Jak już kiedyś wspominałem, uwielbiam książki historyczne. „Futbol w
cieniu Holokaustu. Ajax, Holendrzy i wojna” to kolejne dzieło zagranicznego
autora, łączące tematykę historii i sportu, które ukaże się w Polsce. Simonowi
Kuperowi wyszła ciekawa lektura, która odkrywa przed czytelnikiem wiele
nieznanych dotąd faktów.
Polskie wydanie książki „Futbol w
cieniu Holokaustu” do księgarni trafi za kilka dni, dokładnie 21
października. Cieszącą się dobrymi recenzjami pozycję zdecydowało się przełożyć
Wydawnictwo Wiatr od Morza. Choć dzieło Kupera ukazało się pierwotnie w 2003
r., dobrze, że taka książka, nawet po 10 latach, trafi wreszcie w ręce Polaków.
Jest to na pewno jedna z tych pozycji sportowych, po które warto sięgnąć. Przede
wszystkim po to, aby poszerzyć nieco swoją wiedzę i horyzonty. W dobie
biografii prześcigających się w sensacyjności, „Futbol w cieniu Holokaustu”
jest istną perełką i dobrą propozycją dla wszystkich, którzy w publikacjach
dotyczących sportu szukają czegoś więcej, niż tylko zwykłej rozrywki.
Na początek kilka słów o autorze,
gdyż jego pochodzenie jest niezwykle istotne w kontekście książki. Simon Kuper
to prawdziwy obywatel świata. Urodził się w Ugandzie, w młodości przeprowadził
się do Holandii, a potem mieszkał jeszcze w RPA, Anglii, Niemczech, USA,
Szwecji i na Jamajce. Ostatecznie znalazł sobie miejsce w Paryżu, gdzie dziś
mieszka wraz z dziećmi i żoną. Warto dodać, że Kuper ma żydowskie pochodzenie i
z pewnością ten fakt, w połączeniu z młodością spędzoną w Holandii,
zdeterminował charakter książki. Jej treść świetnie oddaje podtytuł „Ajax,
Holendrzy i wojna”, gdyż właśnie te trzy elementy stanowią główne wątki pozycji brytyjskiego dziennikarza sportowego.
W pierwszym rozdziale autor pisze
o sobie. Przedstawia spędzoną w Holandii młodość, wprowadzając jednocześnie
czytelnika w tematykę wojny i jej późniejszego postrzegania przez obywateli
tego kraju. Głównym problemem, wokół którego zbudowane są kolejne części
pozycji „Futbol w cieniu Holokaustu” jest pytanie, czy Holendrzy podczas wojny
byli „goed” czy „fout” (w języku niderlandzkim pierwsze określenie oznacza
„dobry”, drugie „niewłaściwy”). Przekonanie obywateli kraju tulipanów w
pierwszych latach po wojnie było takie, że zachowywali się właściwie, przede wszystkim
wobec Żydów, a także stawiali opór okupantowi niemieckiemu, który najechał ich
w 1940 r. Rzeczywistość była jednak inna, co zaczęło objawiać się dopiero po
wielu latach, kiedy wśród ludności tego kraju coraz mniej było już osób z
pokolenia pamiętającego wojnę. Wtedy to okazało się, że nie wszyscy Holendrzy
byli „goed” – niektórzy pomagali Niemcom wyłapywać Żydów, inni
korzystali z deportacji, aby kraść ich majątek. W ten właśnie sposób Simon
Kuper opisał panującą w Holandii sytuację w książce „Ajax, de Joden, Nederland”, która ukazała
się tam w 2000 r. Kiedy jednak doszedł do wniosku, że powtórzył jedynie
to, co wszystkim było już powszechnie znane, zdecydował, że napisze książkę na
nowo. Tak właśnie powstał "Futbol w cieniu Holokaustu". W pierwszym rozdziale tej książki autor tłumaczy przyczyny tej decyzji, a także pisze o wątkach, o które poszerzył nowe wydanie.
Kolejne części książki to w
zasadzie osobne opowieści Kupera. W każdym rozdziale zawarta jest osobna
historia. Autor opisuje przedwojenną Dzielnicę Żydowską w Amsterdamie, a także
tłumaczy, jak doszło do tego, że na meczach tamtejszego Ajaksu zaczęli pojawiać
się Żydzi. Kolejną część książki poświęca okolicznościom meczu z 1938 r.
pomiędzy reprezentacjami III Rzeszy i Anglii, kiedy to w Berlinie Anglicy,
wzorem gospodarzy, pozdrowili publiczność nazistowskim gestem. Kuper pisze
bardzo ciekawie, porusza intrygujące wątki, a także przytacza wiele źródeł. W
przypadku wspomnianego meczu zaznacza, że wersja wydarzeń mówiąca o sprzeciwie
brytyjskich piłkarzy, przedstawiona w autobiografiach przez angielskich zawodników - Stanleya Matthewsa i Eddie’ego Hapgooda, niekoniecznie musi być zgoda z rzeczywistością. O ile
jednak historię tego pamiętnego spotkania kojarzy mniej więcej każdy fan
futbolu, o tyle pozostałe opowieści, które przedstawia Kuper, większości kibiców z
pewnością nie były wcześniej znane. Ja sam z książki dowiedziałem się naprawdę
wiele i to nie tylko o piłce nożnej, ale także o historii.
Duża zaletą pozycji Simona Kupera
jest fakt, że prezentuje on spojrzenie „z zewnątrz” na II wojnę światową. W Polsce większość informacji dotyczących tego wydarzenia podawana była zawsze w
polskim kontekście i z polskiego punktu widzenia. Można odnieść wrażenie, że
autor książki „Futbol w cieniu Holokaustu”, być może ze względu na ciągłe zmiany miejsca zamieszkania, wolny jest od tendencyjności, w którą często popadają
historycy. Z drugiej strony momentami słowa Kupera wywołują sprzeciw. Autor
pisze przykładowo o tym, że „we wschodniej Europie ludzie korzystali ze
stwarzanych przez wojnę okazji, by mordować Żydów”, a za jeden z przykładów
dobrego traktowania ludności żydowskiej podaje Bułgarię – sojusznika III
Rzeszy. Kupera skutecznie punktują jednak redaktorzy polskiego wydania,
wytykając w przypisach nieścisłości, co zaliczyć trzeba wydawnictwu na duży plus. Mam jednak
wrażenie, że powyższe nieścisłości nie wynikają ze złych intencji autora (nie
ma on oporów przed krytyką Holandii, w której spędził młodość, więc
trudno zarzucić mu tendencyjność), co raczej ze skłonności do uogólnień. Trzeba
jednak uczciwie oddać, że takich momentów jest w książce stosunkowo niewiele, a
w porównaniu z liczbą nowych faktów, które przytacza autor, można te błędy
wybaczyć.
Tym, co sprawia, że kolejne
opowieści Simona Kupera świetnie się czyta, jest bez wątpienia fakt, że autor dotarł osobiście do wielu opisywanych bohaterów. Najciekawszym dla mnie rozdziałem była część
poświęcona izraelskiemu sędziemu piłkarskiemu Abrahamowi Kleinowi, któremu na
przeszkodzie do poprowadzenia finału mistrzostw świata w 1978 r. stanęły
oskarżenia o stronniczość. Kuper wyjaśnia, że Żydzi traktują Holendrów bardzo
życzliwie, głównie ze względu na to, że są przekonani, iż Holendrzy bardzo
pomogli im w czasie II wojny światowej. To właśnie ta sympatia sprawiła, że
Klein nie został dopuszczony do meczu finałowego pomiędzy Argentyną i Holandią, w którym rzekomo mógłby sprzyjać tym drugim. Autor dotarł do sędziego, a w książce zawarł nie tylko jego
wypowiedzi, ale także okoliczności ich spotkania. Opisał mieszkanie Kleina,
jego wygląd oraz to, jak przebiegała ich rozmowa. Autor czyni podobnie w
przypadku właściwie każdej osoby, z która rozmawiał. To sprawia, że „Futbol w
cieniu Holokaustu” jest nie tylko cennym źródłem wiedzy historycznej, ale także
dobrym tekstem dziennikarskim, swoistą podróżną po świecie, w którą Kuper
zabiera ze sobą czytelnika.
Duża zaletą książki są też
ciekawe i mało znane dotąd wątki piłkarskie, które porusza autor. Historia
Oscara Heisserera, przedwojennego reprezentanta Francji, który wielokrotnie
odmawiał gry w reprezentacji III Rzeszy, za co nie spotkała go kara, władz FC
Den Haag i Sparty Rotterdam, które nie chciały przyjąć argentyńskiego talentu,
którym później okazał się sam Diego Maradona czy opis losów Eddy’ego Hamela, piłkarza Ajaksu
Amsterdam, który został stracony w Westerborku, nadają książce unikalnego
charakteru. A to tylko niektóre z intrygujących opowieści, które znalazły się w
pozycji Kupera. W zasadzie jedynym słabszym rozdziałem był dla mnie ten
poświęcony Sparcie Rotterdam. Autor przedstawia w nim historie z czasów wojny zapisane w dokumentach Archiwum Miejskiego Rotterdamu i dotyczące Sparty. Moim
zdaniem nie było one aż tak ciekawe, żeby poświęcać im blisko 30 stron. Poza tą
jedną częścią, każdy rozdział ma w sobie jednak coś, co przyciąga uwagę i
sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Warto dodać, że Simon Kuper nie skupia się tylko i wyłącznie na latach wojennych, sporo miejsca poświęcając aktualnym (w 2003 r.) wydarzeniom, takim jak problem antysemickich haseł kibiców Feyenoordu skandowanych pod adresem fanów Ajaksu, zabójstwo polityka Pima Fortuyna czy niechęć przyznania się władz Ajaksu Amsterdam do związków z żydowskimi kibicami i działaczami.
„Futbol w cieniu Holokaustu” to
bez wątpienia książka godna polecenia. Spodoba się przede wszystkim osobom
lubiącym historię. Dzieło Simona Kupera to niezwykle cenne źródło informacji o
II wojnie światowej, futbolu, a także piłce nożnej w latach wojennych. Autor
przedstawia wiele intrygujących historii, przybliża wojenne losy żydowskich (ale nie tylko) piłkarzy, przywołuje przykłady osób, na których życie ogromny wpływ miały wydarzenia lat 1939-1945 , a także dociera osobiście do ludzi, których
opowieści stanowią cenne świadectwo wojennych wydarzeń i Holokaustu. Dobre tłumaczenie
pozycji „Futbol w cieniu Holokaustu” sprawiło, że polskie wydanie książki czyta
się z przyjemnością. Polecam lekturę wszystkim, którzy chcieliby przekonać się,
jak fascynująca może być historia futbolu.
Naprawdę bardzo dobra pozycja, która łączy w sobie książkę historyczną oraz publikację sportową. Nic dodać, nic ująć...
OdpowiedzUsuń