR w eliminacjach
mistrzostw Europy 1984, a w zasadzie tego, co działo się po spotkaniu.
Selekcjoner polskiej kadry wspomina, że po ostatnim gwizdku popijał koniaczek z Henrykiem Celakiem i Dariuszem Szpakowskim, ale po północy
zdecydował się zrobić obchód po pokojach piłkarzy. W jednym z łóżek zastał
reprezentanta zabawiającego się z blondynką, która wcześniej kręciła się wokół
drużyny. I tutaj ciekawostka – trener nie zdradza nazwiska delikwenta,
informuje tylko, że kazał damie się ubrać i opuścić hotel. Tyle.
Już widzę te nagłówki gazet i
główne strony portali, gdyby Piechniczek podał nazwisko „bohatera” tamtego
wieczoru, a okazał by się nim któryś ze znanych piłkarzy (a przecież
niewykluczone, że tak właśnie było). Z pewnością przysłużyłoby się to promocji
książki, ale nie byłoby w stylu szkoleniowca. Ta sytuacja chyba najlepiej
określa charakter biografii. To przede wszystkim opowieść o futbolu, dopiero
później o prywatnej stronie życia byłego selekcjonera. Najlepiej świadczy o tym
fakt, że książkę rozpoczyna rozdział poświęcony mundialowi w Hiszpanii. Wiadomo,
to największy sukces w trenerskiej karierze Pana Antoniego, więc wydaje się to
całkiem zrozumiałe. Gdybyśmy jednak nie znali tytułu i zaczęli lekturę,
moglibyśmy pomyśleć, że to wcale nie jest biografia Piechniczka. Bo też długimi
fragmentami „Piechniczek. Tego nie wie nikt” jest po prostu książką piłkarską,
w której wiodącą rolę odgrywa jeden z najwybitniejszych trenerów w historii.
Autorzy nie skupiają się wyłącznie na głównym bohaterze, dzięki czemu ich
dzieło aspiruje do miana czegoś więcej niż tylko prostej biografii jednej
postaci.