Jest jedną z pierwszych polskich sportsmenek, które zdecydowały się na
wydanie wspomnień. Nic dziwnego, gdyż zwyczajnie miała o czym pisać i co
wspominać. Do niedawna była jedną Polką, którą dotarła do finału Wimbledonu.
Jej wyczyn powtórzyła Agnieszka Radwańska, ale to Jadwiga Jędrzejowska jeszcze
przed wojną przecierała szlaki na największych tenisowych turniejach świata.
W 1955 roku nakładem
warszawskiego wydawnictwa Iskry ukazała się autobiografia polskiej tenisistki
zatytułowana „Urodziłam się na korcie”. W pierwszych słowach wspomnień autorka
tłumaczy, ze tytuł wcale nie jest nadużyciem, gdyż późniejsza finalistka
Wimbledonu przyszła na świat w domku, który znajdował się tuż obok kortów
Akademickiego Związku Sportowego. Krakowianka najmłodsze lata swojego życia
spędziła właśnie na nich, najpierw podając piłkę starszym i ukradkiem w
przerwach między meczami próbując ją odbijać czyimiś rakietami, co skrzętnie
odnotowuje w swojej książce. Pochodziła z ubogiej rodziny, więc nie stać jej
było na kupno własnego sprzętu. Przełom nastąpił w momencie, kiedy jej ojciec
wystrugał jej własną rakietę z drewna. „Nie rozstaję się odtąd ani na chwilę z
rakietką; idąc spać, wkładam ją pod poduszkę, tak jak inne dziewczynki ukochaną
lalkę” – wspomina tamte chwile w swojej autobiografii.
Na dalszych stronach książki
Jędrzejowska pisze o początkach kariery – kiedy w wieku 10 lat wraz z kolegami
z podwórka założyła własny klub i rozgrywała pierwsze mecze starą, zniszczoną
już piłką, kiedy rok później otrzymała pierwszą profesjonalną rakietę, a także
kiedy wkrótce grała już z dorosłymi i otrzymywała za to wynagrodzenie.
Pieniądze oddawała matce, z dumą podkreślając, że to ona je zarobiła. Jak
zaznacza w swoich wspomnieniach przyszła mistrzyni Polski, jej dobrze
rozwijające się kariera stanęła pod znakiem zapytania, kiedy matka zachorowała
i trafiła do szpitala. Po dwóch miesiącach z niego wyszła, ale to na Jadwigę
spadł obowiązek opiekowania się domem, gdyż „poczciwe matczysko”, jak określa
rodzicielkę w swojej książce Jędrzejowska, nie mogło już wszystkim się
zajmować. Na szczęście ostatecznie okazało się, że ta sytuacja nie zahamowała
sportowego rozwoju tenisistki.
Kolejne rozdziały pozycji
„Urodziłam się na korcie” poświęcone są na opis przebiegu kariery Jadwigi
Jędrzejowskiej i traktują o okoliczności tenisowej przygody. Jest sporo o meczach,
które rozegrała Polka, są także ciekawe anegdoty dotyczące tego, co działo się
poza kortem. Warto dodać, że polska tenisistka zjeździła kawał świata,
odwiedzając wiele krajów Europy – Anglię, Francję czy Węgry oraz wyjeżdżając
kilkukrotnie do Stanów Zjednoczonych, więc w książce opowiada o ciekawych
sytuacjach, które ją tam spotkały. Zdradza na przykład, że Fred Perry
zaproponował jej przejście na zawodowstwo, co jednak spotkało się z
kategoryczną odmową Polki („Pieniądze – to jeszcze nie wszystko w życiu”),
przybliża także spotkanie z Charliem Chaplinem, z którym… wdała się w sprzeczkę
na temat meczu tenisowego, nie zdając sobie sprawy, że rozmawia ze słynnym
aktorem.
Opowieść Jadwigi Jędrzejowskiej
opatrzona jest sporą liczbą czarno-białych zdjęć, które przedstawiają nie tylko
Polkę na korcie, ale także innych mistrzów tenisa, chociażby Williama Tildena.
Podczas lektury książki można odczuć, że pamiętniki polskiej sportsmenki
opracowywał dziennikarz – Kazimierz K. Gryżewski. Całość czyta się bowiem
bardzo przyjemnie i to nawet dziś, kiedy część wyrazów czy sformułowań użytych
we wspomnieniach Jędrzejowskiej wyszła już z użycia. Pozycja „Urodziłam się na
korcie” stanowi więc gratkę nie tylko dla fanów tenisa, ale także dla każdego
kibica, który chciałby poczytać o niezwykle bogatej karierze Polki. Dość
powiedzieć, że Jędrzejowska była czołową tenisistką przez wiele, wiele lat,
zdobywając tytuł mistrzyni kraju aż 65 razy w singlu, deblu i mikście. Bardzo
dobrze więc się stało, że ponad 60 lat temu wspomnienia zmarłej w 1980 roku
sportsmenki upamiętnione zostały dla przyszłych pokoleń i dziś można cieszyć
się ich lekturą.
Tytuł: "Urodziłam się na korcie"
Autor: Jadwiga Jędrzejowska, Kazimierz Gryżewski (opracowanie)
Wydawnictwo: Iskry
Liczba stron: 175
Rok wydania: 1955
Partnerem cyklu jest:
Z kodem PSKS1017R rabat 10% na całą ofertę!
Kocham tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta książka jest bardzo ciekawa do przeczytania.
OdpowiedzUsuńFajne miejsce, zobacz również http://www.energiaduchowa.pl/rytualy-finansowe/
OdpowiedzUsuńLadne miejsce.
OdpowiedzUsuńŚwietna strona, polecam bardzo ze swojej strony https://zsz.swiebodzin.pl/ witrynę z artykułami ogólnotematycznymi.
OdpowiedzUsuń