wtorek, 6 lipca 2021

Lipcowe premiery

Wakacje to piękny czas, również dla czytelników książek sportowych. Wydawnictwa zazwyczaj wykazują się mniejszą aktywnością, więc jest szansa na nadrobienie czytelniczych zaległości. W tym miesiącu nie zabraknie jednak kilku gorących nowości, z których każda zapowiada się naprawdę zacnie!

Na początek o nowym numerze magazynu „Kopalnia. Sztuka futbolu”. Dokładnie 5 lipca miała miejsce premiera szóstej już części wydawnictwa tworzonego przez Piotra Żelaznego. Nowy numer to druga publikacja z serii SQN Originals wydana we współpracy z Wydawnictwem SQN. Widać już pierwsze pozytywne aspekty tej współpracy – po długim czasie oczekiwania na „piątkę” (ponad trzy i pół roku), „szóstka” trafia w nasze ręce ledwie dziewięć miesięcy później. Nowy numer poświęcony został latom 90., co przejawia się już na okładce – ta zaprojektowana została w stylu Telegazety. Oznacza to również odejście od dotychczasowych białych okładek, co pewnie nie spodoba się kolekcjonerom, ale widocznie spójność tematyczna numeru miała tym razem wyższy priorytet. Kto tym razem znalazł się w gronie znamienitych autorów? Oprócz Żelaznego są to: Rafał Stec, Leszek Jarosz, Tomasz Łapiński, Wojciech Jagielski, Stefan Szczepłek, Michał Okoński, Paweł Czado, Iza Koprowiak, Tomasz Lipiński, Adam Drygalski, Leszek Milewski, Joanna Wiśniowska, Piotr Wesołowicz, Zbigniew Mucha, Olgierd Kwiatkowski, Michał Zachodny, Piotr Jagielski i Michał Trela, a także reprezentacja zagraniczna: Sas Ibrulj, Emanuel Rosu i Manuel Veth. Zespół autorski na papierze wygląda naprawdę zacnie, a spektrum tematów, które postanowili poruszyć dziennikarze (i nie tylko, bo jest tutaj chociażby piłkarz Tomasz Łapiński), jest niezwykle szerokie: od "citkomanii", przez aferę korupcyjną nad Sekwaną, a na dopingowej wpadce Diego Maradony skończywszy. Jak więc widać, autorzy nie ograniczają się wyłącznie do polskich tematów, będzie naprawdę światowo! Całość magazynu liczy 304 strony i kosztuje 55 zł w internetowej księgarni sportowej LaBotiga.pl. Tam w cenie 250 zł można również znaleźć pakiet wszystkich sześciu tomów. Dla tych, którzy jeszcze nie mają żadnego numeru, to idealna okazja do nadrobienia zaległości!

Kolejna z lipcowych premier to coś dla fanów kolarstwa. 14 lipca nakładem Wydawnictwa SQN ukaże się książką anonimowego kolarza „Anonimowy kolarz. Prawdziwe życie w zawodowym peletonie”. Ci, którzy czytali „Futbol obnażony” doskonale znają ten patent – anonimowy sportowiec zdradza w swojej książce kulisy swojej profesji. Może napisać naprawdę dużo, bo dzięki swojej anonimowości nie spotkają go przykre konsekwencje. Tak było w przypadku publikacji anonimowego piłkarza, jak będzie z kolarskim odpowiednikiem? Przekonamy się już niedługo. Choć „Futbol obnażony” wydał mi się trochę zbyt mocno „pompowany” w stosunku do tego, co ostatecznie znalazło się w książce, spotkał się z całkiem ciepłym przyjęciem czytelników. Ba, wyszła nawet druga część, „Futbol (jeszcze bardziej) obnażony”, choć jak to zwykle w przypadku sequeli bywa, nie powtórzył sukcesu pierwowzoru. Fani kolarstwa z pewnością będą mieli niezłą frajdę podczas z czytania z zachodzenia w głowę, kto mógł napisać tę pozycję. Oczywiście nie można wykluczyć, że zrobił to jakiś wprawny dziennikarz znający środowisko od podszewki, ale po co psuć wszystkim dobrą zabawę? Z opisu „Anonimowego kolarza” wynika, że z publikacji dowiemy się kilku interesujących rzeczy o zarobkach kolarzy czy problemie dopingu. Mamy też mieć okazję przekonać się, co zawodnicy myślą o Team Sky/Ineos i dlaczego nie należy wierzyć zawodowcowi, który poleca jakiś sprzęt? Całość liczy 304 strony, a jej przekładem zajął się Bartosz Sałbut. Okładkowa cena książki to 42,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl znajdziecie ją już za niecałe 30 zł.

