– Przez 35 lat swojego życia miałam
fantastyczne wzloty, ale też trudne upadki. Autobiografia jest dla mnie
zamknięciem pewnego etapu – tak decyzję o spisaniu wspomnień tłumaczy Otylia
Jędrzejczak. Szczera książka mistrzyni olimpijskiej ukaże się 27 listopada
nakładem Wydawnictwa SQN. Znajdą się w
niej niezwykle osobiste wątki dotyczące sportowej kariery, rodziny, relacji z
mężczyznami czy tragicznej śmierci brata.
– O napisaniu
książki myślałam ponad dziesięć lat, ale długo uciekałam od tego tematu, choć
wiedziałam, że przyjdzie moment, gdy to się stanie. Sama bardzo wiele pisałam w
trakcie mojego życia, przelewając na papier emocje, chwile szczęścia i łzy płynące
mi z oczu – mówi Otylia. – Kiedyś powiedziałam, że napiszę ją, gdy będę w ciąży,
ale nie określiłam, w której. To czas wyjątkowy, to rozpoczęcie nowego etapu w
moim życiu, bo posiadanie własnej rodzinny dało mi poczucie bezpieczeństwa i
jeszcze większą motywację do życia. To dlatego zdecydowałam się zamknąć te
ponad 35 lat na kilkuset stronach. Moje życie to istny rollercoster, to ciężkie
treningi i wyrzeczenia, by być najlepszą na świecie. Łzy szczęścia gdy
wygrywałam, szukanie motywacji gdy byłam na szczycie, miłość kibiców i hejt,
gdy spadałam w dół. Ta książka to także powrót do ciężkich chwil, które
jeszcze bardziej ukształtowały mój charakter – tłumaczy sportsmenka. Katorżnicze
treningi, całkowite podporządkowanie się sportowemu reżimowi – to tylko niektóre z cieni kariery Otylii, skryte
głęboko za uśmiechem i łzami radości po kolejnych zwycięskich zawodach. Ale nie
tylko o tym pisze sportsmenka w książce zatytułowanej „Otylia. Moja historia”.