Wakacje w pełni, więc nie ma się co dziwić, że urlopowy klimat udzielił
się nieco wydawnictwom. Liczba sportowych zapowiedzi na ten miesiąc jak na
razie nie powala, ale przecież nie o ilość chodzi, a jakość. Z tą w sierpniu
powinno być nieźle, choć oczywiście wszystko zweryfikuje ostatecznie papier.
O ile w pierwszej części tego
roku ogromny wybór nowości mieli przede wszystkim fani piłki nożnej, w tym
miesiącu zadowoleni mogą być kibice pasjonujący się innymi dyscyplinami. O
sierpniowych premierach jednak za chwilę, na początek o trzech ciekawych
książkach, które do sprzedaży trafiły jeszcze w lipcu, lecz nie udało mi się ich
zapowiedzieć przed miesiącem. Żadna z nich nie ukazała się nakładem dużego
wydawnictwa, dlatego tym bardziej warto poświęcić im chociaż kilka słów.
Na początek coś dla tych, którzy
lubią książki traktujące o związkach sportu z polityką. Temat w ostatnich
dniach jest niezwykle aktualny, ale raczej trudno podejrzewać, żeby autorka
pozycji „Moskwa olimpijska. Studium semiotyczne” datę premiery swojego dzieła
wiązała z wydarzeniami ostatnich miesięcy. To przypadek, ale może rzeczywiście
akurat teraz warto sięgnąć po książkę Oleny Kowalenko - doktorantki Uniwersytetu
Papieskiego w Krakowie, absolwentki Akademii Kijowsko-Mohylańskiej (Ukraina) i
Studiów Wschodnich na Uniwersytecie Warszawskim. Osoby, które to zrobią,
dowiedzą się, „w jaki sposób olimpiada wryła się w pamięć moskwian: dostępnością
kiełbasy, dżinsów i Fanty w szklanych butelkach”, ale także będą mogli poznać „fenomen
Moskwy olimpijskiej – czyli specyficznego systemu tekstów i specyficznej
semiosfery konkretnego wydarzenia o olbrzymim wymiarze propagandowym”. Tak
czytamy przynajmniej w recenzji dra hab. Jakuba Sadowskiego.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, co
w ogóle oznacza owa „semiotyka”, bo jest to słowo, z którym część osób (jak ja)
mogła spotkać się po raz pierwszy. Według słownika języka polskiego jest to „ogólna
teoria znaku w procesie porozumiewania się ludzi”. Można więc być pewnym, że w
książce będzie wiele o przekazach (np. medialnych, propagandowych) towarzyszących
igrzyskom z 1980 roku, które, jak wszyscy pamiętamy, zostały zbojkotowane przez
państwa zachodnie. Zresztą co ja tu będę opowiadał. Publikację najlepiej
opisuje chyba to zdanie z cytowanej wyżej recenzji: „Praca pozwala zrozumieć, w
jaki sposób o sobie, o ZSRR i o komunizmie opowiadała ówczesna Moskwa”. Dla
tych, których nie przestraszył opis książki zdecydowanie nie należącej do dzieł
łatwych i przyjemnych, odnośnik do fragmentu pozycji Wydawnictwa Libron. Żeby
dopełnić kronikarskiego obowiązku, dodam jeszcze na koniec, że wersję drukowaną
liczącej 166 stron publikacji można nabyć m.in. na stronie wydawnictwa w cenie
30 zł.