piątek, 20 czerwca 2014

Akcja „Mój pierwszy mundial”. Wygraj książkę i autograf Harry’ego Redknappa!

Tegoroczne mistrzostwa świata są niesamowite. Nie brakuje niczego – pięknych akcji, mnóstwa bramek, zaskakujących rozstrzygnięć oraz emocji od pierwszej do ostatniej minuty. Brazylijska impreza jest wyjątkowa i kibice bez wątpienia zapamiętają ją na długo. Czy jednak za kilka lat trwający właśnie turniej będą wspominać z tak wielkim sentymentem, jak pierwszy mundial w swoim życiu?

Pierwsze zawsze jest najlepsze i próbowałem to udowodnić przed kilkoma dniami w tekście poświęconym mistrzostwom świata z 2002 roku. Mundial rozgrywany na boiskach Korei Południowej i Japonii był premierową imprezą tej rangi, którą miałem okazję śledzić jako 11-letni kibic. Z tego też względu wyczyny Ronaldo i jego kolegów z drużyny, podobnie jak mecze reprezentacji Polski prowadzonej przez Jerzego Engela czy drogę Niemców do finału w Jokohamie, do końca życia wspominał będę z sentymentem. Czytelnicy tego bloga są jednak w różnym wieku, więc swoją mundialową inicjację przechodzili w różnych momentach – dla kogoś wyjątkowe mogły być mistrzostwa w Niemczech sprzed ośmiu lat, dla innego fana niezapomniany, bo premierowy, mógł być turniej z 1994 roku. Jeszcze starsi kibice do dziś z łezką w oku mogą wspominać wyczyny Diego Maradony na meksykańskich stadionach, które później starali się kopiować na własnym podwórku.

Bez wątpienia każdy fan futbolu ma piękne wspomnienia związane ze swoimi pierwszymi mistrzostwami świata, a także jakieś gadżety mające związek z tą imprezą – wycinki prasowe, prowadzony przez siebie zeszyt z wynikami, plakat ulubionej drużyny, naklejki, karty, bilety meczowe lub, a jakże, książki. Akcja „Mój pierwszy mundial” ma na celu zachęcenie kibiców do podzielenia się z innymi swoimi przeżyciami, a także zdjęciami pamiątek. To zabawa, która ma pokazać, że futbol jest fantastycznym, wielowymiarowym zjawiskiem, które potrafi dostarczyć wielu wzruszeń oraz wyjątkowych wspomnień. Mistrzostwa świata w piłce nożnej, będące esencją tej gry, są wydarzeniem, które przez każdego fana postrzegane jest inaczej i na tym właśnie polega piękno mundiali. Startująca właśnie akcja może być tego najlepszym potwierdzeniem.

Zasady zabawy są bardzo proste i podobne do reguł, według których odbywała się akcja „Lubię książki sportowe”. Do 4 lipca włącznie czekam na Wasze zgłoszenia: zdjęcie pamiątek związanych z Waszym pierwszym mundialem oraz opis tego, jak zapamiętaliście ten turniej. Możecie pisać o wszystkim – osobistych przeżyciach, które miały związek z mistrzostwami, piłkarzach, których podziwialiście najbardziej, meczach, które najmocniej zapadły Wam w pamięci lub chociażby o tym, jak udało Wam się zdobyć pamiątki (jeśli wiąże się z tym oczywiście jakaś ciekawa historia). Zgłoszenia przesyłajcie na adres e-mail: ksiazki.sportowe@gmail.com, w tytule wiadomości wpisując „Mój pierwszy mundial” i podpisując ją swoim imieniem, aktualnym wiekiem oraz miejscem zamieszania (np. Piotr, 23 lata, Tarnowskie Góry).

Takie pamiątki związane z moim pierwszym mundialem
znalazłem w szafie. Czekam na Wasze zdjęcia i opisy!
Wasze fotografie wraz z opisem na bieżąco pojawiać się będą na fan page’u bloga w serwisie Facebook. Każdy post związany z akcją oznaczony będzie hashtagiem #mojpierwszymundial. Spośród osób, które wezmą udział w zabawie, po jej zakończeniu wybiorę dwie, które otrzymają nagrody ufundowane przez Dom Wydawniczy Rebis. Nagrodami są dwa zestawy składające się z autobiografii Harry’ego Redknappa „Zawsze pod kontrolą” oraz fankarty z autografem autora książki. Nazwiska zwycięzców zostaną ogłoszone na blogu w poście podsumowującym akcję, który zostanie opublikowany krótko po jej zakończeniu. Nie ma więc co marnować czasu, tylko chwytać za aparat, poszukać pamiątek w szafie, na półce lub w piwnicy i przesłać ich zdjęcie wraz z opisem. To niepowtarzalna okazja na to, aby podzielić się z innymi kibicami pięknymi, futbolowymi wspomnieniami, a przy okazji dać sobie szansą na wygranie atrakcyjnych nagród. Do dzieła! Gorąco zachęcam do udziału w akcji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz