Pokazywanie postów oznaczonych etykietą andrea anastasi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą andrea anastasi. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 września 2019

Wrześniowe premiery (cz. 1)

Nastał wrzesień – dzieci wracają do szkół, studenci powoli godzą się z myślą o rychłym powrocie na uczelnię, a wydawnictwa zwiększają swoją aktywność. Również tę w zakresie książek sportowych, bo już pierwsza część tego miesiąca przyniesie kilka ciekawych premier. Przeczytajcie o nich nieco więcej, zapraszam!

Pierwsze trzy publikacje będą miały premierę tego samego dnia – 4 września. Zaczynamy od czegoś dla fanów siatkówki, którzy w ostatnim czasie nie mogą narzekać na brak nowości. Po „Ludziach ze złota”, czyli wspólnym dziele Edyty Kowalczyk i Jakuba Radomskiego przyszedł bowiem czas na drugą książkę Andrei Anastasiego. Tym razem wspomnienia włoskiego szkoleniowca, dla którego Polska stanowi drugą ojczyznę, nosić będą tytuł „Licencja na trenowanie”, a ich współautorem jest znany dziennikarz siatkarski, Kamil Składowski. Warto przypomnieć, że w 2012 roku Wydawnictwo SQN wypuściło na rynek pierwszą biografię Włocha „Krasnal, który stał się gigantem”. Siedem lat później krakowska firma postanowiła wydać kolejną publikację, tym razem opowiadającą o polskiej przygodzie szkoleniowca. Jak łatwo się domyślić, oprócz anegdot i ciekawostek (sprawa Marusza Wlazłego, poradzenie sobie z odmowami reprezentantów, praca w Treflu Gdańsk i ONICO Warszawa), książka będzie zawierać porady dotyczące tego, jak zarządzać drużyną i zawodnikami. Całość liczy 272 strony, a okładkowa cena tej pozycji to 39,99 zł. Już w przedsprzedaży można ją jednak nabyć w księgarni LaBotiga.pl za niecałe 30 zł.

Kolejna z książek z datą premiery 4 września to coś dla fanów himalaizmu, a w zasadzie opowieści o kobietach w górach wysokich. „Pierwsze na linie. Opowieść o legendarnych himalaistkach” to pozycja Caroline Fink i Karin Steinbach, dziennikarek i alpinistek, które postanowiły przybliżyć czytelnikom postaci najsłynniejszych pań w Himalajach. W publikacji znalazły się sylwetki m.in. Wandy Rutkiewicz, Gerlinde Kaltenbrunner i Arlene Blum, a mówiąc ogólniej: dwudziestu pionierek wspinaczki i autorek wielu dróg w górach. Jej wydanie autorzy argumentują w ten sposób: „Kobiety działały w górach wysokich od samego początku, jednak historia himalaizmu często pomija ich dokonania. Jako pierwsze przecierały szlaki, torując sobie drogę na szczyt w często szowinistycznym i wrogim środowisku”. Książka Wydawnictwa Znak liczyć będzie sobie dokładnie 380 stron i wydana zostanie w twardej oprawie. Jej okładkowa cena nie jest najniższa: to 49,90 zł, ale w przedsprzedaży publikację można nabyć już za niecałe 35 zł pod tym linkiem. To z pewnością cenna pozycja w kolekcji fanów literatury górskiej, która w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy boom.

czwartek, 23 sierpnia 2012

Co tam, Panie, w księgarniach?

Dużo dzieje się ostatnio na rynku książek sportowych. Nie ma co się dziwić. Za nami dwie wielkie imprezy – Euro 2012 i Igrzyska Olimpijskie w Londynie, które mocno ożywiły dosyć leniwe dotychczas, zwłaszcza pod względem tematyki sportowej, wydawnictwa. Na które pozycje warto zwrócić szczególną uwagę?

David Miller jest autorem najlepszej książki
o igrzyskach, która ukazała się dotychczas
na polskim rynku.
Z pewnością książką, która robi ogromne wrażenie jest „Historia Igrzysk Olimpijskich i MKOl. Od Aten 1894 do Londynu 2012”. Pozycja autorstwa Davida Millera ukazała się przed londyńską imprezą i bez wątpienia można przyznać, że jeśli chce się zaczerpnąć fachowych i dokładnych informacji na temat narodzin i przebiegu nowożytnych igrzysk olimpijskich, to ta książka jest do tego idealna. Wydawnictwo Rebis po raz drugi zdecydowało się na wypuszczenie jej na rynek. Pierwsze wydanie ukazało się cztery lata temu, tuż przed Igrzyskami w Pekinie. Wrażenie robi nie tylko merytoryczna wartość dzieła – opis historii powstawania najważniejszej imprezy sportowej na świecie, szczegóły przebiegu poszczególnych igrzysk, sylwetki najważniejszych postaci, informacje o kryzysach, jakie przeżywał ruch olimpijski czy wywiady z działaczami z całego świata. Sam fakt, że książka liczy ponad 700 stron i waży co najmniej dobre 3 kilogramy zapiera dech w piersiach! Przy sporym formacie wydawnictwa czcionka jest naprawdę niewielka, ilustracje nie stanowią większości dzieła, więc sam tekst prezentuje się naprawdę okazale. To na pewno pozycja dla fanów sportu, którzy chcą dogłębnie poznać historię igrzysk olimpijskich. Można wręcz powiedzieć, że to książka dla prawdziwych koneserów, bowiem nie każdego na nią stać.