Trzecia z premier tego miesiąca to propozycja dla fanów lekkoatletyki, a jej pojawienie się na rynku wiąże się nieodłącznie ze zbliżającymi się wielkimi krokami Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio. „Medal będzie mój. Droga na szczyt polskich lekkoatletów” Jacka Kurowskiego to licząca 320 stron publikacja, której bohaterami są Anna Kiełbasińska, Joanna Fiodorow, Paweł Wojciechowski, Michał Haratyk, Piotr Lisek i Ewa Swoboda. Jak łatwo się domyślić, książka będzie zbiorem rozmów dziennikarza TVP Sport z tymi sportowcami. „To pasjonujące opowieści o determinacji, bólu, łzach, ale też sile woli i charakteru”, przeczytać można w opisie i nie wypada nie wierzyć wydawcy, którym jest w tym wypadku Wydawnictwo Otwarte. Tym bardziej, że autor gwarantuje wysoki poziom – jeśli choć w części książka będzie tak dobra jak spisana przez Jacka Kurowskiego biografia Andrzeja Szarmacha, to szykuje się naprawdę ciekawa lektura. Książka, której okładkowa cena to 44,99 zł, na pewno trafia w niszę, bowiem o polskiej lekkoatletyce, mimo wielu sukcesów w ostatnich latach, wydaje się niewiele. Kilka lat temu mieliśmy wspomnienia Pawła Fajdka „Petarda. Historie z młotem w tle”, po drodze była książka Marcina Lewandowskiego, ale generalnie fani lekkiej nie mogą narzekać na ból głowy spowodowany nadmiarem lektur, po które mogą sięgnąć. Zobaczymy, być może 14 lipca, kiedy „Medal będzie mój” trafi na półki w księgarniach, zapoczątkuje nowy trend. Pomogłyby w tym na pewno sukcesy polskich lekkoatletów w Tokio, więc nie pozostaje nic innego jak ściskać kciuki za to, by przywieźli z Japonii worek medali. W przedsprzedaży publikację Kurowskiego znajdziecie na LaBotiga.pl za niecałe 32 zł.

Na zakończenie o książce, która wprawdzie figuruje w Internecie z czerwcową datą premiery, ale jeszcze nigdzie nie jest dostępna, więc śmiało można zakładać, że ukaże się dopiero w lipcu. Chodzi o pozycję „Stefan Żywotko. Ze Lwowa po mistrzostwo Afryki”, którą napisał Michał Zichlarz. Tego autora czytelnicy z pewnością pamiętają z wydanej przed Euro 2016 biografii „Kamil Glik. Liczy się charakter”. Ówczesny dziennikarz „Sportu” (dziś Interia.pl) przybliżył historię piłkarza z Jastrzębia-Zdroju, wcześniej opisując dzieje afrykańskiej piłki w publikacji „Afryka gola!”, a teraz postanowił pochylić się nad fascynującą postacią 101-letniego szkoleniowca. Pewnie niezbyt wielu kibiców kojarzy Żywotkę, ale dla fanów algierskiego klubu JS Kabylie jest on żyjącą legendą. To właśnie z tym zespołem trener siedmiokrotnie triumfował w lidze algierskiej oraz dwukrotnie w Afrykańskiej Lidze Mistrzów. Jeśli dołożyć do tego fakt, że po wybuchu II wojny światowej jako zawodnik Żywotko grał w jednym klubie z samym Kazimierzem Górskim, to już wiadomo, że historia jego życia jest naprawdę niezwykła. Przyznam szczerze, że nie mogę się doczekać, aż sięgnę po tę liczącą 400 stron lekturę. Mam nadzieję, że będzie dostępna w sprzedaży już niedługo (okładkowa cena to 40 zł)! Za wydanie tej pozycji odpowiada IPN Szczecin. Szczegółowe informacje o przedsprzedaży biografii z pewnością podam najszybciej w social mediach bloga, dlatego gorąco zachęcam do śledzenia mnie na Facebooku, Twitterze czy Instagramie.

11 komentarzy:

  1. Jak zawsze ciekawy tekst o zapowiedziach, Panie Piotrze, ale proszę poprawić fragment "i nie wypada wierzyć wydawcy, którym jest w tym przypadku" na "i nie wypada nie wierzyć wydawcy, którym jest w tym przypadku". Inaczej brzmi to trochę jak zniechęcanie do sięgnięcia po tę pozycję :)
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że obie formy są poprawne: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/i-W-wypadku-w-przypadku-i;18899.html Jednak faktycznie lepiej wybrać tę, która uważana jest za staranniejszą. Dzięki, już poprawione! :)

      Usuń
    2. Panie Piotrze, chodziło mi o brakujące nie przed wierzyć :)
      Tomek

      Usuń
    3. No tak, na to nie wpadłem, dzięki! :)

      Usuń
  2. Brakuje mi tutaj szóstego tomu Igrzysk Lekkoatletów - Antwerpia 1920.

    Zastanawiam się też nad sensownością publikacji takich książek jak Anonimowy kolarz. Czy coś takiego możemy traktować serio??? Przecież tam można napisać wszystko i wcale nie musi to mieć nic wspólnego z prawdą. Mało tego - w pisaniu tej książki wcale nie musiał uczestniczyć zawodowy kolarz i w żaden sposób tego nie udowodnimy.

    Co do książki Kurowskiego to w kontekście zbliżających się IO fatalnie wybrał sobie rozmówców. Anna Kiełbasińska jedzie do sztafety na doczepkę z iluzorycznymi szansami na start, Joanna Fiodorow jest bez formy, Paweł Wojciechowski - bez formy, Michał Haratyk - kontuzja która wyklucza go z walki o medale, ale w jego przypadku nawet szczyt formy dałby miejsce poza podium, Piotr Lisek - jako taki i Ewa Swoboda - kontuzja stopy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na koniec jeszcze kilka słów o kolarstwie. Czytałem ostatnio powieść kolarską i bardzo mi się spodobała:)

      Znakomita powieść dla wszystkich fanów sportu. Jeśli ktoś interesuje się zawodowym kolarstwem to ta książka jest dla niego. Jorge Zepeda Patterson sam był przez jakiś czas związany z kolarstwem i podróżował wraz z drużyną zawodową po świecie, więc doskonale zna zasady panujące w peletonie. Niestety książka nie jest dla wszystkich. Osoby, które nie rozumieją tego sportu, będą się czuły jak polonista czytający o fizyce kwantowej czyli nic z tego nie zrozumieją. Książka ich znudzi a na dodatek ich opinia będzie krzywdząca dla Pattersona, który wykonał fantastyczną robotę.

      Wielkie brawa dla osoby, która tłumaczyła tę powieść czyli dla Joanny Ostrowskiej. Mimo wielu fachowych zwrotów, których używa się właściwie tylko w kolarstwie, pani Joanna poradziła sobie świetnie i mam wrażenie że znakomicie czuje ten sport:). Brawa więc dla tłumaczki, bo ludzie w tym fachu tak często są przez czytelników krytykowani, a tak rzadko chwaleni:)

      Głównym bohaterem powieści jest Marc Moreau, francuski kolarz kolumbijskiego pochodzenia, znakomity "góral" o niezwykłej wytrzymałości, jeżdżący w drużynie Fonar. Niestety przez cale zawodowe życie kolarskie jest gregario czyli pomocnikiem lidera swojego zespołu dla którego musi wykonywać "czarna robotę" i pomaga odnosić zwycięstwa w poszczególnych wyścigach. Zadania gregario są bardzo różne, m.in: osłanianie lidera przed podmuchami wiatru, narzucanie dużego tempa w jeździe pod górę, gubiąc tym samym innych zawodników i oszczędzając siły lidera, oddawanie własnego roweru w przypadku gdy rower zawodnika dla którego pracuje gregario uległ uszkodzeniu, czy nawet rozwożenie bidonów w peletonie dla zawodników swojej drużyny. Liderem Fonaru jest Amerykanin Steve Panata który już czterokrotnie wygrał wyścig Tour de France i tym razem jest jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa. Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni trzech tygodni w których ma miejsce słynny wieloetapowy francuski wyścig kolarski. Mimo, że kolarze "Morderczego wyścigu" są postaciami fikcyjnymi, to Patterson bardzo umiejętnie wplótł w fabułę prawdziwe nazwy kolarskich drużyn oraz przybliżył czytelnikowi niektóre fakty z prawdziwych wyścigów Tour de France.

