Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dariusz michalczewski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dariusz michalczewski. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 października 2015

Październikowe premiery (cz. 2)

W pierwszej części października działo się sporo, ale na drugą połowę tego miesiąca wydawnictwa także zaplanowały kilka ciekawych sportowych premier. Kibice swoją uwagę powinni skoncentrować na dniach 20-22 października, bo właśnie wtedy do księgarni trafią cztery nowości. Co najważniejsze, fani lektur o sporcie nie będą mogli narzekać na brak różnorodności.

W najbliższy wtorek, czyli 20 października, oficjalną premierę będzie miała książka o intrygującym tytule „Sztuka cierpienia”. Jeśli zainteresował was tytuł, opis powinien tylko zwiększyć chęć sięgnięcia po tę publikację. „Poruszająca opowieść o tym, jak nie poddawać się i walczyć o samego siebie”, czytamy w zapowiedzi. Mimo że to banalne stwierdzenie można znaleźć w opisie co piątej książki o sporcie, tym razem nie ma w nim ani krzty przesady. Zagłębiając się w opis, odkrywamy bowiem fascynujące szczegóły: „W trakcie lektury stajemy się świadkami prawdziwej przemiany autora: z narkomana w sportowca, który uparcie dąży do wyznaczonego celu. Zostawiając za plecami przeszłość, trafia do grona stu najlepszych uczestników triathlonu IRONMAN World Championship. Samobójcza próba podjęta w więzieniu miała być dla niego ucieczką od siebie i świata – stała się początkiem zmian”. Narkotyki, więzienie, próby samobójcze i sport, który okazał się ucieczką – czyż nie jest to intrygująca historia? Przykładem sportowca, który przeszedł taką drogę, może być Ronnie O’Sullivan. Jego autobiografia „Running” była bardzo ciekawa i motywująca, więc sporo obiecywać można sobie po lekturze książki Shane’a Niemeyera. Dzieło Amerykanina, które w jego ojczyźnie ukazało się w maju 2014 roku, teraz na polski rynek postanowiło wypuścić Wydawnictwo Galaktyka.

Dla kibiców poszukujących prawdziwie motywujących lektur to jedna z tych pozycji, które można brać w ciemno. Dlaczego? Ano dlatego, że rzadko widuje się książki, które w serwisie amazon.com mają tak rewelacyjne oceny. Nie bardzo dobre, ale właśnie rewelacyjne. Spośród 77 oceniających aż 97% postanowiło przyznać „Sztuce cierpienia” maksymalną notę: 5.0! Pozostałe 3% oceniło lekturę tylko trochę niżej, dające jej ocenę 4.0. Biorąc pod uwagę potencjał historii Niemeyera i powyższe opinie, nie trzeba się długo zastanawiać, czy po książkę warto sięgnąć. Sportowiec wraz z współautorem, którym jest Gary Brozek (polskie korzenie?), musieli odwalić kawał solidnej roboty, skoro ich dzieło zbiera same pochlebne recenzje. Polscy czytelnicy będą mogli przekonać się o tym już za kilka dni, jeśli oczywiście zdecydują się nabyć książkę, której okładkowa cena to 39,90 zł. W zamian otrzymają liczące 272 strony dzieło, które na język polski przetłumaczył Piotr Cieślak. Będzie hit? Wiele wskazuje na to, że biografia ma szansę doczekać się miana lektury kultowej wśród fanów biegania i sportów wytrzymałościowych.

wtorek, 16 września 2014

Wrześniowe premiery (cz. 2)

Dla każdego coś miłego. Tak w skrócie można określić cztery wrześniowe premiery, których nie zapowiadałem w tekście zamieszczonym na blogu przed dwoma tygodniami. Połowa z nich to publikacje, które trafiły już do księgarni, pozostałe dopiero pojawią się w ogólnopolskiej sprzedaży. Każda z nich warta jest jednak bliższego przedstawienia, gdyż wszystkie w komplecie zapowiadają się bardzo ciekawie.

