Kacper Tekeli w recenzji książki „Ciało i dusza wspinacza” zamieszczonej na jej okładce porównuje Adama Ondrę do Muhammada Alego, Diego Maradony czy Michaela Jordana. To zestawienie wcale nie jest na wyrost, bowiem Czecha cechuje dokładnie to samo, co tych wielkich mistrzów: nieustępliwość, pasja (a nawet miłość) do tego, co robią lub robili, oraz tysiące godzin spędzonych na treningu. Ondra zdradza, że wspinać zaczął się już w wieku trzech lat, choć jego matka wspomina, że już dużo wcześniej podjął pierwsze wspinaczkowe wyzwanie, wychodząc samodzielnie z dziecięcej kołyski. Odtąd noce spędzał już wyłącznie w łóżku rodziców, gdyż ci obawiali się kolejnych śmiałych prób malca. Ojciec z matką odegrali w życiu i karierze Adama niezwykle ważną rolę, wspierając syna w jego dążeniach do bycia coraz lepszym. Zabierali go na weekendowe wypady m.in. do Chorwacji, skąd wracali niedzielną nocą. Jak pisze główny bohater, jego ojciec czasem nawet nie kładł się spać, idąc do pracy tuż po przyjeździe do domu. Sam również trenował wspinaczkę i już później wraz z synem wspiął się na „The Nose” w dolinie Yosemite, co było pierwszym znaczącym osiągnięciem nastolatka.
Rodzice wspierali go od początku
Ondra, jak wszyscy późniejsi wielcy mistrzowie, trenował swoje umiejętności praktycznie zawsze i wszędzie. Rodzie postawili w jego pokoju ściankę wspinaczkową. Początkowo niewielką, którą z wiekiem rozbudowali nie tylko na ściany, ale także sufit, dzięki czemu Adam mógł poruszać się po mieszkaniu wyłącznie po ścianach i suficie, szlifując swoje zdolności. Matka nie pozwalała mu zakładać butów, by nie pobrudzić powierzchni, czym również przysłużyła się synowi. Ondra wyjaśnia, że dzięki temu wyćwiczył doskonale mięśnie i ścięgna w stopach, co ułatwiło mu rywalizację z najlepszymi. Opis pierwszych lat życia wspinacza i tego, w jaki sposób wspierali go rodzice, to pierwsze ciekawe fragmenty książki. Czech jest potwierdzeniem zawartej w „Kopalniach talentów” Rasmusa Ankersena tezy, że aby być w czymś dobrym, trzeba trenować co najmniej 10 000 godzin. Im wcześniej osiągnie się ten pułap, tym większa szansa na późniejszy sukces. Ondra zrealizował też dobrze znany z innych biografii model kariery, w której ogromne znaczenie miał ktoś, kogo spotkał na swojej życiowej drodze. Takimi motywatorami bywają pierwsi trenerzy, dziadkowie, ale też rodzice, którzy zawsze byli wyrozumiali dla ryzykownej pasji swojego syna i wspierali go w tym, co robi. Początkowe fragmenty książki to świetny podręcznik dla wszystkich rodziców, którzy chcieliby wspierać swoje dziecko w dążeniu do realizacji marzeń.
Przejście „Dawn Wall”
Wytyczenie drogi 9c
Nie inaczej jest z drugim osiągnięciem Ondry, którym zasłynął, a więc wytyczeniem drogi wycenianej na 9c – „Silence” znajdującej się w jaskini w mieście Flatanger w Norwegii. To obecnie najtrudniejsza droga wspinaczkowa na świecie i sam Czech twierdzi, że doszedł tutaj do granicy swojej fizycznej wytrzymałości. W jej przejściu nie było może tak wielkiej dramaturgii, jak przy przejściu „Dawn Wall”, ale niezwykle ciekawe były triki, które Adam musiał zastosować, by osiągnąć sukces. Wrażenie robił zwłaszcza odpoczynek w jednym miejscu w stylu nietoperza – wspinacz musiał zaklinować nogę między stopą a kolanem i w ten sposób nabrać sił do przejścia dalszej części drogi. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Ondra wisiał głową w dół przez około dwie minuty – do takiej perfekcji dzięki współpracy z fizjoterapeutą udało mu się doprowadzić swoje mięśnie łydki (to na nich przez cały czas spoczywał ciężar ciała). Początkowo Czech wytrzymywał zaledwie kilkanaście sekund, dochodząc do wyniku dwuminutowego, który pozwolił mu w pełni naładować akumulatory na kolejną część drogi i przyczynił się do osiągnięcia pełnego sukcesu.
Przetarcie wspinaczkowej
ścieżki
- 8000 zimą. Walka o najwyższe szczyty świata w najokrutniejszej porze roku [Recenzja książki Bernadette McDonald]
- Piątka na piątek: Anegdoty z książki „8000 zimą” [Tekst]
- Maciej Berbeka i jego „Życie w cieniu Broad Peaku” [Recenzja książki Dariusza Kortki i Jerzego Porębskiego]
- Piątka na piątek: Sportowe ciekawostki z książki „Niech to szlak” [Tekst]
Serdecznie polecam wszystkim ambitnym sportowcą tę ksiażkę. https://everberg.com/wspinaczka/woreczki-na-magnezje
OdpowiedzUsuń