„Wódz. Witalij Kliczko” to druga książka o ukraińskim pięściarzu, którą
przeczytałem w ostatnim czasie. Przyznam szczerze, że po lekturze biografii
„Bracia Kliczko” napisanej przez Leo G. Lindera myślałem, że o życiu Witalija wiem
już właściwie wszystko. Jacek Adamczyk podszedł jednak do tematu w zupełnie
inny sposób, dzięki czemu z jego książki dowiedziałem się wielu nowych rzeczy
na temat byłego boksera zajmującego się obecnie polityką.
Na wstępie warto przybliżyć
krótko sylwetkę autora, gdyż ma to niebagatelny wpływ na jakość książki. Jacek
Adamczyk, który zresztą niedawno udzielał wywiadu dla bloga, to dziennikarz
mogący pochwalić się ponad dwudziestopięcioletnim stażem w branży. Swego czasu
był nawet redaktorem naczelnym „Przeglądu Sportowego”, obecnie współpracuje z
telewizjami Orange Sport i FightBox, a także prowadzi Agencję Pressing
zajmującą się doradztwem medialnym dla sportowców. Mówiąc krótko – facet
potrafi pisać i zna się na rzeczy, co po pierwszych stronach wychwyci każdy
czytelnik. Bardzo dobrze, że wydawnictwo Kurhaus Publishing zleciło napisanie
książki o Witaliju Kliczce właśnie Adamczykowi, gdyż zapewnił on nie tylko
rzetelne podejście do tematu, ale wykorzystał także swoje doświadczenia i
kontakty, co dodatkowo zwiększyło wartość pisanej przez niego biografii.
Polska perspektywa
„Wódz. Witalij Kliczko” nie jest
książką poświęconą wyłącznie Kliczce-sportowcowi. Nie jest to też publikacja
skupiająca się w całości na politycznej karierze Ukraińca. Najtrafniejszym
określeniem będzie chyba stwierdzenie, że to po prostu książka o ciekawym
człowieku, jego przeszłości i drodze do sławy. Drodze, która często wiodła
także przez Polskę, ale o tym za chwilę. Nie jest to wprawdzie biografia
szczególnie obszerna, ale to akurat uznać można za atut. Czytelnik, który
dogłębnie chciałby poznać historię nie tylko Witalija, ale także jego brata,
może sięgnąć po wspomnianą już książkę Lindera. Tam życie rodzeństwa zostało
przedstawione bardzo szczegółowo, wszystko jest uporządkowane i ma swoją
kolejność. Adamczyk podszedł do przedstawienia biografii Kliczki nieco inaczej
– nie trzyma się sztywno chronologii, przeplata informacje na temat prywatnego
życia starszego z braci z tymi dotyczącymi jego kariery sportowej czy
politycznej. Wyszło to naprawdę nieźle, bo książkę czyta się sprawnie, ale
jednocześnie z dużym zainteresowaniem.