Na początek oczywiście o tych książkach, które można już znaleźć w kilku punktach sprzedaży. Jedna z nich to propozycja dla czytelników zainteresowanych związkami sportu z kulturą, a konkretnie sztuką filmową. „Sport w polskim kinie 1944-1989”. Tak brzmi tytuł publikacji Dominika Wierskiego, która ukazała się 8 września. Autor jest animatorem kultury, nauczycielem oraz wykładowcą akademickim, a w obszarze jego zainteresowań leżą polski i amerykański film oraz historia sportu. Połączenie tych pasji znalazło swoje odzwierciedlenie w tematyce książki, która, nie powiem, dla mnie zapowiada się kapitalnie. Szczególnie, jeśli przejrzy się ciekawy spis treści, który można znaleźć na stronie Wydawnictwa Naukowego Katedra, odpowiadającego za wypuszczenie tej pozycji na rynek. W recenzji książki prof. Mariusz Czubaj pisze: „to napisana z rozmachem praca, lokująca się na skrzyżowaniu tradycyjnie pojętego filmoznawstwa oraz kulturoznawstwa”, a nieco dalej dodaje jeszcze: „pokazuje uwikłanie sportu w kulturę Polski Ludowej oraz jego istotną i wielokształtną rolę”. Aby stać się posiadaczem 504-stronicowej pozycji Wierskiego, trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 50 zł, gdyż taka cena widnieje na okładce publikacji oraz na stronie wydawnictwa. Jeśli jednak dobrze się poszuka, można znaleźć książkę w dużo niższej cenie. Z pewnością warto zastanowić się nad jej zakupem, gdyż to dzieło, jakich na polskim rynku literackim ukazuje się bardzo niewiele.

piątek, 22 sierpnia 2014

Pięćdziesiąt twarzy Witalija

„Wódz. Witalij Kliczko” to druga książka o ukraińskim pięściarzu, którą przeczytałem w ostatnim czasie. Przyznam szczerze, że po lekturze biografii „Bracia Kliczko” napisanej przez Leo G. Lindera myślałem, że o życiu Witalija wiem już właściwie wszystko. Jacek Adamczyk podszedł jednak do tematu w zupełnie inny sposób, dzięki czemu z jego książki dowiedziałem się wielu nowych rzeczy na temat byłego boksera zajmującego się obecnie polityką.

Na wstępie warto przybliżyć krótko sylwetkę autora, gdyż ma to niebagatelny wpływ na jakość książki. Jacek Adamczyk, który zresztą niedawno udzielał wywiadu dla bloga, to dziennikarz mogący pochwalić się ponad dwudziestopięcioletnim stażem w branży. Swego czasu był nawet redaktorem naczelnym „Przeglądu Sportowego”, obecnie współpracuje z telewizjami Orange Sport i FightBox, a także prowadzi Agencję Pressing zajmującą się doradztwem medialnym dla sportowców. Mówiąc krótko – facet potrafi pisać i zna się na rzeczy, co po pierwszych stronach wychwyci każdy czytelnik. Bardzo dobrze, że wydawnictwo Kurhaus Publishing zleciło napisanie książki o Witaliju Kliczce właśnie Adamczykowi, gdyż zapewnił on nie tylko rzetelne podejście do tematu, ale wykorzystał także swoje doświadczenia i kontakty, co dodatkowo zwiększyło wartość pisanej przez niego biografii.

Polska perspektywa
„Wódz. Witalij Kliczko” nie jest książką poświęconą wyłącznie Kliczce-sportowcowi. Nie jest to też publikacja skupiająca się w całości na politycznej karierze Ukraińca. Najtrafniejszym określeniem będzie chyba stwierdzenie, że to po prostu książka o ciekawym człowieku, jego przeszłości i drodze do sławy. Drodze, która często wiodła także przez Polskę, ale o tym za chwilę. Nie jest to wprawdzie biografia szczególnie obszerna, ale to akurat uznać można za atut. Czytelnik, który dogłębnie chciałby poznać historię nie tylko Witalija, ale także jego brata, może sięgnąć po wspomnianą już książkę Lindera. Tam życie rodzeństwa zostało przedstawione bardzo szczegółowo, wszystko jest uporządkowane i ma swoją kolejność. Adamczyk podszedł do przedstawienia biografii Kliczki nieco inaczej – nie trzyma się sztywno chronologii, przeplata informacje na temat prywatnego życia starszego z braci z tymi dotyczącymi jego kariery sportowej czy politycznej. Wyszło to naprawdę nieźle, bo książkę czyta się sprawnie, ale jednocześnie z dużym zainteresowaniem.