piątek, 29 stycznia 2021

Piątka na piątek: Anegdoty z książki „8000 zimą” + KONKURS

Książka „8000 zimą. Walka o najwyższe szczyty w najokrutniejszej porze roku” to podsumowanie zimowych zmagań himalaistów z ośmiotysięcznikami. W publikacji Bernadette McDonald nie brakuje ciekawych anegdot. Sprawdźcie pięć z nich i weźcie udział w konkursie, w którym do wygrania są cztery egzemplarze wydanej przez Wydawnictwo Agora pozycji!

1. Termometr na szczycie Everestu

Kiedy Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki w 1980 roku jako pierwsi weszli zimą na szczyt Mount Everestu, zostawili tam kilka przedmiotów. Obok krzyżyka i różańca, Polacy pozostawili tam termometr, który miał mierzyć najwyższe i najniższe temperatury. Ekipa chciała wrócić na szczyt następnej wiosny i zbadać, jakich pomiarów dokonało urządzenie. Niestety, jak pisze Bernadette McDonald, cały misterny plan zniweczyli Baskowie, który pojawili się na wierzchołku wcześniej: „Niestety, nie wiedzieli, co miał mierzyć polski termometr, strzepnęli go i tym samym zniweczyli pomiar temperatury na szczycie”. Tym sposobem badania meteorologiczne rodzimej wyprawy zakończyły się niepowodzeniem.

2. Dziwne dźwięki z namiotu Kukuczki i Rutkiewicz

To anegdota z wyprawy na Annapurnę z 1987 roku, kiedy to w ekipie znaleźli się razem Jerzy Kukuczka i Wanda Rutkiewicz. W zasadzie to nie tylko na wyprawie, ale też… w jednym namiocie! „Celina [żona Kukuczki – przyp. red.] przed wyruszeniem wyprawy była nieco zdenerwowana”, czytamy w książce. „Wiedziała, że Jurek i Wanda będą dzielić namiot, i chociaż podziwiała Wandę, wręcz ją ubóstwiała, przyznała później, że była równocześnie świadoma jej kobiecego uroku”. Oczywiście oboje wybitnych himalaistów pojawiło się pod Annapurną, by ją zdobyć i nie w głowie im były miłosne igraszki, ale odczucia reszty ekipy mogły być nieco inne. Znajdując się po północnej stronie góry, do której dochodzi bardzo mało słońca, brak światła wyprawa rekompensowała sobie dobrym jedzeniem, m.in. austriackim speckiem. W pewnym momencie tego smakołyka zaczęło jednak brakować. Jak czytamy w książce: „Rozczarowanie ekipy łagodziły tylko komiczne dźwięki dochodzące z namiotu Wandy i Jurka – dziwne, rytmiczne, przypominające mlaskanie. Słowem, wspaniała pożywka dla wyobraźni”. Co himalaiści robili w namiocie? Prawda wyszła na jaw, gdy zwijano bazę. „Artur Hajzer odkrył stertę opakowań po specku ukrytych pod namiotem Jurka i Wandy. Podejrzane dźwięki miały zatem pochodzenie gastronomiczne, nie erotyczne”, puentuje w książce McDonald.

3. Niedyskretny Urubko

Kolejna smakowita opowieść pochodzi z wyprawy na Gaszerbrum II zimą 2010-2011. Simone More zaprosił wtedy do udziału w ekspedycji Denisa Urubkę i Amerykanina Cory’ego Richardsa, wspinacza i fotografa, który został obdarzony ksywką „Latający Gnojek” ze względu na zdarzające mu się odpadnięcia podczas wspinania. Obaj towarzyszący Włochowi himalaiści nie znali się wcześniej, co początkowo rodziło zabawne sytuacje. W „8000 zimą” opowiada o nich sam obywatel USA, cytowany przez autorkę: „[Denis] w zauważalny sposób okazywał mi brak zaufania. Dochodziło do tego, że dyskutował na mój temat w namiocie z Simonem. Tuż obok mnie. I to po angielsku! Mogłem się tylko śmiać i zawołać: »Hej, ludzie, tutaj jestem!«”. Cóż, Denis Urubko nie należy do ludzi, którzy gryzą się w język. Nawet jeśli obmawiana osoba znajduje się tuż obok i może wszystko usłyszeć.

