Może się wydawać, że o słynnym
meczu na Wembley z 1973 roku pomiędzy Anglią a Polską napisano i powiedziano
już absolutnie wszystko. Jak się okazuje, wydana w 2004 roku biografia Petera
Shiltona, ówczesnego golkipera dumnych synów Albionu, przynosi mało znaną dotychczas ciekawostkę.
Zdaniem bramkarza „zwycięski remis” Polaków był jedną z przyczyn… zwolnienia
Briana Clougha z Derby County.
Jak wszyscy pamiętają, przed
meczem słynący z ciętego języka szkoleniowiec nazwał Jana Tomaszewskiego „clownem”.
Wpisał się tym samym w przekaz płynący z brytyjskich mediów, które lekceważyły
drużynę Kazimierza Górskiego i zapowiadały łatwą przeprawę Anglików. Stało się
zgoła inaczej, bo to Polacy wywalczyli na Wembley awans na mundial, a Wyspiarze zanotowali jedną z największych klęsk w swojej futbolowej historii.
Opisu tych wydarzeń nie mogło
zabraknąć w autobiografii Petera Shiltona (jak dotąd nie ukazała się w Polsce), który w pamiętnym spotkaniu strzegł
angielskiej bramki. W rozdziale zatytułowanym „Moving on” golkiper tłumaczy się
z przepuszczenia strzału „Antona” Domarskiego: „Wyszedłem z bramki, żeby
skrócić kąt, ale w momencie, gdy Domarski oddawał strzał, byłem zasłonięty
przez Emylyna Hughesa”. Nieco dalej winę zrzuca również na mokrą murawę,
pisząc: „Piłka wpadła w poślizg pod moim ciałem i wiedziałem, że padnie gol”.
Najciekawiej jest jednak potem,
gdy Shilton opisuje następstwa remisu 1:1. Jak zauważa bramkarz, mecz
przyczynił się do zwolnienia z Derby Country słynnego Briana Clougha. „Zarząd
Derby County był niezadowolony z powodu dużego zaangażowania Briana w mediach,
zwłaszcza z powodu jego otwartych poglądów. Obawiano się, że może to grozić
karą dla klubu ze strony Ligi Piłkarskiej. Określenie Tomaszewskiego »clownem« było kontrowersyjne, a ponieważ w meczu polski bramkarz
puścił tylko jedną bramkę, komentarz okazał się kompromitujący zarówno dla
trenera, jak i klubu”.
Nie tylko Tomaszewski doprowadził
jednak do zwolnienia szkoleniowca. Clough oskarżył też swoich piłkarzy, którzy
wzięli udział w meczu z Polską, że byli tak zaabsorbowani spotkaniem
reprezentacji, iż nie angażowali się w stu procentach w swoje obowiązki w
Derby. „To był gwóźdź do trumny. Brian i Peter Taylor [asystent Clougha – przyp.
red.] zostali upomnieni, ale nie chcieli dać się zakneblować i złożyli rezygnację”.
Można więc powiedzieć, że Jan
Tomaszewski przyczynił się do odejścia Clougha z Derby County, czym jednak bardzo
mu się przysłużył. Jak zauważa Shilton, słynny trener nie zagrzał długo miejsca
w kolejnym klubie. W Brighton pracował krócej niż sezon, potem była 44-dniowa
przygoda z Leeds United, ale później znalazł zatrudnienie w Nottingham
Forest. Co było dalej – wszyscy pamiętamy. Z tym zespołem szkoleniowiec
dwukrotnie triumfował w Pucharze Europy, przechodząc do historii światowej
piłki nożnej. Być może gdyby nie remis na Wembley i postawa polskiego bramkarza,
jego losy potoczyłyby się zupełnie inaczej...
Jeden z lepszych wpisów na tym blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie czy może wydawnictwo SQN rozważa wydanie ksiązek Jonathana Wilsona: "Behind the Curtain" i "The Names Heard Long Ago: How the Golden Age of Hungarian Soccer Shaped the Modern Game".Chętnie przeczytałbym w języku polskim i dał zarobic polskiemu wydawnictwu niż sprowadzać egzemplarze w języku angielskim z zagranicy;)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, na razie nie ma takich planów, ale może się to zmienić. Zależy od innych nowości, których jest sporo, a u nas niedawno ukazała się książka o podobnej tematyce "Mistrzowie bez tytułu".
UsuńNie mogę się doczekać aż dostanę ją w swoje ręce!
OdpowiedzUsuń