Pokazywanie postów oznaczonych etykietą berlin 1936. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą berlin 1936. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 lutego 2018

Wydało się: Lidia Górska, Arkadiusz Stanisław Więch „Zapomniana olimpijka” (2012)

Julia Wojciechowska-Senftleben była jedną z polskich gimnastyczek, które wzięły udział w igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 roku. Zapewne gdyby nie Lidia Górska i Arkadiusz Stanisław Więch, autorzy książki „Zapomniana Olimpijka”, niewielu ludzi pamiętałoby dziś o urodzonej w Mielcu sportsmence.

„Nie zachowały się właściwie żadne materiały źródłowe dotyczące jej osoby bezpośrednio”, przeczytać można we wstępie wydanej w 2012 roku biografii. Tym większe brawa należą się autorom, którzy ze wspomnień rodziny Julii Wojciechowskiej-Senftleben i na podstawie jej osobistego pamiętnika napisanego w latach 70. stworzyli dzieło, które kultywuje pamięć o przedwojennej gimnastyczce. „Piękny przykład realizacji młodzieńczej pasji, wart naśladowania przez współczesnych młodych ludzi”. Tak swoją bohaterkę określają w pierwszych zdaniach książki Górska i Więch. Talent Wojciechowskiej-Senftleben rzeczywiście musiał być nieprzeciętny, skoro pierwszy raz w gimnastycznej sali pojawiła się… w tym samym 1936 roku, w którym została wybrana do olimpijskiej reprezentacji kraju! Ewenement być może i na skalę światową, a warto dodać, ze już podczas igrzysk w Berlinie sportsmenka z Dębicy (w tym mieście spędziła dzieciństwo i lata młodzieńcze) wraz z koleżankami w wieloboju drużynowym zajęła wysokie, piąte miejsce.

sobota, 6 października 2012

Sport i polityka

Polityka i sport. Sport i polityka. Te dwie dziedziny życia bardzo często występują obok siebie bądź też wzajemnie się przeplatają. Nic zresztą dziwnego, ich związki są stare jak świat. Ma to również proste przełożenie na literaturę sportową. Wprawdzie w każdej książce o sporcie znajdzie się coś z polityki, nie sposób bowiem nazwać czegokolwiek mianem „apolitycznego”, ale są wydawnictwa w całości poświęcone związkom sportowej rywalizacji i polityki. Dzisiaj kilka słów o najciekawszych z nich.

"Igrzyska w Berlinie" to jedna z tych
pozycji, których czytanie jest czystą
przyjemnością.
Pierwszą tego typu pozycją, którą przeczytałem, była zdaje się książka „Igrzyska w Berlinie. Jak Hitler ukradł olimpijski sen”. Dzieło autorstwa Guya Waltersa ukazało się w Polsce nakładem wydawnictwa Rebis w 2008 roku. Było to na krótko przed Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie, które, jak zapewne wszyscy doskonale pamiętają, były bardzo mocno związane z polityką. Krytykowano przyznanie Chinom prawa do organizacji najważniejszej sportowej imprezy świata, argumentując to nagminnym łamaniem przez to państwo praw człowieka. Głośna była również sprawa wolnego Tybetu i nawoływania do bojkotu igrzysk w imię jedności z Tybetańczykami. Skończyło się tak, jak się skończyć musiało – olimpijskie zmagania odbyły się zgodnie z planem, od czasu do czasu dostarczając jedynie politycznych kontrowersji, jak chociażby podczas ceremonii otwarcia, kiedy to śpiewającą dziewczynkę zastępowała na stadionie inna, gdyż tamta była według organizatorów „zbyt brzydka”, aby pokazać ją światu. Kwestie polityczne pojawiają się przy okazji każdych igrzysk olimpijskich, ale cztery lata temu było ich rzeczywiście bardzo dużo. Nic to jednak w porównaniu z Igrzyskami, które odbyły się w 1936 roku w Berlinie.