Powstała we wrześniu 2015 roku strona Football Leaks wywołała ogromne
poruszenie. Dziennikarze piłkarscy dostali materiały, dzięki którym ich
artykuły biły rekordy popularności, a kibice mogli wreszcie na własne oczy
przekonać się, jak zepsutym i zaślepionym wielkimi pieniędzmi środowiskiem jest
świat futbolu. W „Brudnej piłce” dwaj dziennikarze dziennika „Der Spiegel”
ujawniają kulisy współpracy z twórcą demaskatorskiej platformy i przybliżają najbardziej
bulwersujące informacje, które dzięki niej zostały ujawnione.
Szczegóły kontraktów gwiazd
futbolu: Neymara, Schweinsteigera, Ibrahimovicia. Ogromne gaże kasowane przy
transferach przez największych agentów piłkarskich: Mino Raiolę czy Jorge Mendesa.
Podejrzane umowy pośrednictwa zawierane przez prezesów klubów, traktowanie
piłkarzy jak niewolników i system finansowy pozwalający unikać płacenia
podatków przez takie tuzy jak Jose Mourinho i Cristiano Ronaldo. Kiedy pierwsze
sensacyjne informacje anonimowych twórców strony Football Leaks ujrzały światło
dzienne, wielu dziennikarzy próbowało skontaktować się z jej założycielami.
Udało się nielicznym, a tylko jedna osoba – młody żurnalista Rafael Buschmann –
nawiązał ze sprawcą całego zamieszania, niejakim „Johnem”, osobisty kontakt. Tę
książkę w ten sposób mógł napisać tylko on. Przy pomocy szefa działu sportowego
„Spiegla”, Michaela Wulzingera, głównemu autorowi udało się stworzyć publikację
będącą połączeniem reportażu i kryminału. „Brudna piłka” jest bowiem pozycją o
dwóch obliczach. Z jednej strony to opisana z dreszczykiem emocji i nutą
tajemniczości historia znajomości z kimś, kto postanowił przeciwstawić się
niemal wszystkim możnym futbolowej elity, z drugiej efekt analizy ogromnej
ilości danych i materiału, co przyniosło mnóstwo sensacyjnych wiadomości. O tym
zawsze czyta się z zainteresowaniem.
Futbolowe grzechy główne
Publikacja, która tydzień temu
ukazała się na naszym rynku nakładem Wydawnictwa Agora, z pozoru nie jest w
stanie sprawić, że zdanie przeciętnego kibica na temat współczesnej piłki
nożnej będzie jeszcze gorsze. O obrzydliwie wielkich pieniądzach zarabianych
przez futbolistów słyszało się na każdym kroku, najlepszy piłkarz świata – Leo
Messi – jeszcze zanim powstała strona Football Leaks został oskarżony o
oszustwa podatkowe, a doniesienia o samolubnym zachowaniu agentów,
przedkładających dobro własne nad dobro swoich klientów, raz za razem
przedostawały się do mediów. „Brudna piłka” poraża jednak skalą grzechów
współczesnego futbolu. To książka pokazująca, że wszyscy – kluby, prezesi,
właściciele, agenci, piłkarze, firmy produkujące sprzęt – przyjęli reguły tej
brudnej gry i już dawno w swej pazerności oderwali się od rzeczywistości. Ktoś,
kto sięgnie po pozycję Buschmanna i Wulzingera otrzyma twarde dowody na to, że
wielkie pieniądze prowadzą do zepsucia, a pojęcie umiaru w świecie futbolu w
zasadzie nie istnieje. Jak wspominają wielokrotnie autorzy, zbyt wiele jest w
tym środowisku osób, które dbają o to, by „z brutto zrobić netto”. To smutna
konstatacja, ale ktoś, kto wierzył, że nie wszyscy członkowie piłkarskiej elity
kierują się w swoim zachowaniu zyskiem, po lekturze „Brudnej piłki” może wyzbyć
się naiwnych wątpliwości.