4. Co ma wynoszenie śmieci do wspinania?

Kolejna godna zapamiętania historia, to w zasadzie cytat z Artura Hajzera, który po śmierci Jerzego Kukuczki wycofał się ze wspinania. Kiedy himalaista został szefem projektu Polski Himalaizm Zimowy i zaczął ponownie wyruszać na ośmiotysięczniki, dziennikarze dopytywali, dlaczego zmienił zdanie. Kiedy więc padło to pytanie, Hajzer odpowiedział, jak określa to autorka książki, „z diabelskim błyskiem w oku”: „Kryzys wieku średniego […]. Sława, powodzenie u kobiet. Wie pan, jak żona bardziej kocha po takiej wyprawie? Nie goni codziennie ze śmieciami i w ogóle dba. Ludzie przepuszczają w kolejce do lekarza. Człowiek poprawia sobie jakość życia”. Ogromna szkoda, że powrót do wspinaczki tej wielkiej i pełnej poczucia humoru postaci skończył się tak tragicznie. Z Arturem Hajzerem nasze środowisko górskie byłoby z pewnością dużo barwniejsze!

5. Jak tragarz zmobilizował Polaków do wejścia zimą na Everest

To historia, z której po latach można się śmiać, ale niewiele zabrakło, a zakończyłaby się tragicznie. Podczas wspominanej tutaj wyprawy polskiej ekipy na Mount Everest w sezonie 1979/1980, himalaiści mieli czas na zdobycie szczytu do 15 lutego 1980 roku. Po tej dacie zezwolenie na wejście na wierzchołek przestawało obowiązywać, więc wyprawa miała zakaz wspinania. Z powodu złej pogody zdobycie góry przedłużało się, ale jej kierownik Andrzej Zawada nie chciał rezygnować, bo wierzył w osiągnięcie celu. Gdy więc nadszedł 14 lutego, wysłał do Ministerstwa Turystyki jednego z tragarzy z prośbą o przedłużenie zezwolenia „Ten pomieszał im szyki”, opisuje McDonald w książce. „Miał dość wyprawy i bardzo chciał wrócić do domu, więc żeby mieć problem z głowy, powiedział w ministerstwie, że Polacy proszą o przedłużenie zezwolenia tylko o dwa dni”, nakreśla obraz sytuacji autorka. Polska ekipa nie miała wyjścia – musiała niemal natychmiast podjąć ostatnią próbę zaatakowania szczytu, która to sztuka ostatecznie udała się Leszkowi Cichemu i Krzysztofowi Wielickiemu. Właśnie w takich okolicznościach zdobyto zimą pierwszy z czternastu ośmiotysięczników.

 

UWAGA, KONKURS!

Więcej anegdot i niezwykłych historii związanych z zimowych zdobywaniem ośmiotysięczników znajdziecie w książce „8000 zimą”. Teraz możecie ją wygrać, biorąc udział w konkursie. Wystarczy, że własnymi słowami opiszecie Waszym zdaniem najzabawniejszą anegdotę z górskich książek Wydawnictwa Agora. Jak to zrobić?

1. Opisz własnymi słowami najzabawniejszą anegdotę z górskich książek Wydawnictwa Agora. Jako wzór tego, jak może wyglądać stworzony przez ciebie tekst, niech posłużą ci anegdoty zamieszczone w tym tekście.

2. Wyślij napisany przez siebie tekst wraz z informacją, z której książki i której strony/stron w książce pochodzi na maila: ksiazki.sportowe@gmail.com, w tytule wpisując: Konkurs 8000 zimą.

3. Spośród nadesłanych odpowiedzi wyłonię cztery w mojej ocenie najzabawniejsze, które doczekają się publikacji na blogu, a autorzy nagrodzeni zostaną książką Bernadette McDonald „8000 zimą” ufundowaną przez Wydawnictwo Agora*.

4. Na odpowiedzi czekam do 7 lutego 2021 roku do godz. 23.59.

5. Ogłoszenie wyników nastąpi do 12 lutego 2021 roku na niniejszym blogu.

 

*-książka zostanie wysłana do wybranych przez zwycięzców Paczkomatów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz