Tyle się dzieje, że głowa mała! Książka za książką, zapowiedź za
zapowiedzią, nóżka za nóżką, prawy… to znaczy Lewy do Lewego. Bo o Robercie
Lewandowskim w najbliższym czasie dowiemy się wszystkiego. Na początek, jeszcze
w kwietniu, dwie książeczki, a potem, już w maju, kolejne. A do tego kilka
innych publikacji, z których spoglądał będzie na nas nasz napastnik. Na
szczęście wśród kwietniowych premier znajdzie się też coś dla fanów innych
dyscyplin. Uff…
Zaczynamy właśnie od pozycji, na
okładce której Lewego nie uświadczymy. „Kilian Jornet. Niewidzialne granice”.
To tytuł książki, która co prawda już jest w księgarniach, ale pominąłem ją w
poprzednim wpisie, więc trzeba nadrobić zaległości. Swoją premierę miała ona 13
kwietnia i w zrozumieniu, czego dotyczy, kluczowa jest postać autora, a zarazem
głównego bohatera. Jornet to Katalończyk, ale wcale nie gra w FC Barcelonie,
jak mogłoby się wydawać, tylko biega po górach. No, nie tylko biega, bo też
się po nich wspina i jeździ na rowerze, a wszystko to („bo ciebie kocham!”)
niezależnie od pory roku. Potrafi na przykład wybrać się w najodleglejsze
szczyty Nepalu zimą, by tam szukać spokoju i równowagi po tym, jak podczas
jednej z górskich wędrówek stracił przyjaciela. O tym mniej więcej traktuje
najnowsza książka Kiliana, do której nie trzeba będzie przekonywać tych, którzy
przeczytali „Biec albo umrzeć”. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że Jornet debiut
literacki ma już za sobą i nawet przyszło mi opisywać go na blogu. Tutaj recenzja pierwszej książki, a nową
wydawca, czyli firma SQN, zapowiada następująco: „Kilian Jornet w
przejmujący i szczery sposób zachęca nas do wyruszenia w daleką podróż i
pokonania niewidzialnych granic, które oddzielają smutek od szczęścia i życie
od śmierci”. Wydaje się więc, że wspomnienia Katalończyka tym razem przybiorą
wręcz mistyczny charakter, ale książki jeszcze nie czytałem, więc się nie
wypowiem. Mogę za to podpowiedzieć, że liczy 248 stron, a jej tłumaczeniem
zajęła się niezmordowana Barbara Bardadyn. Na okładce publikacji stoi 39,90 zł,
ale w księgarni LaBotiga z kodem KSKILIAN25 zamówicie tę pozycję z 25% rabatem, czyli prawie dychę
taniej (29,93 zł). A, byłbym zapomniał. Jak już zamówicie książkę, koniecznie weźcie
udział w konkursie, bo możecie zgarnąć wartościowe nagrody: zegarek (nie, nie
Rolexa, ale też jest drogi), buty (Salomony, panie!) lub jedzenie w proszku
(też spoko). Szczegóły tutaj: www.wsqn.pl/niewidzialnegranice.
No dobrze, był biegacz i
alpinista, ale teraz pora na naszego ulubieńca, który w tym tekście będzie
powracał jeszcze kilka razy: Robert Lewandowski. Pierwszą książką z tym piłkarzem
na okładce, która ukaże się w kwietniu, będzie „Robert Lewandowski. Sztuczki, triki i bramki”. W zasadzie powinienem napisać „była”, gdyż ta pozycja premierę
miała 15 kwietnia i jest już dostępna w księgarniach. Za jej wypuszczenie na
rynek odpowiada Wydawnictwo RM, które serię publikacji o tej tematyce
zapoczątkowało jeszcze w 2014 roku książką o Legii Warszawa (recenzowałem ją w tym tekście). Potem były jeszcze Real Madryt i Lech Poznań, a teraz czas na
Lewego. Generalnie książki te niewiele różnią się od siebie, poza oczywiście
bohaterami i ich sztuczkami, ale schemat pozostaje ten sam. Autorzy – Tomasz
Bocheński i Tomasz Borkowski – przedstawiają sylwetki zawodników, a następnie
kilka charakterystycznych dla nich trików, tłumacząc, jak po kolei powinno się
je wykonywać.
W przypadku pozycji o Lewandowskim ten schemat będzie nieco inny, gdyż, jak czytamy w opisie: „Książka przedstawia przełomowe momenty kariery, niezapomniane bramki, najważniejsze mecze kariery”. Do tego poznamy dzięki niej 36 sztuczek i dowiemy się z załączonych obrazków, jakie są kolejne etapy ich wykonywania. A o tym, że Lewy repertuar trików ma bardzo bogaty, mogliśmy się niedawno przekonać, oglądając ciekawy film nagrany wspólnie z Krzysztofem Golonką, niegdyś uczestnikiem programu "Mam talent", a obecnie popularnym YouTuberem. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to koniecznie musicie zobaczyć, klikając tutaj. Warto dodać, że to nie jedyna propozycja Wydawnictwa RM w tym miesiącu – 20 kwietnia do księgarni trafiła kolejna publikacja z tej serii, zatytułowana „Kadra narodowa. Sztuczki i triki piłkarzy”. Na okładce, a jakże, nie mogło zabraknąć Roberta Lewandowskiego, ale są też Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Milik i Grzegorz Krychowiak. Obie książki liczą 64 strony i kosztują tyle samo – okładkowe 19,90 zł. Oczywiście są to propozycje dla młodszych czytelników, ale jeśli jesteście w tym wieku, że szukacie już czegoś dla swoich pociech, pozycje o trikach naszych piłkarzy mogą was zainteresować.
W przypadku pozycji o Lewandowskim ten schemat będzie nieco inny, gdyż, jak czytamy w opisie: „Książka przedstawia przełomowe momenty kariery, niezapomniane bramki, najważniejsze mecze kariery”. Do tego poznamy dzięki niej 36 sztuczek i dowiemy się z załączonych obrazków, jakie są kolejne etapy ich wykonywania. A o tym, że Lewy repertuar trików ma bardzo bogaty, mogliśmy się niedawno przekonać, oglądając ciekawy film nagrany wspólnie z Krzysztofem Golonką, niegdyś uczestnikiem programu "Mam talent", a obecnie popularnym YouTuberem. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to koniecznie musicie zobaczyć, klikając tutaj. Warto dodać, że to nie jedyna propozycja Wydawnictwa RM w tym miesiącu – 20 kwietnia do księgarni trafiła kolejna publikacja z tej serii, zatytułowana „Kadra narodowa. Sztuczki i triki piłkarzy”. Na okładce, a jakże, nie mogło zabraknąć Roberta Lewandowskiego, ale są też Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Milik i Grzegorz Krychowiak. Obie książki liczą 64 strony i kosztują tyle samo – okładkowe 19,90 zł. Oczywiście są to propozycje dla młodszych czytelników, ale jeśli jesteście w tym wieku, że szukacie już czegoś dla swoich pociech, pozycje o trikach naszych piłkarzy mogą was zainteresować.
Zbliża się Euro, ale wielkimi
krokami nadchodzą też igrzyska olimpijskie. Prawdziwe szaleństwo rozpocznie się
dopiero po mistrzostwach Europy, ale co bardziej krewkie wydawnictwa już
wypuszczają na rynek pozycje pod to wydarzenie. Taką propozycją jest
„Encyklopedia Igrzysk Olimpijskich. Pytania i odpowiedzi” Krzysztofa
Szujeckiego. Jeśli śledzicie bloga, autora pewnie doskonale znacie. Był z nim
wywiad, były recenzje książek, a teraz mamy zapowiedź kolejnej publikacji tego
młodego człowieka. To coś w tylu „Poznajemy zagadki sportowe”, gdyż w opisie
czytamy, że najnowszy tytuł „przybliża najważniejsze wydarzenia igrzysk i
najciekawsze fakty o nich w niestandardowej formie – pytań i odpowiedzi.
Sprawdź swoją sportową wiedzę i poznaj interesującą historię igrzysk!”. Wydaje
się więc, że to kolejna propozycja dla młodszych czytelników, którzy chcieliby
sprawdzić swoją wiedzę lub czegoś się nauczyć. Świadczy o tym także niewielka
objętość książki – 128 stron – oraz stosunkowo niska cena (na okładce to 29,95
zł). Zresztą firma SBM Beata Gmitrzuk, która odpowiada za wydanie tej
publikacji, dosyć jasno określiła swoją linię, wypuszczając na rynek w tym
samym dniu 20 kwietnia dwie inne propozycja dla młodszych fanów sportu:
„Encyklopedię piłki nożnej” oraz „Encyklopedię siatkówki”, których autorami są
Krzysztof Krzykowski i Adam Szostak. Obie pozycje liczą tyle samo stron (128), a na okładce pierwszej z nich znajdujemy m.in. Roberta Lewandowskiego. Mamy
więc trzecią w tym miesiącu książkę z tym piłkarzem na froncie! I bynajmniej nie
ostatnią!
Ale teraz znowu zrobimy sobie
mały oddech i napiszemy o kolejnej kwietniowej premierze, w której, dzięki
Bogu, na okładce nie ma ani śladu Lewandowskiego, a jeśli to nazwisko pojawia
się w książce, to z innym imieniem: Grzegorz. Tak moi drodzy, jeśli nie
kojarzycie takiego piłkarza, to książka „Legia Mistrzów” zdecydowanie nie jest
dla was. Ale jeśli lubicie futbol lat 90., po tę pozycję obowiązkowo musicie
sięgnąć. Zespół Legii Warszawa, który w sezonie 1995/1996 występował w fazie
grupowej tych elitarnych rozgrywek, a nawet awansował do ¼ finału, to była
drużyna, o której warto poczytać. Wystarczy zwrócić uwagę na nazwiska: Maciej
Szczęsny, Leszek Pisz, Tomasz Wieszczycki, Jerzy Podbrożny, Cezary Kucharski,
Jacek Bednarz… Prowadził ich Paweł Janas, czyli postać niezwykle barwna,
podobnie jak jego piłkarze. Mam nadzieję, że publikacja napisana przez Piotra
Jagielskiego będzie równie interesująca, co zawodnicy tworzący tamtą ekipę. W
jej opisie czytamy: „Choć jest to opowieść o drużynie piłkarskiej Legii
Warszawa, która w 1995 r. wywalczyła awans do elitarnych europejskich rozgrywek
Ligi Mistrzów, gdzie biła się z mistrzami Anglii, Rosji, Norwegii i Grecji,
faktycznie jest to historia legii, zaciężnego wojska atletów, sprowadzonych do
warszawskiego klubu, by zdobywać najwyższe cele, wygrywać mistrzostwa i
puchary. Nie musieli się przyjaźnić, musieli razem pracować, choć tak bardzo
się od siebie różnili”. Ciekawie, zwłaszcza, że autor jest synem świetnego
dziennikarza i reportażysty Wojciecha Jagielskiego. Czy „erbnął” po
ojcu świetne pióro? Przekonamy się 21 kwietnia, kiedy publikacja trafi do
księgarni. Wydaje ją Prószyński i Spółka, a żeby stać się jej szczęśliwym
posiadaczem, trzeba się liczyć z wydatkiem na poziomie 35 zł. Przynajmniej taka
cena widnieje na okładce 272-stronicowego dzieła. Na koniec mała ciekawostka –
gdy Legia grała w Lidze Mistrzów, autor miał dziewięć lat. Zadanie ma więc
wyjątkowo trudne, ale w jego biogramie znajdziemy informację: „Od zawsze i
nieuleczalnie kibic”. No to panie kibicu, prowadź! Obyśmy się nie rozczarowali!
Ale żeby nie było zbyt miło, to
wracamy do młócki Euro 2016. „Biało-czerwone mistrzostwa” – to tytuł kolejnej
książki, która do sprzedaży trafi 26 kwietnia. Nie tak dawno narzekaliśmy na
brak sportowych publikacji dla dzieci, a teraz proszę – to już szósta (!)
premiera opisywana w tym tekście, która przeznaczona jest dla młodszych
czytelników. Jak zapowiadają wydawcy, będzie to „barwna, bogato ilustrowana
opowieść, która zabiera najmłodszych czytelników w świat europejskiego futbolu
i prezentuje 24 zespoły oraz ich gwiazdy, które obejrzymy na Euro 2016”. Reprezentacje
przedstawiał będzie nam główny bohater dzieła, Kacper, który „szykuje się do
wyprawy życia - pojedzie z tatą na mecz Polska-Niemcy na Euro 2016! Czytelnicy
będą uczestniczyli w przygotowaniach do tych rodzinnych wakacji, poznając przy
okazji historię europejskiej piłki nożnej”. Autorem książki jest Romek Pawlak,
który specjalizuje się w opowieściach dla dzieci, a na swoim koncie ma już inną
futbolową pozycję: „Biało-czerwone marzenia”, które ukazały się w listopadzie
2015 roku. Najnowsza książka to kontynuacja tematu, tym razem bez Roberta
Lewandowskiego na okładce (który oczywiście pojawił się na pierwszej części).
Publikacja trafi do księgarni dzięki firmie Dom Wydawniczy Rebis. Jej okładkowa
cena to 35,90 zł, a autor zdołał naskrobać całe 160 stron.
Tak się ładnie ułożyły premiery w
tym miesiącu, że kolejna książka nie będzie miała nic wspólnego z Euro 2016 i
Robertem Lewandowskim. To w zasadzie nie nowa publikacja, ale drugie wydanie
kultowej „Barca. Życie, pasja, ludzie”. Pierwszy nakład książki już się
wyczerpał, więc Wydawnictwo SQN postanowiło nie robić zwykłego dodruku, lecz
zaktualizować publikację o wydarzenia, które miały miejsce od pierwszego
wydania w Polsce (w 2014 roku), a także zmodyfikować lekko okładkę. Czym różni
się ona od poprzedniej zgadnie każdy, kto spojrzy na front, natomiast co nowego
znaleźć można w środku? Autor, Jimmy Burns, pokusił się o aktualny wstęp, a
także rozdziałem o sukcesach pod wodzą Pepa Guardioli i Luisa Enrique dał
kibicom Blaugrany coś ekstra. Całość będzie więc nieco obszerniejsza niż
pierwsze wydanie i liczyć dokładnie 504 strony, a do tego na okładce pojawią
się nowe nazwiska kibiców FC Barcelony. Pamiętacie z pewnością pierwszą akcję
zapisów na książkę, w której wzięło udział ponad 5 tysięcy osób! Teraz było ich
trochę mniej, bo ponad 4 tysiące, ale dla tych, którzy nie załapali się na
pierwsze wydanie, była to okazja, by teraz spróbować i stać się częścią
historii klubu. Jeśli zdążyliście się zapisać, swoje imię, nazwisko oraz
miejscowość, z której pochodzicie, znajdziecie na stronie www.wsqn.pl/barcatomy, a także na okładce lub w środku publikacji. Książka kosztuje
tyle samo co pierwsze wydanie, czyli 44,90 zł, a że każdy kibic Barcy powinien
mieć tę biblię na półce, przekonywałem w tej recenzji. Na koniec dodam tylko,
że z kodem KSBARCA30 książkę w księgarni LaBotiga zamówicie z 30% zniżką, czyli za 33,68 zł.
Barcelona Barceloną, ale wróćmy
do mistrzostw Europy. To wydarzenie dosyć mocno „wykorzystuje” Wydawnictwo
Publicat, które dogadało się z PZPN i pod wspólnym szyldem wydało już kilka
pozycji dla kibiców. Pod koniec marca do księgarni trafiły kolejne książeczki z
serii „Bohaterowie z boiska”: o Łukaszu Piszczku, o Kubie Błaszczykowskim i o
Włodzimierzu Lubańskim. 27 kwietnia premierę będzie miała pozycja
„Biało-Czerwoni. Droga do Francji” Łukasza Grabowskiego i Mateusza Janiaka.
Pierwszy z panów pod koniec ubiegłego roku stał się autorem „Encyklopedii piłki
nożnej”, a teraz wspólnie z kolegą napisał coś o drodze reprezentacji na Euro
2016. Wyszło tego niezbyt wiele, bo 152 strony, ale za to na okładce, w
centralnym miejscu, nie mogło zabraknąć naszego bohatera – Roberta
Lewandowskiego! W książce zapewne jego nazwisko też odmieniane jest przez
wszystkie przypadki, ale wydawcy zapewniają o czymś innym: „Ta książka
pokazuje, jak rodziła się drużyna, jak z każdym kolejnym meczem nasi piłkarze
dawali radość milionom polskich kibiców”, nieco dalej pisząc: „Dzięki tej
książce jeszcze przed pierwszym gwizdkiem mistrzostw Europy we Francji poznacie
piękną historię, która doprowadziła Biało-Czerwonych na francuskie boiska”.
