18 maja 2013 roku. 81. minuta meczu pomiędzy drużynami Paris Saint-Germain,
a Stade Brest na Parc des Princes. Goście zdobywają honorowego gola na 3:1, ale
dla kibiców i zawodników gospodarzy nie ma to większego znaczenia. David
Beckham, który ostatnie minuty spotkania spędził ze łzami w oczach, schodzi z
boiska, kończąc piłkarską karierę.
Becks może pochwalić się całkiem
niezłym dorobkiem sportowym. Został mistrzem w czterech różnych krajach
(Anglia, Hiszpania, Stany Zjednoczone i Francja), grał w znakomitych klubach, a
także 115 razy reprezentował Anglię w meczach międzypaństwowych, przez lata
będąc jej kapitanem. Beckham nie zostałby jednak jednym z najbardziej znanych
piłkarzy na świecie, gdyby nie jego styl bycia i postawa poza boiskiem. To właśnie
status celebryty, osiągnięty również dzięki życiowej partnerce Victorii Adams z
zespołu Spice Girls sprawiły, że angielskiego zawodnika kojarzą ludzie na
każdym kontynencie – od Azji po Amerykę. Fenomen skrzydłowego postanowiła ukazać
w książce „David Beckham. Piłkarz, celebryta, legenda” Gwen Russell. Pozycja
ukazała się w Polsce 3 lipca nakładem Wydawnictwa Sine Qua Non.
O książce wiele mówi już sama
okładka. Beckham występuje na niej w dobrze ułożonej fryzurze, modnym garniturze,
a na ręku ma drogi zegarek. Pierwsza zasada recenzenta brzmi wprawdzie: „nie
oceniaj książki po okładce”, jednak w tym przypadku to, jak ona wygląda,
zwiastuje jej treść. Russell przedstawia bowiem Anglika przede wszystkim jako
celebrytę, skupiając się na jego życiu prywatnym. Być może wybór okładkowej
fotografii był zupełnie przypadkowy, jednak idealnie oddaje on charakter
biografii. Zdjęcie Beckhama w stroju reprezentacji Anglii znalazło się na
tylnej części okładki, co też jest znaczące. Sportową stronę życia piłkarza
autorka ukazała w maksymalnym skrócie, sygnalizując jedynie poszczególne
wydarzenia i osiągnięcia Becksa. Nie ma się zresztą czemu dziwić – Gwen Russell
to ceniona dziennikarka, która jednak specjalizuje się w biografiach celebrytów
i książka o piłkarzu klubów takich jak Manchester United i Real Madryt nie jest
wyjątkiem.
„David Beckham. Piłkarz,
celebryta, legenda” jest więc dziełem przeznaczonym dla tych, którzy chcieliby
poznać szczegóły dotyczące relacji Davida z żoną Victorią, jego stosunku do
życia rodzinnego, ale też tego, jaki wpływ miały sportowe sukcesy i porażki na
sferę prywatną piłkarza. O tym, że wydawcy nie kierują biografii wyłącznie (a
może wcale?) do fanów sportu świadczy fakt, że tłumacz objaśnia w przypisach, o
których klubach mówi się Czerwone Diabły, Koguty czy Królewscy, a także przybliża
znaczenie pojęć „skaut” i „soccer”. Dla przeciętnego kibica znaczenie tych
określeń jest oczywiste i nie wymaga tłumaczenia, co pozwala stwierdzić, że
odbiorcami książki są przede wszystkim osoby słabo orientujące się w sportowych
realiach.
Tak jak pisałem, autorka sygnalizuje jedynie sportowe wątki. Sporo miejsca poświęca faulowi Beckhama na
Diego Simeone podczas Mistrzostw Świata we Francji w 1998, po którym Anglik
stał się w kraju „persona non grata”, jednak przede wszystkim opisuje to
wydarzenie w kontekście wpływu na życie prywatne rodziny Beckhamów. Z książki
nie dowiemy się wiele o wynikach osiąganych przez drużyny, w których aktualnie
występował Becks, a o opisie boiskowych wyczynów nie ma co nawet marzyć. Widać
wyraźnie, że sama autorka niespecjalnie interesuje się futbolem. Pomija chociażby
nazwisko Aldo Duschera, który spowodował kontuzję pomocnika reprezentacji
Anglii tuż przed finałami Mistrzostw Świata w Korei Południowej i Japonii, nie
wspomina o błędzie Seamana, który spowodował odpadnięcie Anglii z tego turnieju,
a przytaczając słowa trenera Los Angeles Galaxy Alexiego Lalasa, nie zaznacza,
że jest on byłym reprezentantem USA i pierwszym Amerykaninem w Seria A. Takie
informacje i ciekawostki byłyby bez wątpienia cenne dla kibiców, co po raz
kolejny potwierdza, że nie byli oni do końca grupą docelową autorki. W tym
kontekście nie można zgodzić się z opisem książki, w którym wydawcy zaznaczają,
że biografia to „kompletny portret złotego chłopca angielskiej piłki nożnej”.
Strona sportowa została bowiem potraktowana bardzo pobieżnie.
Jeśli chodzi natomiast o prywatne
życie Davida Beckhama, zostało ono przedstawione niezwykle dokładnie. Russell w
najdrobniejszych szczegółach opisuje młodość przyszłego piłkarza, okoliczności
poznania Victorii, relacje z rodziną, a także z sir Alexem Fergusonem (ich
popsucie się doprowadziło do odejścia Becksa z Manchesteru). Autorka skupia się
przy tym na detalach – zaznacza każdą zmianę fryzury piłkarza, pojawienie się
na jego ciele nowego tatuażu czy pokazanie się w nowym, często szokującym
ubraniu. Ba, pisze, jakie prezenty podarowali sobie partnerzy, a następnie
małżonkowi na Święta, nie pomijając przy tym ich ceny! Russell prezentuje też w
biografii, jak na to zachowanie reagowały media. Szczytem dokładności opisu
jest rozdział poświęcony ślubowi Davida z Victorią. Tam autorka przygląda się
dosłownie wszystkiemu. W najdrobniejszych szczegółach informuje czytelnika, jak
ubrani byli małżonkowie, co znajdowało się w menu („zupa z pomidorów i
czerwonej papryki, serwowana w wydrążonych dyniach zamiast w miseczkach, oraz
kurczak, szparagi, pieczone ziemniaczki i fasolka”), a także co mówili w swoich
przemowach goście. Duża liczba podobnych fragmentów nadała książce charakteru
plotkarskiego i nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że styl narracji, a także
rzeczy, na których autorka się skupia (pieniądze, wygląd, kryzys w związku,
spotkania z ludźmi show-biznesu) idealnie pasują do tematów podejmowanych przez
tabloidy. To niestety nie wystawia zbyt dobrego świadectwa biografii, która
momentami doprowadza do irytacji (cztery razy autorka cytuje wypowiedzi Victorii i
Davida dotyczące noszenia przez niego bielizny partnerki).
Trzeba jednak przyznać, że mimo swojego
plotkarskiego charakteru, książka niesie za sobą jakąś wartość. Jest to przede
wszystkim możliwość poznania historii człowieka, który do sukcesu i sławy
doszedł ciężką praca. Perfekcyjnie bite rzuty wolne i dośrodkowania „na nos” –
dwa znaki firmowe Davida Bekchama nie wzięły się wyłącznie z jego naturalnych
zdolności. To przede wszystkim efekt nieustannego doskonalenia tych elementów. Były
pomocnik reprezentacji Anglii to sportowiec, którego można stawiać jako przykład
dla młodzieży, co potwierdza w swojej książce Russell. Przytaczane wypowiedzi
kolegów z zespołów i trenerów są w większości pozytywne, a ich autorzy
podkreślają ogromne zaangażowanie Beckhama w trening i grę. Wielu zawodników zaznacza,
że Anglik jako pierwszy pojawiał się na boisku i jako ostatni je opuszczał. Bez
wątpienia nie byłoby takiej sławy Davida bez faktu, że był bardzo dobrym
piłkarzem. Autorka pisze też o tym, że Becks angażuje się w wiele akcji charytatywnych
i pomaga innym, co czyni go w oczach fanów jeszcze lepszym człowiekiem.
Pielęgnowanie wartości rodzinnych, a także świadomość własnej seksualności
Beckhama miały z kolei przełożenie na postawy społeczeństwa, które czerpało
dobre wzorce z wizerunku Davida i Victorii. Nie można też nie zgodzić się z
autorką w kwestii wkładu piłkarza w rozwój futbolu w Stanach Zjednoczonych.
Jego pobyt w Major League Soccer miał bardzo duży wpływ na podniesienie się
poziomu rozgrywek i ich popularyzację w USA.
Podsumowując, „David Beckham.
Piłkarz, celebryta, legenda” to pozycja przeznaczona przede wszystkim dla osób,
które lubią czytać o życiu prywatnym gwiazd. Przypadnie do gustu każdemu, kogo
interesuje tematyka poruszana przez plotkarskie portale. Książka Gwen Russell nie wzbogaca szczególnie wiedzy sportowej i raczej trudno ją rozpatrywać w kategoriach
literatury czysto piłkarskiej. Jest propozycją dla wszystkich, którzy chcieliby
poznać Davida Beckhama jako człowieka, ojca, męża, ikonę show-biznesu oraz
osobę wyznaczającą trendy. Biografia jest także dobrym przykładem tego, jak
wiele można osiągnąć ciężką pracą i że nie zawsze sława i pieniądze muszą iść w
parze z rodzinnymi kłopotami czy popadaniem w nałogi. Lektura książki pozwala
uwierzyć, że nie wszyscy współcześni celebryci to samolubne i aroganckie osoby
dbające wyłącznie o własne dobro. David Beckham jest dobitnym przykładem tego,
że pomimo ogromnego zainteresowania i presji mediów, można pozostać człowiekiem
wiernym własnym ideałom.
Wydaje mi się, że Russell to kobieta, ale poza tym jest ok :)
OdpowiedzUsuńDzięki, już poprawione. ;) Też tak początkowo myślałem, wszak Gwen to żeńskie imię i po lekturze książki byłem przekonany, że Russell jest kobietą. Wtedy jednak odwiedziłem stronę wydawnictwa, a tam znajdują się informacje, że Russell to "autor i dziennikarz". Wydawało mi się, że w języku polskim dopuszczalne jest stosowanie form "autorka" i "dziennikarka", a strona internetowa wydawnictwa powinna być rzetelnym źródłem, ale widocznie jest inaczej.
UsuńNawet nie dopuszczalna, a konieczna jest odmiana, jednak bez udziwnień w postaci "ministry", ale to już temat na inną historię. Na szczęście nauczono mnie, aby sprawdzać wiadomości w więcej niż jednym źródle, a jako, że w tym przypadku miałem problem zacząłem szukać po stronach angielskich : http://www.goodreads.com/review/show/198256518
OdpowiedzUsuń