      Dla kibica kolarstwa dzieje się na stronach tej powieści bardzo wiele. Autor opisuje dość szczegółowo przebieg etapów i przedstawia taktykę niektórych ekip na poszczególnych odcinkach wyścigu. Pod koniec każdego rozdziale zamieszcza też wyniki klasyfikacji przejściowej po każdym etapie wraz ze stratami kolarzy do lidera wyścigu. Kryminalny wątek wkrada się w momencie, gdy na Tour de France zaczynają dziać się niewytłumaczalne i raczej nieprzypadkowe incydenty. Eliminowani są pomocnicy liderów swoich ekip; a to zaliczają upadki, a to biorą udział w zbiorowych kraksach czy nawet jeden z nich posuwa się do próby samobójczej. Mamy też w powieści polskiego kolarza, który jest chyba trochę wzorowany na Rafale Majce:)

      Im dalej w las, tym ciekawiej. Autor zadbał o to by czytelnik się nie nudził. Emocji nie brakuje ani na trasie wyścigu, ani poza trasą gdzie toczą się psychologiczne gierki między zawodnikami oraz prowadzone jest śledztwo mające wyjaśnić dość zagadkowe incydenty z głębi peletonu. Wielkie brawa dla autora. To była pierwsza jego książka po którą sięgnąłem i nie zawiodłem się. Czyta się to jednym tchem i absolutnie nie ma tam nawet chwili nudy. Osobiście uważam, że sporą krzywdę robi autorowi w polskim wydaniu cytat z Kirkus'a, że Patterson to drugi Stieg Larsson. To sprawia że czytelnik oczekuje pokręconych dziennikarskich śledztw, rozbudowanych wątków i szalonej nieśmiertelnej bohaterki;) A Patterson to Patterson. Myślę że Larsson, gdyby żył mógłby się z tej książki wiele nauczyć:)

      Polecam gorąco!!!

      Usuń
    2. Dzięki za kolejną obszerną recenzję! Słyszałem o tej książce kolarskiej, nie miałem okazji jej przeczytać. :) Co do zasadności publikacji "anonimowych sportowców", to oczywiście jest w tym sporo racji - nie ma żadnej gwarancji, że nie napisał tego dziennikarz lub po prostu ktoś ze środowiska. Jeśli jednak fakty i niuanse są wiarygodne, to może jest to jakaś w miarę bezpieczna forma, dzięki której możemy dowiedzieć się tego, co pewnie nigdy nie ujrzałoby światła dziennego.

      Za brak tomu o Antwerpii przepraszam - nie dotarłem do informacji o nim, ale na pewno uzupełnię spis premier. Poprzednią książkę autorzy mi wysłali, ale przyznam szczerze, że zupełnie nie miałem czasu do niej zajrzeć... A szkoda, bo seria na pewno warta jest opisania! Niestety czas nie jest z gumy, a proza życia nie pozwala czytać tyle, ile by się chciało.
      PS.
      Proszę sprawdzić maila! ;)

      Usuń
  3. Kiedyś Pana pytałem czy są szanse na polskie wydania 'Danish Dynamite' i 'Brilliant Orange', a chyba obaj się zgodzimy, że nie bedzie lepszej okazji na wydanie tej pierwszej :) ma Pan jakieś przecieki, czy raz na zawsze można zapomniec o polskich wydaniach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest szansa, że niedługo coś w tym temacie się ruszy. :)

      Usuń
  4. Książka o Żywotce jest już dostępna na Bonito - https://bonito.pl/k-90772495-stefan-zywotko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysyłka za dwa dni, autor informował mnie prywatnie, że było małe opóźnienie. Czekam na swój egzemplarz ;)

      Usuń