Julia Wojciechowska-Senftleben była jedną z polskich gimnastyczek,
które wzięły udział w igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 roku. Zapewne
gdyby nie Lidia Górska i Arkadiusz Stanisław Więch, autorzy książki „Zapomniana
Olimpijka”, niewielu ludzi pamiętałoby dziś o urodzonej w Mielcu sportsmence.
„Nie zachowały się właściwie żadne
materiały źródłowe dotyczące jej osoby bezpośrednio”, przeczytać można we
wstępie wydanej w 2012 roku biografii. Tym większe brawa należą się autorom,
którzy ze wspomnień rodziny Julii Wojciechowskiej-Senftleben i na podstawie jej
osobistego pamiętnika napisanego w latach 70. stworzyli dzieło, które kultywuje
pamięć o przedwojennej gimnastyczce. „Piękny przykład realizacji młodzieńczej
pasji, wart naśladowania przez współczesnych młodych ludzi”. Tak swoją
bohaterkę określają w pierwszych zdaniach książki Górska i Więch. Talent
Wojciechowskiej-Senftleben rzeczywiście musiał być nieprzeciętny, skoro
pierwszy raz w gimnastycznej sali pojawiła się… w tym samym 1936 roku, w którym
została wybrana do olimpijskiej reprezentacji kraju! Ewenement być może i na skalę
światową, a warto dodać, ze już podczas igrzysk w Berlinie sportsmenka z Dębicy
(w tym mieście spędziła dzieciństwo i lata młodzieńcze) wraz z koleżankami w
wieloboju drużynowym zajęła wysokie, piąte miejsce.