Rosja – gospodarz najbliższego mundialu – to kraj pełen sprzeczności i
absurdów. Książka dziennikarzy „Gazety Wyborczej”: Romana Imielskiego i
Radosława Leniarskiego „Najważniejszy mecz Kremla” doskonale obrazuje, dlaczego.
Autorzy pokazali polityczne, społeczne i historyczne oblicze państwa Putina,
dzięki czemu każdy, kto sięgnie po ich lekturę, będzie mógł śledzić mistrzostwa
świata zdecydowanie bardziej świadomie.
Na styku sportu i polityki bardzo
często dzieją się rzeczy niezwykłe. Jeśli za organizację najważniejszej
sportowej imprezy bierze się jedno z największych światowych mocarstw,
ciekawych tematów do opisania jest bez liku. Zwłaszcza jeśli gospodarzem
mundialu zostaje państwo takie jak Rosja – rządzone autorytarną ręką Putina i
wywołujące międzynarodowe konflikty, które mimo wszystko stara się udowodnić
reszcie świata swoją normalność, a zarazem wyższość. Roman Imielski i Radosław
Leniarski weszli do paszczy lwa – udali się do Rosji, by z bliska przyjrzeć się
przygotowaniom tego kraju do mistrzostw świata. „Najważniejszy mecz Kremla”
jest jednak czymś więcej niż tylko reporterską relacją z tej wizyty. Oprócz
rozdziałów poświęconych Kremlowi, Sarańsku, Kazaniowi, Soczi, Wołgogradzie i
Kaliningradzie, gdzie osobiście gościli dziennikarze, czytelnik znajdzie w
książce cenne informacje na temat kontrowersji wokół przyznania Rosji
organizacji mundialu, dowie się o szczegółach afery dopingowej, pozna prawdziwe
historie oligarchów z majątkami szacowanymi na miliardy dolarów, a także
przekona się, jak bezwzględna i wszechmocna jest w tym kraju jedyna słuszna
władza.
Podróż przez Rosję
„Najważniejszy mecz Kremla” ma w
zasadzie dwa oblicza. Jedno jest typowo reportażowe – autorzy poszczególne
rozdziały poświęcają wizytom w rosyjskich miastach. W Moskwie spotykają
61-letniego Grigorija, który strzeże kwiatów i zdjęć w miejscu, w którym
zamordowany został Borys Niemcow, jawnie sprzeciwiający się polityce Kremla. W
stolicy rozmawiają także z niejakim Szpryginem – przywódcą rosyjskich
chuliganów, którzy starli się ze swoimi polskimi odpowiednikami w Warszawie
podczas Euro 2012, a cztery lata później siali popłoch w trakcie mistrzostw
Europy we Francji. W Sarańsku autory udają się na konferencją prasową
wicepremiera Republiki Mordowii, a następnie wzbudzają podejrzenia władz i
zostają „zaproszeni” na komisariat. Prosto z Sarańska dziennikarze udają się do
Poćmy, gdzie znajduje się jeden z rosyjskich (wciąż funkcjonujących) łagrów, a
podczas podróży do tego przerażającego miejsca słuchają opowieści taksówkarza.
W Petersburgu próbują znaleźć odpowiedź na pytanie, ile naprawdę kosztowała
Zenit Arena. W Kazaniu dowiadują się, czego nie robi się dla gwiazdy takiej jak
Cristiano Ronaldo. W Wołgogradzie na własnej skórze przekonują się o słuszności
stwierdzenia „Stalin wiecznie żywy”, a w Kaliningradzie poznają historię Domu
Sowietów, czyli jednej z najgorzej wznoszonych budowli w dziejach ZSRR i Rosji.