Rewelacji po tej książce bym się nie spodziewał, ale konia z rzędem temu, kto
da radę przeczytać wszystkie te „biało-czerwone” publikacje i wybrać z nich
najciekawsze. Ja się na to nie piszę… Powiem tylko, że aby mieć u siebie i tę
pozycję, trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 34,90 zł (okładkowe).
Nieco mniej, bo 31,90 zł, trzeba
będzie wydać na książkę „Lewy. Chłopak, który zachwycił świat” Ivette
Żółtowskiej-Darskiej. Autorka znana jest z publikacji dla dzieci, które
dotychczas wydawała z Egmontem. Napisała bestsellerowe biografie Leo Messiego, Cristiano
Ronaldo i Zlatana Ibrahimovicia, ale książka o Robercie Lewandowskim ukaże się
nakładem nowego wydawnictwa: Burda Publishing. O tym transferze, a także samej
autorce, szerzej mówiłem w niedawnym podsumowaniu tygodnia, do którego odsyłam. Teraz
kilka słów o książce. W opisie czytamy, że „to uniwersalna historia chłopca,
który ani przez chwilę nie wahał się, co jest dla niego ważne. Opowieść, o
wielkim talencie i konsekwencji. O tym, że nawet porażkę można przekuć w
sukces. To współczesna bajka, w której wszystko wydarzyło się naprawdę”. Warto
dodać, że to oficjalna biografia Roberta Lewandowskiego, w której widnieje on
jako autor. Nasz gwiazdor pochwalił się zresztą na Facebooku dobra nowiną ze swoimi fanami, zbierając tysiące lajków, podobnie jak jego żona, Anna (wpis tutaj). Przy takiej promocji wydawcy o sukces mogą być spokojni. W końcu Państwo Lewandowscy stają się powoli tym, kim dla Brytyjczyków byli swego czasu Państwo Beckhamowie. To też zresztą wydaje się dobry temat na wspólną książkę i mogę się założyć, że kiedyś takowa powstanie. Ale wystarczy o naszej eksportowej parze, wróćmy do "Lewy. Chłopak, który zachwycił świat". Książka na rynek trafi 27 kwietnia, a wydana zostanie w serii
„#Superherosi”. Wkrótce pojawią się kolejne publikacji pod tym szyldem –
najszybciej ta poświęcona reprezentacji Polski: „Nasi Biało-Czerwoni”. Jak więc
widać, wydawnicza ofensywa na Euro 2016 dopiero się zaczyna. Aż strach
pomyśleć, co będzie działo się w maju, kiedy piłkarska gorączką osiągnie punkt kulminacyjny!
P.S.
Żeby nie było - bardzo lubię Roberta Lewandowskiego i ogromnie się cieszę, że mamy w końcu piłkarza tej klasy. Nie ma on wpływu na to, że inni wydają książki na jego temat, żerując na jego popularności. To też znamionuje wielką piłkarską klasę, bo od czasu Adama Małysza nie było sportowego bohatera, który tak zawładnąłby umysłami Polaków. Jestem w stanie przełknąć tysiąc kolejnych biografii Lewego, jeśli miałoby to oznaczać sukces na Euro 2016. Ku chwale naszej reprezentacji! I książek sportowych. Oby dobrych!
Pis joł.
P.S.
Żeby nie było - bardzo lubię Roberta Lewandowskiego i ogromnie się cieszę, że mamy w końcu piłkarza tej klasy. Nie ma on wpływu na to, że inni wydają książki na jego temat, żerując na jego popularności. To też znamionuje wielką piłkarską klasę, bo od czasu Adama Małysza nie było sportowego bohatera, który tak zawładnąłby umysłami Polaków. Jestem w stanie przełknąć tysiąc kolejnych biografii Lewego, jeśli miałoby to oznaczać sukces na Euro 2016. Ku chwale naszej reprezentacji! I książek sportowych. Oby dobrych!
Pis joł.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń